Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Charles Bukowski

Pod


nie mogę podnieść niczego
z podłogi -
starych skarpet
szortów
koszul
gazet
listów
łyżek butelek kapsli

nie mogę pościelić łóżka
odwiesić papieru toaletowego
umyć zębów
rozczesać włosów
ubrać się

zostaję w łóżku
nagi
na brudnych prześcieradłach
w połowie leżących na
podłodze
guziki od materaca
uwierają mnie w
plecy

kiedy dzwoni telefon
kiedy ktoś podchodzi do
drzwi
wściekam się

jestem jak robak pod
kamieniem
ten sam strach

zostaję w łóżku
zauważam lustro na komodzie

podrapać się to
zwycięstwo.

tłum. Katarzyna ChmielewskaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.05.10 o godzinie 08:46
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Jan Zych

* * *


Boli mnie - więc jestem.
W tym pustym miejscu koło mnie
Twoje rysy znaczyłem jak szkło diamentem,
żeby każdy skręt powietrza przed Tobą się otwierał.
Ty jedna poruszać się tu możesz swobodnie
nie kalecząc mnie ani siebie.

Ja wiem, że są na pewno po drugiej stronie lustra
zegary wskazujące pochylenie czoła.
Ale Ty o nich, piękna, nic nie wiesz.

Chwile kruche, do złudzenia tak podobne!
Ciągle patrząc nie widzimy, jak płowieją nasze oczy.
Lepiej zostać mi było na lipcowej drodze
sprzed tysiąca i ani jednej naszej nocy.

z tomu „Wędrująca granica”, 1961Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 26.06.09 o godzinie 06:01

konto usunięte

Temat: Ból

Szkło

Kawałki szkła rozsypały się w mojej głowie
Kawałki szkła utkwiły w mojej głowie
Kawałki szkła...
Kawałki szkła rozsypały się w moim sercu
Kawałki szkła utkwiły w moim sercu
Kawałki szkła...
Zbita, rozbita, przebita
Zbita, rozbita, przebita
Jak nie-ja
A jednak-ja

M. M.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Magdalena Mróz:
Szkło

Kawałki szkła rozsypały się w mojej głowie
Kawałki szkła utkwiły w mojej głowie
Kawałki szkła...
Kawałki szkła rozsypały się w moim sercu
Kawałki szkła utkwiły w moim sercu
Kawałki szkła...
Zbita, rozbita, przebita
Zbita, rozbita, przebita
Jak nie-ja
A jednak-ja

M. M.


Witaj Magdo! Podoba mi się Twój wiersz, jest bardzo sugestywny, naładowany emocją, zaletą jego jest również to, że nie jest przegadany, bo lapidarność dobrze skonstruowana jest bardziej przekonująca. Mam nadzieję, że nie pogniewasz się,
jeśli zalecę Ci jeszcze większą oszczędność słowa. Poprawiłbym nieco ten wiersz,
ale jest to tylko moja sugestia. Pozdrawiam - Ryszard

Szkło

Szkło w mojej głowie
Rozsypało się
Utkwiło
Kawałki szkła
Szkło w moim sercu
Rozsypało się
Utkwiło
Kawałki szkła
Rozbita okaleczona zraniona
Jak nie-ja
A jednak jaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.01.09 o godzinie 06:58

konto usunięte

Temat: Ból

Ryszard Mierzejewski:
Bardzo dziękuję za cenną dla mnie bardzo opinię:)
Właściwie zamieszczony mój "wytwór", trudno nazwać wierszem, napisałam "to" wczoraj... nie powiem, że pisuję wiersze:)
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Magdalena Mróz:
Ryszard Mierzejewski:
Bardzo dziękuję za cenną dla mnie bardzo opinię:)
Właściwie zamieszczony mój "wytwór", trudno nazwać wierszem, napisałam "to" wczoraj... nie powiem, że pisuję wiersze:)


Początek zupełnie niezły, może więc warto spróbować? W poezji, podobnie jak
i w innych dziedzinach sztuki, najważniejsze jest umieć patrzeć i słuchać inaczej,
niż zwykli śmiertelnicy. Tu właśnie zaczyna się sztuka. Potem przychodzi już tylko warsztat, czyli rzemiosło, a tego można się nauczyć. Kto jednak nie potrafi inaczej percypować świata, temu i najlepsze rzemiosło nie pomoże, zawsze pozostanie epigonem i rzemieślnikiem. W Twoim wierszu, w którym zaproponowałem drobne zabiegi warsztatowo-kosmetyczne, jest właśnie takie świeże spojrzenie, dlatego myślę, że warto kontynuować. Miłego dnia - RyszardRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.01.09 o godzinie 10:56

konto usunięte

Temat: Ból

Ryszard Mierzejewski:
Dziękuję za te słowne promyki optymizmu, tak rozpoczęty dzień z pewnością będzie miły.
Pozdrawiam i vice versa- have a nice day ;)
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Vittorio Sereni*

Algieria


Kiedyś byłaś karą
którą mogłem widzieć we własnych dłoniach
coraz bardziej twoim pyłem spalonych
aby zatracić pamięć o innym cierpieniu.
Jakże mną wstrząsasz odrodzona gorączko
której mi brakło i w lustrze wieczystym
dziś na mojej twarzy płoniesz
jak w mrocznym porcie czynią dzień
niewypowiadalne znaki z okrętów.

tłum. Wojciech Bońkowski

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie W języku Dantego

Wiersz nawiązuje do traumatycznych przeżyć poety z jego pobytu
w obozie jenieckim w Algierii w czasie II wojny światowej – R. M.
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 09.01.10 o godzinie 15:08
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Ból

utrata

pewnego wrześniowego dnia
piła wykonała tylko kilka ruchów

pamiętam do dziś
dotyk jej zębów
zsumowały się wtedy
wszelkie odmiany bólu

pobito przy okazji
rekord świata
w upadku na duchu

Jerzy Nita
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Godzina bólu
                O czwartej rano,
                jak pożar,
                budzi mnie ból.


                      Agnieszka Osiecka


Jak co noc obudził go
ból nie do zniesienia
zegar wskazywał tę samą godzinę
punktualnie co do minuty
ktoś grzebał brutalnie
w jego wnętrznościach
łopatą
rozgarniał jelita przerzucał
z jednego stosu bólu na inny
ogień wzniecony się rozzuchwalał
upajał sobą i jego cierpieniem
lizał swe łapy
coraz dłuższe coraz bardziej
parzące

Jedna myśl tylko jedno pragnienie
zanurzyć się zasnąć
zatopić
w tej obojętnej ciszy
cień Chrystusa wyrósł na ścianie
ciemniejszy niż ciemność dookoła
stał nieruchomy milczący
udając butelkę z wodą na stole

Godzina czwarta nad ranem
godzina bóluTen post został edytowany przez Autora dnia 15.07.13 o godzinie 14:04
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Ból

Ryszard Mierzejewski:
Godzina bólu

O czwartej rano,
jak pożar,
budzi mnie ból.


Agnieszka Osiecka

Jak co noc obudził go
ból nie do zniesienia
zegar wskazywał tę samą godzinę
punktualnie co do minuty
ktoś grzebał brutalnie
w jego wnętrznościach
łopatą
rozgarniał jelita przerzucał
z jednego stosu bólu na inny
ogień wzniecony się rozzuchwalał
upajał sobą i jego cierpieniem
lizał swe łapy
coraz dłuższe coraz bardziej
parzące

Jedna myśl tylko jedno pragnienie
zanurzyć się zasnąć
zatopić
w tej obojętnej ciszy
cień Chrystusa wyrósł na ścianie
ciemniejszy niż ciemność dookoła
stał nieruchomy milczący
udając butelkę z wodą na stole

Godzina czwarta nad ranem
godzina bóluRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.03.09 o godzinie 07:53


Przejmujący wiersz. Szczególnie przemówiło rozgarnianie jelit łopatą i przerzucanie z jednego stosu bólu na inny. I ten żywioł parzącego od wewnątrz ognia, któremu towarzyszy ciemniejszy niż ciemność cień Chrystusa na ścianie. Trudno o bardziej prawdziwe i i wyraziste oddanie czym potrafi być ludzki ból. Mam duży szacunek do pisania o najtrudniejszych ludzkich doznaniach i udrękach w taki właśnie, w żadnym szczególe niezakłamany, sposób. Pozdrawiam Cię Ryśku życząc Tobie, innym i sobie aby każdej nocy godzina czwarta była tylko porą spokojnego bezbolesnego snu.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Jerzy Nita:

Przejmujący wiersz. Szczególnie przemówiło rozgarnianie jelit łopatą i przerzucanie z jednego stosu bólu na inny. I ten żywioł parzącego od wewnątrz ognia, któremu towarzyszy ciemniejszy niż ciemność cień Chrystusa na ścianie. Trudno o bardziej prawdziwe i i wyraziste oddanie czym potrafi być ludzki ból. Mam duży szacunek do pisania o najtrudniejszych ludzkich doznaniach i udrękach w taki właśnie, w żadnym szczególe niezakłamany, sposób. Pozdrawiam Cię Ryśku życząc Tobie, innym i sobie aby każdej nocy godzina czwarta była tylko porą spokojnego bezbolesnego snu.


Jurku, dziękuję Ci za te słowa. To znaczący i ważny dla mnie komentarz.
Pozdrawiam - RyszardRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.03.09 o godzinie 11:39
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Ból

Ryszard Mierzejewski:
Godzina bólu

O czwartej rano,
jak pożar,
budzi mnie ból.


Agnieszka Osiecka

Jak co noc obudził go
ból nie do zniesienia
zegar wskazywał tę samą godzinę
punktualnie co do minuty
ktoś grzebał brutalnie
w jego wnętrznościach
łopatą
rozgarniał jelita przerzucał
z jednego stosu bólu na inny
ogień wzniecony się rozzuchwalał
upajał sobą i jego cierpieniem
lizał swe łapy
coraz dłuższe coraz bardziej
parzące

Jedna myśl tylko jedno pragnienie
zanurzyć się zasnąć
zatopić
w tej obojętnej ciszy
cień Chrystusa wyrósł na ścianie
ciemniejszy niż ciemność dookoła
stał nieruchomy milczący
udając butelkę z wodą na stole

Godzina czwarta nad ranem
godzina bólu
Ryszardzie zacytowałeś piękny i przejmujący wiersz Agnieszki, wracam do tego miejsca po raz trzeci... i brak mi słów...

Obrazek


Pozdrawiam Ryśku Ciebie serdecznie, miłego dnia, Z.Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 05.03.09 o godzinie 13:41
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Godzina bólu (2)

Zjawił się punktualnie
o godzinie swego imienia
przepędził sen
w który byłem wtulony
przysiadł się niewidoczny
bardzo blisko
i zaczął mnie obmacywać
posłusznie zmieniałem pozycje
przekręcałam się
z jednego boku na drugi
kładłem się na wznak na brzuchu
wstawałem
kucałem klękałem zwijałem się
w kłębek
a on wkładał swoje łapy
coraz głębiej
i głębiej
deflorował moje ciało
szarpał trzewia
nie miałem siły aby zawyć
wykrzyczeć cierpienia
byliśmy sami
tylko ja i on
bezradnie błądziłem wzrokiem
po ścianach
szukałem w ciemności znajomego cienia
ale dzisiaj nawet Chrystus
nie chciał na to patrzećRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 22.05.10 o godzinie 04:14
Małgorzata B.

Małgorzata B. Ale to już było.....

Temat: Ból

Ryszard Mierzejewski:
Godzina bólu (2)

Zjawił się punktualnie
o godzinie swego imienia
przepędził sen
w który byłem wtulony
przysiadł się niewidoczny
bardzo blisko
i zaczął mnie obmacywać
posłusznie zmieniałem pozycje
przekręcałam się
z jednego boku na drugi
kładłem na wznak na brzuchu
wstawałem
kucałem klękałem zwijałem się
w kłębek
a on wkładał swe łapy
coraz głębiej
i głębiej
deflorował moje ciało
szarpał trzewia
nie miałem siły aby zawyć
wykrzyczeć cierpienia
byliśmy sami
tylko ja i on
bezradnie błądziłem wzrokiem
po ścianach
szukałem w ciemności znajomego cienia
ale dzisiaj nawet Chrystus
nie chciał na to patrzeć


Ryszardzie ten wiersz poruszył wszystkie struny w mojej duszy, nie umiem powiedzieć, który fragment i dlaczego, całość jest porażająca . Nie da się go przeczytać szybko i przejść do następnego wątku , by sprawdzić co nowego…..
Jak ostrze zardzewiałego noża uderza w drażliwe miejsca… Przywołuje doświadczanie bólu, mój ból, moich bliskich, wszystkich znanych i nieznanych mi ludzi….
Nie da się szybko odzyskać równowagi.
I jedno pytanie nasuwa się natrętnie - Jak Ja mogę ulżyć w cierpieniu?
pozdrawiam gosiabMałgorzata B. edytował(a) ten post dnia 06.03.09 o godzinie 08:27
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Ból

Ryszard Mierzejewski:
Godzina bólu (2)

Zjawił się punktualnie
o godzinie swego imienia
przepędził sen
w który byłem wtulony
przysiadł się niewidoczny
bardzo blisko
i zaczął mnie obmacywać
posłusznie zmieniałem pozycje
przekręcałam się
z jednego boku na drugi
kładłem na wznak na brzuchu
wstawałem
kucałem klękałem zwijałem się
w kłębek
a on wkładał swe łapy
coraz głębiej
i głębiej
deflorował moje ciało
szarpał trzewia
nie miałem siły aby zawyć
wykrzyczeć cierpienia
byliśmy sami
tylko ja i on
bezradnie błądziłem wzrokiem
po ścianach
szukałem w ciemności znajomego cienia
ale dzisiaj nawet Chrystus
nie chciał na to patrzećRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.03.09 o godzinie 07:24


Podpisuję się pod opiniami Gosi i Krzyśka. I druga odsłona Twojej ''Godziny bólu'' jest bowiem mocno poruszająca. Wrażenie to szczególnie wzmacnia puenta. Dojmująco przemawiają do wyobraźni słowa mówiące nam, że nawet, znający najokropniejsze cierpienia, Chrystus nie był w stanie na ów ludzki ból patrzeć...

Pozdrawiam Was - Jurek
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Dziękuję wszystkim, którzy przeczytali oba moje ostatnie wiersze o bólu, szczególnie Małgosi i Jurkowi, że w tym delikatnym temacie napisali merytorycznie cenne dla mnie, a przy tym odpowiednio do tematu taktowne, komentarze. Nawiązując zaś do pytania Małgosi, jak można ewentualnie pomóc autorowi? Właśnie tak, Małgosiu, jak to już zrobiłaś, przy wsparciu ze strony Jurka i Krzysztofa. Pozdrawiam - Ryszard
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Godzina bólu (3)

Zabierał wszystko metodycznie
kawałek po kawałku
wyrąbywał wyrywał fedrował
w najdalszych chodnikach tlących się
wnętrzności
wywlekał ciągnął za sobą
szczątki ochłapy
spocone wyplute lepkie
od krwi moczu i kału
cuchnące
zgarniał konfiskował
bezwzględny
komornik cierpienia

Wbijałem palce w ścianę
łamałem paznokcie
próbowałem wspinać się
pełzać pod górę jakby szukając
no właśnie kogo
przecież Go kiedyś wyrzuciłem z życia
i ze świadomości
bo Go nie ma
nie ma
wmawiałem głośno sobie i innym
nie ma nic prócz pustki
bezkresnej
ciszy i samotności
wszechogarniającej w otchłani
niekończącej się nocy
tam się czołgałem marząc
tylko o jednym
aby spaść wreszcie bezwładnie
jak ziarenko piasku
w ciemną kosmiczną studnię
zdmuchnięty
pyłek kurzu niepotrzebny

po ciele wziął się za strzępy nadziei

Czekałem
na projekcję całego życia
w ułamku ostatniej sekundy
ale seansu nie było
sekundy wyciągały się niemrawo
do nieskończoności

Na co czekasz
zabieraj mnie
zawyłem do Nieobecnego

pomału zaczęły puszczać
zatrzaśnięte macki uścisk się
poluźniał
przyszła myśl by oznajmić
że to jeszcze nie koniec

w bladym świetle raczkującego świtu
zobaczyłem za szybą
twarz Chrystusa
zamyśloną smutną

z tomiku:
Ryszard Mierzejewski „Zraniony różą”, 2013Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.02.20 o godzinie 02:02
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Ból

Godzina bólu (4)

weź mnie
weź mnie całego zasłoń
ukryj
zamknij w swych ustach
w tę noc rozciętą
rozdartą
na
części krwawiące
wbrew logice ciemnej
zdrowemu rozsądkowi
weź mnie
pozbieraj myśli rozpierzchłe
w panice
drżące po kątach
w jedną silną rodzinę modlącą się
głośno
weź mnie całego
pieść przełknij słonogorzką ślinę
nie będę długo
łykiem wody powita nas
słońce
ptak śpiewem przetnie ciszę

15. 03. 2009

z tomiku:
Ryszard Mierzejewski „W ciszy samotność”, 2018
Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.02.20 o godzinie 23:49
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Ból

..pod wrażeniem, Rysiu.....
pozdrawiam ciepło

Następna dyskusja:

Piekący ból biodra.




Wyślij zaproszenie do