Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Richard Wilbur*

Umysł


Umysł w swej grze najczystszej jest do nietoperza
Podobny, co samotnie w jaskini trzepoce,
Próbując się ze ścianą kamienia nie zderzać,
Nieświadomym rozumem wiedziony w pomroce.

Nie musi wiele błądzić czy sondować,
Niejasno rozpoznaje, gdzie jaka zapora,
Może więc kluczyć, wzlatać, nurkować, szybować
W najczarniejszej przestrzeni po właściwych torach.

I czyż to porównanie nie jest doskonale?
Umysł jest jak nietoperz. Dokładnie. Jedynie
Z tą różnicą, że intelekt najbardziej wspaniały
Wdzięczną omyłką może sprostować jaskinie.

tłum. Ludmiła Marjańska

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.06.12 o godzinie 07:39
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Zbigniew Herbert

Pan Cogito a myśl czysta


Stara sie Pan Cogito
osiągnąć myśl czystą
przynajmniej przed zaśnięciem

lecz samo już staranie
nosi zarodek klęski

więc kiedy dochodzi
do stanu że myśl jest jak woda
wielka i czysta woda
przy obojętnym brzegu

marszczy się nagle woda
i fala przynosi
blaszane puszki
drewno
kępkę czyichś włosów

prawdę rzekłszy Pan Cogito
nie jest całkiem bez winy
nie mógł oderwać
wewnętrznego oka
od skrzynki na listy
w nozdrzach miał zapach morza
świerszcze łaskotały ucho
i czuł pod żebrem palce nieobecnej

był pospolity jak inni
umeblowane myśli
skóra ręki na poręczy krzesła
bruzda czułości
na policzku

kiedyś
kiedyś później
kiedy ostygnie
osiągnie stan satori

i będzie jak polecają mistrzowie
pusty i
zdumiewający

z tomu „Pan Cogito”, 1974
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Derek Mahon*

Nieme fenomeny


według Nervala

Oto twój wielki błąd: nie cenisz satyry
Rzuconej między nieme fenomeny.
Bądź silny, jeśli musisz, twa szorstka hegemonia
Chuj znaczy dla ospałego słonecznika
Lub wygasłego wulkanu. Czy wiesz cokolwiek
O teoriach rewolucyjnych przedstawionych
Przez rzepę albo o życiu seksualnym sztućców?
Wszystko jest dopuszczalne, tak mówił Pitagoras.

Jakiś zwyczajny ogrodowy murek z cegieł, taki
Z którym można pogadać albo bić weń głową,
Ma ci do zarzucenia twą politykę i kiepską kreskę.
Bóg żyje i mieszka pod kamieniem.
Już w porzuconym deklu ma początek
Idealne społeczeństwo, które zastąpi nasze własne.

Zagadka Antygony

Krasomówstwo, logika, nauki polityczne,
Antybiotyki, zrób-to-sam,
I siewka trzepoce w jego plamie oleju.

Nieśmiałe minerały kurczą się na dźwięk jego głosu,
Dorsze trwają w ciszy, gdy przelatują jego bombowce,
I owoce czekają cicho
Na jego odejście
Nim spadną w
Ciszy w długą trawę.

tłum. Piotr Sommer

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.12.09 o godzinie 21:53
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Delmore Schwartz

Umysł to starożytna i sławna stolica


Umysł to miasto jak Londyn
Zadymiony i ludny; to stolica
Jak Rzym, zrujnowany i wieczny,
Zasobny w pomniki, których nikt już
Nie pamięta. Bo umysł, jak Rzym, mieści w sobie
Katakumby, akwedukty, amfiteatry, pałace,
Kościoły i posągi na koniach, obalone, potrzaskane lub zbrukane.
Umysł włada ruinami i sam jest we władaniu ruin
Po każdym święcie nawiedzanych widmami pokoleń.

"Mów o nas, co chcesz; takimi uczyniła nas miłość".
Jesteśmy z takiej materii, z jakiej zrobione są sny
I krótkie nasze żywoty podległe są rządom bogów, Pana
Wygrywającego na piszczałce, goniącego za pragnieniem
I winobraniem; i bóstwa z łukiem i strzałą,
Kupidyna, przebijającego na wskroś serce, z nagła i na zawsze.

Prochem jesteśmy i w proch się obrócimy, gdy już opadnie
Złoty deszcz i osiądą popioły, kiedy brąz
Rozbije się i rozkruszy, gdy przeminą bezkształtne posągi
Zimy, snu i nicości. Kiedy
Domowe światła wszechświata
Rozbłysną i zapłoną?
Bo to nie morze
Szumiące w muszli,
Ani serce w godzinie harfy,
Ale porażający lęk przed nieposkromionymi
Końmi Apokalipsy, pędzącymi w dzikim popłochu
Ku Arkturowi - i powracającymi nagle...

tłum. Grzegorz Musiał

w wersji oryginalnej pt. "The Mind Is an Ancient and Famous Capital”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 12:19
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Umysł i potęga myśli

Percy Bysshe Shelley

Hymn do piękna myśli ludzkiej


Cień pewnej Mocy - strasznej, tajemniczej -
Krążąc na skrzydłach niewidzialnych w świecie,
Niby tańczące wciąż na innym kwiecie
Powiewy wiatru, muska swym odbiciem
Każde serce człowiecze i każde oblicze.
Jest jak ulewa lśnień miesiąca
Na sosny w górach padająca,
Jak melodyjność barw o zmierzchu w lecie,
Jak na tle gwiazd obłoki białe,
Jak echo pieśni już przebrzmiałej,
Jak wszystko śliczne, lecz wielbione
Bardziej dlatego, że jest niezgłębione.

O, Duchu Piękna! Ty, który barwami
Wszelką myśl ludzką uświęcasz wspaniale,
Gdy ją rozświetlasz, gdzie zdążasz wciąż dalej?
Czemu odchodzisz, i jesteśmy sami
Na tym padole szarym, zamglonym troskami?
Czemu tęczowy blask strumyka
Utkany słońcem zaraz znika?
Czemu czar żaden trwać nie może stale?
Czemu sen, śmierć i narodziny,
I lęk wciąż chmurzą dnia godziny?
Czemu tak ciężko ludziom zdławić
Gorycz, nadzieję, miłość i nienawiść?

Daremnie mędrzec i poeta czeka:
Żaden głos z wyżyn im nie odpowiada.
Więc nazwy: Demon, Duch, Niebo, są nadal
Tytułem kronik ich próżnych dociekań.
I kruchy dźwięk tych zgłosek, choćby nas urzekał,
Nie zdoła przegnać z serc zwątpienia
W świecie, gdzie wszystko wciąż się zmienia.
Tylko trwa światłość - jak mgła, co opada
Z wysokich gór w błękitnej dali,
Jak blask księżyca w lustrze fali,
Jak wiatru śpiew w nocnych parowach -
Majakom życia daje sens i powab.

Wiara w cel własny, nadzieja i miłość
Jak chmury płyną i giną rozwiane.
Przez chwilę człowiek byłby życia panem,
Gdybyś ty, straszna niepojęta siło,
Sprawiła, by twą chwałą serce jego biło.
Zwiastunie uczuć, co tak jasno
W oczach kochanka lśnią, by zgasnąć -
Ty, który sycisz głód myśli steranej,
Jak ciemność syci mdłe płomienie,
Bądź z nami, gdyś nas musnął cieniem,
Bądź aż się zmieni grobu mglistość
Po trwogach życia w mroczną rzeczywistość.

W dzieciństwie biegłem w ruiny, ustronia,
Komnaty ciche i wieczorne knieje,
Lękliwym krokiem ścigając nadzieję
Rozmów z duchami. Wzywałem imiona,
Których trucizną dla nas młodość jest skażona -
Nie słyszał nikt, nikt się nie zjawiał,
Gdym się nad śmiercią zastanawiał.
W tej ślicznej porze, gdy wiatr ciepły wieje
Niosąc po lasach i po łąkach
Wieść o pisklętach i o pąkach,
Twój cień padł na mnie. Aż krzyknąłem,
Bez słów się modląc z pochylonym czołem.

Przysiągłem wtedy, że wszystkie swe siły
Poświęcę tobie i temu, co twoje.
Czy dotrzymałem? Ze łzami tu stoję
I z cichych grobów przyzywam w tej chwili
Widma tysiąca godzin; one czas mi biły
Na straży nocy mych, zazdrosnych
O twórczy zryw i żar miłosny,
Więc one wiedzą: nie ma w duszy mojej
Żadnej nadziei, że wyzwolisz
Ten smutny, ciemny świat z niewoli,
Że ty, Piękności nadzmysłowa,
Dasz nam to wszystko, czego brak w tych słowach.

Dzień po południu więcej ma niż ranek
Powagi w sobie, jasności pogodnej;
Jesień jest pełna harmonii pogodnej
W urokach lata nigdy nie widzianej.
A więc niechaj moc twoja, co tak niespodzianie
Spłynęła z prawdą przyrody
Na bierność moich lat młodych,
Darzy spokojem w latach dojrzałości
Mnie, który ciebie czczę, jak bóstwo
We wszystkim, coś swym cieniem musnął -
Mnie, w którym tyś, o Duchu, wzbudził
Trwogę samym sobą i miłość do ludzi.

1816

przeł. Zofia Kierszys
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Eugenio Montale*

Geniusz


Geniusz - niestety - nie przemawia
własnymi ustami.

Geniusz - tu tam - zostawia ślady,
coś jak skoki zająca na śniegu.

Jest w naturze geniusza, że kiedy
przestanie chodzić, wszystką pomysłowość
zamraża natychmiast paraliż.

Wówczas świat cały na palcach nadstawia ucha,
czy przypadkiem jakiś zając nie pognał gdzieś
przez nieprawdopodobne łąki śniegu.

Niewzruszony i prędki na swojej orbicie
nie potrafi odczytać śladów
zatartych upływem czasu
nie-do-0d-cyfrowania.

tłum. Zygmunt Ławrynowicz

*notka o poecie, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie W języku Dantego
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.02.11 o godzinie 10:42
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

William Carlos Williams*

Gra


Subtelny, mądry mózgu, rozsądniejszy ode mnie,
jakimi podstępnymi sposobami udaje ci się
pozostać bezczynnym? Poucz mnie, mistrzu.

tłum. Julia Hartwig

*notka o poecie, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.12.11 o godzinie 13:00
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Umysł i potęga myśli

Julia Hartwig

Pod tą wyspą


Pod tą wyspą jest inna wyspa, może jeszcze piękniejsza.
Ku niej szybuje uśmiechnięta pływaczka, łącząc błyskawicznym łukiem
skałę, powietrze i wodę.
Chciałabym widzieć cię naraz ze wszystkich stron, stworze, fragmencie,
zawierucho, wspaniały obłędzie jasnego umysłu.

z tomu "Pożegnania", 1956
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

e. e. cummings

* * *


umysł jest swoim własnym pięknym więźniem.
Mój długo patrzył w lepki księżyc, co ogromne
nowe skrzydła otwierał o zmierzchu do lotu,

aż pewnego wieczoru powiesił się skromnie.

Ostatnią rzeczą, którą jeszcze wzrokiem złowił
byłaś ty, naga pośród nienagich przedmiotów.

twoje ciało, to zwierzę niczym różdżka zwięzłe
i pełne wędrującej gdzieś z płytkim pomrukiem
krwi; twoja płeć zgrzytała jak kij bilardowy,
który trzeba niedbale metodycznym ruchem
nacierać kredą, aby chybienia się ustrzec.
Poczuł smak róż, robaków i okien, zachłysnął

się śmiechem, i powieki tak mocno zacisnął,
jak dziewczyna zaciska lewą dłoń na lustrze.

z tomu „&”, 1925

tłum. Stanisław Barańczak

wersja oryginalna pt. „***[the mind is its own
beautiful prisoner...]” w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.01.12 o godzinie 13:25
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Monika Taubitz*

Myśli


Nasze myśli
przez wszystkie wiatry świata
pochwycone,
poderwane w górę
i opadłe -
para skrzydeł
w locie przez noc
w tęsknocie za światłem.

tłum. Maja Kaczmarczyk

*notka o autorce, inne jej wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Umberto Eco

Kartezjusz


René Kartezjusza
przedstawiać nie trzeba,
bo tego geniusza
zesłały nam nieba.
Wzgardził tym, co stare,
i wspaniałym gestem
inną dał nam miarę,
brzmi ona: „Myślę, więc jestem”.
Na tym fundamencie
wzniósł teorię nową,
budując zawzięcie
drogę naukową.
Niszczył metodycznie
wszystkie myśli mętne,
bo myśląc logicznie
uznał je za wstrętne.
I tak aż do skutku
gromadząc dowody
stworzył pomalutku
zręby swej metody,
tak, aby móc zręcznie
każdy trudny temat
zamienić poręcznie
w świetny teoremat.

Dla Pascala, druha
René Kartezjusza,
bardziej niż myśl sucha
liczyła się dusza.
Ponad geometrii
ścisłe kalkulacje
stawiał dla symetrii
czułe serca racje.
Że zdania o świecie
był nienajlepszego,
tego się dowiecie
z sławnych „Myśli” jego;
wielkie pesymizmu
w onych natężenie
o ton jansenizmu
dało podejrzenie.
Nie ma o to sporu,
bo go wszak widziano
każdego wieczoru
za Port-Royal bramą.


Obrazek
rys. Umberto Eco

Ci dwaj przyjaciele
zatem z przyrodzenia
to przedstawiciele
dwóch punktów widzenia.
Z jednej strony nuda
intelektualna,
z drugiej zaś ułuda
jest sentymentalna:
nieszczęśni geniusze,
lękami targani,
widzieli swe dusze
na brzegu otchłani.
Lecz normalni ludzie
inni są, jak tuszę:
to trochę Pascale,
trochę Kartezjusze.
Wątpić czasem muszą
choćby dla zasady,
lecz bardziej ich kuszą
czułe serca rady.

Immanuel Kant

Chodźcie Państwo do sklepiku
drogiego Immanuela,
by pomówić o krytyku
zręczniejszym od Makiawela,
co syntezą aprioryczną
w niejasności wielkim tłumie
z miną bardzo sympatyczną
wszelką myśl wyjaśnić umie.
Chodźcie, chodźcie tutaj żwawo,
Rozum Czysty na was czeka:
zachwycajcie się rozprawą,
I krzyczcie wkoło: Eureka!
Koncept Czasu i Przestrzeni
przewyborną jest metodą,
która chaos uczuć zmieni
w jasny schemat nową modą.
Gdy je już ustawię w rządki,
intelektem nadam formę,
nowe nastaną porządki,
gdzie rozum ustala normę.


Obrazek
rys. Umberto Eco

Czas pochwalić się córkami,
jest dwanaście ich i śliczne,
występują zaś czwórkami:
kategorie aprioryczne.
Transcendentalne schematy,
dają im moc eksplikacji:
niestraszne żadne tematy
przy tak wspaniałej mediacji.
Potem wskażę, że normalne
jest, że w jedno się jednoczą,
w to „myślę” transcendentalne,
bez którego cóż był począł?
Pytacie, czy oprócz tego,
co się z doświadczenia bierze,
potrafię rzec coś pewnego
o Bogu, w którego wierzę.
Nie, panowie, to złudzenia.
Reguły w świecie fizycznym
nie mają bowiem znaczenia
w bycie metafizycznym.
I me formuły układane
bez intuicji podszeptu
są całkowicie bezradne
wśród meandrów intelektu.
Lecz mam pomysł sympatyczny:
gdy mnie Czysty Rozum zwodzi,
natychmiast Rozum Praktyczny
z pomocą pewną przychodzi.
Imperatyw bez pewności
zwalczam, bo hipotetyczny,
a ja chcę doskonałości,
więc wielbię kategoryczny.
Bowiem prawdziwej godności
szukam i ją odnajduję
w wypełnianiu powinności,
którą majestat cechuje.
Patrzę na niebo gwiaździste,
prawo moralne jest we mnie,
z oczu mi płyną łzy czyste
i słodko mi, i przyjemnie.
Że jest za cnotę nagroda,
jakiej gwarancji mi trzeba?
Tej tylko, którą mi poda
ma wiara w przychylność nieba.
Krytykę Władzy Sądzenia
jeszcze na koniec stworzyłem,
lecz bez wyrzutów sumienia,
bo z niej pożytek odkryłem.
Dumam „jakie świata cele”
ze spokojem zimnej ryby.
Bo wszak możliwości wiele
mi dostarcza. sąd „jak gdyby".
Wiecznie niechaj więc panuje
ten mój schemat aprioryczny,
bo go zawsze opanuje
Rozum Czysty i Praktyczny

z tomu „Filosofi in liberta”, 1950

tłum. Monika Woźniak

fragm. wiersza w oryginale pt. „Immanuel Kant” w temacie
W języku Dantego, tam notka o autorze i linki do innych jego wierszy
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 15.10.11 o godzinie 11:18
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Oddvar Rakeng*

Lądowanie


Przygotuj
miejsce do lądowania
dla moich myśli
i marzeń
o tobie
i nie zapomnij
o kilku światłach krawędziowych
dla nocnych lotów

Z tomu „Paparazzi. Dikt”, 2009

tłum. z norweskiego Ewa Jarvoll Nilsen

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

José Emilio Pacheco

Wokół oryginalnej myśli


Wokół każdej oryginalnej myśli
plenią się chwasty retoryki
jej zastarzałą rdzą są ciągłe powtórki
jej zadyszką jest słowny niewypał

Wokół każdej oryginalnej myśli
aż kłębi się od banałów
zdań źle skonstruowanych wyrażeń
nie przylegających wcale do pomysłu

Oryginalna myśl
cieniem zarasta
i jałowizna ma ostatnie słowo

z tomu „Irás y no volverás”, 1973

tłum. Krystyna Rodowska

wersja oryginalna pt. „***[En torno de una idea original...]”
w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.09.11 o godzinie 19:31
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Gunnar Ekelöf

Gimnosofista


To co mam na myśli
to czego pragnę
to coś innego
zawsze coś innego —

Zewnętrzne(1) uwarunkowania człowieka:
Teraz, tutaj, to tylko fakt, fakt
Wewnętrzne(2) uwarunkowania człowieka:
Obojętnie kiedy, byle nie teraz
obojętnie gdzie, byle nie tutaj
obojętnie co, byle nie to —

Czym więc jest to czego pragnę? To co mam na myśli?
Wiem czym to jest — i nie wiem wcale!
To coś nie ma nazwy, miejsca ni przymiotów
Nie mogę tego przywołać ani wytłumaczyć
Jest tym co przybiera nazwę, wtedy kiedy wołam
Jest tym co przybiera sens, wtedy gdy wyjaśniam
Otóż i to — lecz zanim zdążyłem zawołać
Otóż to — lecz zanim zacząłem wyjaśniać
Jest tym co jeszcze nie przybrało nazwy
To co przybrało nazwę nie jest już czymś innym —

Jest o krok do przodu, nim jeszcze go zrobię
Jest o krok do tyłu, kiedy już go zrobię
Jest o krok w tę stronę, nim jeszcze go zrobię
Jest o krok w drugą stronę, kiedy już go zrobię
Jest tuż nad moją głową, zanim nią uniosę
a kiedy ją uniosę, jest tuż pod moją stopą
Jest jak ten owad ścigany przez jaskółkę
Jest jak ta jaskółka ścigająca owada
Jest tam gdzie byłem, był tam gdzie jestem
Kto wie? Kto wie? Kto wie?
Oto co wiem
stojąc w tym bagnie na jednej nodze:
Święty jest Pan Życia, święty jest Pan Śmierci
Z mocy Pana Czegoś Innego
czterogłowego bóstwa obydwa profile
z mocy swej połowiczności, z mocy swej połowicznej niewidzialności

z mocy odwróconego oblicza
z mocy Pana Czegoś Innego
niewidziany, niewidzialny, nie głoszony w pismach
a przecież wszędzie wzywany, choć dotąd nie nazwany
przecież wszędzie znany, choć nigdzie nie wyznawany!

W nieświętości sam jeden Pan Faktu jest
on, który ku nam zwraca swe oblicze
z mocy połowicznej niewidzialności tych innych dwojga
widzialnie wielbiony
jak Pan Życia i Pan Śmierci
lecz święty, święty sam jeden z mocy swej Pan jest
Pan Czegoś Innego!

Lecz ta największa tajemnica i tak
gdzie indziej jest strzeżona
zawsze gdzie indziej —

Czaplo, bocianie, flamingu
o ptaki przemądre
stojące tu wokół mnie o pierwszym brzasku
wśród budzących się kwiatów
stojące w tym bagnie na jednej nodze.

(1) wewnętrzne
(2) zewnętrzne

z tomu „Non Serviam”, 1945

tłum. ze szwedzkiego Piotr Bukowski

wersja oryginalna pt. „Gymnosofisten” w temacie
Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.11.11 o godzinie 20:06
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Tomas Tranströmer

Preludium


Przebudzenie jest skokiem spadochronowym ze snu.
Uwolniony z duszącego wiru podróżny
opada ku zielonej strefie poranka.
Rozpalają się przedmioty. Wyczuwa – w drgającej pozycji
skowronka – potężne, podziemnie rozkołysane lampy
systemu korzeniowego. Lecz na powierzchni ziemi
- w tropikalnym przypływie - zieleń,
z uniesionymi ramionami, wsłuchana
w rytm niewidocznej pompowni. A on
opada ku latu, opuszcza się
w jego oślepiający krater,
przez szyb wilgotnej zieleni wieków
drżących pod słoneczną turbiną. I tak wstrzymana zostaje
ta pionowa podróż przez okamgnienie i skrzydła rozpościerają się
do odpoczynku rybołowa nad rwącą wodą.
Wyjęty spod prawa ton
rogu z epoki brązu
wisi nad bezmiarem.

W pierwszych godzinach dnia świadomość może ogarnąć świat,
tak jak dłoń chwyta ogrzany słońcem kamień.
Podróżny stoi pod drzewem. Czy
po spadaniu przez wir śmierci, ogromne światło,
rozwinie się ponad jego głową?

z tomu „17 dikter”, 1954

tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

wersja oryginalna pt. „Preludium” w temacie
Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.11.11 o godzinie 12:44
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Dieter Treeck

Nieznane


Zadziwić się
nad wczorajszymi myślami,
przerazić zdaniami
z poprzedniego roku.
Nie znana pozostaje mi
suma moich JA.
Które żyją, które
w tym samym czasie przeżywam,
chociaż są tylko
wielokrotnością krótkie, jednak
długie głupotą.

z tomu „Dziura w świetle”, 1987

tłum. Stefan Papp

wersja oryginalna pt. „Unbekannt”
w temacie A może w języku Goethego?
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Robert Bly
          

Jest tak wielu Platonów


Gołąb żałobny upiera się, że jest tylko jeden poranek.
Paznokieć pozostaje wierny swojej pierwszej blaszce.
Zachrypnięta wrona krzyczy do tysiąca planet.

Słońce zachodzi poprzez getta chmur.
Jeden jest Płonący Umysł, a tak wielu Platonów.
Gwiazda Poranna wstaje ponad trzepot skrzydeł.

Do tych, którzy tworzą muzykę i piszą wiersze,
Mówię: naszym zadaniem jest stać się wilgotnym językiem,
Który subtelnymi ideami wślizguje się w świat.

Możliwe, że urodziliśmy się zbyt blisko ziemniaczanych worków.
I jak ziemniaki mamy wiele zamkniętych oczu.
Ranka na udzie wypiera wszystkie nieba.

Jest o wiele więcej planet, niż ich kiedykolwiek odkryto.
Wstają i ponownie zachodzą. Ludzie mówią,
Że malarstwo jest dzbanem pełnym niewidzialności.

Robercie, kilka obrazów w tym wierszu jest prawdziwych.
Jest on chyba tak samo dobry jak ten, który każdy mógłby stworzyć,
Kto mieszka wciąż w starej gospodzie pożądania.

z tomu „My Sentence Was a Thousand Years of Joy”, 2005

tłum. z anielskiego Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „There are so many Platos”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.10.13 o godzinie 04:23
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Umysł i potęga myśli

Håkan Sandell
       
      
Północne myśli


                                                                    dla Pia Tafdrup

Mam przemarzniętą głowę w noc deszczową wymieszaną ze śniegiem,
i choćby miało to być tłumaczone moim odrętwieniem, to świat
jest dla mnie tak dziwnie postarzały i powolny, i ociężały,
gwiazdy wydają mi się tak kruche jak czaszki.
Myślę teraz krętymi myślami i widzę kogoś innego
moje ramiona, żałosne małe ramiona, podrapane jak u kota.
Takie zadrapania leczą podobnie jak te najlepsze, najbardziej wyszukane szwy,
z przerzedzającymi się, żółtoczerwonymi, cienkimi nitkami strupów.

z tomu „Midnattsfresken”, 1999

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „Midnattstankar” w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.08.12 o godzinie 09:40

Temat: Umysł i potęga myśli

Wojciech Świętobor Mytnik "Dolor Ante Lucem"

Znów się potknąłem o brutalne życie.
Pokaleczyłem znowu wnętrze swoje...
I tylko gwiazdy lśniące w górze skrycie
Tną swoim światłem cierniste powoje,
Tak wrzynające się w zmęczone ciało,
Jakby im bólu ciągle było mało.

Krew się strumieniem leje po marmurze.
Gwiazdy to widzą i współczują w górze.
O, mądre gwiazdy! Ileż w was jest mocy,
Strażniczki światła, powierniczki nocy!
Dajcie mi, jasne, chociaż cząstkę siebie,
Zrodzone z Mroku w istnienia potrzebie!

Myśl ma daleko poza ludzkość sięga.
Dotykam Boga, który nie istnieje.
Teraz to widzę - umysł to potęga!
Nad horyzontem nowe życie dnieje.
Oto i Słońce w pełni swojej krasy
Cichy majestat wznosi ponad lasy.

11 sierpnia 2002 r.

http://facebook.com/mojpoganskisen

Następna dyskusja:

Złote myśli (aforyzmy)




Wyślij zaproszenie do