Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Mieczysław Jastrun
        
        
Ptak śpiewa


Ptak śpiewa o poranku,
Otwiera źródło w górze,
Ptak śpiewa o poranku,
Piję ze źródła światła.
Ptak śpiewa o poranku,
Całe swe życie słyszę,
Ptak śpiewa o poranku,
O miłość prosi ciszę.
Ptak śpiewa o poranku
O żalu i nadziejach,
Ptak śpiewa o poranku,
Słucham go ja i nie-ja.
Ptak śpiewa o poranku,
Źródło ze światła słyszę.
Ptak śpiewa o poranku
Nadzieję, radość, życie.

z tomu "Rok urodzaju", 1950

http://www.youtube.com/watch?v=6CFW4ld2zns"Ptak śpiewa o poranku" – słowa Mieczysław Jastrun,
muzyka i wykonanie Marek Grechuta, z albumu "Magia obłoków", 1974


Z życzeniami miłego dnia
dla wszystkich odwiedzających nasze forum - Ryszard
Ten post został edytowany przez Autora dnia 31.05.14 o godzinie 07:38
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Konstanty Ildefons Gałczyński
        
        
Gałązka wiśni


Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,

że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.

Katarzyna miała wiele niepowodzeń,
próbowała tak i tak,
ale życie uciekało od niej co dzień -
Katarzyno, to zły znak.
Siostra miała chłopca z mandoliną,
z mandoliną, z piosenką -
do Katarzyny każdy mówił "Katarzyno",
nigdy "Kasiu", "Kasieńko".

Ale wiedz, że są cuda na świecie,
nie zrozumiesz tego głową:
w imieniny Katarzynie w sekrecie
przysłał ktoś gałązkę wiśniową.
Uśmiechnęła się w mieszkaniu samotnym,
jakby ktoś ją przytulał,
i wstawiła do wazonu pod oknem
tę gałązkę, biedula.

Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,

że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.

No i patrz, kiedy Gwiazdka przyszła,
Katarzyna widzi zdumiona,
że gałązka wiśniowa rozkwitła,
jak różdżka Aarona.
I rozkwitły czyjeś oczy nad Katarzyną,
nad Kasią, Kasieńką,
przyszedł do niej chłopiec z mandoliną
i z małą piosenką:

Gdy ci się kiedyś przyśni
na przykład gałązka wiśni,
to wiedz,
że to znaczy szczęście -
bo wiśnia we śnie znaczy,
że koniec twej rozpaczy
i że będziesz szczęśliwy
coraz częściej.

http://www.youtube.com/watch?v=_KWlpIO4blw"Gałązka wiśni – słowa Konstanty Ildefons Gałczyński,
muzyka Włodzimierz Korcz, śpiewa Dorota Osińska, z albumu "Idę", 2004
Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.05.14 o godzinie 08:52
Radosław L.

Radosław L. Jakość w zarządzaniu
to umiejętność
słuchania Klienta

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Dzień Dobry!

Taniec zaczął się o świcie
Zadrgały wszystkie dzwonki
Zadygotał półkolem obrót
Zadrżała chustka w dłoni

Tylko na palcach
Śni się pusty tancerz
Archipelag smukłych myśli
Pocałował kielich
I zastygł w pół
Choć dźwięk mknie po szynachRadosław Lemański edytował(a) ten post dnia 09.08.08 o godzinie 11:36
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Czerwcowy świt wcześnie wstaje
rumieni się
niepotrzebnym zawstydzeniem
cichutko
wciska przez ażur firanek
ślizga po mieszkaniu
liże blat stołu
i beztrosko obnaża
kurz na półkach

ciepłym pocałunkiem
leciutko muska
kwiaty w donicach
rozdaje im swoje pierwsze promienie
żeby mogły śmiechem zakwitnąć

i zastanawia się
jaki figiel dziś wykręci -
czy pozwoli królować słońcu
do zmierzchu
czy pobawi się w chowanego z chmurą
czy też całkiem jej miejsca ustąpi
i pójdzie odpocząć na czas
gdy deszcz będzie siąpił
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Otacza mnie cisza
aksamitnym dotknięciem
anielskich skrzydeł

w takiej chwili
przecieram oczy rąbkiem jawy
i budzi mnie muśnięcie życia

otwierają się szeroko
ramiona świtu
na prolog nowego dnia
który bierze mnie w objęcie

w jego zamaszystym uścisku
widzę wszystko
każdy detal
piękna
brzydoty
i ułomności
(chyba że kusy przykrył ogonem
z przekory czy złości)

ale otrzymałam podarek
już na progu
jak niezasłużoną nagrodę -
że zaistniał dla mnie dziś znowu
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Rano codziennie od nowa
w przebudzeniu się rodzę
w dzień rosnę dojrzewam
południem rozkwitam
więdnę powoli wieczorem
nocą całkiem usycham
aby umierać przed świtem

skazana na ileś odrodzeń
nieśmiało otwieram oczy
na słońce deszcz i na wiatr
na wszystko co spotkam po drodze
na taki jaki jest świat

na szarość bezdenną za oknem
na mgły jak brudna wata
albo na promień słońca
sączący się zza firanek
w pogodny ranek

i już wiem że po nocy
dla tego jednego poranka
kiedy znów się obudzę
warto otworzyć oczy
by śpiewać tańczyć i mówić
dziękuję
dziękuję
dziękuję!
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Jadwiga Z.:
Rano codziennie od nowa
w przebudzeniu się rodzę
w dzień rosnę dojrzewam
południem rozkwitam
więdnę powoli wieczorem
nocą całkiem usycham
aby umierać przed świtem

skazana na ileś odrodzeń
nieśmiało otwieram oczy
na słońce deszcz i na wiatr
na wszystko co spotkam po drodze
na taki jaki jest świat

na szarość bezdenną za oknem
na mgły jak brudna wata
albo na promień słońca
sączący się zza firanek
w pogodny ranek

i już wiem że po nocy
dla tego jednego poranka
kiedy znów się obudzę
warto otworzyć oczy
by śpiewać tańczyć i mówić
dziękuję
dziękuję
dziękuję!
Jadziu, i ja się przyłączam do Twojej poetyckiej "ody do radości":
> dziękuję
dziękuję
dziękuję!

:-) Pozdrawiam. Życzę dobrej nocy.
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

PORANNE PRELUDIUM

Jeszcze cicho, jeszcze szaro i mgliście,
jeszcze drżą krople rosy na liściach,
jeszcze wiatr przyczajony śpi w trawach,
jeszcze milczą w szuwarach i żaby.

Jeszcze słońce drzemie chmurą spowite,
różowiejąc nieśmiało przed świtem.
Jeszcze ptaki nie wszczęły swych treli,
aby śpiewem doniosłym weselić.

Jeszcze hamak pajęczyny się chwieje,
co ją wczoraj tkacz dziergał misternie;
nie dostrzegły i muchy zasadzki
z lepkiej przędzy uwitej znienacka.

Łąką płyną gdzieś niemrawe motyle,
poruszając żaglami leniwie,
kołysane na falach zieleni
z każdą chwilą – jaśniejszą w odcieniu.

Niecierpliwy wiatr zaczyna już dyszeć,
lekko pieszcząc gałęzi klawisze.
Wszystko tkwi w słodkim oczekiwaniu
na radosne preludium – świtanie...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Jadwiga Z.:
PORANNE PRELUDIUM

Jeszcze cicho, jeszcze szaro i mgliście,
jeszcze drżą krople rosy na liściach,
jeszcze wiatr przyczajony śpi w trawach,
jeszcze milczą w szuwarach i żaby.

Jeszcze słońce drzemie chmurą spowite,
różowiejąc nieśmiało przed świtem.
Jeszcze ptaki nie wszczęły swych treli,
aby śpiewem doniosłym weselić.

Jeszcze hamak pajęczyny się chwieje,
co ją wczoraj tkacz dziergał misternie;
nie dostrzegły i muchy zasadzki
z lepkiej przędzy uwitej znienacka.

Łąką płyną gdzieś niemrawe motyle,
poruszając żaglami leniwie,
kołysane na falach zieleni
z każdą chwilą – jaśniejszą w odcieniu.

Niecierpliwy wiatr zaczyna już dyszeć,
lekko pieszcząc gałęzi klawisze.
Wszystko tkwi w słodkim oczekiwaniu
na radosne preludium – świtanie...

Oj, Jadziu, pięknie to opisałaś, to "radosne preludium - świtanie" - poranne wstawanie. Kiedy byłem młody, miałem z tym problem, jak chyba większość z nas. Teraz jestem już w wieku, kiedy problemem stało się "porządne wyspanie się". Pozdrawiam wszystkich na progu ziewającego poranka - Ryszard.
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Pozdrawiam wszystkich na progu ziewającego poranka - Ryszard.

Oj, Rysiu! Jakież poetyckie owo określenie - "ziewającego poranka"... :)
Pozdrawiam śpiochów! :)
Zygmunt B.

Zygmunt B. Specjalista, PGNiG
SA Dolnośląski
Oddział Obrotu Gazem

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Wiersz i piosenkę dedykuję wszystkim robotnikom - szczególnie tym, którzy na niwie poezji harują.

Edward Stachura

Piosenka dla robotnika rannej zmiany

Godzina słynna: piąta pięć
Naciska budzik, dźwiga się
Do kuchni drogę zna na pamięć
Prowadzą go tam nogi same
Pod kran pakuje śpiący łeb
Przez chwilę jeszcze śpi jak w łóżku
Dopóki nie posłyszy plusku
I wtedy wreszcie budzi się

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój

Zbożowa kawa, smalec, chleb
Salceson czasem, kiedy jest
Do teczki drugie pcha śniadanie
I teraz szybko na przystanek
W tramwaju tłok i nie ma Boga
Jest ramię w ramię, w nogę noga
Kimanie na stojąco jest

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój

Przez osiem godzin praca wre
Jak z bicza strzelił minął dzień
Już w domu siedzi przed ekranem
Na stole flaszka z marcepanem
Dziś chłopcy grają ważny mecz
Przez cały czas w ataku nasi

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój

Niech nas ukoi dobry sen
Najlepsza w końcu jest to rzecz

I co się śni? Podwyżka cen

Aniele Pracy - stróżu mój
Jak ciężki robotnika znój

"Piosenkę dla robotnika rannej zmiany" do muzyki Krzysztofa Myszkowskiego wykonuje Stare Dobre MałżeństwoZygmunt B. edytował(a) ten post dnia 26.08.08 o godzinie 07:05
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Zaplątany promień
wciśnięty w zakamarek codzienności
wyjmuję delikatnie
i układam wiązankę
która szybko się rozrasta
w snop światła

zdziwienie! -
znajduję ich coraz więcej
i skąd tyle tego blasku
pośród cienia?

zwykłam nie oddzielać
błyszczących kryształów
z morza pustynnego piasku
i nie odróżniać
wieprzy od pereł

lecz kiedy z tych promieni
zaczynam tworzyć kompozycję -
one same rozrzucają się promieniście
tworząc słońce
jasne
dobre
gorące

rozpływają się chmury
i nawet dno przepaści
rozjaśnia się tym blaskiem

Oby te chmury rozsunęły się nad głowami wszystkich!
Na dzisiejszy dzień i na następne!... :)
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

PATRZEĆ W SŁOŃCE

Patrzeć w słońce
to tarzać się w blasku
jak kociak
wybierać światło
gardzić ciemnością
mieć serce gorące
otwarte na oścież

to jaśnieć blaskiem
szczerego spojrzenia
dziwić małym rzeczom
ufać nagłym olśnieniom

patrzeć w słońce
to klęczeć
na gołej ziemi
surowej matki
podnosić ręce
w ekstazie
w dziękczynieniu
za łaskę
tego blasku

to stąpać pewnie
po równinie
nie skalać ciszy
lecz ją pielęgnować
bo słuchać ciszy
to słuchać Boga
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Jadziu, po przeczytaniu Twojego wiersza zaspany poranek, który jeszcze drzemał
za moim oknem, uśmiechnął się od ucha do ucha.
A ja z takim samym uśmiechem witam i Ciebie, i wszystkich członków naszej grupy - Ryszard.Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.09.08 o godzinie 07:08
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Ryszard Mierzejewski:
Jadziu, po przeczytaniu Twojego wiersza zaspany poranek, który jeszcze drzemał
za moim oknem, uśmiechnął się od ucha do ucha.
A ja z takim samym uśmiechem witam i Ciebie, i wszystkich członków naszej grupy - Ryszard.Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.09.08 o godzinie 07:08

- - - - -
Rysiu, cieszę się, że mój wczorajszy wiersz "porankowy" dodał nieco blasku... :)

Dzisiejszy go nie przysporzy - jest w odmiennym tonie.
Ponieważ niebawem wychodzę z domu, by "uprawiać swój kawałak poletka", przeto wyrażam wdzięczność i tym, którzy pracują obok mnie...

Radosnego dnia życzę wszystkim!


MÓJ HOŁD

Nienawidzę sprzątać, odkurzać,
co trwa całą wieczność i dłużej,
ustawiać, dodawać blasku -

chylę czoło przed tobą, sprzątaczko...

nie lubię gotowania,
krajania, smażenia, przyprawiania;
te góry talerzy, mis, garnków -

chylę czoło przed tobą, kucharko...

nie znoszę w swoim mieszkaniu
woni proszku do prania,
choć piękno przywraca łaszkom -

chylę czoło przed tobą, praczko...

tak wielu tych prac nie lubię,
że w wyliczaniu się gubię,
co w pocie czoła i trudzie -

klękam przed wami, ludzie!
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

ŚWIATŁO(ŚĆ)

W domu masz elektryczność
i wiele żarówek
(Edisonie – wielkie dzięki!)

kiedy robi się ciemno –
po prostu naciskasz kontakt
i pojawia się blask

a gdy mrocznieje w duszy
i horyzont twojego nieba
przesłaniają chmury –
szukaj kontaktu!

połącz się z NIM
Najjaśniejszym Światłem
i od razu
zrobi się inaczej

jest taka łączność
korzystaj z niej często
i nazywaj jak chcesz –
modlitwą
medytacją

ale tylko
w takim stałym kontakcie
i ty będziesz jaśniał

Jadwiga Zgliszewska
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Beata Obertyńska

Dzień dobry


Myśl się dziś moja jak płótno na trawie
w słońcu nad wodą bieli
i grzeje.
Zamykam oczy i nie wiem prawie,
czy śni mi się tak,
czy dzieje?

Myśl się dziś moja jak płótno rozściela
w długich wilgotnych pasmach
nad wodą.
Niech wiatr ją chłodzi, słońce wybiela,
niech przesiąka
pogodą.
Dorota U.

Dorota U.
pedagog/terapeuta/lo
gopeda

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

REMAKE

Gdy uporam się z uczuciem,
które przyniósł sen
i śniegiem,
który znów zasypał schody-
-przyjrzę się dzisiejszemu dniowi.

Ciągle to samo, a przecież inaczej.

28.02.04
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Elizabeth Bishop

Jak cudownie


Jak cudownie jest budzić się razem
W tej samej minucie; cudownie słyszeć
Jak cały dach rozbrzmiewa nagle od deszczu,
Czuć powietrze tak czyste
Jakby płynęła przez nie elektryczność
Z czarnego kłębowiska kabli na niebie.
Cały dach syczy smagany deszczem,
A pod nim spadają pocałunki, którymi cię pieszczę.
Elektryczna burza to zbliża się, to oddala;
Budzi nas właśnie jej kłujące powietrze.
Gdyby błyskawica uderzyła teraz w dom, przebiegłaby
Od czterech porcelanowych kul na jego szczycie,
W dół przez dach, wzdłuż belek, które nas otaczają;
I półsennie wyobrażamy sobie,
Że dom zamknięty w błyskawicy jak w klatce
Byłby raczej piękny niż straszny.
Ten sam prosty punkt widzenia,
Który daje nam noc i leżenie na plecach,
Mógłby z łatwością zmienić wszystkie rzeczy,
Więc te czarne kable muszą tak wisieć,
By nas ostrzegać. Nie zaskoczy nas świat,
Jeśli zmieni się w coś zupełnie innego; podobnie zmienia się
Powietrze jasne od błyskawic, nie robiąc na nas wrażenia,
Zmieniają się nasze pocałunki bez naszego myślenia.

tłum. Paweł Marcinkiewicz

Cud na śniadanie

O szóstej myśmy czekali na kawę,
na kawę oraz miłosierny okruch,
który miał być nam podany z balkonu –
niby dawni królowie lub jak na jakiś cud.
Było wciąż ciemno. Jedna noga słońca
utrzymywała się na zmarszczce rzeki.

Pierwszy prom dzienny właśnie przeciął rzekę.
Było tak zimno, ufaliśmy – kawę
Dadzą bardzo gorącą, gdy ujrzą, że słońce
nie zamierza nas ogrzać i że każdy okruch
będzie bochenkiem z masłem, jakimś cudem.
O siódmej człowiek stanął na balkonie.

Stał przez minutę sam na tym balkonie,
nad nasze głowy patrząc, w stronę rzeki.
Służący wręczył mu zadatki cudu ,
złożone z jednej filiżanki kawy
i jednej bułki, którą zaczął kruszyć,
z głową – by rzec to – w chmurach, tak jak słońce.

Czy był szalony? Cóż on tam pod słońcem
próbował robić na swoim balkonie?
Każdy otrzymał jeden twardy okruch –
niektórzy z wzgardą trzepnęli go w rzekę –
i w filiżance jedną kroplę kawy.
Kilku z nas stało oczekując cudu.

Powiem, co później ujrzałam: nie cud.
Urocza willa cała stała w słońcu,
przez drzwi dochodził mocny zapach kawy.
Z frontu tynk biały baroku balkonu
zdobny ptakami z gniazd dokoła rzeki –
widziałam wszystko okiem na okruchu –

marmurowe komnaty, galerie. Mój okruch
moją siedzibą, uczynił ten cud
przez wieki, przez owady, ptaki i przez rzekę
obrabiającą kamień. Każdego dnia w słońcu
w porze śniadania siadam na moim balkonie
z nogami w górę, pijąc całe litry kawy.

Lizaliśmy okruch, łykaliśmy kawę,
okno na drugim brzegu odbijało słońce,
jakby ów cud się stawał na mylnym balkonie.

tłum. Ludmiła Marjańska

w wersji oryginalnej pt. „A Miracle for Breakfast”
w temacie Poezja anglojęzyczna

w innym tłumaczeniu, Krzysztofa Boczkowskiego,
w temacie Potrawy i napoje...
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 15.01.10 o godzinie 09:10
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersze na przebudzenie, z życzeniami: miłego dnia

Emil Zegadłowicz

Świt


Budzi nas świt
poprzez niebieską, papierową zasłonę -
- w miłości Twej
jak w świetle, pachnącym macierzanką, tonę.

Złoty, słoneczny krąg:
znak szczęśliwości – zawisł na powale –
zorzą nalane mżą
zawieszone wśród okien jarzębinowe korale.

Izba rozpływa się, drży
w wymodrzonym kolorze –
szeleszczą i gęślą w mgle
zaraniem, kochaniem – brzeziny.

Przystanął czas
nad domem, nad izbą, nad nami –
skończył się świat –
zbudziliśmy się szczęśliwi i sami.

Żyliśmy kiedyś, milion temu lat –
świat był kwitnący i młody –
nie pozostało po nim nic
jeno te jarzębinowe jagody.

Woła nas świt –
- o radosne, miłosne wołanie!
- Za milion lat
nowy z nas świat kwietniejszy, lepszy wstanie!

z tomu „Wrzosy”, 1935

Następna dyskusja:

Wiersze na różne pory dnia




Wyślij zaproszenie do