Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ta nasza młodość

Jonathan Galassi
       
      
Młody


Próbowałem i każda próba była niepowodzeniem.
Tęskniłem, ale każda moja miłość była nieodpowiednia.
Pragnąłem, a wstyd był wszechogarniający.
Zawiodłem i tak nienawidziłem bycie młodym.

z tomu „Left-Handed”, 2012

tłum. Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „Young” w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 13.05.12 o godzinie 11:48
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ta nasza młodość

William S. Merwin
         
         
Młodość


Przez wszystkie młodości szukałem ciebie
nie wiedząc czego szukałem

czy jak cię przywołać chyba nie
wiedziałem nawet jak mógłbym

cię poznać kiedy widziałem cię
raz po raz kiedy ukazywałaś mi się

naga oddająca się
całkowicie w tamtej chwili pozwalając

mi oddychać tobą dotykać cię smakować twoją znajomość
nie więcej niż to robiłem i tylko wtedy gdy

zaczynałem myśleć o utracie ciebie czy
rozpoznawałem cię kiedy już się ukazałaś

cząstka pamięci cząstka pozostałego oddalenia
mnie na drodze na której uczę się ciebie pozbawiać

tego czego nie mogliśmy utrzymać gwiazd które stworzyliśmy

z tomu „The Shadow of Sirius”, 2008

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „Youth” w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.08.14 o godzinie 03:01
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ta nasza młodość

Guillaume Apollinaire

* * *


Młodości moja opuszczona
Jak girlanda zasuszona
Oto pora się zmienia
Na czas pogardy i podejrzenia

Z płótna zrobiony jest krajobraz
Płynie pozorna rzeka krwi
A pod drzewem kwitnących gwiazd
Clown jedyny przechodzień tkwi

Zimny promień błyszczy na kurzu
Na ozdobach i na twym policzku
Strzał z rewolweru krzyk niosą echa
W ciemności portret się uśmiecha

W oknie nad rozbitą szybą
Przeciąg nie ujęty żadnym określeniem
Waha się między dźwiękiem a myślą
Między przyszłością a wspomnieniem

Młodości moja opuszczona
Jak girlanda zasuszona
Oto pora się zmienia
Na czas żalów i rozumienia

z arkusza poetyckiego „Vitam impendere amori”, 1917

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „***[Ô ma jeunesse abandonnée...] ”
w temacie W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.05.14 o godzinie 04:45
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ta nasza młodość

Erik Lindorm

Młodzieńczy wiek


Młodzieńczy wiek, różowy wiek,
kiedy ciemność była lekkością lata,
a dusza jak dziecko błyszcząca i czysta
i nigdy do końca niesyta.
Chodziło się z gardłem ściśniętym od lęku,
męczennikiem i prorokiem się było.
Ciemny, zawirowany i obciążony bólem świat
na szczupłych barkach się nosiło.

Młodzieńczy wiek, wymarzony wiek,
kiedy serce w dłoni się trzymało
i z płonącego spojrzenia
rozpaloną myślą w duszy opadało.
Z ciężkim, spragnionym i drżącym smutkiem
przez jej okno się wchodziło,
do poduszki przytulało się w marzeniu,
które się nigdy nie spełniło.

Młodzieńczy wiek, podzielony wiek,
kiedy dłoń w gniewie się zaciskało
i kipiało się ze złości, ale zaraz potem
wstydziło się i jak nieśmiały kwiat zamykało -
Młodzieńczy wiek, odchodzący tak szybko,
który nigdy już nie powróci,
tam stoją wciąż silni i dojrzali ludzie,
daleko za siebie zapatrzeni.

z tomu „Tal till mitt hjärta”, 1912

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Ynglingaår” w temacie
Poezja skandynawska
Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.09.15 o godzinie 10:39
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ta nasza młodość

Anna de Noailles

Młodość


Jednak przyjdziesz do mnie pewnego dnia, Młodości,
Przyjdziesz do mnie, będziesz Miłość w dłoniach trzymać,
Przyjdziesz do mnie, a ja będę cierpieć, ja będę płakać,
I nic nie zrobię, póki się u mnie nie rozgościsz.

Usta wypełnione cieniem i oczy wołaniami,
Zawołam cię krzykiem tak donośnym ponownie,
Że nie będę już słyszeć mojego krzyku podobnie,
Moje ranne serce śmierć zabierze swymi rękami.

Biedna Miłości, smutna i piękna, czy to możliwe,
Że kochając cię i martwiąc się tak srodze,
Można wciąż chodzić po utwardzonej drodze,
Gdzie cienie twoich stóp nie będą już widoczne?...

Zobaczyć, bez twojego bolesnego wiosny budzenia,
Niedzielę w marcu, katarynkę,
Szczęśliwy tłum, złote powietrze, dni płaczące,
Muzyczną namiętność, z jaką Izolda mówiła do Tristana.

Bez ciebie poznać jeszcze głuchy dźwięk podróży,
Gwizd pociągu, jego przyspieszenie i zatrzymanie,
Jak lata młodzieńcze, płodne i tajemnicze,
Gdy w twoich oczach migały roześmiane krajobrazy.

Miłość, z daleka przegląda brzegi wodne wesoło,
Z wilgotnymi lazurami i białymi nadbrzeżami z kamieni
Jak te, gdzie jednego dnia na wiosnę w starożytnej Grecji
Przebiegli Leander i piękna Hero.*

Patrzeć bez ciebie, siedząc pod księżycem na cedrze,
W rozkoszy wschodnich nocy mlecznych
I cierpień z przeszłości serc obudzonych,
W zauroczeniu myśleć o Hermionie i Fedrze.**

Zawsze z tobą prywatnie, przypadkowo kartkowała,
Póki dokuczliwe lato rozsiewało ciepłe niedomaganie,
Tę książkę, w której Francuzka Kasandra szlachetnie
Układała całun chwały i do Ronsarda się uśmiechała.

A kiedy jesienią opadają czerwone liście leszczyny,
Gdzie wieczorem siadywała kochanka Rousseau,
Stara, ze swoją włóczką, uruchamiała wrzeciono,
Złoszcząc się i przeklinając młode dziewczyny...

Ach, Młodości, pewnego dnia może już tam cię nie być,
Ciebie, twoich marzeń, twoich łez, twojego śmiechu i róż,
Rozkosz i Miłość w tobie, jakieś sprawy, no cóż,
Dla tych, którzy naprawdę pragnęli tak żyć...

z tomu „L'Ombre des jours”, 1902

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

*Leander i Hero – słynna z mitologii greckiej tragiczna para kochanków
** Hermiona i Fedra - bohaterki znanych tragedii Jeana Racine'a - przypisy R. M.

Wersja oryginalna pt. „Jeunesse” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 31.12.15 o godzinie 23:47
Maciej Froński

Maciej Froński Radca prawny

Temat: Ta nasza młodość

CHARLES AZNAVOUR (1924): Il Te Suffisait Que Je T'aime

https://www.youtube.com/watch?v=Fb3AghrSL1o

STARCZAŁO, ŻEŚMY BYLI PARĄ

Gdy ma się po dwadzieścia lat,
Pod wspólnym dachem składa świat,
Boryka z biedą, chce żyć godnie...
A myśmy dziećmi byli wciąż,
I wszyscy w krąg jak jeden mąż:
”Popatrzcie, jakże są podobni!”

W dłoń mi wsuwałaś swoją dłoń,
To była taka nasza broń
Na dolę złą i życia szarość.
Co tam trudności? Byłaś zuch!
Ani ci wadził pusty brzuch,
Starczało, żeśmy byli parą.

Trwał długo bój o pełny trzos,
Aż się odmienił w końcu los,
Lecz z twej beztroski nic już nie ma,
Dziś bierzesz się za rzeczy sto,
Już cię nie śmieszy byle co
I za młodością łzy wylewasz.

Przed lustrem spędzasz dzień za dniem,
A to makijaż, a to krem,
Chcesz precz odpędzić bliską starość.
Mnie brak tych chwil, gdy – wiarę dasz? –
By ci rozjaśnił uśmiech twarz,
Starczało, żeśmy byli parą.

Lecz choćbym, skarbie mój, się wściekł,
Nie stanie przecież godzin bieg,
Co upływają i co gasną.
Tak już, niestety, musi być,
Wiesz o tym dobrze, życia nić
Masz własną, jak i ja mam własną.

Nie żyw urazy, nie czyń wbrew
Losowi, jaki dzisiaj siew,
Taki plon uczuć choćby za rok,
Jak za najlepszych lat się śmiej,
Bo wczoraj – to w pamięci miej –
Starczało, żeśmy byli parą.

Ja ciągle jestem taki sam,
Wciąż tylko ciebie w sercu mam,
Wciąż mnie urzekasz nieskończenie,
Ach, gdybyż dzień ten wrócić mógł
Gdy rzekłaś „tak”, a świadkiem Bóg,
I popłynęły łez strumienie.

Maj dawno minął, sierpień pierzchł,
Lecz ma swój urok wrzesień też,
To musisz zmierzyć własną miarą.
Nie pomstuj na okrutny czas,
Dwudziestoletnich wspomnij nas,
Starczało, żeśmy byli parą.

przełożył Maciej Froński

I oryginał:

Nous avions vingt ans toi et moi
Quand on a sous le même toit
Combattu la misère ensemble
Nous étions encore presqu'enfants
Et l'on disait en nous voyant:
"Regardez comme ils se ressemblent"

Nous avons la main dans la main
Surmonté les coups du destin
Et résolu bien des problèmes
Le ventre vide en privation
Tu te nourrissais d'illusions
Il te suffisait que je t'aime

Nous avons lutté tant d'années
Que la fortune s'est donnée
Mais l'âge a pris ton insouciance
Tu te traînes comme un fardeau
Et ne ris plus à tout propos
Et pleures ton adolescence

Et passes du matin au soir
Des heures devant ton miroir
Essayant des fards et des crèmes
Et moi, je regrette parfois
Le temps où pour forger tes joies
Il te suffisait que je t'aime

Si je le pouvais mon amour
Pour toi j'arrêterais le cours
Des heures qui vont et s'éteignent
Mais je ne peux rien y changer
Car je suis comme toi logé
Tu le sais à la même enseigne

Ne cultive pas les regrets
Car on ne récolte jamais
Que les sentiments que l'on sème
Fais comme au temps des années d'or
Et souviens-toi qu'hier encore
Il te suffisait que je t'aime

Pour moi rien n'a vraiment changé
Je n'ai pas cessé de t'aimer
Car tu as toujours tout le charme
Que tu avais ce jour béni
Où devant Dieu tu as dit: " oui "
Avec des yeux baignés de larmes

Le printemps passe, et puis l'été
Mais l'automne a des joies cachées
Qu'il te faut découvrir toi-même
Oublie la cruauté du temps
Et rappelle-toi qu'à vingt ans
Il te suffisait que je t'aime

Następna dyskusja:

[,][,] ta nasza młodość....




Wyślij zaproszenie do