Zygmunt B.

Zygmunt B. Specjalista, PGNiG
SA Dolnośląski
Oddział Obrotu Gazem

Temat: Psalmy

Roman Brandstaetter

Psalm o wcielonym złu

Ty znasz wszystkie ruchy drzew i zwierząt
W krainie ospowatych ruin. Wiesz, co myśli
Jej pełzający horyzont - człowiek ograniczony.

Utkałeś go jak tkaninę w łonie matki
I policzyłeś jego kości, i chciałeś go uczynić
Drabiną w Bethel,
Ale on stał się jednym ze stopni
Prowadzących w głąb próchna
I zagłady.

Opuściłeś tę krainę
I pozostawiłeś ją samą sobie
Przed nieustannie przybierającym potopem.

Okrutna jest samotność ludzi
O cienistych twarzach,
Ułożonych w kłamliwe sylogizmy.

Śnieg leży na szczytach człowieka.
Zejdźmy w doliny.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Psalmy

Ryszard Mierzejewski:
Jolanta Chrostowska-Sufa:
Ernest Bryll

Psalm stojących w kolejce


Za czym kolejka ta stoi
Po szarość, po szarość, po szarość
Na co w kolejce tej czekasz
Na starość, na starość, na starość
Co kupisz gdy dojdziesz
Zmęczenie, zmęczenie, zmęczenie
Co przyniesiesz do domu
Kamienne zwątpienie
Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj.
Kiedyś te kamienie drgną
I Polecą jak lawina
Przez noc, przez noc, przez noc.
Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj.
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc, przez noc, przez noc.

Świetny utwór, aż dziwne, że przepuściła go PRL-owska cenzura, bo z tamtych czasów go pamiętam, jak również i to, że dużo łagodniejsze utwory zatrzymywała. Dzisiaj dla wielu ma wymowę jedynie historyczną, ale wtedy był bardzo śmiałą krytyką panującego ustroju.

Czasem cenzorzy z ulicy Mysiej wypuszczali teksty "pod publiczkę", dobrze wiedząc, że ludzie to "kupią"; był to swoisty wentyl bezpieczeństwa władz, by w natłoku iskrzących się nożyc ludzie zapominali, jak wielu wciąż pozostawało na indeksie wybitnych poetów, pisarzy.

konto usunięte

Temat: Psalmy

Tadeusz Nowak

Psalm Wigilijny


Zwierzęta wierne zarąbane
Zwierzęta psalm mój Ojcze Nasz
Zwierzęta siano sen kolęda
idą w welonie w mircie w łajnie
z wieczornej zorzy idą z rzeźni
Wchodzą w mój dom okryty skórą
zdartą z niedźwiedzia z owcy z kuny
W domu dwa flety flety dwa
z wyssanej kości kolędują

Zwierzęta wierne zarąbane
koń ochwacony krowa pies
dzwonią kopytem łapą rogiem
w drzwi moje zbite z desek
upiłowanych z pleców tego
który nam wspólnie w polu w lesie
zieleniał w deszczu kostniał w śniegu
zdjętym na ręce na kolana
człowiekiem zwierzęciem i Bogiem

Zwierzęta wierne zarąbane
koń ochwacony krowa pies
siedzą przy stole patrzą we mnie
z wieczornej zorzy z rzeźni
Na flecie z kości z rogu
gram im kolędę o dzieciątku
gram im kolędę hej kolędę

Zwierzęta wierne zarąbane
koń ochwacony krowa pies
podchodzą do mnie obejmują
całują w usta w czoło w usta

Gwiazdę wtuloną w ich sen w nozdrza
wyjmują kładą mi na sianie

Zwierzęta wierne zarąbane
koń ochwacony krowa pies
stoją przy stole kolędują

Próbuje fletu wargą koń
na stół się sypie czarna ziemia
po stole jedzie żniwny wóz
i jeździec z szablą uniesioną
cwałuje stepem w Azję w mróz
Koń odejmuje flet od wargi
źrebię na sianie łeb podnosi
widzi wieczorną zorzę rzeźnię
hej kolęda kolęda

Próbuje fletu wargą krowa
w wiosenne sady strzyka siara
w dwóch piersiach jutrznia się poczyna
pomiędzy nimi zwiastowany anioł
dziewczęcej matce mówi zdrowaś
I flet odjęty jest od wargi
z siana podnosi łeb cielątko
widzi wieczorną zorzę rzeźnię
hej kolęda kolęda

Próbuje fletu wargą pies
w koronie snu draśnięty złodziej
w koguciej pieśni lis zduszony
w porannym psalmie pełnym siana
krzyczy tropiony Bóg
Pies odejmuje flet od wargi
z siana szczenięta się podnoszą
węszą wieczorną zorzę rzekę
hej kolęda kolęda

Zwierzęta wierne zarąbane
koń ochwacony krowa pies
Próbuje fletu moja dłoń
ostrzony nóż na cembrowinie
na brusku topór wygładzony
kamień i wór i rzeki dno
kolęda hej kolęda

z tomu "Psalmy", 1971Krystyna Bielarczyk edytował(a) ten post dnia 27.03.10 o godzinie 07:51

konto usunięte

Temat: Psalmy

Urszula Kozioł*

Psalm


uwolniony ode mnie ze mnie się nie wyzwolisz
dopóki we mnie jesteś powtórzę ciebie dalej

już samym dostrzeganiem przywłaszcza się A płaci
pozostawianiem siebie
w przyswojonym niebacznie

wymiana dopełnienia
drzewo w nas a my w drzewie
przekazani na trwanie
liść przez liście mnożeni

i podzieleni słowem
i ciałem rozłączeni
odnajdujemy "owo"
samym oczu dojrzeniem

od ciebie oddaleniem żadnym się nie oddalę
dopóki jesteś we mnie
gdzie to miejsce ten obszar
w którym ciebie nie znajdę

w ostatnim rozsypaniu
podziel na przemożna
się scalę

z tomu "W rytmie korzeni", 1963

*notka o autorce i linki do innych jej wierszy
w temacie Być poetą...
Marta K. edytował(a) ten post dnia 03.01.13 o godzinie 06:10
Zygmunt B.

Zygmunt B. Specjalista, PGNiG
SA Dolnośląski
Oddział Obrotu Gazem

Temat: Psalmy

PSALM 131

Panie, nie wynosi się moje serce
i w oczach moich nie ma pychy.
Nie kuszę się o zrozumienie spraw wyższych,
które są dla mnie niedościgłe.

Zaprawdę, ułagodziłem i uciszyłem duszę moją.

Jak nakarmione niemowlę
na łonie matki,
jak nakarmione niemowlę,
tak cicha jest dusza moja.

Oczekuj Pana,
Izraelu,
teraz i na wieki

(z hebrajskiego przetłumaczył Roman Brandstaetter)

... kolejny z moich Psalmów "serdecznych".
Tak bardzo chciałbym osiągnąć zapisany w nim stan ducha!...

Jeszcze raz: najserdeczniej pozdrawiam (po powrocie do LWP) wszystkich Ludzi Wiersze Piszących!
Czytających również!!!
Zygmunt B. edytował(a) ten post dnia 25.10.08 o godzinie 09:24

konto usunięte

Temat: Psalmy

Allen Ginsberg

Psalm III


Do Boga: aby oświecił wszystkich ludzi. Poczynając od Ulicy Szumowin.
Niech Zachód i Waszyngton przeobrażą się w jakieś miejsce wznioślejsze,
plac wieczności.
Oświeć spawaczy w stoczniach blaskiem ich palników.
Niech dźwigowy z radości wzniesie ramię.
Niech windy zgrzytają i gadają, nabożnie wstępując i zstępując.
Niech łaska rosnącego kwiatu przyciąga oko.
Niech kwiat o prostej łodydze poświadczy prostolinijnością - w dążeniu do światła.
Niech kwiat o pokrętnej łodydze poświadczy swój cel pokrętnością -
- w dążeniu do światła.
Niech pokrętność i prostolinijność poświadczą światło.
Niech Cieśnina Puget będzie podmuchem światła.
Karmię się twym Imieniem jak karaluch okruchem chleba - ten karaluch jest święty.

Seattle, czerwiec 1956

przełożył Andrzej Szuba
Marek Filipowicz edytował(a) ten post dnia 22.12.08 o godzinie 23:10
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Psalmy

Paweł Tański

PSALM III


Jesteś moim oddechem
Porą czerwcową
Włosy czeszesz na balkonie
Jestem w Twoim warkoczu

Jestem Twoim oddechem
Czerwcową nocą
Patrzymy na szumiące drzewo
Jesteś w tym drzewie

Nasze oddechy są suitą
Tańczą w południe czerwcowe
Włosy czeszesz na balkonie
Włosy czeszesz na balkonie

19 czerwca 2000
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Psalmy

Paul Celan

Psalm


Nikt nie ulepi nas ponownie z ziemi i gliny,
nikt nie omówi naszego prochu.
Nikt.

Bądź pochwalony ty, Nikt.
Ku twemu zadowoleniu
chcemy kwitnąć.
Ku
tobie.

Niczym
Byliśmy, jesteśmy, po-
zostaniemy , kwitnąc:
różą nicości – tą
różą niczyją.

Szyjką słupka w jasności duszy,
nitką pręcika w pustce nieba,
koroną czerwoną
od słowa w purpurze, które wyśpiewaliśmy
ponad , o, ponad
cierniem.

tłum. Feliks Przybylak
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Psalmy

Andrij Bondar

Psalm na cześć braterstwa


bracia Cohenowie - Ethan i Joel - nauczyli mnie
nie bać się krwi
bracia Tutunikowie - Hryhir i Hryhorij -
niczego mnie nie nauczyli
bracia Marx wywarli wpływ na całe holywoodzkie kino
bracia Letowie bardziej przypominają ojca i syna
braciom Kliczkom życie układa się jak najlepiej
braci Branko posądzono o związki z mafią
braci Schumacherów dalej przedstawiają jako "Ferrari"
nawiasem mówiąc czy bracia Starostinowie jeszcze żyją?
bracia Baggio zupełnie nie wyglądają na braci
bracia Inzaghi być może nienawidzą jeden drugiego
jak i bracia Czarnowołowie
braci Surkisów lepiej nie znać
bracia Sawłochowie chyba siedzą
bracia Miedwiedczukowie mam nadzieję będą siedzieć
braci Chacziłajewych i braci Barajewych wszystkich wkrótce wystrzelają
z braćmi Prochaśkami dawno się nie widziałem
braci Łuczuków nigdy nie widziałem razem
braci Kapranowych chronicznie nie rozróżniam
Wasyl i Wadym Skuratiwscy - nie są braćmi
Iwan i Jewhen Marczukowie - nie są braćmi
"Bracia Hadiukiny" - też nie są
"biali bracia" znów śpiewają hymny w przejściach metra
bracia Warner nakręcili drugiego Harry'ego Pottera
bracia Wajnerowie zdaje się wyemigrowali albo umarli
bracia Strugaccy wpłynęli na kilka pokoleń
ale mnie jakoś ominęli bo
bardziej interesowali mnie bracia Gouncourt
bracia Eliotowie - Thomas Stearns i George
bracia Holmesowie Sherlock i Microft
"Bracia Karamazow" i "Józef i jego bracia"
a moje dzieciństwo - to w zasadzie wyłącznie bracia Grimm

z braci Jacksonów na ludzi wyszedł tylko Michael
z braci Noblów - tylko Alfred
z braci Ulianowych - tylko Włodzimierz
z braci Bushów - tylko George
z braci Zerowych - tylko Mykoła
ale Michajle bardziej się poszczęściło
braciom Lumiere poszczęściło się obu

oprócz tych już wymienionych są też
bracia jednej krwi od jednej matki mleczni przyrodni duchowni
młodsi średni starsi
bracia bliźniacy bracia-dwojaczki syjamscy bracia
cioteczni stryjeczni leśni gedeonowi
"Bracia Tiutczewowie" - sprzedaż produktów paczkowanych
są pobratymcy braciszki bratanki bratki brachy braty łaty
bracia w nieszczęściu i bracia po mieczu

trio jak rodzeni bracia brat samego diabła
ni swat ni brat na brata brat a gdzież ty bracie
bratobójcy bratolubcy bratosprzedawcy
bracia w Chrystusie bracia-muzułmanie bracia-słowianie bracia-piloci bracia-akrobaci bracia Gawz
bywają bracia bardziej wyglądający na kochanków
bywają bracia całkiem do siebie niepodobni

gdybym w ogóle nie miał brata
kto by mi wówczas odkrył na czym polega różnica
między kobiecymi i męskimi narządami płciowymi?
komu bym powierzył tajemnicę swej pierwszej miłości?
kto by mnie nauczył jak osiągać prostą męską satysfakcję?
kto by mi wyjaśnił różnicę między rzutem karnym i wolnym?

ktoś koniecznie musi być obok
jeśli nie masz brata daj ci Boże siostrę

z siostrami nawet ciekawiej

tłum. Bohdan Zadura

konto usunięte

Temat: Psalmy

Kazimierz Wierzyński

Psalm o wierzbach


Nad rzekami Babilońskimi, tameśmy siadali i płakali,
wspominając Syjon.
Na wierzbach, które są w nim, zawiesiliśmy harfy nasze.


Psalm 136

Wierzby szumią po nocach,
Szumią coraz dotkliwiej,
Spocznijcie przed obcą pustynią
I każdy niech wspomni
Na Syjon
Bracia bezdomni.

To jest ostatnia stacja:
U zawiadowcy w oknie floksy,
Na peronie kulista akacja
Obłożona kaflami i koksem,
a potem pociągi, nieskończone pociągi,
Których się stąd nie wypuszcza,
Toboły i kufry i chłopska bryczka,
Szlaban na moście,
Linia graniczna,
Trawiasta puszcza.
Stąd się jechało porannym kurierem
Przez wyszczypane pastwiska, przez mgły,
Nieruchomą równiną, polem szczerem,
Gdzie odrętwiały żuraw studzienny
Szyję do góry wyciągał senny
I konie kładły po sobie
Ciężkie łby.

Gdziekolwiek sięgnąć było okiem
Niosły się smugi srebrno-szare,
Coś bez początku i bez końca,
Może te same wciąż opary
A może pierwsze już obłoki
W przeczuciu słońca.

Tędy jechaliśmy o świcie,
To była nasza drżąca miłość
I lęk przywarty do niej szczelnie,
Wapienna rosa spała w życie,
Spały żółte, mokre cegielnie,
Stary cmentarz zachodził w zagajnik,
I tylko czasem samotny z komina
(Jak to się dziś przypomina)
Dom dymił prosto,
Powiedziałbyś - czajnik.

To była nasza miłość i troska,
A teraz jest słup graniczny i puszcza,
Pociągów tu się nie przepuszcza,
Stoimy na martwej stacji
Śród kufrów i śród tobołów,
Pod kulą strzyżonej akacji,
Pod niebem jak ołów.

Ach, nie szukajcie wód babilońskich,
Jedna niewielka została tu rzeka,
Wierzby szeregiem nad nią stoją,
I widać ślady kopyt końskich
U wodopoju,
Rzeka kręta jak glista,
Rzeka pośpieszna jak mrówka,
Eufrat i Tygrys w pastewnej równinie:
Nasza mulista
Młynówka
Tędy płynie.Krzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 22:57

konto usunięte

Temat: Psalmy

Zbigniew Książek

Psalm mojej nadziei


Od kiedy myślę
Wlecze się za mną
Tak jak list gończy
Moja nadzieja
Że śmierć niczego
We mnie nie skończy

Moja nadzieja
Że śmierć niczego
We mnie nie skończy

Nad kromkę chleba
I nad łyk wody
W pragnienia szczycie
Moja nadzieja
Że śmierć początkiem
Nowego życia

Moja nadzieja
Że śmierć początkiem
Nowego życia

Mesjasz przez Boga pomazany
Człowiek by zbawić świat wysłany
Chrystus

Ponad kasztany
I umieranie
Kiedy konieczność
Moja nadzieja
Że śmierć jest krokiem
W światło i wieczność

Moja nadzieja
Że śmierć jest krokiem
W światło i wieczność

Nad kromkę chleba
I nad łyk wody
W pragnienia szczycie
Moja nadzieja
Że śmierć początkiem
Nowego życia

Moja nadzieja
Że śmierć początkiem
Nowego życia

Mesjasz przez Boga pomazany
Człowiek by zbawić świat wysłany
Chrystus

Od kiedy myślę
Wlecze się za mną
Tak jak list gończy
Moja nadzieja
że śmierć niczego
We mnie nie skończy

Moja nadzieja
Że śmierć niczego
We mnie nie skończy

Moja, moja, nadzieja

Psalm mojej nadziei - muz. Piotr Rubik,
wyk. zespół pod dyr. Piotra Rubika
Marek Filipowicz edytował(a) ten post dnia 05.02.09 o godzinie 10:01

konto usunięte

Temat: Psalmy

Ares Chadzinikolau

Psalm I


Kyrie Elejson, Chryste Elejson.
Co mi po życiu,
jeśli nie zdobędę szczytu Syzyfa
i nie dosięgnę Ikarowego Słońca.
Nie będę czekać, aż gwiazdy ułożą za mnie los.
Na tratwie pokonam fale,
żaglem dłoni schwytam wiatr
i wyprzedzę ptaki.
Potem skończę brewiarz
i kamieniom oddam swój profil.

Psalm II

Kyrie Elejson, Chryste Elejson,
wskaż ziemię, której oddam ciało,
wskaż morze na katharsis.
Ogień strawi myśli,
czy powietrze je uskrzydli?
Może cmentarnym cyprysem będę trwał,
słuchał liturgii cykad
i stróżował płomieni lamp oliwnych.
Może migdałowcem na rdzawej glebie -
w jego cieniu ludzie proszą o łagodny wymiar.
A może głazem z Olimpu,
który szuka swojego Syzyfa.
Kyrie Elejson, Chryste Elejson,
podaruj na wieczność krzyż światła.Krystyna B. edytował(a) ten post dnia 07.02.09 o godzinie 18:30
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Psalmy

Georg Trakl

Psalm


Karolowi Krausowi przypisany

Jest światło, które wiatr zdmuchnął.
Jest pogański dzban, od którego pijak po południu odchodzi.
Jest winnica spalona i czarna, pełna wyrw, w których gnieżdżą się pająki.

Jest mur pobielany mlekiem.
Szaleniec umarł. Jest wyspa na południowym morzu,
Gotuje się na przyjęcie boga słońca. Biją w bębny.
Mężczyźni rozpoczynają wojenny taniec.
Kobiety kołyszą biodrami w splotach lian i ognistych kwiatów,
Gdy morze śpiewa. O raju utracony nasz.

* * *

Ze złotych lasów wywędrowały nimfy.
Kładą w grób przybysza z obcych stron. Potem spada świetlisty deszcz.
Syn bożka Pana ukazuje się w postaci brukarza,
Który przesypia południe na rozżarzonym asfalcie.
Są w podwórzu dziewczątka w sukienkach tak ubogich, że serce płacze.
Jest pokój wypełniony dźwiękami akordów i sonat.
Są cienie, które obejmują się przed lustrem oślepłym.
U okien szpitala grzeją się wracający do zdrowia.
Biały parowiec wiezie w gorę rzeki krwawe ciała zarażonych.

* * *

Znów ukazuje się cudza siostra w czyichś złowrogich snach.
Skryta w leszczynowym gąszczu bawi się jego gwiazdami.
Student, może sobowtór, patrzy na nią z okna długo.
Za nim stoi jego umarły brat albo schodzi starymi schodami krętymi.
W mroku brunatnych kasztanów blaknie postać młodego postulanta.
Ogród objęty wieczorem. W krużganku trzepocą nietoperze w krąg.
Dzieci stróża przerywają zabawę i szukają złota co na niebie.
Ostatnie akordy kwartetu. Mała niewidoma przebiega aleję drżąc,
A potem sunie jej cień, chwytając się chłodnych murów,
spowity w baśnie i święte legendy.

* * *

Jest pusta łódź, co wieczorem czarną rzekę w dół gna.
W głuszy starego azylu rozpadają się ludzkie ruiny.
Trupy sierot leżą u murów ogrodu.
Z szarych pokoi wychodzą anioły o skrzydłach oblepionych błotem.
Z ich pożółkłych powiek ściekają robaki.
Plac przed kościołem jest ciemny i milczący, jak w czasach dzieciństwa.
Na srebrnych stopach przemykają życia minione.
I cienie potępionych zstępują ku westchnieniom wód.
W swoim grobie mistrz białej magii węże swoje do zabawy przyucza.

* * *

Nad polem czaszek otwierają się w milczeniu Boga złote oczy.

tłum. Artur RzęczycaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.02.09 o godzinie 16:27

konto usunięte

Temat: Psalmy

Peter Huchel

Psalm


Że z nasienia człowieka
Nie zrodzi się człowiek.
Zasię z nasienia drzewa oliwnego
Drzewo oliwne
Nie wzejdzie,
To można łokciem śmierci
Zmierzyć.

I zamieszkają
Pod ziemią
W kuli z cementu,
Ich moc się równa
Źdźbłu
W chłoszczącym śniegu.

Pustkowie stanie się historią.
Termity pisać ja będą
Swymi kleszczami
Na piasku.

I niezbadane będzie
Pokolenie,
Które gorliwie się stara
Siebie wniwecz obrócić.

przeł. Leopold Lewin
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Psalmy

Denise Levertov*

Psalm miasta


Morderstwa trwają nadal, w każdej chwili
ból i nieszczęście przedłużają trwanie
w łańcuchu genetycznym, ludzie krzywdzą się świadomie,
a powietrze unosi pył przepadłych nadziei,
lecz wdychając dym, idąc po zatłoczonych
chodnikach wśród kalekich istnień, szalejących pneumatycznych
młotów, parkingów niemiło błyszczących
w majowym słońcu, ujrzałam
nie poza tym, lecz wewnątrz, wewnątrz
stępionego smutku, rumowiska piaskowca, ohydnych
betonowych fasad, inny smutek jak błysk
rosy, siedlisko miłosierdzia,
usłyszałam nie poza zgiełkiem, lecz wewnątrz niego
brzęczenie, przechodzące w spokojny uśmiech.
Choć nic się nie zmieniło, wszystko nagle ujrzałam inaczej:
nie żeby znikła groza, ustały morderstwa,
lub abym myślała, że już nie będzie rozpaczy,
lecz jakby wszystko, stając się przejrzyste, ujawniło
inność błogosławioną, będącą błogością.
Ujrzałam Raj w ulicznym pyle.

tłum. Teresa Truszkowska

*notka o autorce, inne jej wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.11.09 o godzinie 08:59

konto usunięte

Temat: Psalmy

Marian Piechal

Psalm pokory


według 139 psalmu Dawida

Ty znasz, o Panie, ścieżki moich myśli,
każdy ruch krwi mej i ręki, i nogi,
w zamiarach Twoich jak w mapach najściślej
już wykreślone wszystkie moje drogi.

Nim dźwięk z ust wyjdzie i nim treść wydźwignie,
spoczywają na dnie serca głucho –
już Ci wiadomo, w jaki kształt zastygnie
i jakie brzmienie usłyszy Twe ucho.

Wzrok Twój w najgłębszych mrokach mnie dotyka
jak niewidzialna we dnie błyskawica,
jak promień wodę na wskroś mnie przenika
i dno przepastne światłością nasyca.

Mądrość się Twoja z mym rozumem wadzi,
zbyt to wysoka, abym pojął, wiedza,
pośród otchłani cało mnie prowadzi
tylko pokory mojej wąska miedza.

Przed Tobą twarda skała się rozsuwa,
pełno Cię w niebie, pełno w głębiach piekła,
w nim dusza każda brak Ciebie odczuwa
tyle akurat, ile się wyrzekła.

Chciałbym się ubrał w mgłę, opasał mrokiem,
otoczył zmierzchem i okrył ciemnością,
jeszcze nie skryję się przed Twoim okiem,
któremu ciemność najgrubsza – światłością.

Choćbym pożyczył skrzydeł od wichury
i całe zeszył je z piór wschodniej zorzy –
nigdzie nie ujdę. Pan strąci mnie z góry
i jak cień w prochu u stóp Swych położy.

Każde źdźbło piasku, każda kropla wody
ma wyznaczone od Twej woli dzieje,
Tyś Pan jedyny burzy i pogody,
Któremu ogień krzepnie, blask ciemnieje.

Tyś ukształtował i zliczył me kości,
i w mądrą złożył je architekturę,
żądzą napełnił je nieśmiertelności,
związał zmysłami i przyoblekł w skórę.

Serce wstawione mam za Twą przyczyną,
jak źródło żywe między żeber ściany,
i mózg mój z myśli Twych, które nie miną,
w żywocie matki przedziwnie utkany.

Tyś obrachował wszystkie me godziny,
których nie wybił żaden zegar świata,
każdej przydzielił skutki i przyczyny
w nieprzewidziane kiełkujące lata.

Rzecz każda wiedzą zbadana stokrotnie,
jeszcze niezmierne tajemnice chowa,
bowiem we wszystkim, czego rozum dotknie,
Twój wątek, Panie, jest i Twa osnowa.

Ty widzisz jednak, jacy nieostrożni
są ci, gnębiący nas dziś, krwi synowie,
z łez naszych niżąc perły dla nałożnic,
przecząc wątkowi Twemu i osnowie.

Opancerzony pychą i pogardą
gwałt ich bezbożnie z dzieła Twego szydzi.
Ty wiesz, jak trzeba nienawidzić twardo
każdego, który Ciebie nienawidzi.

Doświadcz i poznaj, Panie, serce moje,
aż do ostatniej trop je tajemnicy.
Niech jak topola pod piorunem stoję
pod strażą Twej czujnej źrenicy...

konto usunięte

Temat: Psalmy

Anna Kamieńska

Psalm najmniejszy


Istnieć i żyć to mało
i przez nieistnienie
Jego istnienie niechaj się przesiewa
i przez życie skończone
prześwieca nieskończony

Wierzę to znaczy ukrywam się w Tobie
wierzę więc w Tobie ginę
i pragnę jednego
liściem nieważnym opaść
w Otchłań Ciebie
który jesteś
życiem

Psalm mały

Całe to rozwichrzone życie
podarte w strzępy
poszarpane rozwłóczone po rzeczach i pragnieniach
nawet takie ma wartość przed Tobą Panie
Ty miłującą dłonią scalisz je zbierzesz
przetworzysz jednym swoim dotknięciem
przebaczeniem

z tomu „Milczenia i psalmy najmniejsze”, 1988
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Psalmy

Ernesto Cardenal

Psalm 1


Błogosławiony człowiek, który nie słucha haseł Partii
i nie chodzi na jej zebrania
nie zasiada do stołu z gangsterami
ani z generałami na Radzie Wojennej
Błogosławiony człowiek co nie szpieguje brata swego
i nie donosi na kolegę za szkoły
Błogosławiony człowiek co nie czyta reklam
I nie słucha ich przez radio
nie wierzy w slogany

Ten będzie jak drzewo zasadzone przy źródle

Psalm 7

Wyzwól mnie Panie
Od SS, NKWD, od FBI i od GN

Wyzwól mnie od ich Rad Wojennych,
od zimnej furii ich sądów i straży

Ty jesteś tym który sądzi wielkie potęgi
Sędzią ministrów sprawiedliwości
i Sądów Najwyższych

Obroń mnie, Panie, przed sfałszowanym procesem!
Obroń uchodźców i deportowanych
oskarżonych o szpiegostwo i sabotaż
skazanych na roboty przymusowe

Oręż Pana jest straszliwszy
niż broń nuklearna!
Ci co unicestwiają innych będą unicestwieni

Ale ja będę Ciebie opiewał albowiem Ty jesteś sprawiedliwy
będę Cie opiewał w moich psalmach
i w poematach

Psalm 21

Boże, mój Boże czemuś mnie opuścił?
Jam karykaturą człowieka
pośmiewiskiem ludu
Szydzą ze mnie we wszystkich gazetach

Otaczają mnie czołgi pancerne
i druty kolczaste rażące prądem elektrycznym
mierzą we mnie z karabinów maszynowych

Codziennie sprawdzają moją obecność
Wytatuowali mi numer na ciele
Sfotografowali mnie wśród drutów kolczastych
Jak na kliszy rentgena można policzyć moje kości
Pozbawili mnie tożsamości
Nagiego zawlekli do komory gazowej
i rozdzielili między siebie moje ubranie i buty
Krzyczę prosząc o morfinę lecz nikt mnie nie słyszy
krzyczę w kaftanie bezpieczeństwa
przez całą noc krzyczę w psychiatryku
na sali nieuleczalnie chorych
na oddziale zakaźnie chorych
w przytułku dla starców
zlany potem dogorywam w szpitalu dla wariatów
duszę się bez tlenu
płaczę na posterunku policji
na dziedzińcu Urzędu
w pomieszczeniu przeznaczonym na tortury
w sierocińcu
jestem zarażony chorobą radioaktywną
nikt się do nie zbliża aby się nie zarazić

Boże mój Boże
Ale ja będę opowiadał o tobie moim braciom
Wysławiać ciebie będę przed naszym ludem
Rozbrzmiewać będą moje hymny wśród wielkiego narodu
Biedacy ucztować będą
Lud nasz będzie świętował uroczyście
Nowy lud który dopiero się narodzi.

z tomu „Salmos”, 1969

tłum. Krystyna Rodowska

wersje oryginalne pt. „Salmo 1”, „Salmo 7” i „Salmo 21”
w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska

wiersze są też w temacie Totalitaryzm
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 24.04.11 o godzinie 11:49

konto usunięte

Temat: Psalmy

Wole Soyinka*

Psalm


Nasiona dojrzewają szybko
i mleko wzbierz w strąkach ukochana
wobec ruiny twojej kruchej talii
myśl pożądliwa czystością się chwali

powijaki mojej wdzięczności
wzrastają w twojej obfitości

świadomość w wilgotności łona
w ciepły bezkształt zamkniona

spichrze słoniowej kości pełne
nagroda bólu się wypełni

z nieprzerwanych źródeł jasnej rzeki
nici ogniw wiążących na wieki

zamknione w ziemi twoje sanktuarium
tęskni do światła; a misterium

pulsowań i nowego życia
do żniw dojrzewa i uwalnia
zalążek - wykładnię życia
natchnienie twojego powstania

przełożyła Ludmiła Marjańska

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Nobliści

konto usunięte

Temat: Psalmy

Tadeusz Nowak

Psalm codzienny

Człowiek siedzi przy stole
z głową wspartą na rękach
W głowie człowieka dom
kwaterka wódki śledż
w głowie człowieka żona
kwaterka wódki śledż
w głowie człowieka dzieci
kwaterka wódki śledż

Obok człowieka leży
związany drutem anioł
szkielecik śledzia szkło
obok człowieka leży
ukrzyżowany Bóg
szkielecik śledzia szkło
obok człowieka leży
trzydzieści groszy reszty
szkielecik śledzia szkło

Człowiek siedzi przy stole
szkielecik śledzia szkło

«

Ballady

|

Śmiech

»


Wyślij zaproszenie do