Jerzy Andrzej
Masłowski
poeta, autor tekstów
piosenek, prozaik
Michał
M.
powoli zmierzam do
celu
Temat: Marynistyka
Leopold StaffSen o morzu
jest wielkość w cichych nocach! Wtedy sny olbrzymie
Roję i czuję dzikich, górnych tęsknot nawał,
Jakby huragan groźny w mojej piersi wstawał...
Śnię się królem - powtarzam swe królewskie imię.
Wtedy marzę ocean bezbrzeżny i ciemny,
Jak ciska się i fale wzburzone rozlewa,
I spienioną pieśń chmurnej swej potęgi śpiewa,
Majestatem swych gniewów wspaniały, tajemny!
Wtedy śnię morze dumne, ogromne, szalone,
Wolne i niespętane, jak grzmi, piętrzy wały
I drze skały w dno wrosłe, brzeg oporny porze...
O, pośród takiej nocy wielkiej, jasnej, białej,
Gdy szumisz szczęściem własnej mocy upojone,
Hej! o czym ty śnić musisz, nieskończone morze!
Michał
M.
powoli zmierzam do
celu
Temat: Marynistyka
Leopold StaffWieści morza
W dzień biały morze śpiewa, szepce i szeleści,
Samemu sobie jeno gwarząc opowieści.
Kto się w nie wsłucha, słyszy w jego dziwnym szumie
Dalekie, tajne głosy, których nie rozumie.
Ale po nocy ciemnej, wśród pomrocznej głuszy
Morze prawi wybranym o swej wielkiej duszy.
I kto w swej piersi prawdom nieznanym nie przeczy,
Umiejąc słuchać głosów niewidzialnych rzeczy,
I samotnością łaskę swej jawie wysłuży,
Temu morze się zwierza, wieści, z duszy wróży,
Iż, utopiony sercem w oszołomnej pieśni,
W zachwycie najpiękniejszą bezsenną noc prześni.
A gdy upojonemu wiedzą w morskim wietrze
Z oczarowań zawrotnych powieki świt przetrze,
Co złotą obietnicą słońca się uśmiecha:
Ujrzy, jak łowiąc nocy pierzchającej echa
Wypływają z dniejących wód tajnej głębiny
W sen o pieśni Ariona wsłuchane delfiny.
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
Karol Wojtyła* * *
Póki morze przyjmujesz w swe otwarte źrenice
pod postacią falujących kół,
zdaje ci się, że utoną w tobie wszystkie głębie i wszystkie granice-
lecz już stopą dotknąłeś się fali,
a tobie się zdawało:
to Morze we mnie mieszkało
taką ciszę rozlewając wkoło, taki chłód.
Tonąć, tonąć! Przechylić się, potem obsuwać się z wolna,
nie wyczuwać w tym odpływie stopni,
po których zbiega się drżąc -
tylko dusza, dusza człowieka zanurzona w maleńkiej kropli,
dusza porwana w prąd.
z cyklu Pieśń o Bogu ukrytym, w: Poezje wybrane. Wyd. Pax, Warszawa 2001.
Jadwiga
Z.
Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...
Temat: Marynistyka
Jadwiga ZgliszewskaKAPITANIE, CZAS PŁYNĄĆ
Kapitanie, czas już skrzyknąć załogę!
Morze wzywa – łagodne i ciche.
Wypłyniemy przed słońca wschodem
na odmęty we mgłach spowite.
Czas płynąć, czas płynąć kapitanie!
Stawimy się wiernie na twoje wezwanie,
załoga gotowa do startu.
Kapitanie, czas płynąć. Cała naprzód!
Kapitanie, trzeba żagle rozwijać,
pora rejsu przyciąga jak magnes.
Jakaś ziemia obca, niczyja
obietnicą skarbów nas wabi.
Czas płynąć, czas płynąć kapitanie!
Stawimy się wiernie na twoje wezwanie,
załoga gotowa do startu.
Kapitanie, czas płynąć. Cała naprzód!
Kapitanie, pora ruszać na morze,
nieprzebyte przygody przed nami.
Gdy poranne bledną już zorze,
dobry znak. Ahoj! Wypływamy!
Czas płynąć, czas płynąć kapitanie!
Stawimy się wiernie na twoje wezwanie,
załoga gotowa do startu.
Kapitanie, czas płynąć. Cała naprzód!
Kapitanie, czas więc cumy odwiązać.
U bram portu pożegna nas keja,
śląc życzenia pomyślnych prądów
i powrotu darząc nadzieją.
Czas płynąć, czas płynąć kapitanie!
Stawimy się wiernie na twoje wezwanie,
załoga gotowa do startu.
Kapitanie, czas płynąć. Cała naprzód!
Jadwiga
Z.
Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...
Temat: Marynistyka
Jadwiga ZgliszewskaPORA NA JEZIORA
Kiedy wreszcie przychodzi już pora
na mazurskie wypłynąć jeziora,
chwytasz plecak, gitarę i mapę,
wyruszając pociągiem na gapę.
Tam pospiesznie namiot rozbijasz
i dopiero czujesz, że żyjesz!
Oczy mocno zdumione otwierasz:
rzeczywistość przerosła marzenia!
Wkoło błękit i wody przejrzyste,
falujące srebrzystym połyskiem.
Wiatr tu całkiem inaczej wieje
kołysankę słodkiej nadziei.
Na jezioro więc pędem wyrywasz,
chęć przygody cię gna niecierpliwa.
Czy to żagle, czy łódka i wiosła,
byle fala przed siebie cię niosła.
Na jej lekko zmarszczonej toni
pragniesz swoje marzenia gonić.
Mknie po tafli radosna fregata,
wiatr melodie wtóruje na wantach.
Pojękuje cichutko gdzieś reja
i maszt cały łagodnie się chwieje.
Choć na pokład woda się wlewa,
usta milczą, a dusza śpiewa.
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
Eugène Guillevic* * *
Morze na brzegach nicości,
Które dołącza do nicości.
Żeby lepiej poznać niebo,
Plaże, skały,
Żeby ich lepiej doświadczyć.
* * *
Jakże jesteś ogromne i ciężkie,
I tak ograniczone.
Piasku przesuwasz
Mało.
Dużo ci czasu trzeba,
Na tak niewiele.
* * *
To prawda: bez ciebie
Po co nam przestrzeń,
A tym bardziej skały.
* * *
Kiedy wydaje się, że śpisz,
Pokonany przez słońce,
Zmęczenie albo sny,
Wtedy mewa
Krzyczy na ciebie szorstko.
* * *
Cała arytmetyka
Umarła w twoich falach.
* * *
Bez ciała
Lecz obfite.
Bez brzucha
Ale pulchne.
Bez uszu,
Lecz donośne.
Bez skóry,
Lecz w dygocie.
* * *
Odchodzisz i powracasz,
Ale w obrębie granic,
Ustalonych przez prawo,
Które nie ty stworzyłeś.
Jedno nas łączy:
Wiemy czym jest mur.
z tomu „Carnac”, 1961
tłum. Kazimierz BrakonieckiRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 19.01.11 o godzinie 20:08
Jerzy Andrzej
Masłowski
poeta, autor tekstów
piosenek, prozaik
Temat: Marynistyka
Leopold StaffWRAŻENIE MORSKIE
Zniknęła ziemia, widnokrąg i dale...
Jak rozpłynione w opary opale,
Perłowe niebo i perłowe morze
zlały się w jedno mgły sennej przestworze.
Jeno nieliczne żagle blado płoną
Poza przeźroczą, srebrzystą zasłoną,
Wisząc w przestrzeni, wiewem ledwo wzdęte,
Niby snów białych skrzydła wniebowzięte.
I czasem jeno, od mgły zda się letsze,
Jaskółki czarne, przeciąwszy powietrze,
W mgle przepadają jak śmigłe kotwice
Przez sny rzucane w niemą tajemnicę.
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
Eliseo Diego*Morze
Morze jest starcem pełnym rozżalenia i przesądów, zawziętością lądu, powolną przenikliwością deszczu, podczas gdy pierś jego przepełnia tchnienie samotności.
Morze jest skazane na bezruch. Jest olbrzymim starcem, skazanym na bezruch
i niepokój, i nocą słyszymy jego nawoływania. Nad ranem uśmiecha się w kosmykach swej brody.
Morze jest starcem pełnym rozżalenia i przesądów, który rozprawia gromkim głosem, samotnie, na przestrzeni nocy.
tłum. Marek Baterowicz
*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki do polskich
przekładów w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańskaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 20.10.11 o godzinie 06:51
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
Janusz Kondratowicz10 w skali Beauforta
Kołysał nas zachodni wiatr,
Brzeg gdzieś za rufą został.
I nagle ktoś jak papier zbladł:
Sztorm idzie, panie bosman!
A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął: - Ech, do czorta!
Nie daje łajbie żadnych szans!
Dziesięć w skali Beauforta!
Z zasłony ołowianych chmur
Ulewa spadła nagle.
Rzucało nami w górę, w dół,
I fala zmyła żagle.
A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął: - Ech, do czorta!
Nie daje łajbie żadnych szans!
Dziesięć w skali Beauforta! - Hej!
Gdzie został ciepły, cichy kąt
I brzegu kształt znajomy?
Zasnuły mgły daleki ląd
Dokładnie, z każdej strony.
A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął: - Ech, do czorta!
Nie daje łajbie żadnych szans!
Dziesięć w skali Beauforta!
O pokład znów uderzył deszcz
I padał już do rana.
Piekielnie ciężki to był rejs,
Szczególnie dla bosmana.
A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął: - Ech, do czorta!
Przedziwne czasem sny się ma!
Dziesięć w skali Beauforta!
10 w skali Beauforta – słowa Janusz Kondratowicz,
muzyka Krzysztof Klenczon, wyk. Trzy Korony,
z albumu „Krzysztof Klenczon i Trzy Korony”, 1971Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 22.06.09 o godzinie 00:06
Zofia
H.
Życie jest poezją,
poezja-życiem.
Temat: Marynistyka
Jorge Louis BorgesMorze
Zanim sen (lub zgroza) począł tkać
mitologie oraz kosmogonie,
zanim czas zaklinował się w dniach,
było już i było zawsze morze.
Kim jest morze? Kim jest ta istota porywcza
i antyczna, podgryzająca słupy globu,
która jednym jest morzem i wieloma pospołu,
i jest:otchłań i wiatr, przypadek i iskra?
Kto na nie spogląda, widzi je zawsze po raz pierwszy.
Z tym zdumieniem, jakie wzbudzają pierwotne zjawiska:
urodziwe wieczory, księżyc,
ogień płonącego ogniska.
Kimże morze? Kimże ja? To mi będzie wiadomym
w ten dzień kolejny, co nastapi po agonii.
przekład: Edward Stachura
w: Edward Stachura, Poezja i proza,t.I : Wiersze,poematy,piosenki,przekłady;,Warszawa 1987rZofia M. edytował(a) ten post dnia 01.07.09 o godzinie 23:39
Jerzy Andrzej
Masłowski
poeta, autor tekstów
piosenek, prozaik
Temat: Marynistyka
Maria CzerkawskaBOJA
Woła boja chrapliwym, ponurym, zrozpaczonym głosem:
Uciekajcie, uciekajcie - nie mierzyć się wam z losem.
Macie bezkres i brzeg, macie życie i śmierć w odmętach -
Kogoś, co nienawidzi, kocha, albo tylko pamięta.
Płyńcie w którąkolwiek stronę, jakąkolwiek bądź drogą -
Omijajcie mnie, co tonę i utonąć nie mogę.
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
André Frénaud*W zatoce
Oto w zatoce statek jak oblicze.
Jest tu, świeci spokojnym ogniem czuwania.
Wokół wieczór zamknął przestrzenie
potężnym śmiechem otaczających gór.
Jest ciepło za szańcami lin.
Gładki i drżący na falach księżyca,
wewnątrz gdzie sny, mahoniowe obicia,
zgrzytliwe śmiechy nie zagrożą mu.
Nieubłagane ściany czarnych skał.
Chmury pokryły piersi nocy.
Spokojny wiatr w lawinach kamieni.
Statek trwa.
W zatoce przyroda przelewa się, jest pijana.
Potężna, obwieszcza się wyjącym kołem.
Wiem na pewno. Ten mały statek
bez lęku pośród nocy. Jego uśmiech trwożliwy.
sierpień 1939
z tomu „Les Rois mages”, 1943
tłum. Zbigniew Herbert
*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie W języku Baudelaire'aRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.01.12 o godzinie 13:54
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
Robinson JeffersKutry we mgle
Gesty rycerskie, igrzyska, sztuki piękne, podrygi tańczących,
Rozlewne dźwięki orkiestry
Mają urok dla dzieci, lecz brak im szlachetności.
Goryczą nasyconej powagi,
Trzeba by było piękno. Wie o tym umysł,
Kiedy dojrzeje.
Znienacka mgła zasnuła ocean
Niosąc w sobie rytmiczny stukot motorów.
Po chwili, na rzut kamieniem, między skałami a kłębem oparów
Pojawiły się cienie szeregiem
Wprost z baśni, zjawy, kutry rybackie, trop w trop
Wzdłuż skalnej ściany
Z trudem kurs utrzymując między mgłami morza
A groźbą spienionych granitowych brzegów.
Jeden za drugim, w ślad za przewodnikiem, sześć ich przekradało się koło mnie
Z oparów i z powrotem w opary.
Mgła przytłumiła tętno ich motorów, cierpliwe i ostrożne,
Trzymając się linii brzegu okrążyły półwysep płynąc ku bojom w porcie Monterey. Pelikany w locie
Wcale nie są piękniejsze dla oka,
Mrowie gwiazd nie jest wspanialsze. Wszystkie sztuki gasną
Wobec istotnej rzeczywistości
Stworzeń zajętych swoimi sprawami pośród równie
Poważnych żywiołów natury.
tłum. Zygmunt Ławrynowicz
wersja oryginalna pt. „Boats in a Fog” w temacie Poezja anglojęzyczna
inny przekład, Czesława Miłosza pt. „Statki we mgle”, w temacie Popatrz na mgłę,
ileż cudów ukrywa...Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.04.11 o godzinie 14:21
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
John MontagueJasna woda
Delikatny, smolisty kożuch
bagna biegnie na
spotkanie z prądem,
sunie ku falom i wtóruje
chrypliwej mowie morza.
Pod wręgami bagniska
szaleństwo śliskości: połyskliwa
młocka czarnych pasów
srebrno-zielonych makreli,
opalizujący pierścień
łapiących powietrze pstrągów.
Tak jak ryba najmocniej
lśni przed śmiercią
tak łuski morskiego bagna
świecą wiecznym
ogniem zgnilizny
- j a s n a w o d a –
światło w przesmyku
przed sztormem.
tłum. Andrzej SzubaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 11.08.09 o godzinie 15:56
konto usunięte
Temat: Marynistyka
Konstanty Maria Górski***
Milcząc stoją dziś na brzegu
Rybacy. Przymrużają oczy
Patrzą jak łódź się w pełnym biegu
Pomiędzy morskie wały tłoczy.
I jak ustaje w ciężkiej pracy,
Okryta cała pianą białą.
Milcząco patrzą się rybacy -
Jednego morze dziś zabrało.
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
Harry Martinson*Nokturn morski
Jasna noc zimowa,
gwiazdy perlą się zimno;
stoi chłopak, który chciałby na morze, drżąc na całym ciele
na nie nakrytym stole mostku,
nie liczy gwiazd,
liczy statki zakotwiczone na tej ziemi.
Z pokładu słychać czające się kroki wachty.
Kominy flotylli
wpuszczają światło gwiazd w sadzę.
W głębinach śpią ciemne kotwice;
po mokrych łańcuchach wspina się blask gwiazd na pokłady,
by uciec dokądś na ziemską wyspę.
z tomu „Natur”, 1934
tłum. ze szwedzkiego Zygmunt Łanowski
*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawskaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.10.11 o godzinie 18:20
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
Artur LundkvistStare okręty
Jest taki brzeg
gdzie stare okręty
mogą spocząć i umrzeć.
Wbijają tam dziób
głęboko w piach,
kładą się leniwie w przechył
i z wolna zamieniają się we wraki.
Szklane oczy kajut pękają,
od dawna już martwe sztormy
szlochają w zreumatyzowanych kadłubach,
rdza i mech wkradają się na pokłady,
drewno zasala się morką wodą...
fale piorą bez ustanku dzień po dniu,
by zatrzeć nazwy okrętów.
tłum. ze szwedzkiego Zygmunt Łanowski
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.10.11 o godzinie 04:37
Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Marynistyka
Bolesław Fac* * *
a morze jest wysokie jak wieża
unosi dźwięk długo długo
ławice powtarzają gęsto
wielkie płaskorzeźby profile ryb albo ssaków
chłepczą jednostajnie
kołysanie
wtedy główki tik-tik
zegarki drobne cząsteczki iskry
śledzia ostry rysopis
jak oście drzew
po odarciu z liści
gdy jesień rozpoczyna post
a morze jest wysokie jak wieża
z tomu „Zegar w brzuchu Jonasza”, 1980
Michał
M.
powoli zmierzam do
celu
Temat: Marynistyka
Nancy BurkeBałtycka świetność
Kiedy wiatry zimne
a woda w dotyku lodowata,
puste plaże, chłodny piach,
szeroki horyzont
z jednym statkiem
skąpanym w słońcu,
zabarwiony złotem
w połyskujących promieniach
Bałtyckie Morze we wrześniu
z chmarą mew
pędzących ponad piaskiem.
Gubisz się w morzu historii,
porwany przez odpływ i przypływ czasu.
Poddać się i być pochłoniętym
przez wiatr albo morze -
w nieskończoność.
przeł. Autorka
Następna dyskusja: