Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...


Obrazek

Brocker Ernst - pejzaż jesienny z wodą - olej

listy września

przysyłasz listy, w kształcie liści,
donosisz, że jesień już za pasem.
piszesz: brązem, złotem, mgliście,
z kroplami rosy, jak łzy... czasem.

czytam, każdy list z osobna!
każdy innym mieni się kolorem,
lecz w treści nuta drży żałobna
i opada na dno duszy - morzem

nostalgii jesiennej. pasmo miodowe
września, składa we mnie zalążek
zadumy dżdżystej, a wiatr pokuty nowe,
kolorem ochry, zawinie w krążek!

tylko listy od ciebie, oczy pieszcząc
treścią i barwnym przemijaniem,
tak... jesiennie już szeleszczą,
o posuwisty prosząc taniec!
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Leopold Staff

Ostatnie zwiędły kwiaty...


Ostatnie zwiędły kwiaty, zwarzone kasztany
Sieją po szarej drodze liście złotordzawe.
Brunatnym skib kożuchem nakryły się łany
I ziemia żegna krasę swą, jak starość sławę.

Wiatr przegania po polach siwych mgieł tumany,
Zmarłe lato w zmierzch wiozą chmury niełaskawe,
A staw w zwierciedle wody do snu kołysanej
Tę charonową piękna odbija przeprawę.

I gdy w gałęziach nagich trwogą krzyczy ptactwo,
W smutku pory znajduje duch powinowactwo
Własnej doli i spada nań brzemię żałoby.

Jak pielgrzym o głaz twardy wspomnień się potyka,
Lecz jeśli się pochyla, to li do rzemyka,
By ciaśniej opiąć sandał na drodze przez groby.

Jesień

Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka,
Słońce rozpływa się gasnącym złotem.
Pierścień dni moich z wolna się zamyka,
Czas mnie otoczył zwartym żywopłotem.

Ledwo ponad mogę sięgnąć okiem
Na pola szarym cichnące milczeniem.
Serce uśmierza się tętnem głębokiem.
Czemu nachodzisz mnie, wiosno, wspomnieniem?

Tak wiele ważnych spraw mam do zachodu,
Zanim z mym cieniem zostaniemy sami.
Czemu mi rzucasz kamień do ogrodu
I mącisz moją rozmowę z ptakami?Michał M. edytował(a) ten post dnia 23.09.09 o godzinie 10:29
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Michał M.:
Maria Zientara-Malewska

Wieczór jesienny na Warmii


Po rżyskach wzdycha wiatr,
Plącze badyle polne,
A słońce chowa się za las -
Leniwe i powolne.
>
Dziękuję Ci Michale za przypomnienie na naszym forum, wierszy Pani Marii Zientary-Malewskiej, postać-zjawisko, działaczka na rzecz polskości właściwie pojętej!Przez długi czas PRl-u wyśmiewana wręcz, długo musiała czekać na zaistnienie! Długo musieliśmy czekać my, czytelnicy, aby objawiła nam się nie tylko pięknymi utworami, ale przede wszystkim miłością jaką można nosić w sercu do krainy narodzin. Bez patriotyzmu lokalnego, nie ma miłości do ojczyzny jako całości - tak mawiała. dziękuję Ci jeszcze raz Michale, za jej piękne wiersze, pozdrawiam Z.Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 23.09.09 o godzinie 12:35
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...


Obrazek


koniec lata

odchodzi lato, ulotnie przemija, dzień kurcząc,
jak dziecięcy sweterek, który nie wystarcza,
nie grzeje! porankiem leniwym ziewa, snując:
mgły po ścierniskach, babie lato w parkach.

w sadach, jak na paradzie, owoc dojrzewa
zdobiąc ociężałe konary drzew, jakby dźwigały
wszystkie grzechy tego świata, słodko omdlewa
śliwa, oddając z wolna swój bagaż, wspaniały.

szkoda lata, mimo, że słońcem zwodzi wrzesień
i przedwieczornym, dźwięcznym cykad graniem.
przyroda zmieniając szatę, godzi się na jesień
i na nic tu nasze żale, niemy bunt, biadanie.

krajobrazy w kolorach, od spłowiałej zieleni toną,
po żółcie, winobluszczu szkarłat mieni się w rosie,
tylko patrzeć, jak wszystko zacznie płonąć
intensywnie kolorami, na jesiennym stosie.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Zofia Szydzik:
Michał M.:
Maria Zientara-Malewska

Wieczór jesienny na Warmii


Po rżyskach wzdycha wiatr,
Plącze badyle polne,
A słońce chowa się za las -
Leniwe i powolne.
>
Dziękuję Ci Michale za przypomnienie na naszym forum, wierszy Pani Marii Zientary-Malewskiej, postać-zjawisko, działaczka na rzecz polskości właściwie pojętej!Przez długi czas PRl-u wyśmiewana wręcz, długo musiała czekać na zaistnienie! Długo musieliśmy czekać my, czytelnicy, aby objawiła nam się nie tylko pięknymi utworami, ale przede wszystkim miłością jaką można nosić w sercu do krainy urodzin. Bez patriotyzmu lokalnego, nie ma miłości do ojczyzny jako całości - tak mawiała. dziękuję Ci jeszcze raz Michale, za jej piękne wiersze, pozdrawiam Z.

Zofio!
Cała przyjemność po mojej stronie.
Wiersze Marii Zientary-Malewskiej odkryłem jakiś czas temu, wczytując się w jej miłość do ojczystej krainy (Warmii) nie można przejść obok nich obojętnie.

Notka o Autorce w temacie Krzyż
(tam również - spis tematów, w których są jej wiersze).

Miłej lektury.
Pozdrawiam -
Michał
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Krzysztof Kamil Baczyński

Jesienny spacer poetów


Jerzemu K. W.

Drzewa jak ruse łby barbarzyńców
wnikały w żyły żółtych rzek.
Biało się kładł popiołem tynku
wtopiony w wodę miasta brzeg.

Szli po dudniącym moście kroków
jak po krawędzi z kruchego szkła,
pod zamyślonym grobem obłoków,
po liściach jak po krwawych łzach.

I mówił pierwszy: "Oto jest pieśń,
która uderza w firmament powiek."
A drugi mówił: "Nie, to jest śmierć,
którą przeczułem w zielonym słowie."

październik 41 r.

Wiersz znajduje się również w temacie Spacer poetów - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 25.09.09 o godzinie 07:23
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Julian Tuwim

Strofy o późnym lecie


1
Zobacz, ile jesieni!
Pełno jak w cebrze wina,
A to dopiero początek,
Dopiero się zaczyna.

2
Nazłociło się liści,
Że koszami wynosić,
A trawa jaka bujna,
Aż się prosi, by kosić.

3
Lato, w butelki rozlane,
Na półkach słodem się burzy.
Zaraz korki wysadzi,
Już nie wytrzyma dłużej.

4
A tu uwiądem narasta
Winna jabłeczna pora.
Czerwienna, trawiasta, liściasta,
W szkle pękatego gąsiora.

5
Na gorącym kamieniu
Jaszczurka jeszcze siedzi.
Ziele, ziele wężowe
Wije się z gibkiej miedzi.

6
Siano suche i miodne
Wiatrem nad łąką stoi.
Westchnie, wonią powieje
I znowu się uspokoi.

7
Obłoki leża w stawie,
Jak płatki w szklance wody.
Laską pluskam ostrożnie,
Aby nie zmącić pogody.

8
Słońce głęboko weszło
W wodę, we mnie i w ziemię,
Wiatr nam oczy przymyka.
Ciepłem przejęty drzemie.

9
Z kuchni aromat leśny:
Kipi we wrzątku igliwie.
Ten wywar sam wymyśliłem:
Bór wre w złocistej oliwie.

10
I wiersze sam wymyśliłem.
Nie wiem, czy co pomogą,
Powoli je pisze, powoli,
Z miłością, żalem, trwogą.

11
I ty, mój czytelniku,
Powoli, powoli czytaj
Wielkie lato umiera
I wielką jesień wita

12
Wypiję kwartę jesieni,
Do parku pustego wrócę,
Nad zimną, ciemną ziemię
Pod jasny księżyc się rzucę.

z tomu "Rzecz czarnoleska"
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

IMPRESJA JESIENNA


Zamaszystym pędzlem rozmywa
nieskończoność barw na palecie
tysiącami wcieleń przedziwna,
dumna pani, przepyszna jesień.

Babim latem przystraja ziemię,
to znów szarą słotą się łzawi.
Pod wysokim niebem rozśpiewa
pożegnalny klangor żurawi.

Cichość złotym liściem szelestna,
gorzkim dymem ognisk owiana.
Purpurowa jej wszechobecność
strugą wina leje się w dzbanach.

W rozwichrzonej wrzosu czuprynie,
w poskręcanych liściach tęsknoty
melancholia polami płynie,
jesiennieje moja samotność.
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

Czy to krople deszczu
czy liście szeleszczą?
Liście rdzawo-złote
przynoszą tęsknotę.

Wiatr potrąca liście,
świerszcz zaczyna baśnie,
w bezszelestnej ciszy
dzień powoli gaśnie.

Ptaki odleciały,
jesień posmutniała,
serce zapłakało
lecz milczeć musiało.

Samotność okrutna
wzięła świat w ramiona,
tylko gorzka nuta
z wolna w ciszy kona.

Wspomnienia wracają
przytłumionym echem,
słowa umierając,
skarżą się w pośpiechu.

Zasuszone kwiaty
wypadają z książek,
lekko ponad światem
smutna jesień zdąża.

Kroki zagubione,
przemoczone deszczem -
poszły w inną stronę...
Wrócą kiedyś jeszcze?

Na wyśnionej harfie
wiatr nerwowo szarpie
uśpione gałęzie.
Jesień, jesień wszędzie...
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

JESIENNE WYZNANIE


Zniknęły łany
opustoszały zagony...

zabieram z pola
na czubku buta
krople rosy
zebrane z traw
i przyklejony liść
na przypomnienie lata

nagi krajobraz
ubieram w marzenia
późnojesienne
ze szklanką herbaty w tle

szarą melancholię
próbuję pomalować
ale życie
nie komputer –
zmieniasz kolor
i masz słońce

przez listopadową chmurę
muszę się przebić do końca
wystawić czułki na ciernie
przyjąć ból
cierpieć...
i czekać aż przeminie
nim następny nadejdzie
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

Ołowiany walec chmur
przesuwa się nad łysiejącymi drzewami
popychając czas ku zimie

czarne latawce ptasich skrzydeł
zataczają koła ratunkowe
nad nieprzyjazną ziemią
bez pożywienia

ludzie skurczenia w cienkich paltach
pod którymi lodowate serca kryją
usiłują usłyszeć ich bicie
(dziwne że jeszcze biją)

przekrzywiony kołek w płocie
nadaremnie szczerzy kły –
płot już nic nie grodzi
gdy go mniej o połowę

próbuję się doszukać
piękna w brzydocie
sensu w przemijaniu
ciepła w mokrym bucie

i jakoś ich nie znajduję!
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Zgliszewska

Bure niebo umierającego listopada
sposobi się leniwie
na mgławicę zimy

nie popędza ciężkich chmur
przewalających się ospale
w stronę chłodu

nad pustynią pól
przeraźliwie rozkrakane wrony
wieszczą rychły koniec
boskiego cyklu
rodzenia
dojrzewania
i rozkoszowania się plonem

to czas dany po to
by pozwolić odpocząć
lasom sadom i polom
krzywej gruszy na miedzy
zaoranym zagonom

a człowiek
i tak będzie pędził
choć nikt go nie goni
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Josip Osti*

Jesienne popołudnie


Przyszła jeszcze jedna jesień. Złoci się dojrzała
gruszka. Siada na niej osa. Pod jej ciężarem
zakołysał się dzwon nieba. Budzą się
barokowe cerkiewki na wzgórzach twoich piersi.
Kiedy przyjemne światło rozlewa się w dół po
schodach winnicy, lubieżnie klęczę przed
ołtarzem twojego ciała. Kropla potu lśni
na włosku sromowym niczym kropla rosy
na źdźble trawy. Złotym, jak złote
opadłe liście. I wszystko, co wkrótce
zbutwieje. Przyszła jeszcze jedna jesień. Potem
będzie zima. I długi sen o wiośnie. Za drzwiami
i oknami zamkniętymi przez wichurę.

tłum. Katarzyna Szproch

*notka o autorze w temacie Listy poetyckie
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Stanisław Filipowicz

Tajemnica


jesienią miła normalnie
dojrzewają jabłka liście więdną
z każdym dniem chłodniej
i deszcz pada

odlatują ptaki

nasza jesień
w środku lata
oprócz nas
nikt jej nie widzi

w "Blues na cztery ręce, 1994r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jaroslav Seifert

Śmiech jesiennego wiatru


W diamentach i jabłkach
echo twych kroków z krokami kobiet się miesza,
mrok błądzi rynkiem,
i kołowrót, w którym zaklęte są gwiazdy, czas i powietrze,

tu śpiewa.

Powiew pachnie pleśnią,
w gwiazdozbiorze Wagi jest miesiąc wrzesień,
a ty pragnienie gasisz sokiem gwiazd.

Czas winobrania dojrzał;
sam hodowałeś tylko dzikie wino,
więc zbieraj nędzny plon –
swój śmiech, kurz i mgłę nad lasem.

Lekkomyślny instrument brzmiał
w twoich rękach,
spienione srebro, ciemne błyski strun
nad krzywą ziemi –

Podobny jesteś do gołębi
umierających na zegarze.

tłum. z czeskiego Jan Maria Gisges
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

za oknem

pejzaż cudów jesiennych się plecie.
przemijanie, w całej kolorów palecie.
spłoniły się klony, ozłociły platany,
złote preludium grają jesienne organy.

melancholijny, to czas, przemijania.
przetacza ciche dreszcze konania
wiatr, unosząc szeleszczące liście,
a one tańczą w locie zamaszyście

ostatni taniec, kolorów i błysków
promieni słońca, namiętnych uścisków!
zanim zima uderzy w lodowe dzwony
zasną, jak poeta natchnieniem zmęczony.Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 01.10.09 o godzinie 12:50
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Bernadyna Łuczaj

JESIENNY OBRAZEK


Biała niteczka babiego lata
drży od ciężaru kropelki rosy,
kryjówkę jeża nić ta oplata
a pasikonik jest jeszcze bosy.

Łąka spowita bielą pajęczą
i małe krzaczki nią opasane,
także opieńki cichutko jęczą
gdy z rana są nieco zaspane.

Grona czerwonej jarzębiny
w słoneczku wrześniowym się pysznią
i mają radosne miny,
o szczęściu sen sobie wyśnią.

Ostatnie kwiaty letnio-jesienne,
lekko spłoszone lecz uśmiechnięte
podnoszą główki swoje promienne,
zamarzną, czy... będą ścięte?

No bo na razie ta Pani Złota
jest taka optymistyczna,
lecz za nią ciągnie jesienna slota,
szara, smutna i nostalgiczna.


__§§§
__§§§§§§
__§§§§§§§§§§
_§§§§_§§§§§§§§
§§§§§§_§§§§§§§§§
§§§§§§_§§§§§§_§§§
§§§§§§§§_§§§_§§§§
_§§§§§§§§§_§§_§§
___§§§§§§§§$
..................$
....................$

(dn. 24 września 2009)
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Z.:
Bernadyna Łuczaj

JESIENNY OBRAZEK


Biała niteczka babiego lata
drży od ciężaru kropelki rosy,
kryjówkę jeża nić ta oplata
a pasikonik jest jeszcze bosy.
>Jadziu, Twój pejzaż jesienny, jakby za jednym pociągnięciem pędzla. lekko się czyta i przyjemnie, pozdrawiam,Z
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Zofia Szydzik:
Jadwiga Z.:
Bernadyna Łuczaj

JESIENNY OBRAZEK


Biała niteczka babiego lata
drży od ciężaru kropelki rosy,
kryjówkę jeża nić ta oplata
a pasikonik jest jeszcze bosy.
>Jadziu, Twój pejzaż jesienny, jakby za jednym pociągnięciem pędzla. lekko się czyta i przyjemnie, pozdrawiam,Z


Droga Zosiu, nie mój! ;)

To wiersz mojej siostry-bliźniaczki, która pisać zaczęła niedawno. W zasadzie - dopiero po przejściu na nauczycielską emeryturę. Sama zauważam, że moja "połówka" pisze coraz zgrabniej i czasem coś z jej twórczości tutaj przemycam... :)
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Jesień przychodzi za wcześnie...

Jadwiga Z.:
Zofia Szydzik:
Jadwiga Z.:
Bernadyna Łuczaj

JESIENNY OBRAZEK


Biała niteczka babiego lata
drży od ciężaru kropelki rosy,
kryjówkę jeża nić ta oplata
a pasikonik jest jeszcze bosy.
>Jadziu, Twój pejzaż jesienny, jakby za jednym pociągnięciem pędzla. lekko się czyta i przyjemnie, pozdrawiam,Z


Droga Zosiu, nie mój! ;)

To wiersz mojej siostry-bliźniaczki, która pisać zaczęła niedawno. W zasadzie - dopiero po przejściu na nauczycielską emeryturę. Sama zauważam, że moja "połówka" pisze coraz zgrabniej i czasem coś z jej twórczości tutaj przemycam... :)
Jadziu rzeczywiście, nie zauważyłam, pogratulować :-), pozdrawiam Z.

«

Sonet

|

Kwiaty

»


Wyślij zaproszenie do