Bożena Węgrzynek

Bożena Węgrzynek nie jestem poetką

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Zima w Tarnowie
Czekając na lato brodzę w zaspach śniegu,
Mróz pobielił wczorajsze widoki nad rzeką.
Ostre światło wyłania krajobrazy brzegu,
A do lata nam jeszcze daleko… daleko.

Cóż, że słońce udaje, niby nas ogrzewa,
Gdy ubrani w nadmiarze idziemy na spacer.
Wiatr się zrywa, białością pookrywa drzewa
I zziębniętej ptaszyny nie prosi o koncert.

Na ławeczkach, gdzieś obok, ludzi zapatrzonych,
Wciąż uwodzi urokiem ten zimowy klimat.
Kalendarze obraca wiatr, pan dni lutowych.
Jaka piękna jest tutaj pod Tarnowem zima. Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 09.02.2014 o godzinie 03:11 z tematu "Zima"
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok


Obrazek


Helen Hunt Jackson
       
      
                                   Marzec


Miesiąc, który przez starożytnych dziwnie kojarzony
Z miesiącem wojny, jakby na ich niespokojnych drogach
Był jakiś miesiąc pokoju! Ja w twoich szorstkich dniach
Nie znajduję w przyrodzie wojny, mimo żeś nieujarzmiony.
Wiatru uderzenia i odgłosy, złamane konary w stos ułożone
U stóp zwijających się drzew. Fiołki podnoszą
Swe głowy, niczego się nie boją, niczemu się nie dziwią
I śpią sobie w tym zgiełku, jak dziecko uśpione.
I kto się dobrze przygląda, może zauważy
Słodkie oczekiwanie w każdej żywej rzeczy.
Jak matka w ciąży, słodka ziemia marzy;
Przygotowując na wiosnę radość w tajemnicy.
I w swej piersi niesie, poświęcone, gdzie nie sięga wzrok
Zwiastowane lilie na ten rok.

z tomu „A Calendar of Sonnets”, 1886

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. “March”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.05.15 o godzinie 04:13
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Borys Pasternak

Marzec


Słońce grzeje, leją się siódme poty,
I szaleje, ogłupiałe, w parowach.
Jak w zagrodzie krzepkiej roboty,
Na wiosnę kipi praca w rękach.

Śnieg odchodzi i cierpi na anemię
W bezsilnych odnogach, sinych żyłach.
Ale w bydlęcych chlewach paruje życie
I zdrowie tryska w widłowych zębach.

Te noce, te dni i noce!
Ułamek kapania w środku dnia,
Z dachów cherlawe sople,
Strumyków bezsenne gadania!

Otwarte na oścież bramy obór i stajni.
Gołębie wydziobują ze śniegu owies.
A ten, który to wszystko stworzył i karmi -
Pachnie w powietrzu świeżym nawozem.

z tomu: Три века русской поэзии,
red. Николай Банников, Москва 1968

tłum. z rosyjskiego Ryszard Mierzejewski
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok


Obrazek


Bjørnstjerne Bjørnson


      Kwiecień


Wybieram dla siebie kwiecień
w tej starości, która spada,
i w tej nowości, która wyrasta;
wywołuje małą wrzawę, -
mimo, że pokój jest najlepszy i basta,
lecz coś się wydarzy.

Wybieram dla siebie kwiecień!
Bo on burzy i zamiata,
bo on się uśmiecha i roztapia,
bo on zdolności ma,
bo on siłą przewraca, -
aż do rozkwitu lata!

z tomu „Guldkorn”, 1888

tłum. z norweskiego Ryszard Mierzejewski
za: „Bjørnsons beste. Dikt i utvalg”, red. Edvard Hoem, 2010
Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.04.18 o godzinie 05:08
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Emily Dickinson

       
927


Nieobecne miejsce - Dzień kwietniowy -
Żonkil po-dmucha
Stęskniony ciekawością
Za duszami, że śnieżna zawierucha -

Może uwięzić go wewnątrz
Głębiej niż na zewnątrz -
Zachwytem żonkila, ale
Go skopiować -

z tomu "Collected Poems Complete and Unabridged", 1991

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt.”927 [Absent Place ...]”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.02.15 o godzinie 23:44
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

François Coppée

Kwiecień


Gdy człowiek nie wie, czym są miłości wzloty,
Nawet wiosna go nie interesuje;
Patrzy na to samo, ale wcale się nie raduje,
Jaskółki, wasze powroty;

I przed waszymi zwiewnymi grupami,
Które po wieczornym niebie się przesuwają,
On marzy, że gdzieś jakieś nadzieje są
Dla niego, które są zwiastunami.

Zbyt długo w depresji cierpiałem
I kiedy na niebie mignęły mi
Powracające jaskółki,
Każdej wiosny rzewnie płakałem.

Ale od kiedy całe życie znosiłem
Twój urok subtelny,
Wdzięczny, w kwietnia obietnicy,
Sobie się oddałem i powierzyłem.

Od kiedy swoim spojrzeniem moja
Ukochana w moim istnieniu kwitnie,
Czekam na was w moim oknie
Drodzy podróżnicy maja.

Jaskółki, chodźcie szybko, chodźcie
Zasiedlić niebo lazurowe, ciche i łagodne,
Bo moje pragnienie, które do was płynie,
Wciąż się uskarża, że skrzydeł nie macie.

z tomu „L’Exilée”, 1877

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Avril” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.09.15 o godzinie 07:20
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok


Obrazek


Guillaume Apollinaire

Maj


Maj piękny maj na łodzi na rzece
Panie spoglądają do góry na skałę
Są takie piękne a łódź płynie dalej
Ktoś przy wierzbach głośno płacze

Złoto kwitnących sadów w odwrocie zastygłe
Spadające płatki majowych wiśni widziałem
Podobne do paznokci tej którą tak kochałem
Jak jej powieki były wiśniowe płatki zwiędłe

Powoli na drodze do brzegu rzecznego
Cyganie prowadzą niedźwiedzia małpę i psa
Krocząc za przyczepą ciągniętą przez osła
Kiedy gdy głos piszczałki milknie z odległego
Brzegu koło reńskich winnic pułku lotniczego

Maj piękny maj przystrojony w ruinach
W winorośle i różanych krzewów liany
Przez wiatr reński wierzbami potrząsany
W kwiatach i gaworzących trzcinach

z tomu „Alccols”, 1913

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Mai” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.05.18 o godzinie 03:03
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Helen Hunt Jackson

Maj


O miesiącu, w którym trzeba się kochać i poślubiać!
Gdzie iść do świata, w którym maj nie ma znaczenia
I starając się opowiadać przyniesione wspomnienia
Z twojej ziemi, aby słowem najbardziej celnie trafiać?
Nie wiem, czy różane deszcze spadają
Z gałęzi jabłoni, czy gdy kiełkuje miękkie zielone
Na polach, czy gdy wołanie rudzika jest najeżone
Z twoją radością najbardziej. Być może oni czytają
Tych najlepszych, co powiedzieli w czasach starożytnych
Że byłeś świętym miesiącem wobec tego, co było stare:
W twój najpogodniejszy dzień żadne kwiaty nie zakwitły
Tak subtelnie słodko jak wspomnienia rozwijane
W sercach sędziwych, które w słońcu kłamią,
Raz jeszcze, do niego samego, póki nie umierają.

z tomu „A Calendar of Sonnets”, 1886

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. “May” w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.05.15 o godzinie 19:16
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Arthur Rimbaud

Sztandary maja


W jasnych gałęziach drzew lipowych
Umiera ranne zwierzę.*
Ale mistyczne pieśni
Łopoczą między krzakami porzeczki.
Gdy nasza krew śmieje się w żyłach,
Oto splątane winorośla.
Niebo jest piękne jak anioł,
Błękit i wspólnoty bałwanów.
Wychodzę. Jeśli promień słońca mnie rani,
Na mchu zostanę pokonany.

Być cierpliwym i nie nudzić się,
To jest zbyt proste. Mam w nosie moje kłopoty.
Pragnę dramatycznego lata,
Które zwiąże mnie z rydwanem fortuny.
Tak bardzo, jak ciebie, Naturo,
- Ach! Być mniej samotnym i mniej zbędnym! - Umieram.
Wśród pastuchów owiec, to dziwne,
Bo ich umiera najmniej na świecie.

Bardzo pragnę być unoszony przez pory roku
Tobie, Naturo, oddany;
I mój głód i wszystkie moje pragnienia.
I proszę cię, nakarm mnie, napój.
Nic a nic mnie nie zwodzi.
To jest śmiech do rodziców, którzy są słońcem,
Ale ja nie chcę się śmiać z niczego;
A być wolnym jest właśnie tym nieszczęściem.

Maj 1872

Z tomu "Derniers vers", 1872

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

* w oryginale „Hallali” – okrzyk myśliwych
w chwili dochodzenia zwierzyny – przyp. R. M.

Wersja oryginalna pt. „Bannières de mai”
w temacie W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.05.19 o godzinie 07:41
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

François Coppée

Maj


Od miesiąca, kochana, na wygnaniu,
Za daleko, aby dosięgły moje oczy,
Widziałem kwitnące bzy
W moim nieukojonym cierpieniu.

Wygnany do czystego i pięknego nieba,
Którego rozpalone wyziewy niepokoją,
Bo całą zgrozę wygnania podwajają
I cały ten splendor odrodzenia.

Nadaremno słucham pod oknami
Zamkniętych mych pokojów
Pierwszych majowych owadów,
Trącących niezdarnie skrzydełkami;

Nadaremno uśmiecha się słońce;
Wiosną zamykam drzwi
I chcę tylko, aby przynieść mi
Gałązki bzu kwitnące;

Bo miłość, od której moja dusza nie słabnie,
Znajduje wokół tylko swoje cierpienie
W tych drogich kwiatach i twoje spojrzenie
W twoim oddechu pachnącym powabnie.

z tomu „L’Exilée”, 1877

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Mai” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.09.15 o godzinie 07:05
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Świt późnomajowy

Pomału pomału odchodzi maj
żegnany przez ptaki
o świcie
kiedy niebo jest pomalowane
w pasy
amarantowo-błękitne bladym
promieniem słońca

Za oknem drzewo nagle wyrosło
ogromne
jeszcze niedawno tylko gołym
konarem będące
wciska się dzisiaj do mnie wszędzie
gdzie tylko może
bujną zielonolistną czupryną
wypełnia mały pokoik i
serce spragnione letnich promieni
słońca i podmuchu łagodnego wiatru

beztroskiego zapomnienia
w wakacyjnym ferworze

22. 05. 2014

Wiersz jest też w temacie Wiersze na różne pory dnia
Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.05.14 o godzinie 05:05
Ewa Pilipczuk

Ewa Pilipczuk prawnik, poza tym
romantyczka
kochająca poezję,
muzykę, p...

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Puchowy wiersz

Majowe świty pachną słodko,
gdy słońce radość intonuje;
brzask się zakrada w moje okno,
obłoki stroją się w purpurę.

Rozwieszam na nich swoje wiersze,
w odcieniach różu im do twarzy;
wiatr je potarga zwiewnym gestem,
by mogły lepiej się rozgwarzyć

ciepłotą uczuć, którą z rana
chciałam cię dzisiaj obdarować.
Melodia wersów delikatna,
refren powtarza się w dwóch słowach.

A kiedy dzień na dobre wstanie,
usłyszysz z góry lekki poszum;
strofy miłością rozśpiewane
sfruną do ciebie, jak puch z topól.

Ewa Pilipczuk
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok


Obrazek


Victor Hugo


Noce czerwcowe


Lato, kiedy umknął dzień, kwiaty się okryły
Daleko po równinie rozniosły zapach upajający;
Oczy zamknięte, ucho uchylone na szmery,
Kiedy ktoś jest w półśnie, jest tylko drzemiący.

Gwiazdy są czystsze, cień bardziej dominuje;
Półdniowa mgła lekko barwi wieczne sklepienia;
I słodki blady świt, który swej godziny oczekuje
Niczym wszystkie wędrówki nocy na dole nieba.

z tomu „Les rayons et les ombres”, 1840

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski
Ewa Pilipczuk

Ewa Pilipczuk prawnik, poza tym
romantyczka
kochająca poezję,
muzykę, p...

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Czerwcowe tango

Słyszysz te dźwięki? Noc czerwcowa cicho
pląsa na gwiezdnych szlakach Andromedy,
niepokój myśli wysłała donikąd,
jaśnieje księżyc.

Powietrze gęste od zapachów lata,
rozpala zmysły różanym olejkiem,
usnęły smutki w kosmicznych zaświatach -
podaj mi rękę.

Świerszcz stroi skrzypki w lawendowych wiankach,
szuwar zanucił zielonym szelestem,
żar moich bioder zaprasza do tanga -
przytul mnie wreszcie...

Ewa Pilipczuk
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Konstatnty Ildefons Gałczyński
       
       
PIEŚŃ O NOCY CZERWCOWEJ

       
       
Uwertura

Kiedy noc się w powietrzu zaczyna,
wtedy noc jest jak młoda dziewczyna,
wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy,
wszystko chciałaby w ręce brać.

Diabeł dużo jej daje w podarku
gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku,
noc te gwiazdy do uszu przymierza
i z gwiazdami chciałaby spać.

Ale zanim dur gwiezdny ją oplótł,
idzie krokiem tanecznym przez ogród,
do ogrodu przez senną ulicę -
dzwonią nocy ciężkie zausznice

i przy każdym tanecznym obrocie
szmaragdami błyszczą kołki w płocie,
wreszcie do nas, pod same okna!
i tak tańczy, i śpiewa nam:
       
Noc śpiewa:

Ja jestem noc czerwcowa,
królowa jaśminowa,
zapatrzcie się w moje ręce,
wsłuchajcie się w śpiewny chód.

Oczy wam snami dotknę,
napoje dam zawrotne
i niebo przed wami rozwinę
jak rulon srebrnych nut.

Oplącze was to niebo,
klarnet uczynię z niego
i będzie buczał i huczał,
i na manowce wiódł.

Ja jestem noc czerwcowa,
jaśminowa królowa,
znaki moje są: szmaragd i rubin,
i pieśń moja silniejsza niż głód.
       
Noc tańczy

Nawet ćmy zadrzemały przy lampie
i świerszcz zamilkł, i ogród zamilkł -
bo tańczyła noc wokół klombu,
potrząsając bransoletami;

kurz muzyczny spod stóp jej wypryskał
i z bolesnym blaskiem frunął do nas;
szmaragdowe toczyły koliska
raz w raz w górę rzucane ramiona.

Nagle irys pod płotem zakwitł
i zapatrzył się w nocy źrenice,
z domków swoich wyszły senne szpaki,
by spojrzeć na tanecznicę;

zasię ta, wokół klombu, z brzękadłem,
jeszcze raz, jeszcze raz i na powrót,
aż się stał brząkającym szmaragdem
stopą nocy trącony ogród,

a nasz klomb powierzchnią zwierciadła,
gdzie spoczęły wszystkie konstelacje...
i krzyknęła noc, i upadła
do twych stop jak raniony gacek.
       
Noc umiera

Już się księżyc zasępiał i mętniał,
lecz zielone jeszcze oczy miał i duże;
nieobeszła otwarła się głębia
dla dywanów i dla poduszek.

Gwiazdy z myrry i gwiazdy ze złota
układały na szybach swój rebus,
a z chmur ku nam jakby po schodach
zstępowało śpiewanie niebios.

Wtedy z płaczem wznieśliśmy ramiona
jako dwoje przerażonych pogan:
„Nocy, stań się dla nas nieskończona,
nocy krótka, dzwonnico wysoka!”

Ale tylko nastraszył nas gacek
i zapiszczał, i śmignął, i zginął;
a w pokojach z przewróconych flaszek
krwią bydlęcą pachniało wino.

Wtedy noc się znowu ukazała,
zatańczyła i zaśpiewała:

„Ja jestem noc czerwcowa,
Bóg mnie do trumny chowa.
Szmaragdy moje, rubiny
rozkradali, gdy księżyc zgasł;

zostały mi tylko zmarszczki,
ach! byle szmer mnie straszy!
zatańczę wam gniewny taniec
wokół klombu ostatni raz...”.
       
Coda

Heeej!
pogubiły się rubiny
i szmaragdy tej dziewczyny...
Heeej!
Liść za liściem ogniem błysnął,
ranek przyszedł, wiatr i sen.

Pod okapem zasnął gacek,
z klombu prysły konstelacje,
poginęły, odfrunęły
do swych starodawnych stron.
       
       
Fragm. poematu „Noctes Aninenses”, 1948Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.06.14 o godzinie 06:59
Barbara Jędryszek

Barbara Jędryszek IT specialist, IBM
Global Services
Delivery Centre
Polska

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

czerwiec

czerwiec w wiośnie zakochany
słońcem swą wybrankę pieści
chabry wplata w zboża łany
i kolczyki da z czereśni

rozgniewany fuknie burzą
w skrusze maźnie tęczy skrawki
aż dmuchawce głowy puszą
i czerwienią się truskawki

tłusty rzepak kwieciem złoci
on odwdzięczy nam się za to
nocą wabi kwiat paproci
gdy się wiosna zmienia w lato.

B.Jędryszek z tomiku "Niebo o smkau pomarańczy" 2012
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

Artur Maria Swinarski

Piosenka o zagubionym sercu


Święty Antoni, Święty Antoni,
Serce zgubiłam pod miedzą.
Oj, co to będzie, święty Antoni,
Gdy się sąsiedzi dowiedzą.

Noce takie są upalne
I słowiki spać nie dają,
A przez okno do mej izby
Jakieś strachy zaglądają.

Gwiazdy gdzieś się pochowały
I utonął księżyc w stawie,
Więc uciekłam wzdłuż mej chaty,
Po wilgotnej biegłam trawie.

Wtedy się nieszczęście stało,
Ech, tej nocy, tej czerwcowej,
Serce gdzieś się zapodziało
Koło miedzy Michałowej.

Noce takie są upalne
I słowiki spać nie dają,
A przez okno do mej izby
Jakieś strachy zaglądają.

Święty Antoni, Święty Antoni,
Strach mnie od rana opada,
Palą mnie skronie, W uchu mi dzwoni,
Już pewnie wieś o tym gada.

Przecież to nie moja wina,
Tak mi serce kołatało,
Tą ciemnością przestraszone,
Jakby z piersi uciec chciało.

No i jakże się tu dziwić,
Że zbłądziłam, ach zbłądziłam
I pod miedzą Michałową
Biedne serce że zgubiłam.

Straciliśmy je oboje
Wśród rumianków i wśród mięty,
Lecz Ty tego nie zrozumiesz,
Bo to sprawy nie dla świętych.

Noce takie są upalne
I słowiki spać nie dają,
A przez okno do mej izby
Jakieś strachy zaglądają.

piosenka z filmu „Pan minister i dessous” (1935)
z repertuaru Hanki Ordonównej:

http://www.youtube.com/watch?v=zW0DuxwJvX4
muzyka Henryk Wars, śpiewa Hanna Banaszak, z albumu
„Echa melodii zapomnianej”, 2003
Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.06.17 o godzinie 03:26
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

François Coppée

Czerwiec


W tym życiu, którego doświadczamy,
Gdzie tak szybko kończy się czas,
Jak ptaki taki instynkt mamy,
Że będziemy zawsze dążyć do gniazd.

I wystarczy trochę słomy lub gliny,
Wszyscy chcą budować jednego dnia,
Skromny dach, delikatny i ciepły,
Dla rodziny i dla miłowania.

Z pomocą oczu córki Ewy
Dotknięto głęboko mego serca.
Miałem również słodkie sny
Doznając ukrytego szczęścia.

Radością i odwagą wypełniony,
O założeniu gniazda żem myślał
Ale wiatr burzy rozwścieczony
Wszystkie moje plany porwał.

I widzę na mej samotnej drodze
Smutny, czoło pomarszczone,
Wszystkie nadzieje o ziemię rozbite
Jak jaja z gniazd wyrzucone.

z tomu „L’Exilée”, 1877

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Juin” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.07.15 o godzinie 11:03
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok

August Strinberg

Sobotni wieczór


Wiatr odpoczywa, zatoka jak lustro odbija,
młyn zasypia, żeglarz swój żagiel zwija.
Woły wypuszczono na zielone pastwisko,
wszyscy się szykują, dzień odpoczynku blisko.

Przeloty słonki ciągną się ponad lasem,
parobek przy stodole śpiewa ciągłym basem,
ganek zamieciony, rabaty kwiatowe podlane,
ogród zagrabiony, krzaki bzu przebrane.

Na rabatach leży dziecinna lalka porzucona
pod wielobarwnymi tulipanów dzwonach.
W trawie piłka potoczyła się i ukryła,
w beczce z wodą trąbka do grania zatopiła.

Zielone bramy są już teraz niedostępne,
zamki zamknięte, zasuwy zatrzaśnięte,
pani idzie sama, ostatnie światło za nią gaśnie,
a wkrótce cały dom pogrąża się we śnie.

Ciepła czerwcowa noc drzemie spokojna
i w ciszy stoi wysłużona ogrodowa altana,
przy nadbrzeżu drze się jeszcze morze, ale
to tylko tygodniowych sztormów martwe fale.

z tomu „Dikter på vers och prosa”, 1883

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

Wiersz jest też w temacie Wiersze na różne pory dnia
Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.06.14 o godzinie 09:47
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Kalendarz poetycki na cały rok


Obrazek


Anna Greta Wide
       
      
Puste domy w lipcowym upale


Puste domy w lipcowym upale.
Wszyscy na plaży, nieobecni od wielu godzin.
Domy senne w poobiedniej ciszy:
stare białe wille w odcieniu ciemnozielonym,
nowe gotowe małe jasne sześciany
trzymające się dziarsko w bezdusznej słonecznej
spiekocie.
Niektóre są zamknięte, inne nie.
Zapomniany od dawna
staruszek śpi na krześle. Łapy kota
miękko w otwartych drzwiach kuchni.

Puste domy w lipcowym upale.
Powłoka wokół rosnącego życia i zaczynającej się
śmierci,
ostre rozrzedzone głosy, żarliwe i ochocze,
bezkresna ważność życia nieokrojona
w najmniejszych detalach gry - a potem
dojrzałość, pragnienie i sen - i zgaszone sny,
gasnące oczy, nocna cisza -
Starzec poruszył się.
Najszybszy chłopiec, który zawsze wygrywa
w biegu na wyścigi z kąpieli, wymachuje
żwawo swoim mokrym strojem kąpielowym. Sól
bryzga dookoła i jego krzyk: Wygrałem!
Budzą się starcy, wille i drzewa
w radosnej i bezlitosnej jasności.
       
      
z tomu „Dikter i juli”, 1955

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski



Wyślij zaproszenie do