Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Co się poetom śni ...?

Jan Nowicki

Noc


Witaj w moim śnie
Płomień świecy zgasł
Nocy - uchyl drzwi
Chcę odpłynąć w snach

Zgubić daj myśli złe
Choć na krótki czas
Nocy - matko dnia
Ześlij jedną z gwiazd

W kącie skulony pies
Słucha ciszy
Na półce zasnął wiersz
Mądrym snem.

Z mroku skłębionych chmur
Nocą do ciebie zejdzie ktoś
I mówiąc szeptem, zaprosi byś
Wybrał się w drogę z nim.

Bo życie jest jak sen,
Który krzyczy.
Bo życie jest jak sen,
Który trwa,
Który trwa,
Chwilę trwa.

Witaj w moim śnie,
Płomień świecy zgasł.
Nocy - uchyl drzwi,
Chcę odpłynąć w snach.

Noc – słowa Jan Nowicki, muzyka – Zbigniew Preisner, śpiewa – Grzegorz Turnau
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Co się poetom śni ...?

Ten bełkot bez sensu
ma sens najgłębszy
bo zakneblowali mi usta
abym nie mogła wykrzyczeć
swojego bólu
ani okazać
oburzenia i pogardy

jeszcze zawiązali
opaskę na oczy
jakbym nie wiedziała
kto mnie dręczy

odpowiecie mi za to
litości nie będzie!
zemsta?
unicestwię was po przebudzeniu
moje koszmary senne
Beata Aleksandra Gutocka

Beata Aleksandra Gutocka Życie jest piękne

Temat: Co się poetom śni ...?

****
Miałeś być strażnikiem moich snów
jak wtedy
gdy z najmroczniejszego koszmaru
wydobywał mnie Twoj szept:
nie bój się
jestem przy tobie
nie dam cię skrzywdzić nikomu
i Twoje dłonie
gładząc moją twarz,
sprowadzały sen
sen we wszystkich kolorach tęczy
minęło dwadzieścia lat
zasypiam i budzę się sama
TY ciągle mówisz
kocham cię
i nie wiem
sen to czy jawa
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Co się poetom śni ...?

Beata Aleksandra Gutocka:
****
Miałeś być strażnikiem moich snów
jak wtedy
gdy z najmroczniejszego koszmaru
wydobywał mnie Twoj szept:
nie bój się
jestem przy tobie
nie dam cię skrzywdzić nikomu
i Twoje dłonie
gładząc moją twarz,
sprowadzały sen
sen we wszystkich kolorach tęczy
minęło dwadzieścia lat
zasypiam i budzę się sama
TY ciągle mówisz
kocham cię
i nie wiem
sen to czy jawa

Beatko! Romantyczny, nostalgiczny, po ludzku piękny...
Z wielką przyjemnością i lekkością się czyta...
Dziękuję! :)
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Co się poetom śni ...?

Kazimiera Iłłakowiczówna

Sen


Śnię, że umarłam i okiem jestem zawsze w twą duszę wpatrzonym,
nie dbam, czy nas co łączy, i nie wiem - kto nas rozdziela,
przenikam całą przestrzeń śpiewem jak wiolonczela...
I wreszcie jestem - tobą!... I wreszcie jestem zbawiona...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Stanisław Grochowiak

Sen II


Śniła się zima..." A był to -- pamiętasz,
Matko? -- nasz salon
Z kanapą ze skóry,
Z biczami mrozu na świątecznych szybach,
Z kaflowym ciepłem.

Ojciec od rana już pachniał koniakiem,
Podłogi pastą,
Rodzeństwo komunią.

Pies gdzieś się zaszył i ćwiczył kolędy,
Wszak o północy miał do nas zagadać.
(Potem go Niemcy
Nauczyli wycia.)

"Śniła się zima..." Więc pierwszy wszedł Anioł:
0 jakże pięknie łączył w swej postaci
Ideę śniegu z wąsami stolarza --

Herod od progu roztaczał swą władzę
Ponad kieliszkiem, piernikiem, kapustą,
Plebejusz z rzeźni --

1 wreszcie Diabeł. W kożuchu baranim,
W pasie związany stajennym łańcuchem,
Otwierał Piekło z wyziewami mąki --
Ten był ci piekarz z najbliższej piekarni.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Stół.
Wokół stołu
Toczyła się straszna
Gonitwa Ojca ze Śmiercią i Diabłem;
Za nimi Herod,
Przed Herodem Dziadek,
A wszyscy w gniewie, popłochu i śmiechu.

Na twych kolanach -- jak na szklanym, wzgórzu --
Okrutnie Mały uczyłem się lęku.

"Śniła się zima..." Zbiegłem z twoich kolan,
By cały w płaczu dopaść wprost do Diabła,
Zatopić płacz swój w przepoconych kudłach.

Uniósł mnie w łapach piekarskich. -- nad rogi --
Ja, podniesiony, ujrzałem świat inny,
I Was inaczej -- i lęk swój inaczej.

Anioł jest w niebie, Diabeł zszedł do piekieł,
A Herod -- pijak -- nie da się wyprosić.
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Co się poetom śni ...?

Anna Marzec

Ciągłość


Opowiem ci o moim śnie,
w którym jestem małą dziewczynką
w długiej, wiśniowej sukni

stoję na ganku dworku,
smutnymi oczami patrzę
na przestrzeń przede mną,
wilgotny krajobraz
łąk, zarośli i drzew

w powietrzu unosi się zapach
ściętej trawy, nadchodzącej burzy
i niepokoju

stoję na wzgórzu
w nieokreślonym oczekiwaniu,
nie ma we mnie lęku
wiem,
że kiedyś byłam taką dziewczynką
i znów bedę.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Borys Pasternak

Sen


W półświetle szyb jesień mi się przyśniła,
Ty i koledzy w gromadzie błazeńskiej.
Jak sokół, który z nieba krwi dobywa,
Siadało serce moje na twej ręce.

Ale czas szedł, starzał się i upływał,
I szronem posrebrzając okien ramy,
Zorza z ogrodu płakała na szybach
Późnego września krwawiącymi łzami.

Czas szedł i starzał się. I jak lód nikły
Trzeszczał i tajał kruchy jedwab krzeseł.
Wtem się zacięłaś, usta twe zamilkły
I sen jak odgłos dzwonu zmilkł i przeszedł.

Zbudziłem się. Po jesiennemu śćmione
Było świtanie, wiatr, uchodząc pędem,
Niósł jak biegnący za wozem deszcz słomek
Po niebie brzóz umykających grzędę.

tłum. Seweryn Pollak

wersja oryginalna pt. „Cон” w temacie
Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 13.01.13 o godzinie 18:43
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Czesław Miłosz

Granica


śnił mi się sen o trudnej do przekroczenia granicy,
a przekroczyłem ich sporo, na przekór strażnikom
państw i imperiów.

Ten sen nie miał sensu, bo właściwie był o tym, że
wszystko dobrze, dopóki do przekroczenia granicy
nie jesteśmy zmuszeni.

Po tej stronie zielony puszysty dywan, a to są
wierzchołki drzew tropikalnego lasu, szybujemy
nad nimi my, ptaki.

Po tamtej stronie żadnej rzeczy, którą moglibyśmy
zobaczyć, dotknąć, usłyszeć,
posmakować.

Wybieramy się tam, ociągając się, niby emigranci
nie oczekujący szczęścia w dalekich krajach wygnania.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Marek Grala

Rzeki snu


Niebo nad Tobą jasne
Świat pełen nas
Gwiazdy szeleszczą blaskiem
Już przyszedł czas
Czas na nocną podróż
W świat spłoszonych sów

Nie przeminą nie zaginą
Nie odpłyną rzeki snu

Niebo nad Tobą ciemne
Sad pełen bzu
Srebrny nad nami księżyc
Nocy biały kruk
Śnić ten świat nieznany
Wiosną pełną snu

Nie przeminą nie zaginą
Nie odpłyną rzeki snu

Słońce poranne popatrz
Jak wielki dzwon
Rodzi się w Twoich oczach
Tęcza i dom
Śnić w krainie czarów
Śnić z uśmiechem śnić

Nie przeminą nie zaginą
Nie odpłyną rzeki snu

Jesień przed nami deszczem
Umyje świat
Miłość nadziei warta
Świat marzeń wart
Śnić w krainie czarów
Śnić z uśmiechem śnić
Śnić powrót do raju
Śnić najbarwniej śnić

Rzeki snu - słowa: Marek Grala, muzyka: Waldemar Koperkiewicz,
śpiewają: Magda Turowska i Jarosław Wasik
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 25.11.08 o godzinie 22:44
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Co się poetom śni ...?

:D
Proroczy sen

Śniło mi się wino czerwone...
i muchomory smażone, czerwone...
Śniła mi się kora zwalonego drzewa,
śniła mi się wrzeszcząca mewa.

Nim ze snu mnie wredna zbudziła,
czerwona szminka mi się przyśniła.
Gdy oko otworzyłam zaspane
znalazłam ją pod tapczanem...

DSG, listopad 2008Dorota Stępień-Góra edytował(a) ten post dnia 25.11.08 o godzinie 14:37
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Krzysztof Kamil Baczyński

Sen tropikalny


W tym śnie moskity przegryzły hełm tropikalny
i fala za falą w czaszkę leje się noc.
Podnieść, podnieść te czarne liście palmy,
niebo z gorączki krwawe - żółtomiedziany strop!
Krokodyle - wydłużone bryły ołowiu,
jak ołów dudni tętent trwożnych antylop.
Rzeka - gdzie płynie nieobjęta jak słowo,
płynąc ku wybrzeżom, sudanom, antylom?
Kiśnie woda, bulgoce, nie oddychać pod nią.
Negrzy w śpiączce oparci o bożki schną
unosząc bryłę powietrza, jak śmiercią - podmyci wodą.
Białe wybrzeże toczy wyblakły, sypki trąd.
Wtedy znużone ręce przewrócą szybko szufladę -
powieje z niej febra i w dłonie popłynie bulgot ukropu.
Coraz się niżej obsuwa dym duszniejących mokradeł
i słychać, jak z martwych negrów sypie się biały popiół.

szpital, 11. III. 41 r.Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 28.11.08 o godzinie 20:57
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Co się poetom śni ...?

Małgorzata Kamienska:
dla mnie najpiekniejszym wierszem na temat snu jest tekst piosenki Marka Grechuty - "Kantata"
autorem wiersza - tekstu jest Jan Zych
http://pl.youtube.com/watch?v=feDPRkW2Y4c&feature=related

Jest to tak porywający wiersz, że warto go przywołać w całości.
I jeszcze jedna olśniewająca wersja tego utworu w interpretacji
Jacka Bończyka...

Jan Zych

Kantata


Śniły mi się konie bez ziemi.
Śniły mi się ptaki bez nieba.
Próbuję z tego uskładać obraz bardziej logiczny.

Tu żadnej pory roku oprócz zimy nie ma.
Tu miejsce na labirynt i na głowę kamień.
Obcy mur z obcym murem graniczy.
Na łodyżce podwórka więdnie lniany kwiatek nieba.
O, miasto, ucieczko grzesznych!

A oni tam zboże sieją, senne siano się zwozi
w sienie otwarte na oścież.
Tam lato ze złotym berłem przechodzi.
Jeszcze z daleka, z całego królestwa
świeci mi ostatnie jabłko na jabłoni.

Stamtąd idę, z ogrodu, żeby napisać list o czułości,
o dłoniach zdrewniałych od pługa i ziemi,
o dłoniach szorstkich od cebrów i sierpa,
delikatnych jak motyle, czułych jak dmuchawiec.
Myślałem: liryka to modlitwa najbardziej świecka.
A to może tylko pozdrowienie dla moli.

Szły do mnie stamtąd zwierzęta, ale się rozeszły
na mięso i na skórę.

Chciałem wiedzieć, którędy linia graniczna przebiega
między żądłami pokrzyw a żądłami miodu,
i gdy wiatr jak zwierzęta ślepe, kto cugle wiatru trzyma?
A poznałem, że stalowa strzałka tęskni za biegunem.

Śniły mi się konie bez ziemi.
Śniły mi się ptaki bez nieba.
O, miasto, ucieczko grzesznych,
gdzie moja wina?

Tu miejsce na labirynt i na głowę kamień.
I nikt nie krzyknie nawet,
kiedy upadnę w tym zgiełku zmotoryzowanym.
Jak resztki lodu sprząta się przed wiosną,
obcego człowieka poniosą.

Zbiegną się nagle wszystkie strony
i pory roku będą równocześnie.
Wszystkie chwile ma raz uderzą do serca
i spór będą wiodły: do której z nich należę.

I to niech będzie spowiedź. Ale bez rozgrzeszenia.
Nie chcę, by okradano mnie z mojego życia.

Natura nie znosi próżni. Tu, zanim się umrze,
wcześniej już w ludzkich umiera się myślach.
Tam prędzej grób zarasta. A tu prędzej pamięć.
Chciwi nawet przestrzeni, która mnie otacza, drzwi otoczą i wejdą między przedmiotów pawie.
Wiadomo: tancerze odchodzą, ale taniec powraca
w te same okolice.
I nawet ta, którą kocham, powiedzieć musi, że to obcy człowiek.

Kiedy będą sprawdzać, czy jestem podległy ranom,
dwie okruszynki zieleni zobaczą wśród powiek.

By udać, że się nie spieszą,
tym razem mnie miejsca ustąpią.
Dzwony są tylko na ogień.
Dzwony są tylko na popiół.

Kantata –
słowa Jan Zych
muzyka Jan Kanty Pawluśkiewicz
śpiewa Jacek Bończyk
Jolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 05.12.08 o godzinie 22:20

konto usunięte

Temat: Co się poetom śni ...?

Jolanta Chrostowska-Sufa:

Kantata –
słowa Jan Zych
muzyka Jan Kanty Pawluśkiewicz
śpiewa Jacek Bończyk
[edited]Jolanta Chrostowska-Sufa
dziekuje Jolu za mozliwosc wysluchania tego utworu, akurat wykonanie piesni jest dla mnie wylacznie "poprawne" a chor zupelna pomylka, ale aranzacja i zespol instrumentalny towarzyszacy jest dla mnie objawieniem, gdybys miala informacje dotyczace czesci muzycznej, bylabym niezmiernie wdzieczna.
pozdrawiam-)
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Nikos Chadzinikolau

Sen


Śniła mi się burza,
w której kalecy toczyli kule,
a dzieci biegały z nożem w zębach.

To nie sen,
skoro we mnie tyle trzasku.

Śniło mi się morze
granatowe jak pamięć.
Statki pływały odwrócone dnem,
marynarze przesiewali przez palce muł.

To nie sen,
skoro we mnie tyle bólu.

Śniły mi się drzewa
z owocami jak głowy
obmyte krwią.
W powietrzu chybotały korzenie.

To nie sen,
skoro we mnie szubienica.Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.01.09 o godzinie 15:14
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Nikos Chadzinikolau

Sen przewodnik


Rzeka noc niesie,
rzeka wysoka aż do piersi posągów.
Cień drzewa klei się do wiatru
jak ciemność do twarzy.

Ptaki rozwierają skrzydła,
niebo godzi się na ich odwagę.
Solą jęczy morze
Posiwiałe.
A sen jak przewodnik inkrustuje stopami
strony znajome.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Dorota Chróścielewska

* * *


Mój ukochany płynął do mnie we śnie długim i pięknym
A ja stałam na samym brzegu
mojego snu ciemnego
kruchego jak muszelka
Mój ukochany miał twarz ukrytą w cieniu
więc nie wiedziałam który tu Ukochany
płynął do mnie we śnie długim i pięknym
Wychyliłam się zza snu załomu
wtedy stałam się Domem Złotym
bo tak tylko się wraca do Domu
i krzyczałam o Ukochany
w wodę bij wal ramieniem prędzej
Czy nie widzisz że nad snem moim
niebo wiersza jaśniejszą przędzą
A tu jeszcze muszę obliczyć
ile we łzie jest słodyczy i goryczy
a to żmudna a to ciężka robota
i krzyczał mój Ukochany
Tęsknoto
Bo we śnie miałam na imię Tęsknota
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Co się poetom śni ...?

Georg Trakl

Sebastian we śnie


Dla Adolfa Loosa

1

Matka niosła maleństwo w białym świetle księżyca
W cieniu drzewa orzechowego, pradawnego dzikiego bzu
Upojona sokiem z maku, skargą drozda;
I cicho
Pochylała się ze współczuciem
Nad tamtą
Twarz z zarostem

Cicho w ciemności okna; a stary sprzęt domowy
Ojciec
Leżał rozbity; miłość i jesienne marzenie.

A więc ciemny dzień roku, smutne dzieciństwo
Ponieważ chłopiec cicho stąpał w dół
Do zimnych wód, srebrnych ryb.
Spokój i oblicze;
Gdyż rzucił się przed szalone konie, by skamienieć
W nocy szarej nad nim szła jego gwiazda.

Albo kiedy on trzymał marznącą rękę matki
Przechodząc wieczorami przez jesienny cmentarz Świętego Piotra
Delikatny nieboszczyk cicho w ciemności izby leżał
A tamten zimno powieki nad nim unosił.

Jednak on był małym ptakiem na bezlistnej żerdzi
Dzwon długi w listopadowy wieczór
Cisza ojca,
Ponieważ on we śnie schodził kręconymi schodami zmierzchu.

2

Pokój duszy. Samotny wieczór zimowy,
Ciemne postaci pasterzy przy starej sadzawce;
Maleństwo w słomianej chacie;
Zanurzało się oblicze w czarnej gorączce
Święta noc.

Albo kiedy on trzymając twardą dłoń ojca
Cicho wstępował na mroczną Górę Kalwarii
I w świtających framugach skalnych
Błękitna postać człowieka szła przez swoją legendę
Z rany pod sercem purpurowa toczyła się krew.
O jak cicho wstał krzyż w ciemnej duszy.

Miłość; tam w czarnych zakamarkach śnieg stopniał
Niebieski wietrzyk ugrzązł w starym dzikim bzie
W sklepieniu cienia drzewa orzechowego
I chłopcu cicho pokazał się jego różowy anioł.

Radość; tam w chłodnych pokojach
Zabrzmiała wieczorna sonata
W brązowym drewnianym belkowaniu
Niebieski motyl wypełzał ze srebrnej lalki.

O, bliskość śmierci. W kamiennych murach
Schyliła się żółta głowa, przemilczając dziecko,
Gdyż w tamtym marcu zginął księżyc.

3

Różowy dzwon wielkanocny w sklepieniu grobowca nocy
I głosy srebrzyste gwiazd,
Żeby w dreszczach spadło ciemne szaleństwo
Z czoła śpiącego.
O jak cichy chód w dół błękitnej rzeki
Rozmyślający minione, gdyż w zielonym żerowisku
Drozd nawoływał obcego ku zachodowi.

Albo kiedy z kościstą ręką starca
Wieczorami przechodził przy rozpadającym się murze
I tamten w czarnym płaszczu niósł różowe maleństwo
W cieniu drzewa orzechowego zjawił się duch złego.

Dotykać ponad zielonymi stopniami lata
O jak cicho ginął ogród w brązowej ciszy jesieni
Zapach i melancholia starego dzikiego bzu,
Gdyż w cieniu Sebastiana konał srebrny głos anioła.

tłum. Wiesław TrzeciakowskiRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.02.09 o godzinie 12:12
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Co się poetom śni ...?

PERSONA NON GRATA

kicham na wyobraźnię
jej się to udziela
i przestaje być zdrowa

hamletyzuje częściej

iskrzy pomiędzy snami
w których kaktus w dziobie papugi
nie pozwala siebie przedrzeźniać

w gorączce majaczy
że urodzi śmierć
a sam Bóg da
pierwszego klapsa

judasz tam zamiast jonasza

ona już to wie
i czeka na wydalenie

Jerzy NitaJerzy Nita edytował(a) ten post dnia 27.02.09 o godzinie 01:13
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Co się poetom śni ...?

proroczy sen

śniło mi się
że śnię
fioletowe bzy
byłam ja
byłeś ty
czyli - my
i te łzy
co pachniały fioletowo

śniło mi się
morze wzburzone
słone jak te łzy
płakałam ja
płakałeś ty
płakały oczy
gorzko tak, szmaragdowo

śniły mi się
wyspy
malachitowe, samotne
pierwsza - to ja
druga - to ty
a między nimi
sztorm, żywiołu jęk
i mosty zerwane bezpowrotnie

śniło mi się ...Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 19.03.09 o godzinie 14:28



Wyślij zaproszenie do