Temat: Motyw cudu w poezji
Sándor Petőfi*
Cud boży
W głębi przeszłości, gdzie tylko sięgną
Ostre promienie gwiazdy historii:
Tam wszędzie oko nasze dostrzega
We własne serca wymierzone zbrodnie;
Dłoń samobójcza ciągle zawisa!...
Cud w tym od Boga, że trwa ojczyzna.
I tak dźwigamy wiekowe rany,
Pierś nasza nigdy nie dogojona;
Wszelkie trucizny pić zawsze musiał,
Kto nasze rany balsamem polał.
Od tego ducha pochodzim chyba!
Cud w tym od Boga, że trwa ojczyzna.
Gdyśmy się żarli o brudny ochłap,
Jak na śmietnisku psy wynędzniałe,
Widzimy nagle: w tym samym czasie
Nas tu dokoła – lwy otaczały;
Na nas już Tatar, Turek już czyhał.
Cud w tym od Boga, że trwa ojczyzna.
Tam płynie Szajo... i tak się wije
Jak gdyby w bólu śmiertelnym człowiek;
Mogoł i grząskie wśród trzcin bezdroże;
Ciała nam płomień przetrawił w zgliszcza!
Cud w tym od Boga, że trwa ojczyzna.
I tam jest Mohacz... tam w trumnę z błota
Wtłoczyły króla – i koń, i pancerz;
Tam z królewskiego zdziałano miecza
To przeokropne, wędzidło nasze –
Do dziś nas pali, i z ust krew spływa...
Cud w tym od Boga, że trwa ojczyzna.
Co z nami będzie?... pytam ja o to,
Lecz komu myśl ta na sercu leży...
O, mój narodzie , ludu węgierski!
Znów swoje życie losom powierzysz?
Choć tylkoś Bogu ufał dotychczas –
Niech z człowieczeństwa stanie ojczyzna!
przełożył z węgierskiego Marian Jachimowicz
*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Być poetą...
wiersz jest też w temacie OjczyznaMarta K. edytował(a) ten post dnia 08.11.11 o godzinie 05:46