Iga
Zakrzewska-Moraw
ek
Ja-Iga i
Ja-Zakrzewska... i
Morawek też.
Temat: Miłość
Marta K.:
Iga Zakrzewska:
JEŚLI TYLKO
jeśli tylko się okażesz
cierpliwym i porządnym
panem
narysuję Ci kolację
ze śniadaniem
pastelami
o drugiej nad ranem
i ołówkiem miękkim
szklankę herbaty Tobie
naszkicuję
i cytrynę woskiem pachnącą
(gdy mnie zdenerwujesz)
a gdy spać będziesz
plecami do mnie odwrócony
to pędzelkiem ciepłą barwą nasyconym
na Twych plecach papierowych
kreślić będę wzory
i do szklanki z herbatą
i cytryną kwaśną
nieba kostkę wrzucać będę
przejrzystego
dzisiaj
jutro
i na wieki wieków
amen
Subtelne, ładne. Zakończyłabym jednak na słowach" "dzisiaj/jutro". Zakończenie - moim zdaniem - wprowadza niepotrzebny dysonans. Witaj w grupie, Igo. Pozdrawiam - Marta
I ja witam serdecznie, Pani Marto. Dziękuję za uwagę. Przyznam, że nie raz chodziła mi po głowie likwidacja ostatnich słów tego wiersza. Widać, trzeba było spojrzenia innego oka niż swoje własne, aby wątpliwości wewnętrzne potwierdzić :). Również pozdrawiam - Iga.