Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Wiersze niechlubne
Od dwudziestu lat żyjemy w państwie rozrachunków z historią najnowszą. Świadomie wskazuję na państwo jako podmiot, a nie na społeczeństwo. Myślę, że większość polskiego społeczeństwa jest tym tematem albo już zmęczona czy znudzona, inna (zwłaszcza młodsza generacja) zupełnie chyba niezainteresowana. Jednak funkcjonariusze państwa (głównie parlamentarzyści, w mniejszym stopniu działacze samorządowi), dziennikarze, a także frustraci wszelkich maści i opcji politycznych, często przy użyciu aparatu państwowego (np. Instytutu Pamięci Narodowej czy mediów publicznych) wciąż pławią się w tym temacie i nic nie wskazuje na to, że się to szybko zmieni. Od tych sporów, a raczej wojenek ideologicznych, nie jest też wolna sfera twórczości artystycznej, zwłaszcza literatury. Co raz to jakiś świeżo nawiedzony „krytyk literacki” oznajmia światu o swoim odkryciu, że taki toa taki literat splamił się, wręcz zhańbił, twórczością na zamówienie władzy politycznej, zwłaszcza propagującej ustrój totalitarny. I rzeczywiście, jeśli sięgnie się głębiej do literackiej szuflady, można z niej wygrzebać wiele utworów skądinąd znanych i cenionych autorów. Władysław Broniewski, Konstanty Ildefons Gałczyński, Jan Brzechwa, Wisława Szymborska, Wiktor Woroszylski, Adam Ważyk, Artur Międzyrzecki – to tylko niektóre bardziej znane i zasłużone dla polskiej poezji nazwiska autorów, którzy swego czasu byli gorącymi zwolennikami ustroju socjalistycznego w wydaniu stalinowsko-bierutowskim. Wielu z nich odeszło zresztą dość szybko od głoszonych wcześniej ideałów i to – co trzeba uczciwie podkreślić – nie zawsze pod wpływem politycznej koniunktury. Niektórzy nich zapłacili za swoją „zdradę” ogromną cenę, jak na przykład Władysław Broniewski prześladowany do końca swego życia przez komunistyczną bezpiekę czy Wiktor Woroszylski – internowany 13 grudnia 1981 roku po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, pomimo swego podeszłego wieku i złego stanu zdrowia. Proponując ten temat „rozrachunkowy” nie chcę bynajmniej przenosić „polskiego piekiełka” z nadętych i często świadomie manipulowanych wystąpień publicznych różnych polityków czy tzw. historyków dziejów najnowszych na wyjątkowo dotąd spokojne i bezkonfliktowe forum naszej grupy.
Od początku istnienia tego forum dążyłem do tego, aby było to rzetelne i profesjonalne miejsce poetyckich spotkań i dyskusji, a rzetelna humanistyka nigdy nie odwracała się od prawdy i podstawowych wartości humanitarnych. Poznajmy więc, poprzez utwory, komentarze i dyskusje również tę niechlubną stronę poezji. Aha, nie zapominajmy też, że panegiryki, czyli utwory przesadnie chwalące monarchę czy jakąś inną ważną w państwie osobę, znane już były w starożytności.
Życzę wszystkim ciekawych poetyckich wrażeń w tym wątku tematycznym – Ryszard.
Fiodor Reszetnikow "Drogi Stalinie", 1950Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.03.11 o godzinie 09:29