Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

William Carlos Williams
        
        
OBRAZY  Z  BREUGHELA

I. Autoportret


W czerwonym zimowym kapeluszu
niebieskie uśmiechnięte oczy
tylko głowa i ramiona

ciasno wypełniają płótno
ręce splecione widać
jedno duże ucho prawe

twarz lekko nachylona
ciężki wełniany kaftan
z pokaźnymi guzikami

zebrany przy szyi odsłania
bulwiasty nos
jednak oczy z czerwoną obwódką

przemęczenia musiał je
nadwerężać
jednak delikatne nadgarstki

świadczą że był
człowiekiem nienawykłym do
pracy rąk nieogolony

jasna na pół przycięta broda
brak czasu na co-
kolwiek poza malowaniem

wersja oryginalna pt. „Self Portrait”
w temacie Poezja anglojęzyczna



Obrazek
Jean Fouquet „Portret błazna
królewskiego Gonelli z Ferarry”, ok. 1442


V. Chłopskie wesele

Nalej wina panie młody
tam gdzie przed tobą
króluje panna młoda jej włosy

opadają na skronie snopy
dojrzałej pszenicy na
ścianie obok niej przy długich

stołach zasiedli goście
dudziarze są gotowi
pod stołem widać

charta obecny jest brodaty
Burmistrz kobiety w wykrochmalonych
czepkach wszystkie

gadają ale panna młoda
z dłońmi splecionymi na
podołku milczy niezręcznie proste

potrawy zsiadłe mleko i tam
jeszcze podawane są
na zdjętych z zawiasów

drzwiach stodoły przez dwóch
pomocników jeden w czerwonym
kaftanie i z łyżką za opaską kapelusza

wersja oryginalna pt. „Peasant Wedding”
w temacie Poezja anglojęzyczna



Obrazek
Peter Breughel Starszy „Chłopskie wesele”, ok. 1568

VI. Sianokosy

Żywość umysłu
tego człowieka
uderza

i jego skryte żądania
sztuki, sztuki, sztuki!
malarstwo

które Renesans
próbował wchłonąć
ale

pozostało polem pszenicy
na którym
hulał wiatr

chłopi co kosami zamiatali
pszenicę
w rzędach

inni już zajęci zbieraniem pokłosia
to było jego -
sroki

cierpliwe konie nikt
nie mógł mu tego
odebrać

wersja oryginalna pt. „Haymaking”
w temacie Poezja anglojęzyczna



Obrazek
Peter Breughel Starszy „Sianokosy”, ok. 1565

wszystkie wiersze tłum. Krystyna Dąbrowska

z tomu „Pictures from Brueghel and Other Poems”, 1962
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.01.12 o godzinie 17:42
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Marek Cieśla*

Lekcja anatomii


uszy z oślą pokorą
próżno otwarte na szept twój
czuły

dłoń spocona ciągłym szukaniem
zajęcia odpowiada na pytanie
komu? czemu? jak
celownik
rakiety ziemia powietrze

kręgosłup już nie taki
giętki by napiąć się
do waszego zawszonego
kapitalizmu

skóra odarta
ze złudzeń wszelkich
i pieszczot
błyszczy tatuażem
zmarszczek

twe serce
z szybkością skoku gazeli
krew głupie toczy
przecież wie że już
z górki

a członek koguci nie tylko
dla jaj stworzony
lecz życie dając
śmierć
obiecuje

Skierniewice VIII. 96

z tomiku „Nim...”, 2006



Obrazek
Marek Cieśla „In vitro"

wiersz jest też w temacie Ciało mojego ciała

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Autoportret w lustrze wiersza
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.05.12 o godzinie 06:48

konto usunięte

Temat: Poezja i malarstwo

Frank O'Hara

"Dlaczego nie jestem malarzem"
(Przekład- Piotr Sommer)

Nie jestem malarzem, jestem poetą.
Dlaczego? Może i wolałbym być
malarzem, ale nie jestem. Weźmy

na przykład Mike'a Goldberga:
zaczyna obraz. Zaglądam do niego.
"Siadaj i napij się" powiada.
Piję; obaj pijemy. Patrzę
na obraz. "Masz na nim SARDYNKI".
"Tak, coś tutaj trzeba było dać".
"Acha". Wychodzę i mijają dni
i znów zaglądam. Malowanie
posuwa się, i ja się też posuwam, i dni
również. Zaglądam. Obraz
jest skończony. "A gdzie się podziały
SARDYNKI?" Zostały tylko
litery. "Przeholowałem z tym" mówi Mike.

A ja? Któregoś dnia myślę o
jakimś kolorze: pomarańczowym. Piszę
o nim linijkę. I wkrótce mam całą
stronę słów, nie linijek.
Potem drugą stronę. Trzeba by
o wiele więcej, nie koloru pomarańczowego,
ale słów, o tym, jak okropny jest ten kolor
i życie. Mijają dni. To jest nawet
proza, jestem prawdziwym poetą. Skończyłem
wiersz a nie wspomniałem jeszcze
koloru pomarańczowego. Wierszy jest
dwanaście, daję im tytuł POMARAŃCZE. I któregoś
dnia widzę w galerii obraz Mike'a, pt. SARDYNKI.

(http://czytam.blox.pl/2005/10/Frank-OHara-Dlaczego-nie...


Obrazek


Mike Goldberg- "SARDYNKI"Łukasz Walterowicz edytował(a) ten post dnia 05.04.12 o godzinie 11:35
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Tomas Tranströmer

Szkic z 1844 roku


Twarz Williama Turnera ogorzała od wiatru.
Ustawił sztalugi daleko, w kipieli.
Zanurzamy się w głębiny wraz ze srebrnozieloną liną.

On brnie w płyciźnie królestwa śmierci.
Pociąg wtacza się. Zbliż się.
Deszcz, deszcz przeciąga nad nami.

z tomu „Sorgegondolen”, 1996

tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

wersja oryginalna pt. „En skiss från 1844”
w temacie Poezja skandynawska



Obrazek
William Turner „Deszcz, para i prędkość”, 1844Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.04.12 o godzinie 20:05
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

John Updike

         
Przed lustrem


Ilu z nas jeszcze pamięta czasy
kiedy obraz Picassa „Dziewczyna przed lustrem” wisiał
na zakręcie schodów w przy-
budówce Muzeum Sztuki Współczesnej?
Zapewne miliony, ale należymy już do
kurczącej się populacji. Krzykliwe
i wyszczotkowane malarstwo wybalansowane jeszcze
niczym królowa z kartonu w talii ogromnych kart,
ogłosiło: „Wchodź tutaj
i poddawaj się wszelkim przeczuciom”. Ona odbijała
erotyczne piłki od siebie i z powrotem
między odbiciem a realnością.

Teraz odkrywam, w świeżej re-
trospekcji tych samych ustaleń,
istotne okresy malarstwa
od marca 1932 roku,
tego właśnie miesiąca, kiedy po raz pierwszy ujrzałem światło,
mrużąc oczy w nostalgii od łona.
I nachylałem się bliżej, badając je. Czarne,
obnażone cyjankowe zielenie są wciąż niezarysowane,
zauważam z satysfakcją; wiśniowe czerwienie
i cytrynowe żółcie pełne dziecięcej treści.
Bez zagięć, bez fałd. Myślę, że wtedy
dokładnie wiedzieli, jak je kłaść.

z tomu „Americana and Other Poems”, 2001

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Before the Mirror”
w temacie Poezja anglojęzyczna



Obrazek
Pablo Picasso „Dziewczyna przed lustrem”, 1932Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.05.13 o godzinie 20:25
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Michèle Roberts
       
       
Na plaży w Boulogne

(obraz Philipa Wilsona Steera)

Le ciel est bleu.

Monika, najstarsza, chudzina w niewygodnym gorsecie, z ciemnym
pionem warkocza biegnącym wzdłuż niebieskiej marynarki, wpatruje
się w czerwono-białe pręgi budek kąpielowych. Postawni mężczyźni
w granatowych trykotach skaczą z pluskiem do wody, zimne morze
zalewa im ramiona. Jakie to uczucie? To musi być totalna przemiana -
- jak chrzest; tonąc słyszy swój własny krzyk. Dzisiaj nie wolno jej
pływać, bo jest niedysponowana.

La mer est vaste. Le soleil brille.

Fryderyka podkasuje szkarłatną spódniczkę i białą, przybraną
falbankami halkę, zsuwa czarne pończochy z nóg kremowych jak
okorowane wierzbowe patyki. Przeskakuje przez wydrążenia w skałach,
ślizgając się na zielonym, podmokłym, mięciutkim mchu, zanurza stopy
w jeziorkach inkrustowanych mięczakami. Jej serce jest jak blady, sunący
bokiem krab. Nadstawia ucho na dźwięk przywołujących ją głosów.

Parmi les nuages blancs.

Marta zbiera kamyki blade jak jajka z jasnoszarą węglową obwódką
i fiołkoworóżowymi żyłkami, nakrapiane błyszczącym kwarcem. Podnosi
sztywne, martwe rozgwiazdy, pomarszczoną gumę wodorostów, spieczone
i zbielałe kości mątw, błękitne jak makrele muszle małżów podobne do
otwierających się skrzydeł. Przemycona do domu w kieszeni plaża będzie
leżała pod nią w łóżku przez całą noc. Przypływ i odpływ szklanych fal.
Woda ślizgająca się po wleczonych kamieniach.

Il fait beau.

Chantal, najmłodsza, w karbowanej, białej, bawełnianej czapeczce i różowej
koszulce, przykucnęła, żeby poszturchać hałdę właśnie co wykopanego piachu,
pękatą jak brzuch Maman. Drąży w mokrym szlamie fosę, potem kanał
biegnący aż do skraju morza. Łączy je. Patrzy, jak mętna woda wdziera się,
jak faluje i omywa zamek. Bach łopatką! I już po zamku.

En vacances.

Lily Mount, guwernantka, z wysiłkiem, kulawą francuszczyzną, próbuje
wypełnić swoją dzienną normę zapisków w pamiętniku. Jej słomkowy
kapelusz zdobi kokarda z ostróżek i stokrotek, po obu stronach twarzy
zwoje bladych włosów. Ach, być listem w butelce i rzucić się do morza:
Ratunku! Wkrótce podwieczorek: lemoniada w cynowych kubkach,
świeży chleb i gorzka czekolada. Wiatr sypie piaskiem w oczy, sól osiada
na wargach.

Je voudrais. Je veux. Je manque de pratique.
       
       
z tomu „All the Selvs I was. New and Selected Poems”, 1995

tłumaczył z angielskiego Andrzej Szuba



Obrazek
Philip Wilson Steer „Plaża w Bulonii”, 1888-1891
       
       
Wiersz jest też w temacie Plaża, dzika plaża...
Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.07.13 o godzinie 15:14
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Guillaume Apollinaire

Akwarelistka


                                      Dla Panny Iwony M...

Iwona poważna na swej bladej twarzy
Wzięła białe i kolorowe kartki do wody
Potem napełniła wodą wiadra w kuchni.
Chce dzisiaj malować. W swojej wyobraźni
Ostatnie siedem lat życia przywołuje.
Mógłby to być portret? Ale za dużo czasu zajmuje
I podobieństwo do uchwycenia jest trudne,
Lepiej już malować obiekty nieruchome
Wśród których, taka myśl jej zaświtała,
Piękny dom do malowania sobie wybrała
I malowała go całą godzinę, dziecina grzeczna i mądra.
Za tym domem rozległy krajobraz się rozciągał
Jak zamyślona twarz szczęśliwego dziecka spokojny,
Krajobraz zielony z górami o barwie ochry.*
Złoto powyżej dachu, jak rana czerwonego,
A niebo cynobrowe, gdzie nie ma dnia błękitnego.
Kiedy byłem mały z długimi włosami, żyłem marzeniami,
Że wyrzeźbię kiedyś niebo z moimi dziecinnymi balonami.
Malowałem jak ty, moja wdzięczna Iwono, akwarelami
Zielone krajobrazy z moimi małymi domkami.
Ale zamiast nieba pochmurnego i nigdy lazurowego,
Malowałem niebo bardzo błękitne z prawdą zgodnego.

z tomu „Alcools”, 1913

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

*ochra - tu: kolor brunatnożółty lub brunatnoczerwony - przyp. R. M.
Wersja oryginalna pt. „Aquarelliste” w temacie W języku Baudelaire'a

Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.05.14 o godzinie 04:34
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Karin Boye

Życzenie malarki


Chciałam kilka okruchów namalować
nędznej codzienności, tak zużytej i szarej,
ale przez ogień na wylot prześwietlanej,
który cały świat z rąk Stwórcy mógł wywołać.
Chciałam pokazać naszą pogardę, jak
dotyczy tego, co święte i głębokie, i szat Ducha.
Chciałam namalować drewnianą łyżką, tak
aby ludzie poczuli w tym Boga!

z tomu „Moln”, 1922

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „En målares önskan”
w temacie Poezja skandynawska
Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.06.14 o godzinie 06:57
Bożena Węgrzynek

Bożena Węgrzynek nie jestem poetką

Temat: Poezja i malarstwo

Życzenie malarki

Chciałam kilka okruchów namalować
nędznej codzienności, tak zużytej i szarej,

Świetny tekst.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Kochankowie

bezdomni z obrazu Chagalla
stali zastygli
w poświacie księżyca
wtuleni w siebie jak w nocną
modlitwę
nieobecni dla świata
spleceni na wieki miłością
spleceni ze sobą grzechem
dłonie ich drżące
błądziły
po spragnionych ciałach
a Bóg słuchał
w milczeniu ich szeptu
patrzył na nich
z łagodnym uśmiechem

30. 11. 2014


Obrazek
Marc Chagall "Kochankowie w świetle księżyca"

Wiersz jest też w temacie Miłość
Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.12.14 o godzinie 06:05
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Charles Cros

Pieśń malarzy


Lakiery w porzeczkowym kolorze
Z wami robi się wszystko cudowne,
Robi się usta nieporównywalne.

Żółte, różowe i brązowe ochry
Są dla was jak perfumy
I zmarłych krajów barwy.

Ty, biała biel nowoczesna,
Lśnisz na płótnie jak latarnia,
Co bezbarwną nudę ściga.

Błękity, chabry, cynobry,
Kadmy, które warte miliony,
Wprawiają nas w zachwyty.

I to wszystko na płótnie umieszczać,
I kobiety bez woalek malować,
I słońce, i gwiazdy uwieczniać.

A zarabia się na tym mało pieniędzy,
W tych zmiennych czasach kupujący
Nie jest zbyt inteligentny.

Jakkolwiek! Z rosy się żyje
W niezwykle pięknej, dobrze
Ułożonej, tęczowej przyrodzie.

z tomu „Le Collier de griffes”, 1908

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Chanson des peintres”
w temacie W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.08.15 o godzinie 05:42
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Amy Lowell

Impresjonistyczny obraz ogrodu


Daj mi światło słoneczne, wciśnięte w malarski pędzel
I powlekaj czerwienią piwonii
Nad moim ogrodem.
Na niej rozbryzgany błękit,
Intensywny błękit dzwonów Canterbury,
Ogrodzenie przez polną ostróżkę
Do heliotropu*,
Aby wykąpać niezapominajki
Ponownie w głębokiej czerwieni wymieszanej z purpurą
I położyć na spiczastych, wybrzuszonych liliach
Kontrastowo jasną zieleń.
Żółty pas dla nasturcji i marcowych kaczeńców,
A na to pomarańczowy płomień dla moich lilii.
Teraz wykropkuj to tak i tak wzdłuż krawędzi
Islandzkich maków.
Zakręć tym nieco, nieśmiało,
To jest wiciokrzew.
A teraz połóż brutalną smugę, krwawiący szkarłat
I do tego różowy ogon, daj go różom.
A gdy będziesz wypełniać różowym,
Starczy jeszcze na plamkę klombu floksów.
Wypełnij barwą kobaltu, aby ożywić niebo,
Tak gorąco i mocno, jak tylko można,
Potem podciągnij do tego zielone drzewo,
Daj mu solidny wstrząs koloru.
Przefiltruj
I rozpuść gałązki drzewa w kobaltowym kolorze nieba.
Rzuć na jakiś biały, chiński obłok, aby lśniło
I zaufaj słońcu, które masz w swoim malowaniu.
To jest obraz.

z tomu “Pictures of the Floating World”, 1919

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. “Impressionist Picture of a Garden”
w temacie Poezja anglojęzyczna

*heliotrop – uprawa roślin, głównie jednorocznych, w ciepłym
i umiarkowanym klimacie: kwiatów, krzewów i bylin – przyp. R. M.

Następna dyskusja:

Góry, poezja i my




Wyślij zaproszenie do