Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Poezja codzienności
Glyn Hughes*Słońce
I
W powietrzu wisi wielka czerwona kula,
która zamienia wzgórza w nieruchome kwiaty
ponad przepełnionymi zbiornikami mgły.
Wrzos się otrząsa z kurzu,
nawet tarnina pokąsana przez zawieję
wypuszcza małe listki
a koło czarnego domu, gdzie wydawało się, że nikt nie mieszka,
jakaś kobieta trzepie szmaty.
Kiedy na wrzosowisku panuje ciepła cisza,
ona siada na krześle obok drzwi
w czarnej spódnicy podkasanej za artretyczne kolana
i ciągnie moją żonę za rękaw:
„Masz, skarbie, ładną sukienkę”.
Jej rysy, stwardniałe od trosk, wydają się reagować
na zaczepki zapachów.
II
Kiedy odchodzi śnieg
nikt nie jest zbyt zmęczony.
Gardła starych okazałych domów, gdzie mieszka
biedota albo imigranci, stają otworem dla zabaw
dzieci; czyste jaskrawe stroje
hinduskich kobiet rozsadzają strąki
szarych palt, kupionych niespodziewanie
w obliczu zjadliwej chemii nieba.
III
Między domami jest kolorowo:
przetarte ręczniki
Pakistańczyków wiszą
na tle wrzosowiska;
i kłopotliwe płachty deszczu –
gdy czerń powietrza
atakuje światło.
Są także kwiaty –
przy ścieku ubikacji.
IV
Zaorana ziemia wybucha trawą.
Jakiś farmer, zbudzony przez nas i słońce,
ujada jak terier na skraju pola
w obronie swoich zbiorów. Śmiejemy się,
pokazujemy palcem, żartujemy. Omszały mur lśni
jak niedojrzałe jabłka, gdy przecinamy jego pole
żeby zobaczyć kwiat podbiału.
tłum. z angielskiego Piotr Sommer
*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzycznaTen post został edytowany przez Autora dnia 29.03.14 o godzinie 05:29