Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Kristin Berget*

* * *


czy mówiłam już o niskim niebie
i wojnach w pokoju obok
to znaczy     w tym pokoju     ten
niespieszny potok przez miasto     brzmi
samogłoskami     mówiłam     chodź
chodź we wszystkich językach       czy
pragnęłam poza spojrzeniem     czy mówiłam
o moim perwersyjnym pragnieniu
        
        
* * *

czy to moje     czy moja przepaść     czy
perły moje     czy ta myśl jest
moja     smutek w profilu     granice są
oczywiste     granice są jak napięte
mięśnie ud     nikt tu nie może żyć
zaprzeczenie w profilu     miękka
kość policzkowa     przewód słuchowy     ciemny
a wszczepioną sztuczną
błoną bębenkową     czy powiedziałam odgłos wiatraka
        
        
* * *

nigdy nie mieszkamy w domach     nomadzi
przez miasta w rozpadzie
w kieszeni na piersi noszę długopisy żeby
notować precyzję której szukam
w wykonywanych cięciach
nie nosimy pereł     ale smutki
jesteśmy wilkami które wędrują przez pole
nocą     las jest tylko czasem
widocznym w inny sposób
zapraszam drapieżniki do środka     święta
katarzyna majaczy w
naszych snach     w naszych modlitwach
        
     
z tomu „Der ganze Weg”, 2009

tłum. z norweskiego Justyna Czechowska

*notka o autorce, inne jej wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.12.11 o godzinie 12:00
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Lothar Herbst*

Poeta


czy to człowiek – dostrzegający rzecz zanim czas ją pocznie
który za czas swój odpowiedzialny wierzy formom jutra
czy błazen ze źrenicą nocy z cudzym snem srebrnym
który wygrywa białe konie na trąbce blaszanej
a może to ktoś co nadchodzi z niewiary naszej
z pustej celi zabłąkanego sumienia
a może to ktoś co gra na orkiestrze ustawionej
w widnych przestrzeniach ludzkiego potu
a może to ktoś
kto na trąbce rdzę dostrzeże
lub jej zakłamanie
a może to ten którego zowią – bywa a nie jest jeszcze
a może to ten
który wiosen czarnych cienie widzi
na drzewach już dawno obumarłych

poeta – to śmigły pstrąg słowa
to prawda która na dnie rzeki nie bawi się
w chowanego

poeta – czy to człowiek z bólu zrodzony
czy marzenie co we śnie wzbiera

1970

z tomu „Rdza na trąbce”, 1979


* * *

w mojej historii
na początku wisiał człowiek
potem kiedy go odcięli
wisiał cień człowieka
na sznurze
i cień sznura
na kręgach drzewa
i na rękach ludzi

i nie było środka
i nie było końca
była wieczna woda
i wieczne mycie rąk

podpalę las
zaduszę ptaki
ucieknę za góry i lasy

i miasto z żelaza
zimne i obce
podpalę

ucieknę
poszukam swych śladów

na drzewie

w moim drzewie
nie zabraknie ciepła i światła
nie zabraknie blasku

za uszy sprowadzę korniki
będą mi wymiatać czas

za nos złapię słońce
i przyciągnę do siebie las

nie zabraknie słońca
w moim drzewie
i uśmiechu

a potem kiedy odejdę
zapomnę
o swoim drzewie

bo po co
wracać do złudzeń

1967-1968

z tomu „Wiersze zebrane”, 2008


W mojej historii – słowa Lothar Herbst,
muzyka i wykonanie Roman Kołakowski



Obrazek
*Lothar Herbst (1940-2000) – poeta, krytyk i literaturoznawca. Urodził się we Wrocławiu
w rodzinie niemieckiej. Jego ojciec zginął na froncie wschodnim jako żołnierz wermachtu.
W ostatnich miesiącach wojny został wraz z matką ewakuowany do Wałbrzycha, gdzie mieszkał do 1962 roku. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim, tam też doktoryzował się
i pracował jako nauczyciel akademicki. Wykładał literaturę współczesną i prasoznawstwo. Debiutował w 1970 roku tomem wierszy „Pejzaże”. Potem wydał jeszcze w oficjalnym obiegu tomy: „Przypisy do człowieka” (1971) i „Rdza na trąbce” (1979). Był aktywnym działaczem opozycji antykomunistycznej, publikował w drugim obiegu, m. in. tomy wierszy: „Listy w sprawie wiary i nadziei” (1979), „Wyznania” (1981), „Polska więzienna” (1982), „Listy z podróży” (1986).
Był redaktorem tygodnika „Solidarność Dolnośląska” i niezależnego kwartalnika literackiego „Obecność”. W stanie wojennym internowany, a po wyjściu na wolność w 1985 roku ponownie aresztowany za działalność opozycyjną. Zwolniony po trzech miesiącach z powodu ciężkiej choroby oczu, wyjechał do Niemiec na leczenie, gdzie nadal prowadził działalność opozycyjną jako przedstawiciel NSZZ „Solidarność. Po powrocie do Polski w 1989 roku był współzałożycielem Towarzystwa im. Edyty Stein we Wrocławiu. W 1990 roku został redaktorem naczelnym Radia Wrocław, a w 1993 roku jego prezesem zarządu. Zmarł w 2000 roku, w wieku 60 lat.
Pośmiertnie odznaczony w 2006 roku przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2008 roku Oficyna Wydawnicza ATUT we Wrocławiu opublikowała jego „Wiersze zebrane”. Do książki została dołączona płyta CD z 15 utworami skomponowanymi
i wykonanymi przez Romana Kołakowskiego do wierszy poety.


Inne wiersze Lothara Herbsta w tematach:
Ogród przedziwny, Oczekiwanie, O przemijaniu..., Autoportret w lustrze wiersza, Powroty, Wędrówką życie jest człowieka, Chodzę lasem, zostawiam nie ślady, lecz tropy..., Miasto, Ucieczki, Światło, Metamorfozy, Głosy i dźwięki, szepty i krzyki, Lęk, Śmiech, Motyw dzwonu w poezji, Totalitaryzm, Motyw kamienia, Poezja i malarstwo, Poezjomalowanie. Poezja kolorów - kolory poezjiRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.12.11 o godzinie 13:38
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Dieter Treeck

Od kiedy istnieją okna

(trochę autoironii)

Od kiedy istnieją okna
sterczą także poeci
pod nimi i wypatrują uparcie
w nadziei, że nie wiadomo skąd
przyjdzie natchnienie
I zakończy męczarnię, którą
ten odczuwa,
kto z własnej fantazji
pragnie żyć, a został ukarany
pustką w głowie.
I nader często
właśnie z tego tematu
czyni literaturę.
Dawno już byłyby te zużyte,
dalekie od oryginalności,
tylne drzwi zamknięte,
gdyby się wciąż
jakiś wydawca nie znajdywał,
który to gówno drukuje.
A mimo to, dziwi mnie, że
niekiedy w potrzebie,
także i jakość jakoś triumfuje,
czego ten skromny wiersz
dowodzi.

wersja oryginalna pt. „Seitdem es Fenster gibt”
w temacie A może w języku Goethego?

Wiersz jest też w temacie Blask (wysokich) okien


A ty?

Pauzy
w staccato ulicznych lamp
są mięsem,
z którego ton Es poetów tworzy.
Pomiędzy tym,
pranie mózgów.

Cienie
prawd
drążą szyby
w głębiny
zwątpienia,
splatają wnętrza
dla zagubionych
myśli.

Obraz wędrowca
jest bez cieni.

A ty?
Dziura w świetle!

tłum. Stefan Papp

z tomu „Dziura w świetle”, 1987
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Robert Bly

Po piciu przez całą noc z przyjacielem wypływamy łodzią
o świcie, aby się przekonać, kto napisze lepszy wiersz


Te sosny, te jesienne dęby, te skały,
Ta woda ciemna i dotykana wiatrem -
Jestem jak ty, czarna łodzi,
Unoszona przez prąd wody karmionej z zimnych źródeł.

Nad wodą, będąc dzieckiem,
Marzyłem o dziwnych i ciemnych skarbach,
Nie o złocie lub nieznanych kamieniach, ale o skarbie
Prawdziwym, pod bladymi jeziorami Minnesoty.

Również tego ranka, posłuszny wiatrom wiejącym o brzasku,
Czuję, jak moje ręce i moje buty, i ten atrament
Płyną wraz z płynącym ciałem
Nad chmurami ciał i kamienia.

Trochę przyjaźni, trochę takich świtów jak dziś, kilka kępek trawy,
Para wioseł wystawionych na śnieg i upały,
I tak podążamy do brzegu poprzez zimne wody
Nie dbając, czy dryfujemy, czy płyniemy prosto.

z tomu „Silence in the Snowy Fields”, 1962

tłum. Julia Hartwig

wersja oryginalna pt. „After Drinking All Night with a Friend,
We Go Out in a Boat at Down to See Who Can Write the Best Poem”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.08.13 o godzinie 09:53
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Przed debiutem

młody sześćdziesięcioletni
poeta przed debiutem
idzie na swój
pierwszy wieczór autorski

czy się boi ma tremę
powtarza w myślach swój
prolog

a może pisze już w głowie
nowy wiersz
inspirując się zimą dokoła
maleńkimi wirującymi
w powietrzu
płatkami śniegu

albo widzi w marzeniach
półki księgarskie
a na nich swoje Wiersze zebrane
w twardych lśniących okładkach
stojące równo w szeregu

czy oprócz księgarza który
je tam ustawił ktoś jeszcze
miał je w ręku

młody sześćdziesięcioletni poeta
pomału dociera do celu
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Przed debiutem (2)

młody sześćdziesięcioletni poeta
przed debiutem
szuka tematu na wiersz

te domowe
życie przemijanie miłość samotność
wredni sąsiedzi (znów ten głupi kundel
naszczał mi pod drzwiami) -
wyczerpały się

trzeba wyjść na zewnątrz
otworzyć się
przecież zima w pełni ileż
tematów
na wiersz ba cykl cały poemat
nawet tomik albo i opasłe
tomisko

zima przyszła śnieg pada ale
jeśli w wierszu to żadna zima i śnieg
raczej białe szaleństwo i
anioł lecący nad wieżą kościoła
zaczepił skrzydłem i je rozdarł
sypiąc biały puch

dupa dupa dupa to wszystko już
było

ale o czym tu kuźwa wiersz pisać
kiedy wszystko już było w poezji
łącznie z zimą śniegiem
i rozdartym skrzydłem anioła
a dookoła biała
wszechogarniająca cisza
otula szczelnie niepokoje i lęki
opatruje stare ropiejące rany i
te nowe drobne draśnięcia
zima zima zima
poetycka prozaiczna ważna
część wszechświata i ludzkiego
życia

wiersz jest też w temacie ZimaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 15.02.12 o godzinie 11:37
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Przed debiutem (3)

młody sześćdziesięcioletni poeta
patrzy przez okno
patrzy już tak od kilku lat od kiedy
zdał sobie sprawę że jest
młody i może jeszcze dużo wypatrzyć
czego nie wypatrzył gdy
był znacznie starszy

patrzy i dziwi się zaskoczony że
tuż za oknem rozciąga się tak
piękny świat
grzbiety gór brunatno-szare
z białymi łatami
śnieg w złotych warkoczach słońca
gnany przez wiatr nad uśpionymi
polami
dzieci pędzące na sankach
z przydrożnych
pagórków
i emeryci z kijkami nordic walking
na codziennym spacerze

poeta patrzy i nie wierzy
że w słowach można namalować
to wszystko

poezja przyrody zdaje mu się
piękniejsza bardziej
subtelna barwna i ujmująca
niż ta na papierze i w komputerze

ale żeby to zobaczyć trzeba być
młodym sześćdziesięcioletnim poetą
przed debiutemRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.04.13 o godzinie 11:51
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Jane Kenyon
        
        
Kto


Te linijki napisane są
przez zwierzę, Anioła
lub obcego, który siedzi w moim krześle;
przez kogoś, kto już wie
jak żyć bez rozterki
wśród książek, doniczek i rondli

Kim jest ten, kto żąda bym znalazła
język na wyrażenie stukotu
owczych kopytek uderzających o
kamień? I kto mówi
słowa, które stają się moim pokarmem?

z tomu „Otherwise: New & Selected Poems”, 1996

tłum. z angielskiego Julia Hartwig

wersja oryginalna pt. „Who” w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.03.14 o godzinie 06:16
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Pablo Neruda
        
        
Ars poetica


Wśród mroku i przestrzeni, wśród garnizonów i dziewcząt,
obdarzony pojedynczym sercem i ponurymi snami,
gwałtownie blady, ze zwiędłym czołem
i żałobą wdowca wściekłego o każdy dzień,
ach, ku każdej wodzie niewidocznej, którą piję sennie,
i wszelkiemu dźwiękowi, który przyjmę z drżeniem,
mam to samo nieobecne pragnienie i tę samą zimną gorączkę,
rodzący się słuch, niepokój głuchy,
jakby nadchodzili złodzieje czy zjawy,
i w pancerzu sztywnym i głębokim
jak upokorzony lokaj, jak dzwon trochę ochrypły,
jak stare lustro, jak zapach samotnego domu,
do którego wchodzą goście nocą beznadziejnie pijani
i jest woń bielizny rzuconej na podłogę i nieobecność kwiatów
- może w inny nieco mniej melancholijny –
ale rzeczywiście, nagle, wiatr, który chłoszcze pierś,
noce z bezkresnej substancji, które spadły do mojej sypialni,
hałas dnia płonącego ofiarnie,
żądają proroctwa, które jest we mnie, z melancholią,
i mnóstwo przedmiotów krzyczących bez odpowiedzi
jest, i ruch bez wytchnienia, i niewyraźne imię.

z tomu „Residencia en la tierra, I”, 1933

tłum. Jan Zych

wersja oryginalna pt. „Arte poética” w temacie
Poezja iberyjska i iberoamerykańska

Wiersz jest też w temacie Nobliści
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 14.03.12 o godzinie 15:59
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Być poetą...

Piszesz, więc żyjesz

Piszesz, więc żyjesz –
oswajasz się ze słowem
oglądasz je z każdej strony
ty – niewidzialne słońce wyobraźni

Ustawiasz cegły w ścianie
kolejne piętra dokładasz do budowli
i jedno okno pozostawiasz puste
w nim kiedyś rozbłyśnie witraż
z okruchów szkiełek wyjaśni
tajemnicę
jak stwarza się świat

Nic więcej nie ma znaczenia
ponad to, byś nie przegapił
tej krótkiej chwili
w której na zawsze jesteś sobą – –Michał Maczubski edytował(a) ten post dnia 19.04.12 o godzinie 22:12
Ela Gruszfeld

Ela Gruszfeld Szukam pracy -
handel / marketing /
usługi

Temat: Być poetą...

w związku z poezją

każde słowo żyje własnym życiem
w związkach frazeologicznych
bez zobowiązań

każde ze znaczeń ma prawo popłynąć
w dowolnym kierunku
a kurs nie przyciąga twardej waluty
w kontekście wartości

dewaluują się kruszce
zwłaszcza budulec złotego cielca
a dobra moneta to tylko czas
na skrzyżowaniu
dwóch stylistycznych figur

pochylam głowę
unoszę ziarna piasku
rzucam na wiatr
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

David Lehman*


19 czerwca


Co takiego jest w otchłani
że kusi młodych poetów do całowania
powietrza i wędrowania do najbliższej skały? Czy to
nierozsądne przywiązanie do rozkoszy
opadania – jest tym, co je wyjaśnia? W odróżnieniu od syku
wskazującego na obecność gada, słowo Otchłań
tworzy przedmiot naszego lęku: on istnieje, on jest,
rozszerza się jak odległość między whis-
key a winem, i my, wciąż pijani, przegapiliśmy
te dni, kiedy też pijani spadaliśmy z nieba głową w dół.

z tomu „The Daily Mirror. A Journal in Poetry”, 2000

tłum. Ryszard Mierzejewski

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna

Wiersz jest też w temacie Wiersze jak kartki z pamiętnika
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.08.12 o godzinie 07:06
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Być poetą...

Marek Wawrzkiewicz

Pióro


Czterdzieści łabędzi leciało przez mój sen
I przez śnieżyste obłoki
Nad nieruchomo płynącą rzeką.

Obudziłem się,
Bo spadło mi na twarz
Jedno postrzępione pióro.

konto usunięte

Temat: Być poetą...

Mariusz Byliński

Poeta prowincjonalny przeprowadza się

[W tym wielkim niedogrzanym mieszkaniu
Odgrodzonym od wczoraj cienką szybą lodu
W kufrach gliwieją trzy pokolenia książek./G.Musiał-"Tłoczna samotność"/]

Dzień coraz krótszy,zaraz po zachodzie
trupia wilgoć bezgłośnie się wgryza pod tynki.
To w języku żywych oznacza,że jesień.
Trzeba ogrzać pokój i zapalić lampę.

Noc się wydłuża - a mi przychodzi
pakować całe życie do pudeł,kartonów...
Z niemym smutkiem to czynię,obawą,odrazą...

Och,gdybym mógł choćby śladem Owidiusza
na wygnanie się zbierać do skrajnych prowincji,
jedną pieśnią wyjęty spod powieki władcy,
lżej mi by było znosić trud pożegnań.

Nie.Ni marmur,ni piewik nie będą mi współczuć
niechcianej przeprowadzki do nowej dzielnicy.
Tylko rybik w wannie błyśnie przez sekundę,
gdy odkręcę kurek nad jej śliską niecką.

Dla niego to będzie kataklizm,a dla mnie
wieczorna ablucja przed męką składania
książek,listów,albumów,zeszytów,brulionów
w bezokienne wieże zamknięte przed światłem.

Stoją na podłodze,kruszeją i sterczą
niczym mauzolea,których nikt nie zwiedza.
Czasem ktoś się schroni przed deszczem i z nudów
przesylabizuje:the provinces of his body revolted

Jestem patetyczny?Jakże mam ocalić
niewidoczne drobiny uwięzione w rzeczach:
chustkach,paskach,spodniach,krawatach,szalikach...

Guzik przy koszuli ma ciężar kopuły.
A cóż począć z kubkiem,kieliszkiem i szklanką.
Jak ją przewieźć ze sobą nie niwecząc śladów
wyrytych na jej czaszy dotykiem najbliższych.

Pił z niej niegdyś chłopiec tak piękny,że chciałem,
by wskoczył do środka i został na zawsze.
W ten sposób pozyskałbym homunkulusa,
kochanka i dziecko,karłowe lecz swoje.

Nie byłoby to wcale skrajne okrucieństwo.
Najbardziej okrutnym jest niweczyć czułość,
rozciągać jej włókna,patrzeć jak pękają.
Potem stwierdzić sucho:cuchnie,zgniła,nie ma.

Jeśli czułość nie może zamieszkać z rozsądkiem.
Jeśli w jednej izbie będzie im za ciasno
to trzeba ją zamknąć w wysmukłej butelce.
Trzymać w szafce z winem,octem,przyprawami.

Niech stoi obok cząbru,imbiru,tymianku,
blisko butli muskatu z balsamicznej Samos,
tam gdzie czarne oliwki z okolic Amfissy,
korsykańska grappa,dalmackie kapary.

Takie miejsce jej znajdę w mym nowym mieszkaniu.
Niech nabiera mocy schowana przed wzrokiem.
Owinę ją sznurkiem i odgrodzę lakiem
od własnej pokusy,która chce jej użyć.

Przechowam ją na święto wszystkich bóstw chtonicznych,
które przyjdą do mnie w chwili przeprowadzki
ostatniej,jaka zdarza się nam herosom słowa,
gliwiejącym w pudłach,kufrach i kartonach.Małgorzata K. edytował(a) ten post dnia 01.07.12 o godzinie 11:41
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

David Lehman*
       
      
10 lipca


O północy niebo było błękitne
układało aksamitną tkaninę
klatkę dla ptaków, nie księżyc
ale łagodny wiatr gwizdał
i odgłos samochodu
na Placu Valentine był
spadem wodospadu
na telefon w Nowym Jorku
i wtedy kiedy muza
zwróciła się w ufryzowanych brązowych lokach
była też poetką i chciała
dać mi swoje przeznaczenie
gotowa była handlować
piętnaście minut inspiracji
w zamian za numer telefonu
do Franka O'Hary w niebie
popijającego espresso i irlandzką whisky
a potem rano pływającego sobie w basenie
mieliśmy w tych dniach tak dużo energii
że potrzebowaliśmy trochę jej spalić
aby potem zająć się malowaniem.

z tomu „The Daily Mirror. A Journal in Poetry”, 2000

tłum. Ryszard Mierzejewski

Wiersz jest też w temacie Wiersze jak kartki z pamiętnika

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.08.12 o godzinie 07:06
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Albane Gellé
       
      
* * *


na stole zielona sałata
opróżniamy popielniczki
z hałasu lub obrazów
telewizyjnych
wybieramy głosy
które wychodzą z kuchni
wynajdujemy frazy

wersja oryginalna pt. „***[ sur la table salade
verte...]” w temacie W języku Baudelaire'a


* * *

dajemy drinka roślinom
i kiedy
o świcie gasimy
światło elektryczne
obieramy
zimowe miesiące mandarynek
z odwiecznych niepokojów

wersja oryginalna pt. „***[nous donnons à boire
aux plantes...]” w temacie W języku Baudelaire'a

z tomu „Nous valsons”, 2012

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski
Ten post został edytowany przez Autora dnia 21.09.13 o godzinie 18:24
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Luljeta Lleshanaku*

Ptaki i węgiel


Nadchodzi chwila,
kiedy poeci powracają do pory odlotu ptaków,
wycierając rękawem ślady węgla na papierze.

Znamy tylko miejsca ich pobytu;
łuk powrotu jest złudzeniem. Taki sam łuk
zatacza też pałeczka w rękach przewodnika w muzeum,
zatrzymując się zawsze w tych samych punktach:
Waterloo, Itaka, Kair i Berlin...

Tam, gdzie historia moja i innych
przystaje na chwilę i bierze głęboki oddech,
czas spowalnia.
Inny czas jest tylko dymem, bagażem wnoszonym i wynoszonym,
chorągiewkami konduktorów.
Inny czas jest tylko wyobrażeniem...

Nie pamiętam, kiedy po raz ostatni
zabrakło mi tchu.
Było lato. Sierpień. Podrapane niebo
ze świeżymi czerwonymi pręgami jak dłoń ogrodnika.
Szczęśliwi nowożeńcy tańczyli wokół mego domu.
Wrócił oddech.
Samotne drzewo drżące na polu
zamieniło ich w dwa wielkie kawałki papieru,
skazując na wieczne wirowanie.

z tomu „Dzieci natury/Femijët e natyrës”, 2011

tłum. z albańskiego Dorota Horodyska

*notka o autorce i linki do innych jej wierszy
w temacie Autoportret w lustrze wiersza
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.08.12 o godzinie 19:26
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Ivo Harák
         
        
Nie wiedzieć, nie mieć, nie pytać


(D. H.)

Nie wiedzieć, nie mieć, nie pytać
czy jeszcze – czy już
odchodzę?: za tobą? przed tobą?
niechciany, odrzucony
i przyjęty: sługa
(przynosi wiadomość której nie przeczyta)
lękam się uśmiechu, za wargami
na razie ukrytych zębów
słów błądzących
poza mową, dotknięć
poprzez nieistniejące szkło
nie wiedzieć, nie mieć, nie pytać
dlaczego właśnie tu, tędy
przez mięso: twoje paznokcie piszą
co zaśpiewa dopiero samotność

wersja oryginalna pt. „Nevědět, nemít, neptat se”
w temacie Poezja czeska i słowacka


Wśród nocy polarnej

jeszcze świeci, jeszcze pisze
zaszyfrowane wiadomości
może to już ostatnie
może jest ostatni
chłodny i ciemny
księżyc czarna gwiazda
w gardle kość
wielkich słów
kiedy się przegląda w
lustrze twarzy przeszłych
na ślady, których nie było
tam na zewnątrz pada pada śnieg

wersja oryginalna pt. „Uprostřed polární noci”
w temacie Poezja czeska i słowacka

tłum. Franciszek Nastulczyk

z tomu „Měkké gumy”, 2006
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.09.12 o godzinie 10:00
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Rudolf Jurolek*

* * *


Białe wzgórze
na tle
błękitnego nieba.
Mroźna
gruda śniegu
w dłoni.
Piszę wiersze,
boże, mężczyzna przed pięćdziesiątką,
piszę wiersze.

* * *

W górę serca!
Jak zrywające się do lotu gołębie.
Dokąd dziś zabłądziła moja dusza?
Słyszę bardzo prostą muzykę.
O, szczupłe, ślepe nogi
krótkiego czerwcowego deszczu!
Najdokładniejsze są niespodziewane, podświadome
westchnienia: aura wokół słów.
Nie ma we mnie spokoju: chcę wiedzieć,
czym jest rzeczywistość.
Zachować w sobie radość błękitnego nieba.
Kiedy nic bym nie miał, miałbym dosyć.
Życie jest kruche jak płomień świecy, jak łza.
Mży a ja piszę wiersz.
Co następuje za słowem wiersz?
Cisza po kochaniu.
Ach, ten tekstualny popęd!
Obłoki są najpiękniejsze w sierpniu.
Kiedy zapomnimy wszelkie zło - to jest szczęście?
O, słowa porannej czystości!
Łez nie powinno się trwonić: tak jak soli.
Nie dowierzam rzeczywistości: stąd
to nieustanne poszukiwanie.
Pulsuję - to jest moje istnienie.
20. sierpnia dojrzewa tutaj jarzębina.

(Nawarstwione od 5. VII do 20. VIII 1995 r.)

tłum. ze słowackiego Franciszek Nastulczyk

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja czeska i słowacka
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.09.12 o godzinie 14:31
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Być poetą...

Joanne Kyger


Wcześniej


Na przyjęciach z wygrawerowanymi zaproszeniami nudzę się, kiedy
uświadamiam sobie, że szampan w uszkodzonym kieliszku będzie
wypełniał go zanadto. A więc, po trawniku przed
Mansion idą Tom Clark i Ted Berrigan, jak kumple!
Czy sądzisz, że mogłabym skrócić kroki, jak oni
rzuceni daleko od uniwersytetu, migający na horyzoncie? Możesz się założyć, że
to nie jest życie. Problem z tobą Joanne, mówi Ted, jest taki, że
nie jesteś wystarczająco inteligentna.

z tomu „All This Every Day”, 1975

wersja oryginalna pt. „Earlier” w temacie Poezja anglojęzyczna



* * *

Ty wiesz, kiedy piszesz wiersze, kiedy odnajdujesz
architekturę rodowodu twoich nauczycieli
jak Robert Duncan, który dał mi trochę kleju na serce
Uderzył z podarowaną ufnością
i konkurencją
w Obrazy Doskonałości

… czy jak przystępuję do kolacji staję się nierozważna
mam na myśli DOSKONAŁOŚĆ?

17 września 1986 r.

z tomu „Just Space. Poems 1979-1989”, 1991

wersja oryginalna pt. „***[You know when you write poetry...]”
w temacie Poezja anglojęzyczna

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski
Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.03.14 o godzinie 01:24

Następna dyskusja:

Przysiądź z poetą na ławce




Wyślij zaproszenie do