konto usunięte

Temat: Śmiech

Gűnter Kunert


Śmiech


Ledwie dosłyszalny na początku i jak z wielkich cieśni
Przedarł się na powierzchnię i nagle narastał
Ze szczelin i otchłani przez profile gór.
Nabierała rozpędu gromka lawa śmiechu.

Rozbijał miasta uderzając w mury
Coś w nich pękało tajnie ukrytego
Podobne szybom ziemnym
Dumne budowle odkrywały wnętrza.

Huczał. Dzwonił. Toczył się jak płomień
Aż się na koniec przemieszał ze szlochem
Kiedy zawrócił i gwałtownie zamilkł;
Śmiech który płonąc – sam się w sobie spalił.

przełożył Zbigniew Jerzyna

konto usunięte

Temat: Śmiech

Wiesław Tupaczewski

Baśka, nie śmiej się


Baśka nie śmiej się, na drzewie piję wino
Baśka nie śmiej się, bo taki zawsze finał.

Niewyspany, nieumyty ranne mleko pochłaniałem
Gdy spostrzegłem, że w butelce na dnie siedział diabeł.

Diabeł równie przerażony drżąc mi spojrzał w oko
Ogon skulił i rzekł z głupia: Czy chcesz mieć taki sam

Czy chcesz mieć taki sam, czy chcesz mieć taki sam
Taki sam ogon?

Nie, sam ogon to nie bardzo, kilka włosów, jakieś rogi
Może jeszcze sierści trochę, przeciwstawny kciuk u nogi.

Baśka nie śmiej się, na drzewie piję wino
Baśka nie śmiej się, bo taki zawsze finał.

Kiedy lustru po umyciu chciałem się pochwalić gębą
Z ust wydobył mi się skowyt: Jezus Maria, jestem zebrą!

Bez namysłu do lekarza jak na setkę wódki biegnę
Mamo, mamo - krzyczy dzieciak - mamo, mamo, popatrz jeleń!

Baśka nie śmiej się, na drzewie piję wino
Baśka nie śmiej się, bo taki zawsze finał.

Lekarz niby nic nie dostrzegł, chwilę ze mną porozmawiał
Lecz na koniec rzekł, że raczej trzeba mi weterynarza.

Teraz czekam, że żyrafą nazwie mnie rodzona matka
Potem mi zarezerwuje w miejskim ZOO obszerną klatkę.

Baśka nie śmiej się, na drzewie piję wino
Baśka nie śmiej się, bo taki zawsze finał.

Spływam, Baśka, zmieniam drzewo znów wyrusza za mną pogoń
Baśka, proszę powiedz innym, że szkodliwy jest
Że szkodliwy jest, że szkodliwy jest taki sam ogon!

Baśka nie śmiej się, na drzewie piję wino
Baśka nie śmiej się, bo taki zawsze finał.

http://www.youtube.com/watch?v=LxWlIs4BPgc&feature=Pla...
Baśka, nie śmiej się – słowa i muzyka: Wiesław Tupaczewski,
wyk. kabaret OT. TO
Marek Filipowicz edytował(a) ten post dnia 15.03.09 o godzinie 14:08

konto usunięte

Temat: Śmiech

Zbigniew Herbert

Gabinet śmiechu


Huśtawka, diabelski młyn, strzelnica - to rozrywki ludzi pospolitych.
Umysły subtelne, natury refleksyjne wolą gabinet śmiechu. Jego
celem wzniosłym i ukrytym jest przygotować nas na najgorsze.
Oto w jednym lustrze pokazuje ciało nasze zdjęte z koła - nieforemny
worek połamanych kości, w innym ciało nasze zdjęte z haka po
długotrwałej suchej destylacji powietrza.
Odwiedzajcie gabinet śmiechu. Odwiedzajcie gabinet śmiechu.
To przedsionek życia, przedpokój tortury.Krystyna Bielarczyk edytował(a) ten post dnia 21.04.09 o godzinie 09:22
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Śmiech

Tadeusz Różewicz

Śmiech


Klatka była tak długo zamknięta
aż wyląg się w niej ptak

ptak tak długo milczał
aż klatka otwarła się
rdzewiejąc w ciszy

cisza tak długo trwała
aż za czarnymi prętami
rozległ się śmiech

konto usunięte

Temat: Śmiech

Antonina Krzysztoń

Śmiechu mój


Śmiechu mój najbardziej chory we mnie
Wracaj do zdrowia, wracaj do źródła
Bądź radością, bądź radością, nie nadzieją
Bądź radością, bądź radością, nie tęsknotą

Nie tęsknotą nie nadzieją
Nie łkaniem pospiesznym
Nie tęsknotą nie nadzieją
Nie łkaniem pospiesznym

Bądź radością i radością
Tylko radością
Bądź radością i radością
Tylko radością

Płaczu mój też chory we mnie
Wracaj do zdrowia, wracaj do źródła
Bądź płaczem, płaczem tylko płaczem
Bądź płaczem, płaczem tylko płaczem

Mój spokoju wracja do zdrowia
Bądź spokojem, tylko spokojem
Bądź spokojem
Bądź spokojem

Moja droga przez kamienie
Moja droga przez spojrzenia
Twoja droga przez polany
Twoja droga przez czasy nieznane

Ty bądź sobą tylko sobą
Tak! Być sobą! Tylko sobą!

Być jak słońce
Być jak wiatr
Być jak grad
Być jak łza

Tak! Być sobą tylko sobą
Tak! Być sobą tylko sobą
Chcę być sobą tylko sobą
Chcę być sobą tylko sobą
Sobą, sobą, sobą

Śmiechu mój - słowa i wykonanie: Antonina Krzysztoń, muzyka Kuba
Krystyna Bielarczyk edytował(a) ten post dnia 15.03.09 o godzinie 16:11

Temat: Śmiech

Jan Twardowski

Płacz i śmiech

Płacz mądry niedorzeczny
śmiech smutny śmieszny
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Śmiech

z cyklu „Drugie szczęście Hioba”

Anna Kamieńska

Śmiech Hioba


Pierwszy raz widzę cię Hiobie
wesołym po tylu latach
Co było minęło
Bóg zwrócił wszystko
ciesz się tańcz pij chłodne wino
Jak piękne jest dostojeństwo gdy radosne
Jak urocza powaga kiedy uśmiechnięta
Świat jest wesołością Boga
pogoda nieba Jego łagodnością
a dziecko szczenię jagnię
miłością Jego

Przeczekać smutek
wszystko dobre wróci
prócz tego co nie wraca
lecz to już nie nasze
Prawdziwa mądrość jest wesoła
a przede wszystkim ma dobry apetyt
i spust niewąski
Nie mam przekonania
do mędrców bladych
chudych jak grochowe tyki
co samą swoją posturą
twierdzą Życie nic nie warte
a pełne gęby mają sensu życia
Mądrość ma oblicze tłuste i okrągłe
ażeby miała chudnąć z czego

Ten który płacze
widzi świat przez łez zasłonę
ten co się gniewa
przez gorącość gniewu
Posępna mądrość zamąca spojrzenie
tylko bezchmurny dzień ogląda niebo

Dobrze czynisz że się śmiejesz
Hiobie a w śmiechu twoim
nie ma ironii
ani szyderstwa
niegodne ciebie
który serce masz na dłoni
Czyż można szydzić z kwiatu
lub ironią godzić w drzewo
To broń tylko przeciwko ludziom
Lecz tyś broń odpasał
aby uśmiechać się do tego świata
który jest zmienny a zawsze jednaki

Ukaż nam twarz swą uśmiechniętą Hiobie
Wyjdź do przyjaciół
nie chowaj radości przed światem
śmiej się wszystkimi swoimi bólami
każdą przebytą stratą
śmiej się kłamstwami nieprzyjaciół
zdradą najbliższych
bólem swego ciała
a nawet gniewem Boga
Niech radość twoja
będzie naszą wiarą

A Hiob uśmiechnął się
i szeptał Panie Panie

w tomiku „Dwie ciemności i wiersze ostatnie”, Poznań 1989 r.Zofia M. edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 17:12

konto usunięte

Temat: Śmiech

Bożena Pawełczyk-Piechulska

* * *


Zgubiła
Swój kolczyk szczęścia
a On się śmiał
ustami pełnymi jej ciała
od samego dna pożądania
aż po jęzor
zadowolonego kota
biegła
szukając dalej
a On się śmiał
z jej żebraczego żalu
z namotanego srebra
we włosach
i śmiał się
gdy źrenice wilgotniały
w oczach

i śmiał się
jeszcze śmiał
z rozpaczą biegnąc dalej

konto usunięte

Temat: Śmiech

Halina Birenbaum


Mój śmiech


burze uczuć
sprzecznych skłóconych myśli
tysięcznych protestów
rozczarowań klęsk - i nagle
zryw radości istnienia
śmiech zdrowy
kruszący wszelkie zapory i lody
wyzwalający ogrzewający -
poddaję mu się bez hamulców
bez opanowania skrupułów
śmieję się całą sobą
chłonę nowe soki życia
wolny szczęśliwy oddech
pośród niezwyciężonej natury
wokoło i w sobie –
odprężam się
jak pływak leżący w bezruchu
na spokojnej fali
twarzą ku niebu ku słońcu
a ona unosi cicho lekko

1967
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Śmiech

Adam Ziemianin

Modlitwa o śmiech


śmiechu mi trzeba
na te dziwne czasy
śmiechu zdrowego
jak źródlana woda

niech mnie kołysze
w tej wielkiej podróży
i niech prowadzi
gdzie śmieszna gospoda

niech dźwięczy męczy
aż do zadyszki
śmiechu mi trzeba
przede wszystkim

niech się zatrzęsą
od śmiechu ściany
niechaj na zawsze
będę nim pijany

nie okrutnego
nie cynicznego
śmiechu mi trzeba
bardzo ludzkiego

Wiersz znajduje się także w temacie ModlitwaJ. Ch-S.Jolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 28.03.09 o godzinie 10:55
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Śmiech

Krzysztof Maria Sieniawski

Śmiech


I

Bardzo śmiesznie jest umierać
kiedy żyć byś chciał -
nosić miano Olivera
kiedy jesteś Brown

Jak zabawnie chcieć i nie móc
lub nie chcieć i móc -
dziś Romulus - jutro Remus
jutro trup - dziś wódz

Chciałbyś lecieć za widnokrąg
miasto ci się śni -
czemu żyć chcesz, Pinokio
w korowodzie złych dni?

II

Bardzo śmiesznie wstawać rano
kiedy spać byś chciał
i z twarzyczką zapłakaną
wychodzić na raut

Jak zabawnie myśleć o czymś
kiedy braknie słów -
prosto z pełni w sen wyskoczyć
w roześmiany nów
Chciałbyś słońca - musisz moknąć
myśląc - w to mi graj
... nie umieraj, Pinokio,
jeszcze jedną noc trwaj

Śmiech – muzyka i wykonanie Przemysław Gintrowski

Wiersz znajduje się również w temacie „Okrutną zagadką jest życie”J. Ch-S

konto usunięte

Temat: Śmiech

Wisława Szymborska

Śmiech


Dziewczynka, którą byłam -
znam ją, oczywiście.
Mam kilka fotografii
z jej krótkiego życia.
Czuję wesołą litość
dla paru wierszyków.
Pamiętam kilka zdarzeń.

Ale,
żeby ten, co jest tu ze mną,
roześmiał się i objął mnie,
wspominam tylko jedną historyjkę;
dziecinną miłość
tej małej brzyduli.

Opowiadam,
jak kochała się w studencie,
to znaczy chciała,
żeby spojrzał na nią.

Opowiadam,
jak mu wybiegła naprzeciw
z bandażem na zdrowej głowie,
żeby chociaż, och, zapytał,
co się stało.

Zabawna mała.
Skądże mogła wiedzieć,
że nawet rozpacz przynosi korzyści,
jeżeli dobrym trafem
pożyje się dłużej.

Dałabym jej na ciastko.
Dałabym jej na kino.
Idź sobie, nie mam czasu.

No przecież widzisz,
że światło zgaszone.
Chyba rozumiesz,
że zamknięte drzwi.
Nie szarp za klamkę -
ten, co się roześmiał,
ten, co mnie objął,
to nie jest twój student.

Najlepiej, gdybyś wróciła,
skąd przyszłaś.
Nic ci nie jestem winna,
zwyczajna kobieta,
która tylko we
kiedy
zdradzić cudzy sekret.

Nie patrz tak na nas
tymi swoimi oczami
zanadto otwartymi,
jak oczy umarłych.Krystyna Bielarczyk edytował(a) ten post dnia 28.03.09 o godzinie 13:40

konto usunięte

Temat: Śmiech

Wincenty Faber

WARTOŚĆ UŚMIECHU...


Darząc uśmiechem - uszczęśliwiasz serce.
uśmiech bogaci obdarzonego
nie zubożając dającego.
Nie trwa dłużej niż chwila,
ale jego wspomnienie zostaje na długo.
Nikt nie jest tak bogaty,
by mógł nim pogardzić,
ani tak ubogi, by nie mógł nim darzyć.
Uśmiech niesie radość rodzinie,
umacnia w pracy,
świadczy o przyjaźni.
Uśmiech podnosi na duchu zmęczonych,
leczy ze smutku.
Gdy więc napotkasz kogoś
o twarzy ponurej,
obdarz go hojnie uśmiechem;
któż bowiem bardziej go potrzebuje
niż ten, co nie potrafi go dawać?Krystyna Bielarczyk edytował(a) ten post dnia 26.03.09 o godzinie 21:21

konto usunięte

Temat: Śmiech

Miroslav Holub

Krótkie rozważanie o śmiechu


Śmiejąc się rozciągamy usta od ucha do ucha
albo przynajmniej w jednym z tych kierunków,
szczerzymy zęby wskazując w ten sposób
na dawna stadia naszego rozwoju,
gdy śmiech był jeszcze przejawem
tryumfu nad poległym bliźnim.

Robimy śmiały wydech z głębi gardła,
w zależności od potrzeb wprawiamy wiązadła głosowe
w drganie, ewentualnie dotykamy także czoła
lub karku albo zacieramy ręce i klepiemy się
po udach wskazując w ten sposób na dawne stadia rozwoju
kiedy zwycięstwo gotowe zawsze było
dać nogę.

Mówiąc najogólniej, śmiejemy się, kiedy jest nam do śmiechu.

W szczególnych przypadkach śmiejemy się,
kiedy nam wcale do śmiechu nie jest,
śmiejemy się ponieważ takie są zalecenia albo śmiejemy się
ponieważ nie ma innych zaleceń.

I właściwie śmiejemy się tak bez przerwy, już choćby dlatego,
żeby nie było słychać jak ktoś stale
śmieje się z nas.

przełożył Zbigniew Machej

konto usunięte

Temat: Śmiech

Anna Świrszczyńska

Morze i człowiek


Nie oswoisz tego morza
ani pokorą, ani zachwytem.
Ale możesz mu się zaśmiać
w twarz.

Śmiech
to wynalazek tych, którzy
żyją krótko
jak wybuch śmiechu.

Wieczyste morze
śmiać się nie umie.

z cyklu „Wiersze różne”,
w: Anna Świrszczyńska: Cierpienie i radość. PIW, Warszawa 1985

konto usunięte

Temat: Śmiech

Julian Kornhauser

Śmiech


Koło fontanny
śmieją się dzieci

ich śmiech
budzi gołębie
ściska za serce

zmęczeni turyści
spoglądają na wieże
wloką się
na smyczy aparatów fotograficznych

dzieci na swych grubych nóżkach
pędzą
nie oglądając się za siebie

Za nas, z nami, 1985

konto usunięte

Temat: Śmiech

Thomas Stearns Eliot*

Pan Apollinax


Gdy pan Apollinax odwiedził Stany Zjednoczone,
Śmiech jego dzwonił pośród filiżanek.
Pomyślałem o Fragilionie, tej nieśmiałej figurce w brzezinie,
I o Priapie w zaroślach
Gapiącym się na damę na huśtawce.
W pałacu czcigodnej wdowy, pani Flaccus, u profesora Lam-Lamparta

Śmiał się jak lekkomyślny płód.
Jego śmiech był głęboki i głębinowy
Jak morskiego starca
Ukrytego pod koralowymi rafami,
Gdzie udręczone ciała topielców w zielonej ciszy dryfują w dół

Kapiąc z palców nadbrzeżnych fal.

Rozglądałem się za głową pana Apollinaxa turlającą się pod krzesłem
Lub szczerzącą zęby znad parawanu,
Z wodorostami we włosach.
Słyszałem tętent kopyt centaura na ubitej darni,
Gdy jego oschła i namiętna przemowa pożerała popołudnie.
"To czarujący człowiek" - "Ale co miał właściwie na myśli?"
"Jego szpiczaste uszy. ... Jest chyba niezrównoważony". -
"Mógłbym zakwestionować to, co powiedział!"
Myśląc o pani Flaccus i profesorze Lamparcie z małżonką,
Mam w pamięci plasterek cytryny i nadgryzione kruche ciasteczko

przeł. Krzysztof Boczkowski

*notka o autorze, inne wiersze i linki w temacie Poezja anglojęzyczna
Krzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 04.02.10 o godzinie 09:51
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Śmiech

Marian Jachimowicz

Śmiech


Jest w tym potworność
żartu

Ktoś
ze śmiechem
wtrąca do celi

Kogoś
w oknach
rozpiera śmiech

I szalona
pijana od śmiechu
choć
krwawi pięść

Czy
i kos ten gwiżdże
wbrew sobie?

Przeciw komu
tańczą drzewa?

24 VI 1960

z cyklu „Sąsiedztwo”, w: „Jaskółki jutra”, 1996
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 24.08.09 o godzinie 06:59

konto usunięte

Temat: Śmiech

Eugeniusz Jewtuszenko*

Śmiali się ludzie tuż za ścianą...


E. Łaskinej

Śmiali się ludzie tuż za ścianą,
a na tę ścianę ja patrzyłem;
w mych rękach dusza, jak córeczka,
która umiera – dziecię miłe.

Śmiali się ludzie bardzo ostro,
jak gdyby nad kimś się pastwili.
To ze mnie śmiali się tak głośno
i moim bólem się bawili.

Lecz tak naprawdę ci za ścianą,
już rozkręceni swoim balem,
śmiali się całkiem bez powodu,
z nikogo i nie ze mnie wcale.

Śmiali się ludzie tuż za ścianą,
wódkę do gardeł swoich leli.
O mnie, o mojej konającej
wśród śmiechu wcale nie myśleli.

Śmiali się ludzie... Ja tak samo
dość często śmiałem się jak oni,
a ktoś umierał tuż za ścianą
i milczał, kiedy śmiech mój dzwonił.

Utracił całą już nadzieję,
nie pytał pustki: jak? dlaczego?
Myślał, że się z niego śmieję,
a może nawet szydzę z niego.

Już tak jest świat nasz urządzony,
trwał będzie w takim stanie wiecznie,
że gdzieś za ścianą ktoś rozpacza,
gdy my śmiejemy się serdecznie.

Nasz świat jest tak już urządzony
i zmianą raczej się nie splami,
że rozbawiony ktoś się śmieje,
gdy my płaczemy załamani.

Więc nie bierz grzechu na sumienie,
kiedy rozbity i w rozterce
brzmienie cudzego śmiechu głośne
traktujesz jako cios w twe serce.

Życie ma swoją trwałą postać:
morze zawiści – zniewag morze,
a przecież twoja rozpacz głucha
dla innych szczęściem jest, być może.

Chciej, by w godzinie twej ostatniej,
gdy śmierć swym tchnieniem cię powali,
zza ściany bratni śmiech dobiegał,
aby się ludzie ciągle śmiali.

1960

przełożył Andrzej Szymański

*Notka o autorze, inne jego wiersze w oryginalnej wersji językowej
i linki do polskich przekładów w temacie Стихи czyli w języku Puszkina
Anna B. edytował(a) ten post dnia 29.11.11 o godzinie 15:26

konto usunięte

Temat: Śmiech

Bolesław Taborski

Śmiejcie się


nie bierzcie wszystkiego tak poważnie
chłopcy i dziewczęta bo świat potrwa jeszcze
trochę pożyjcie pomimo znaków na niebie
i ziemi wymyślonych wraz z kalendarzem
że nie wspomnę o boskim komputerze
co choć czasem choruje i tak wami rządzi
śmiejcie się z tego bo choć tyle powodów
do płaczu – życie jest życiem i będzie
do śmierci a choć jego smutek aż nadto widoczny
to jego tragizm jest często tylko operetką
i śmiechu warte to co warte łez
które wylane przy kolacji nie starczą
do śniadania bo i noc na nie łapczywa
nie mniej niż na uściski podrygi wytryski
śmiejcie się gdy miłość nie do rozmnażania
jak przepis każe lecz po prostu do kopulowania
lub kontemplacji a czasem do snu społem
wedle uznania właścicieli ciała
co trwa póki życie więc śmiejcie się z tego
póki możecie zanim umrzecie

24. 8. 99

Ułamek istnienia. Wiersze przełomu wieków 1998-2001, 2001
Marek F. edytował(a) ten post dnia 08.10.09 o godzinie 20:25

Następna dyskusja:

Śmiech po pachy...




Wyślij zaproszenie do