Temat: Miasto
Nazim Hikmet
Paryskie zgadywanki
Które miasto podobne do wina?
Paryż.
Łykniesz kieliszek
- cierpkie;
wypijesz drugi – zaszumi w głowie,
po trzecim nie sposób już powstać zza stołu.
Kelner! Jeszcze butelka...
I gdzie byś nie był, gdzie byś nie pojechał,
Paryż, mój drogi, stał się twym nałogiem.
Które miasto
piękne w najgorszą pogodę?
Paryż.
Synu Hikmeta, w którym z miast pragnąłbyś umierać?
W Stambule,
w Moskwie,
no i w Paryżu!
Kiedy Paryż traci swój wdzięk?
Gdy zamknięte drukarnie,
gdy się książki pali.
Co w Paryżu razi najbardziej?
Czarna karetka z kratami.
W którym mieście najlepsze pieczywo?
W Paryżu.
A jakie pierożki maślane!
Jakby prosto z piekarni Széchzadébaszý.
Towarzyszu, a komuś dał kwiaty w Paryżu?
Złożyłem u stóp Komunardów oraz –
pewnej uroczej dziewczyny.
Kogo ze swoich bliskich spotkałeś w Paryżu?
Namýk Kemala, Zija Paszę*, Mustafę Suphi**.
Młodość mojej matki:
piękna jak marzenie,
po francusku gada,
maluje...
I jeszcze lata szkolne mojej Münevvér***.
Dobrze, a kogo Paryż przypomina?
Paryżanina.
Czy ty wierzysz w Paryż, synu Adamowy?
Tak. Wierzę.
1958
*Pisarze, publicyści i działacze społeczni z końca XIX w., pionierzy postępu w Turcji.
**Jeden z założycieli Komunistycznej Partii Tureckiej, zamordowany w Trapezuncie
w 1921 r.
*** M ü n e v v é r Andacz-Borzęcka – matka Memeda.
Godziny w Pradze. Barok
W Pradze i mrok się rozprasza pomału,
i śnieg pada z deszczem,
śnieg lepki,
krupczaty.
W Pradze rzeźby baroku lekko pojaśniały,
smutek na złoceniach,
daleki, sczerniały, drżący.
Rzeźby na Moście Karola jak ptaki,
Co na ziemię sfrunęły z gwiazdy konającej.
W Pradze pierwszy tramwaj zjawił się na mieście:
szyby w światłach, żółte, ciepłe.
Lecz wiem: jak lód
zimne jego wnętrze.
Jeszcze za wcześnie;
jeszcze nikt go nie ogrzał oddechem.
W Pradze Pepik popija swoją kawę z mlekiem
w białej kuchni, przy stole tak czystym jak szkło.
Przez Pragę przejeżdża wóz,
jednokonny wóz drabiniasty.
Załadowany tęsknotą do innego miasta,
jedzie wolno pod murem kirkutu.
Powożę – ja.
W Pradze rzeźby baroku lekko pojaśniały,
smutek na złoceniach,
daleki, sczerniały, drżący.
Na żydowskim cmentarzu śmierć głucha i niema.
Ach, droga moja, ach, różo...
Wygnanie gorsze niż śmierć.
przełożyła Małgorzata Łabęcka-KoecherowaKrzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 22.04.09 o godzinie 10:16