Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Wymarły las

Jedne jeszcze stoją zastygłe, w niemej pozie.
Tkwią od dziesiątków lat w tym samym miejscu,
ale nie przyciągają już powabem swych zielonych
konarów. Nie nucą już w swych tętnicach żadnej
pieśni. Odsłaniają tylko spróchniałe kości,
patrząc bezwiednie przed siebie.

Inne powalone wiekiem przez okrutną naturę,
leżą dookoła z rozrzuconymi szeroko ramionami
i palcami zastygłymi od bólu. Ich kości też
próchnieją powoli na miękkim dywanie mchu.

Idę przez ten cmentarz, mijam dzieciństwo,
młodość, tak zwany wiek średni. Widzę już to,
czego wielu nie chce zobaczyć.

Huragan ogromny złapał swe kolejne ofiary
i targa nimi oszalały z wściekłości.
Powala bezbronne konary, wyrywa z ziemi
ich korzenie.

Wymarły las już ich nie potrzebuje. Stoi
pogodzony ze swym przeznaczeniem
na tej ziemi, z której wyrastał przez lata
i pił życiodajne soki. Teraz tylko kładzie
na niej swoje martwe szczątki i przytula
zastygłą w grymasie twarz.

28. 08. 2007


Obrazek
Wymarły las na szczycie Wielkiej Sowy, fot. Ryszard MierzejewskiTen post został edytowany przez Autora dnia 28.10.13 o godzinie 02:27
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Był las pełen wilczych tropów, las wymarły, las strawiony przez pożar, las Tuwima (malowniczy, rozsłoneczniony, rozświergotany), zaczarowany las Michała – pora na las posępny .

Stanisław Korab-Brzozowski

Posępny las


Ach! Jak posępnie las ten dziki!
Ponura jego głąb i ciemna,
Pełna milczenia i tajemna.
Ach! Jak posępnie las ten dziki!

Drzewa wpółmartwe, chorowite
Noszą zwiędnięte liście suche;
I nieruchomo stoją głuche
Drzewa wpółmartwe, chorowite.

Mrok gęsty zaległ las ten smutny
I nigdy promień słońca złoty
Nie wszedł przez żółte drzew uploty:
Mrok gęsty zaległ las ten smutny.

Niekiedy tylko błędny ognik
Leci nad błotne topieliska,
I wśród ciemności złudnie błyska
Niekiedy tylko błędny ognik.

Cisza, co drzemie tu grobowa,
Przytłacza piersi jak kamieniem,
I myśl zabija ci milczeniem
Cisza, co drzemie tu grobowa.

W tym ciemnym, mglistym, głuchym lesie
Pamięć zamiera, myśl, pragnienie;
Duszę ogarnia znicestwienie
W tym ciemnym, mglistym, głuchym lesie.

W ten smutny las ja lubię chodzić,
Bo dusza moja obłąkana,
Śpi, marząc, ciszą tu obwiana...
W ten smutny las ja lubię chodzić.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Melodie sowiogórskiego lasu

Z dala od zgiełku przywitał mnie
ciszą przetykaną
srebrzystą nicią śpiewu ptaków
szybujących wysoko ponad drzewami.

Idąc pod górę oddech w tę ciszę
potem odezwały się strumienie
spadające w dół ze śpiewem
a na koniec słońce
zagrało na wygiętej wielobarwnej
strunie tęczy na spoconym niebie.

Byłem już blisko szczytu
gdy dobiegły mnie
głośne śmiechy rozmowy
klaśnięcia aparatów fotograficznych
i dzwonki telefonów komórkowych.

To cywilizacja współczesna
wkraczała z hałasem
do grającego subtelnie i cicho
sowiogórskiego lasu.

21. 05. 2008Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.08.19 o godzinie 07:48
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Zbigniew Herbert

Las Ardeński


Złóż ręce tak by sen zaczerpnąć
tak jak się czerpie wody ziarno
a przyjdzie las: zielony obłok
i brzozy pień jak struna światła
i tysiąc powiek zatrzepoce
liściastą mową zapomnianą
odpomnisz wtedy białe rano
gdyś czekał na otwarcie bram

wiesz tę krainę ptak odmyka
co w drzewie śpi a drzewo w ziemi
lecz tutaj źródło nowych pytań
pod nogą nurty złych korzeni
więc patrz na kory wzór na której
zaciska struna się muzyki
lutnista co przykręca kołki
aby nabrzmiało to co milczy

odgarnij liście: krzak poziomki
rosa na liściu trawy grzebień
a dalej skrzydło żółtej łąki
i mrówka siostrę swoją grzebie
wyżej nad zdrady wilczych jagód
dojrzewa słodko dzika grusza
więc nie czekając większych nagród
pod drzewem usiądź

złóż ręce tak by pamięć czerpać
umarłych imion wyschłe ziarno
więc znowu las: zwęglony obłok
czoło znaczone światłem czarnym
i tysiąc powiek zaciśniętych
wąsko na gałkach nieruchomych
drzewo z powietrzem przełamane
zdradzona wiara pustych schronów

a tamten las jest dla nas dla was
umarli proszą też o bajki
o garstkę ziół o wodę wspomnień
więc po igliwiu po szelestach
i po zapachów wątłych przędzach
to nic że gałąź zatrzymuje
że cień po krętych wodzi przejściach
ale odnajdziesz i odemkniesz
nasz Las Ardeński
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Leopold Staff

Bory


Bory! Bory! W tym krzyku pierwotnym się mieści
Ostra woń mchu, paproci, próchna i żywicy;
Świst oszczepu; ryk głuchy rannej niedźwiedzicy;
Spływ krwi wroga na ołtarz z noża rękojeści;

Głęboki jak szum własnej, serdecznej tętnicy
Jęk bierny branki, którą zdobywca bezcześci,
Gdy dąb wojenny z sosną kapłańską szeleści
O ciemnych żądz odwiecznej, świętej tajemnicy;

Moc uparta jak starość, zdrowa jak żywioły,
Twarda jak głazy w leśne stoczone wądoły,
Na których wieków deszcze i dzikie pioruny

Wyryły druidyczne, tajemniczo runy,
A duch treść ich przeczuwa w surowe wieczory,
Gdy lęk ust w szumie sosen szepce: Bory! Bory!
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Jerzy Harasymowicz

Droga przez las


Jeleń słońce już dawno rogami przerzucił
za las, za góry, całe w kukułkach.
W beczce wieczoru wóz nasz niezgrabnie po drodze się toczy
i świecą ćwieki gwiazd w nocy czarnych deszczułkach.

Właśnie wracam ze stacji, tam mą miłą odwiozłem.
Czemuś, wozie nie był wtenczas głupim kozłem?
Czemuś nie uderzył z całej siły w drzewo, w kamień?
Czemuś rogu dyszla nie skrzywił, czemuś go nie połamał?

Ona by jeszcze do rana została i bym jej dziękował
całą noc kapliczki z mych dłoni bym budował
na jej włosów pachnącej łące
za warkocz co był pejczem na chmury i pokazał mi słońce.

A teraz pusto skrzypią koła i coraz węższy wśród świerków
srebrny pas gwiazd lśni złowrogo nade mną.
Jad nad wygnanym z raju miecz błyszczący anioła złotowłosego
i noc mi wskazuje czarną bez światełka jednego.

Droga przez las - słowa Jerzy Harasymowicz,
muzyka Grzegorz Śmiałowski, wykonanie grupa "Bez Zobowiązań"
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 13:30
Małgorzata B.

Małgorzata B. Ale to już było.....

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

KS.JAN TWARDOWSKI

O lasach

Poszedłem w lasy ogromne szukać
buków czerwieni

jeżyn dojrzałych dzięciołów małych
rogów jelenich
jagód prawdziwych wilg piskląt żywych
mrowiska

i w oczy sarny- brązowej panny
popatrzeć z bliska-
szyszek strąconych- tajemnic sowich
zająca

i strach mnie porwał
na myśl o Bogu- bez końca
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Michel Houellebecq

Przyroda


Nie zazdroszczę tym wszystkim idiotom, co w lesie
Umierają z zachwytu nad norą królika,
Gdyż przyroda jest brzydka, nieprzyjazna, dzika,
I żadnego przesłania nam, ludziom, nie niesie.

Z fotela Mercedesa jest zupełnie miło
Podziwiać te cudowne miejsca, te pustkowia,
Zmieniając delikatnie biegi w wozie, człowiek
Przemierza góry, rzeki i co by tam było.

Tuż za oknami lasy ślizgają się w słońcu
I stare znajomości widać jak na dłoni;
W głębi ich dolin jedno cudo drugie goni,
Nawet pewności siebie nabiera się w końcu.

Wysiadasz z samochodu i wpadasz w się kłopoty.
Utykasz w środku jakiejś wstrętnej gmatwaniny,
Wszechświata nikczemnego, gdzie sensu ni krztyny,
Za to muchy i węże, chaszcze i wykroty.

Tęsknisz za parkingami, za pracą silnika
I za błyszczącą ladą przydrożnego bistra;
Jest późno. Coraz chłodniej. W dali księżyc błyska.
Las cię w swym śnie okrutnym powoli zamyka.

tłum. Maciej Froński

wersja oryginalna tego wiersza w temacie W języku Baudelaire'a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 11.01.09 o godzinie 09:40
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Jacek Kaczmarski

Młody las


Gdy wycinają młody las
I cieknie sok z przeciętych pni
Nie gaśnie żadna z ważnych gwiazd
Nic nie wstrzymuje biegu dni
I słychać tylko siekier jęk
Bo nie jest skargą drzew ich trzask
W tej ciszy godność jest i lęk
Gdy wycinają las

A kiedy zwożą młody las
Gałęzi rośnie gęsty stos
Za którymś ze strąconych gniazd
W rozpaczy ptak gdzieś krzyczy w głos
Ale nie tonie nikt we łzach
Gdy pnie padają raz po raz
W tej ciszy godność jest i strach
Gdy zwożą młody las

A kiedy palą młody las
To słychać jęk i pisk i huk
I dym przesłania słońca blask
A żar ogromny zwala z nóg
I piją z drwalem drwal za trzech
Zyskowny chwaląc sobie czas
I słychać rzeczy wiecznych śmiech
Gdy palą młody las

Po karczowisku błądzi wiatr
Popiół rozwiany ogień zgasł
Odeszli drwale do swych chat
I rośnie młody las

02.03.1982

muzyka i wykonanie:Jacek Kaczmarski

http://www.youtube.com/watch?v=gK_-rX3EgLk

Młody las II

Kiedy odrasta młody las
Bo taki jest natury bieg
Zielone kiełki prą do gwiazd
I słychać szmer podziemnych rzek.

Lecz stary wciąż w nim ryje dzik
Myszy sytości czują czas
Obfitość obiecuje świt
Kiedy odrasta las.

Gdy się panoszy młody las
I pyszni się wielością barw
Czesze go niewidzialny czas
Deszcz siejąc śmiercionośnych larw.

Zdychanie rządzi nim i wzrost
Kosztem utraty form i kras
I tak sam siebie - jak chce los -
Pustoszy młody las.

A gdy wyrośnie młody las
Kiedy stwardnieją skóry kor
Pnia przeznaczeniem - nagi maszt,
Korzeń - sklepieniem lisich nor.

Pozorem wieczny koron chór
Wzrosłych na próchnie własnych ras -
Bo śmiercią swą lśni nocą bór
Gdzie raz
Rósł młody las.

4. 8. 1989
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Gennadij Ajgi

Jeszcze o pewnym miejscu


Z tego lasku,
nareszcie,
na zawsze albo na długo
znikły grzyby.
To szło stopniowo,
lat ze trzydzieści.
I teraz, kiedy wspominam
ich zniknięcie, ich „odejście”
wydaje się jednym-jedynym działaniem
niby – uciszaniem się
jednej bardzo długiej orkiestry,
jednego długiego chóru.

2003

tłum. Edward Balcerzan

w wersji oryginalnej pt. „Ещё об одном лесе”
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 09:24
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Yusef Komunyakaa

Zieloność wyższa od bogów


Kiedy się zatrzymujemy,
zielony wąż rusza znów
przez głębokie gałęzie.
Pająki reperują sieci, w które weszliśmy z marszu.
Małpy trajkoczą w płomiennych drzewach,
tańcząc na konarach, strącają
płatki ognia. Ptasie pochodnie
przepalają ziemnozielony dzień.
Porucznik wkłada przeciwsłoneczne okulary
i palcem wskazuje krzyżyk zaznaczony
na mapie. Kiedy się nauczymy
poruszać tak jak drzewa?
Zwiadowca podnosi rękę: S t ó j !
Właśnie skrzyżowaliśmy ścieżki z Vietcongiem,
jeszcze kołyszą się gałęzie.
Prawa ręka porucznika mówi nam, co robić.
Wchodzimy na polanę, która oślepia.
Poruszamy się jak pluton widmowych sylwetek
próbujących utrzymać młoty kowalskie na głowach,
nieświadomi, że nasze cienie już odwiązały się
od nas, poszły w las
i zabłądziły.

1988

tłum. Katarzyna Jakubiak
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Sándor Márai

O wielkich lasach, szczególnie iglastych


W lasach jest coś wstrząsającego, szczególnie w lasach iglastych. Poraża nie tylko
ich ciemne i konsekwentne milczenie, głęboki cień, katedralna wyniosłość i nabożne skupienie. Wstrząsająca jest wola życia, poprzez którą wielki las wyraża siły natury. Pomyślmy tylko, jakież to siły i zamysły budowały setki tysięcy pięćdziesięciometrowych drzew iglastych! Co sama natura zmarnowała w nasionach, pylnikach, znamionach,
w próbach, w słońcu, w deszczu i wietrze, zanim powstał taki las! I jakże świadomy swojego celu, i jakże milczący jest ten byt, który nie chce niczego innego, niż tylko być, tylko rosnąć i trwać przez stulecia, w całej pełni wyrażając siebie, oddychając, odpowiadając światu — a jednocześnie na nic i na nikogo nie nastając, dając dom
i życie miliardom istnień. Jakże wielką i mądrą wspólnotą jest ów rozległy las iglasty
na pięćdziesięciu tysiącach mórg. I niczym nasi przodkowie, lasy iglaste strzegą życia. Zarazem, swymi potężnymi pniami, stanowią gwarancję dla ziemi i nieba. Kiedy tylko możesz, idź do lasu.
Sándor Márai: Księga ziół. Przeł. Feliks Netz. Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik".
Wyd. IV, Warszawa 2009 (fragm.)
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 09.07.09 o godzinie 13:08
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Grażyna Chrostowska

Władce


Idziesz po lesie. Bosą naga stopą
Po mchach pachnących depczesz, po promieniu słońca.
Las szumi i szumi. Las woła tęsknotą,
Tajemnic pełen. Szmeru. Dziwny bór miłości.
Czujesz jak pachnie owa leśna ziemia
Cała pochowana w szumiącej zieleni,
Rozrasta się w niej życie, przelewa, tężeje,
Mocne od głębokich, żylastych korzeni.
Czy wypatrujesz leśnymi oczyma
Tajemną, cichą głębię mrocznych ustroni?
Ty wiesz-tam słońca nie ma.
gwar inny. Kolor najgłębszy: ciemno-zielony....

notka o Autorce i linki do innych wierszy - w temacie
Motyw kamienia - M.M.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Rafael Alberti*

Las jest ogromny i samotny...


Las jest ogromny i samotny. Żyje
jakby zamknięty w wielkim statku ciszy,
czasami tylko z lekka poruszanej
przez ciszę jego własnego listowia.
Nie wie, że w górze, ponad nim, jest niebo,
że je podpiera swymi milczącymi
pni ciemnych wierzchołkami.
Jego blask dziwny sam z siebie się rodzi.
A zamieszkuje go, czarny i niemy,
sam jeden koń, co czasem
zapuszcza oczy w głąb lasu i myśli:
- Jaką dziś drogą pójdzie ten koń, który
zamieszkuje sam jeden,
czarny i niemy, w lesie?

1957

tłum. Irena Kuran-Bogucka

notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 28.02.10 o godzinie 17:00
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Leszek Aleksander Moczulski

O lesie


przed moim domem zakopcie znajomy widok
Za mną

sprzedajcie teraz pożar domu
i wszystkich sprzętów jego

a potem prowadźcie mnie w głąb ciemnych lasów

Niech przyjdą do mnie
korzenie drzew

z tomu „Głosy powrotu”, 1981
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Leopold Staff

Las opętany


Burzą wichrów, zbudzoną w gąszczy drzew splątanej,
Las zawył i wybuchnął z mrocznych swoich kuszczy.
Zahuczał gniewem, bolem, rozpętał orkany,
Jęczał rozpaczą dzikiej trwogi, przeczuwanej
Gdzieś w nieznanych ostępach niezgłębionej puszczy.

Zahuczał gniewem, targał w rozpaczy drzew szczyty
Obłędnym przerażeniem tajemnych swych kniei,
Grozą upiornej tajni w swym łonie ukrytej,
Kędy śpi lęk śmiertelny w noc czarną spowity.
Wył wstrząsany bezdennym łkaniem beznadziei.

Szarpał go strach i trwoga, co głębie najskrytsze
Zaległa, gdzie wiatr żaden wpaść się nie odważa
I nigdy zgniłych, czarnych wód z pleśni nie wytrze,
Kędy jakieś straszliwe oczy patrzą chytrze,
Od których włos siwieje i krew się zamraża.

Miotał się, wył i ryczał, opętany, dziki,
I smagał chmury mocą wściekłości napastną...
Nagle struchlał, własnymi przerażony ryki,
Swej rozjuszonej trwogi bluźnierczymi krzyki...
Zmilkł kryjąc gniewy w swego wnętrza głąb przepastną.

Cofnął swe wichry w starych zatorów ostępy
I pierwszy raz gęstwiny swe zwichrzył tajemne,
I wył jak tur zraniony, gdy go szarpią sępy,
Bo między swoich wnętrzy niezgadłymi kępy
Ujrzał rzeczy okropne, potworne, nikczemne!

Zmącił zielone pleśnie wód i ciemne gady
Wzniosły z nich łby ogromne, wstrętne i ohydne.
Toczyły wkoło wzrokiem pełnym złości, zdrady
I szyderczym chichotem szerzyły lęk blady,
Siejąc podłości niskiej podszepty bezwstydne.

W zapomnianych zapadlisk mrocznie tajemnicze
Rzucone, pnie leżały robactwem stoczone,
Zgniłe, zbutwiałe zwały kłód pasożytnicze
I trupim cielskiem zioła stłoczyły lecznicze,
Zmurszałym mchem i próchnem plugawym zgłuszone.

Las ryczał gniewem wstrętu, że w łonie swym kryje
Tyle nędznej ohydy; rwał drzewa z korzeniem,
Wzburzył wody, gdzie pleśnią tuczyły się żmije,
Wyrzucił je z koryta, wściekłością w nie bije
I w puch pni próchno rozniósł twardym uderzeniem!

I ujrzał taką grozę, że w trwóg bezotusze
Zahuczał przerażeniem i burzą oszalał! - -
- - A jam nie miał odwagi spojrzeć w swoje głusze
I czułem, jak czerwony wstyd pali mą duszę
I jakem w strasznej chwili tej karlał i malał.

z tomu "Sny o potędze", 1901
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

A. R. Ammons*

Lasy świerkowe


Tak cicho
dziś że gałązka
która wciąż drży znaczy
wiewiórkę
która właśnie przemknęła.

tłum. Grzegorz Musiał

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Joanna Pociask-Karteczka

Las


chwytasz każdy powiew wiatru
tysiącami migotliwych liści
i klaszczesz
zamieniając powietrze w koraliki deszczu

chwytasz każdy powiew wiatru
i każde moje spojrzenie
lesie brzozowy w Burzynie

VIII-X 2004
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

Tomas Tranströmer

Miejsce w lesie


Kiedy tak szedłem, zatrzepotała para przerażonych skrzydeł – to wszystko. Idzie się tam samemu. To wysoka budowla, cała złożona ze szpar, co kołysze się zawsze, lecz nigdy się nie zawali. Rozdrobnione słońce napływa przez szpary. W igrającym świetle działa odwrotne prawo ciążenia: dom zakotwiczony jest w niebie i to, co opada, spada w górę. Tam można obejrzeć się wstecz. Tam wolno opłakiwać. Tam człowiek ma odwagę ujrzeć niektóre stare prawdy, normalnie na dnie walizek. Moje najgłębsze role wypływają tam na powierzchnię, wiszą jak zasuszone czaszki w szałasie przodków na jakiejś zapadłej melanezyjskiej wysepce. Dziecięca poświata wokół tych potwornych trofeów. Tak łagodny jest las.

z tomu „Sanningsbarriären”, 1978

tłum. ze szwedzkiego Magdalena Wasilewska-Chmura

wersja oryginalna pt. „Skogsparti” w temacie Poezja skandynawska


Madrygał

Odziedziczyłem ciemny las gdzie rzadko chodzę. Nadejdzie jednak dzień gdy umarli i żywi zamienią się miejscami. Wtedy las wprawi się w ruch. Nie pozbawiono nas nadziei. Najcięższe zbrodnie pozostaną niewyjaśnione mimo wysiłku wielu policjantów. Podobnie
w naszym życiu jest gdzieś niewyjaśniona miłość. Odziedziczyłem ciemny las ale dzisiaj idę innym lasem. Wszystko co żyje śpiewa śmiga trzepoce i pełza! Jest wiosna i powietrze jest bardzo ostre. Mam dyplom z uniwersytetu zapomnienia i próżne ręce jak koszule na sznurze.

z tomu „För levande och döda”, 1989

tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

wersja oryginalna pt. „Madrigal” w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 08.10.11 o godzinie 23:08
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy...

W lesie

Las wrześniowy
czysty
zroszony
złocistymi promieniami
słońca przeszyty
gościnny
grzybami i czarnymi jeżynami
pełen ciepłych gestów
przepędza zmartwienia i smutki
koi świeże rany jakże
jest spokojny
dzisiaj
jak w wyśnionej bajce

i tylko ten krzyk odległy
samotny żałosny
jakiegoś koziołka sarny
czy owcy
który odłączył się
od swego stada-rodziny
błąka się
przerażony na stokach
płacze i wołaTen post został edytowany przez Autora dnia 03.09.13 o godzinie 07:17



Wyślij zaproszenie do