Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Zima

styczniowy pejzaż

krajobraz okrył się białym snem,
otulił drzewa szadzi pajęczyną.
na drogach puchowy śniegu tren,
po którym dziewiczo sanie płyną,

pełne gwaru i brzęku janczarów.
raźny koński kłus i śniegu chrzęst,
niesie wiatr, poza ośnieżony parów
po bezdrożu białym niczym chrzest,

po leśną knieję i mgliste manowce,
gdzie gawronów, jak rozrzucone nuty,
na niebie sinym - upiorne szybowce
i konarów uśpione sterczą kikuty.

muzyka zawiei i wiatru głośny jęk
podąża za kuligiem - płóz śladem,
tam, gdzie radosny dzwonków brzęk.
świat strojąc się w śniegowy diadem,

śpieszy na karnawał bladym bezdrożem.
z zadymką w sadzie już tańczą chochoły
i strach ogrodowy, objęty wpół mrozem,
ruszył w taniec i legł, u wierzei stodoły,

machnąwszy wiechciem słomy na takie mozoły,
zasnął!Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 27.01.10 o godzinie 23:07
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Stanisław Grochowiak

Zamieć


Bo teraz popatrz: znowu mamy śniegi
Szklane trumienki twych powiek pokryte
Zawiane usta -
Pajęczyny lodu
Śpią w twoich nozdrzach jak w maleńkich grotach

Bo teraz poczuj: znowu wieją mrozy
Żyły twe stygną jak kwiaty na szybie
Na ciepłym języku usiadł anioł chłodu
Szronem się pokrył strop podniebienia

Bo teraz posłysz: drwale dzwonią w drzewa
Sanie po śniegu jak po srebrnym chruście
Ptak skostniał
Zapadł
I uderzył w biegun

A dźwięk tak cienki jakby ktoś zakrzyknął

z tomu "Rok polski"
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Grażyna Chrostowska

Śnieg


A tam jest dużo, dużo śniegu,
Na placach sprzedają choinki
I ktoś nierozumnie czeka,
Że właśnie dzisiaj powrócą dziewczynki
I będą już wszyscy, wszyscy swoi,
Tatuś i my i Kasia.
A śnieg za oknem cichutko pada.
Z drogi zniknęły już ostatnie ślady drobnych stóp.
W białej zamieci czasu zostało wszystko,
Ale wieczorny nasz pod drzewem Bóg,
Wierzymy, że Bóg jest blisko.

notka o Autorce i linki do innych wierszy - w temacie
Motyw kamienia - M.M.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Gennadij Ajgi*

Śnieg – w „starej” dzielnicy Moskwy


ale śnieg (i to coraz bardziej
skąpy)
jak sadza z powrotem: to ponowne umorusanie
węgłów zaułka słupów i kiosków zamkniętych
rzadkich – zza szyb – badyli
cichych mokrą szarzyzną (jak grządki w mroku ogródków)
pół-zasp
i pół-„jakichś-tam” – ludzi (a współczucie to
teraz – przy zwolnionym biegu czasu słowno-ludzkiego
tchnie coraz bezpośredniej i bardziej
ciepłem)

1982

tłum. Józef Waczków


Skraj-zima

w mieście
taka opuszczoność pola
(podeptali zostawili):

światło – choć nikogo nie ma - niby reflektory
w łagrze! –

księżyce-stópki (każda-na-złym-miejscu-w-bogu-jak-i-w-świecie!
- ślady nieobecności!) -

nimi teraz jego obecność
obrysowujące:

o ta pola-i-nieba
cała czystością: nieskończoność!... –

ledwie się zaczynająca (kiedy to lada chwila: rozum – już jakby
umarły – oto czeźnie w przestrzeni – „o-Boże”)

1982

tłum. Marian Grześczak


Jedna z ostatnich zim

Coś biało zamglonego szpitalnie
poruszało się w polu poślizgu
- leczyłem się ciszą –
i droga za oknem jak za bramą
dogasała coraz wilgotniej i smutniej
„to już cały” jakbym słyszał szept „szlak ziemski”

1984, wieś Denisowa Gorka w obwodzie twerskim

tłum. Wiktor Woroszylski

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 10:04
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Piękno zimy

Banał czy wrażliwość na postrzeganie
tego co w swej prostocie
potrafi wzruszyć i wywołać refleksję
co takiego jest w pięknie
opadających bezszelestnie z niewidzialnych
drzew nieba białych liści
wirujących w powietrzu majestatycznie
i ścielących się miękko dookoła

Byliśmy wczoraj na długim spacerze
szliśmy skrajem
milczącego lasu w górach
nogi co krok grzęzły w zaspach
świeżego śniegu
robiliśmy pamiątkowe zdjęcia
kiedy je przeglądaliśmy
po powrocie
na monitorze komputera
zobaczyliśmy nad naszymi głowami
tajemnicze lśniące spodki UFO
krzyknęliśmy zgodnie
domyślając się że są to zatrzymane
w swym krótkim życiu
opadające
płatki śniegu
to też jedna z zaczarowanych
twarzy zimy

Stoję i patrzę
na dwa wysokie świerki
okrywające się
coraz bardziej płaszczem
białego pierza
wiem że to piękne i mówię to
głośno ale
wciąż nie wiem dlaczego


Obrazek


wiersz jest też w temacie PięknoTen post został edytowany przez Autora dnia 17.07.13 o godzinie 09:21
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Glyn Hughes*

Śnieg


Śnieg zakradł się do nas
znad sztywnych od szronu wrzosowisk;
małe ptaki umknęły w żywopłoty,
gawrony na płonący zachód

gdzie zimne słońce gapiło się
poprzez splecione patyki
skutych drzew, zachowanych po to
by szargać opieszałe liście, stare gniazda.

Głosy, czerwone kubraki,
krakały i barwiły
wyraźnie dalekie pola.
Coś się może poruszy?

Wtedy w drzewach zaczął się szmer
co chciał nas dopaść przed śmiercią. Najpierw jak ptak
przestraszony w ukrytej pułapce skrzypnęła czerwona
rdzewiejąca brama – Teren Prywatny; potem

ostry wiatr, co zmarszczył
słoniową skórę nieruchomej wody,
machając cepem okutym w ołów,
polerował zamarznięty cień

aż ręka dziecka zapragnęła
mojej dłoni. Wiatr umarł,
cztery stopy deptały dalej tężejące błoto.
Nietknięty śnieg; ja sam;

mój syn cichy, skurczony z zimna
jakby to było przerażające słowo
o czymś, czego nie umie pojąć
i czego ja wolałbym nie wiedzieć.

W drodze do domu, blask księżyca spajał
gładkie nagrobki na obsypanym cmentarzu,
przegiętą śniegiem zesztywniałą trawę,
szklił szare, sztywne kwiaty.

tłum. Jarosław Anders

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Pola zimą

Biel biel biel nietknięta
nieporuszona
nad nią tylko wiatr
w oddali niesie
szczekanie psa i bliżej
krakanie gawrona
biel rozległa
nieskażona ani jednym
fałszywym akordem
przyrody czy człowieka
cicha i spokojna jak uśpione
morze
sarnimi kopytami
wyszyte długie proste ściegi
po nich biegną
ze swojego leśnego domu
na białe milczące pola
i z powrotemRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 14.02.10 o godzinie 17:39
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Ciarán Carson*

Z walijskiego


Śnieg w górach, przede mną głębokie i gęste zaspy; owce wędrują
po dachach.

Śnieg w górach, na mleku lód; zbieram go, żeby dostać się do dna.

Śnieg w górach, płoty przykryte śniegiem; kto bez nich rozpozna
sąsiada?

Śnieg w górach, wczoraj się tam wspiąłem; w końcu moja głowa
przebiła chmury.

Śnieg w górach, jajka są kruche; zgrabiałe ręce nie dają sobie
z nimi rady.

Śnieg w górach, kaczki wyszły z wody; na lodzie wysiadają im
stery.

Śnieg w górach, kaznodzieja zamyka Biblię; jego słowa połyka
ciemność.

Śnieg w górach, pieje samiec pardwy; samotność wydaje go
myśliwemu.

Śnieg w górach, Anglicy nie mogą się z sobą dogadać; niektórzy
uczą się walijskiego.

Śnieg w górach, za ciemno żeby czytać; głowy zagrzebały się
w pościeli.

Śnieg w górach, z okiem zaciśniętym z powodu mrozu, myśliwy
jest Cyklopem.

Śnieg w górach, do rowu zwaliła się owca; za nią po kolei wpada
całe stado.

Śnieg w górach, gdyby język mówił, o czym wie głowa, nikt
nie byłby nikomu bliźnim.

Śnieg w górach, w gospodzie jest rozróba; to pewnie Irlandczycy.

tłum. Piotr Sommer

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 19.02.10 o godzinie 17:56
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Gdyby nie śnieg

Topnieje śnieg
biały czysty niewinny puch
z piór ptaków
niedosięgłych zamienia się
w grzech
brudna maź odkrywa
wszystko
co wcześniej skrzętnie
pokryły białe
skrzydła aniołów zstępujących
z mroźnego nieba
wokół domu
jak grzyby po deszczu wyrosły
psie odchody
osobliwe przebiśniegi jako znak
bliskiej wiosny
i ścisłego związku w mieście
człowieka i przyrody
porzucone puszki butelki
śmiecie
przyglądają się ze zrozumieniem
ulicą spływa
wielobarwna tęcza ale nie światła
to wyplute
przez samochody krople
oleju i paliw
mieszają się z wodą uwolnioną
z okowów lodu i śniegu

Jak czysty i piękny mógłby
być świat gdyby
nie śnieg pokrywający
wpierw wszystkie
wstydliwe miejsca a potem
odsłaniający
je z całą bezwzględnością

wiersz jest też w temacie S. O. S. dla naszej planety...Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 23.02.10 o godzinie 15:09
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Jerzy Górnicki

Nocne wspomnienie


Śnieg zasypał przychodzące ślady,
stałem przed tobą nowo narodzony.
Mroźne noce są ciche,
szepty osiadają szronem na wargach.

Statek zakuty w lodzie
jak miłość stopiona w bursztynie,
w srebrnej klamrze na piersi
tkwił widmem nocy.

Kroki za srebrnym cieniem
w rytmie fandanga goniły muzykę
skrzypiącego mrozu, na deskach
pokładu opuszczonej barki.

Twoje palce, motyle niepokoju,
siadały na moich myślach,
by po chwili ulecieć do nieba,
i... nagle zima się roztopiła.
Śnieg pozieleniał na obrazach Bruegla,
wrony ze śmiechem odleciały.
Czerwony szal nie utonął w wodzie,
otulił moją szyję ratując wspomnienia.

W lesie drzewa obejmują się w ukryciu,
liście zasłaniają nagie ramiona,
słońce pieści skórę kochanków,
zielony raj jest pełen głosów bez słów.

Warszawa, marzec 2002

z tomu "Struna harfy"

Wiersz jest także w temacie Wspomnienia - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 28.02.10 o godzinie 02:11
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Konstanty Ildefons Gałczyński

Pieśni

(fragm.)

VIII

Na moście Poniatowskiego
wiatr śnieg ukośnie rozkłada.
Na moście Poniatowskiego
śniegiem kurzy balustrada.

Latarnia w oczy nas razi,
ośnieżona do połowy.
Niewiele ludzi zgromadził
przystanek autobusowy:

tylko nas dwoje. Stoimy
przy tym przystanku nad rzeką -
dwoje ludzi w głębi zimy
jak w głębi lasu białego.

Parę by tu wron postawić,
tak ze trzy, pośrodku jezdni,
poobracać je dziobami
ku sobie, na śniegu gwiezdnym.

Niechby stały. Wiatr niech wionie
wzdłuż i chmurom twarze zmienia.
Chciałbym i te trzy łby wronie
ocalić os zapomnienia. [...]

Leśniczówka Pranie, 1950

Wiersz jest także w temacie Mosty w poezji - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 02.03.10 o godzinie 00:53
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Artur Grabowski

Ostatni dzień zimy


Pola trzeszczą.
Deszcz jest drobny, ale padał długo.
Pękające szybki lodu odsłaniają doły, ślady
stóp olbrzyma. Belki ocierają się o siebie
jakby ktoś poruszał domem.

Zanim będzie całkiem jasno i obudzą się koguty,
leżymy w rowie, wąskim jak miedza,
między złudzeniami.

Nasze białe ciała, pod chmurą pierzyny,
dają sobie ciepło.

z tomu "Ziemny początek",
Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2000


Wiersz można znaleźć także w temacie Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 20.03.10 o godzinie 08:27
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Julia Hartwig

Spojrzenie


Krąg zimowego parku
otoczonego wokół domami
jak twarz Boga
narysowana zgrabiałą ręką zimy
Oszronione brwi konarów
zaciśnięte usta pokrytej śniegiem ławki.

wiersz jest również w temacie Motyw twarzyMichał M. edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 11:14
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Zima – wyciszenie

Od dwóch dni
pada śnieg sączy w moje
wnętrze wyciszenie
i spokój
otula szczelnie ulice pola i łąki
i milczące góry w oddali
im więcej go wokół
tym twardszy jestem silniejszy
w środku
uspokajają się nerwy
rozkołysane
wracają pogubione w popłochu
myśli

Co takiego jest
w pospolitym śniegu że bieląc
świat dookoła
staje się kojącym balsamem
na serce

Zima biel spokój
na horyzoncie białe sterylnie
wyszczotkowane ściany
szpitala
a śnieg pada wciąż
i padaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.11.10 o godzinie 10:20
Mar P.

Mar P.
www.mar-canela.blogs
pot.com

Temat: Zima

Ryszard Mierzejewski:
Zima – wyciszenie

Od dwóch dni
pada śnieg sączy w moje
wnętrze wyciszenie
i spokój


mam podobne odczucia, Ryszardzie...
gdy sięgam po czapkę i szalik, jednocześnie zapadam się w głąb siebie...
skromny, jednostajny krajobraz uruchamia wewnętrzne pokłady ciszy i pewnej spokojnej melancholii...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Mar P.:
Ryszard Mierzejewski:
Zima – wyciszenie

Od dwóch dni
pada śnieg sączy w moje
wnętrze wyciszenie
i spokój


mam podobne odczucia, Ryszardzie...
gdy sięgam po czapkę i szalik, jednocześnie zapadam się w głąb siebie...
skromny, jednostajny krajobraz uruchamia wewnętrzne pokłady ciszy i pewnej spokojnej melancholii...

Mar, cieszy mnie Twoje spostrzeżenie. Pisząc wiersz, nie chcę go wymyślać, raczej zdaję się na zapis moich odczuć i emocji. Jeśli podobnie reagujesz na zimę i śnieg, to znaczy, że odbieramy na podobnych falach. Miłego wieczoru - Ryszard
Mar P.

Mar P.
www.mar-canela.blogs
pot.com

Temat: Zima

Ryszard Mierzejewski:
Mar P.:
Ryszard Mierzejewski:
Zima – wyciszenie

Od dwóch dni
pada śnieg sączy w moje
wnętrze wyciszenie
i spokój


mam podobne odczucia, Ryszardzie...
gdy sięgam po czapkę i szalik, jednocześnie zapadam się w głąb siebie...
skromny, jednostajny krajobraz uruchamia wewnętrzne pokłady ciszy i pewnej spokojnej melancholii...

Mar, cieszy mnie Twoje spostrzeżenie. Pisząc wiersz, nie chcę go wymyślać, raczej zdaję się na zapis moich odczuć i emocji. Jeśli podobnie reagujesz na zimę i śnieg, to znaczy, że odbieramy na podobnych falach. Miłego wieczoru - Ryszard


Ty po prostu piszesz odczuciami...
i tak właśnie nie tyle przeczytałam, co odczułam dziś tutaj wiele Twoich wierszy o zimie... dla mnie osobiście jest to najmniej przyjazna pora roku, a jednak poprzez Twoje wiersze poczułam jej piękno...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Mar P.:

>
Ty po prostu piszesz odczuciami...
i tak właśnie nie tyle przeczytałam, co odczułam dziś tutaj wiele Twoich wierszy o zimie... dla mnie osobiście jest to najmniej przyjazna pora roku, a jednak poprzez Twoje wiersze poczułam jej piękno...

Dziękuję. A wiesz, że ktoś mi już tak napisał, pod jednym z moich wierszy o zimie na moim blogu, że nigdy nie lubił zimy, a pod wpływem moich wierszy zaczął myśleć o zimie bardziej przyjaźnie. A tak na marginesie, ja też nie lubię zimy.Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.11.10 o godzinie 20:00
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

William S. Merwin

Zmierzch zimą


Słońce zachodzi w zimnie bez przyjaciół
I wymówek po tym wszystkim co dla nas zrobiło
Schodzi w dół bez wiary w cokolwiek
Kiedy już zeszło słyszę strumień który podąża za nim
Zabrał ze sobą swój flet na tę długą drogę

z tomu „The Lice”, 1967

tłum. Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „Dusk in Winter” w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.02.20 o godzinie 13:14
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Robert Francis

Błękitna zima


Zima używa wszystkich błękitów, jakie ma.
Jeden błękit dla wody, drugi dla lodu
Jeszcze inny dla cieni na śniegu.
Niebo czyste, a zachmurzone to dwa –
Każdy inny. I wzgórz rząd za rzędem
Z różnej odległości różnie błękitnieje.
Znacie dwu-błękitne urządzenie dudka?
Wyraźnieje bez liści, pod brak zielonego tła.
I Syriusz to gwiazda zimobłękitnozielona.

tłum. Grzegorz Musiał

wersja oryginalna pt. „Blue Winter”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.12.10 o godzinie 16:14



Wyślij zaproszenie do