Adam B.

Adam B. Jestem mocno
nieprofesjonalny.

Temat: Camerimage

Nie ma wątpliwości, że jest to sztandarowe wydarzenie w kulturalnym kalendarzu Łodzi i jedna z lokomotyw ciągnąca wizerunek miasta.

http://www.pluscamerimage.pl/
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=...
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=...
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=...

To wydarzenie zawsze ściąga do Łodzi rzesze amatorów sztuki filmowej z całej Europy i jestem przekonany, że od tego jak zostaną powitani tutaj zależy, czy będą mimowolnymi ambasadorami Łodzi kulturalnej, czy nie.

Dlatego zalecam szczególną czujność od nadchodzącego weekendu - zapewne w pubach i klubach pojawi się trochę zagranicznej młodzieży, której trza sprzedać temat ŁESK2016.
Trzymajta anglojęzyczne magnesiki w kieszeni ;)
Jakub Dec

Jakub Dec We Feed You

Temat: Camerimage

Adam B.:
Dlatego zalecam szczególną czujność od nadchodzącego weekendu - zapewne w pubach i klubach pojawi się trochę zagranicznej młodzieży, której trza sprzedać temat ŁESK2016.


Czyli mam sie nie upijać do nieprzytomności i nie spać na stole czy dokładnie odwrotnie bo już nie wiem :)?
Pozdr,
Kuba
Adam B.

Adam B. Jestem mocno
nieprofesjonalny.

Temat: Camerimage

Tu właśnie potrzebna jest owa czujność - aby wyczuć, co ewentualny przybysz zza gór i rzek preferuje :)
Jakub Dec

Jakub Dec We Feed You

Temat: Camerimage

"Dziennik"

W piątek rozpoczyna się festiwal Camerimage

czwartek 27 listopada 2008 03:56

Rusza wielki wyścig o Złote Żaby

Camerimage to w tej chwili bodaj najbardziej liczący się w świecie festiwal filmowy odbywający się w Polsce. Gościli na nim niemal wszyscy wielcy operatorzy współczesnego światowego kina, którym ten festiwal stworzył szansę na wyjście z cienia wielkich reżyserów i aktorskich gwiazd gdzie indziej mających wyłączność na stąpanie po czerwonych dywanach.

Inna sprawa, że z czasem na Camerimage reżyserzy i aktorzy zaczęli się także pojawiać. Jeśli wielcy światowego kina w ogóle do Polski przyjeżdżają, to właśnie do Łodzi. Festiwalowa nagroda Złota Żaba też ma swoją markę w operatorskim światku.

Stawka rywalizująca w tym roku o główny laur jest bardzo mocna. O Złotą Żabę rywalizować będą autorzy zdjęć do 16 tytułów zrealizowanych w 2007 i 2008 r., z których wiele było wcześniej prezentowanych na najważniejszych światowych festiwalach. Wydarzeniem będzie na pewno najnowszy film Clinta Eastwooda "Oszukana" z Angeliną Jolie w roli matki podejrzewającej, że jej rzekomo odnaleziony synek nie jest prawdziwym zaginionym dzieckiem. Jednym z faworytów będzie też "Miasto ślepców" Fernanda Meirellesa zrealizowane na podstawie metaforycznej powieści noblisty Jose Saramago. Na otwarciu pokazana zostanie "Wątpliwość" Johna Patricka Shanleya, w której Meryl Streep wciela się w surową przełożoną katolickiej szkoły oskarżającą uczącego w niej księdza o molestowanie seksualne uczniów. O Złotą Żabę ubiegać się też będzie najnowszy film Danny’ego Boyle’a "Slumdog Millionaire" opowiadający opartą na faktach historię sieroty ze slumsów Bombaju, który w wieku 18 lat ma szansę zdobyć najwyższą wygraną w telewizyjnym teleturnieju. W konkursie startują też dwa kontrowersyjne filmy z Niemiec: "Der Baader Meinhof Komplex" Uli Edela opowiadający o przywódcach słynnej Frakcji Czerwonej Armii oraz "Anonyma - Eine Frau in Berlin" Maksa Faerberboecka nakręcona na podstawie dziennika młodej Niemki ukrywającej się w 1945 r. w ruinach Berlina i wdającej się w romans z radzieckim oficerem. Głównym faworytem konkursu jest jednak "Tulpan" Siergieja Dworcewoja ze zdjęciami Jolanty Dylewskiej - jeden z najczęściej nagradzanych filmów na międzynarodowych festiwalach. Polskie kino w rywalizacji o Złotą Żabę reprezentują "33 sceny z życia" Małgorzaty Szumowskiej oraz "Cztery noce z Anną" Jerzego Skolimowskiego i oba też nie są bez szans na nagrody.

Oprócz konkursu głównego odbędzie się podczas Camerimage także konkurs etiud studenckich o Złotą Kijankę, konkurs filmów polskich i dokumentalnych. Jak zwykle konkursowym zmaganiom towarzyszyć będą dodatkowe przeglądy oscarowych dokumentów, największych dzieł polskiego dokumentu artystycznego, animacji, a także prezentacja najciekawszych filmów rumuńskich, portugalskich i słowackich. Zgodnie z tradycją odbędą się także retrospektywy laureatów nagród specjalnych. W tym roku odbiorą je m.in. francuski operator Pierre Lhomme, reżyserzy Andrzej Żuławski, Kazimierz Karabasz i Alan Parker, producent Jeremy Thomas oraz aktor Viggo Mortensen. Z wydarzeń pozafilmowych warto wspomnieć o jedynym w Polsce koncercie elektryzującego duetu Isobel Campbell i Mark Lanegan oraz wystawie australijskiej fotografii policyjnej z początku XX wieku.

Tegoroczny program, nieco bardziej stonowany wobec ubiegłorocznej jubileuszowej edycji, paradoksalnie świadczy o ciekawym rozwoju imprezy. Mimo niedostatecznej - jak deklarowali niedawno organizatorzy - pomocy ze strony łódzkich władz, deklaracji szukania dla festiwalu nowej lokalizacji, Camerimage zmierza chyba w dobrym kierunku. Zerwano, jak się wydaje, z praktyką nagradzania wszystkich tych, których uda się do Łodzi zaprosić, ze sztucznym uatrakcyjnianiem imprezy. I bez tego w Łodzi naprawdę można poczuć namiastkę atmosfery święta kina w światowym wydaniu, a zadęcie, które tak śmieszy w Gdyni, tu akurat jest całkiem na miejscu.

Wojtek Kałużyński

Obrazek
Jakub Dec

Jakub Dec We Feed You

Temat: Camerimage

http://www.proto.pl/informacje/info?itemId=56378

O festiwalu z Markiem Żydowiczem

W sobotę 29 listopada rozpoczyna się XVI Festiwal Plus Camerimage w Łodzi. O wizerunku imprezy i komunikacji w jej ramach rozmawiamy z szefem Festiwalu Markiem Żydowiczem.

Redakcja PRoto: W tym roku zagroził Pan – kolejny już zresztą raz - że to ostatni rok Festiwalu Plus Camerimage w Łodzi. Rozesłał Pan do innych miast mail, w którym zachęcał do składania ofert współpracy. Jak wpływa to na wizerunek samego festiwalu? Osłabia to czy wzmacnia jego pozycję wśród obserwatorów, ale i potencjalnych gospodarzy festiwalu? Czy można w tym wypadku mówić o trudnej wizerunkowo sytuacji?
Marek Żydowicz, szef Festiwalu Plus Camerimage: Trudno zgodzić się z twierdzeniem, że zaproszenie do rozmów innych miast zainteresowanych współpracą z Festiwalem Plus Camerimage jest groźbą czy też formą szantażu pod adresem Łodzi i tym samym może nadkruszyć świetną opinię o naszej imprezie. Niestety, tak zinterpretowały to niektóre łódzkie media. Nie budzi to jednak naszych obaw o stabilność dobrego wizerunku festiwalu. Ostatecznie zawsze docenia się odwagę i bezkompromisowość, a my pokazaliśmy, że nie interesuje nas uczestniczenie w zakulisowych grach politycznych i urzędniczych przepychankach. Traktujemy z wielką powagą zobowiązania wobec mieszkańców Łodzi i jej władz. Nie tolerujemy natomiast bierności, zaniechania i arogancji. Jednocześnie okazało się, że potwierdziliśmy status wartościowego partnera, realizującego wysokiej próby wydarzenia artystyczne, które przynoszą naszym partnerom wymierne korzyści. Świadczy o tym zainteresowanie poważnych ośrodków miejskich, które najwyraźniej doceniły promocyjny potencjał, jaki możemy przynieść nowemu gospodarzowi festiwalu.
Niezależnie od tego gdzie przyjdzie nam realizować Plus Camerimage, Łódź ma także na to szansę, warunki ulegną poprawie bo jest to uwzględniane w negocjacjach ze wszystkimi zainteresowanymi.

Red.: W jaki sposób jest prowadzona komunikacja w ramach festiwalu? Na komunikację z jaką grupą odbiorców stawia się najbardziej? Kontakty z kim są kluczowe?
MŻ.: Komunikacja na festiwalu jest prowadzona na różnych płaszczyznach: merytorycznych i biznesowych. Z jednej strony mamy do czynienia z zawodowymi rozmowami najwybitniejszych twórców filmowych ze świata i z Polski. Następuje wymiana pomysłów, doświadczeń i idei między mistrzami i adeptami sztuki filmowej. Bardzo zależy nam na tym, by Plus Camerimage był miejscem twórczego, artystycznego „zapładniania”. Toczą się rozmowy artystów z publicznością, reprezentującą wszelkie grupy wiekowe. Mamy więc komunikację edukacyjną na wszystkich poziomach zaawansowania. W festiwalu uczestniczy bowiem około 1500 studentów szkół filmowych z całego świata, studenci szkół wyższych, nie tylko humanistycznych i artystycznych, wreszcie licealiści i uczniowie gimnazjów.

Osobną płaszczyzną dialogu jest forum techniczne, na którym prezentowane są najnowsze technologie filmowe. Tu następuje oryginalna wymiana myśli między twórcami - technikami a artystami. Tu rodzą się pomysły nowych rozwiązań i kreacji artystycznych, na które pozwalają nowe technologie. Jeszcze innym aspektem komunikacji jest wymiana i sprzedaż pomysłów produkcyjnych czy promocja twórczości kinematografii narodowych. Tworzą się grupy komunikacji internetowej i grupy producenckie.
Jeszcze jedna przestrzeń dla istotnej dyskusji to prawne i etyczne uwarunkowania w pracy filmowych grup zawodowych.

Red.: Jakie są najtrudniejsze momenty w organizacji przedsięwzięcia o zasięgu międzynarodowym? Czy zdarzały się sytuacje nieprzewidziane, które trzeba było rozwiązywać na gorąco?
MŻ: Międzynarodowy festiwal filmowy to z natury rzeczy dość skomplikowana logistycznie akcja. Zwłaszcza, kiedy oczekujemy kilkuset filmów (w tym roku 380 we wszystkich sekcjach) i ponad setki gości specjalnych. Kluczowym słowem staje się „koordynacja”- przylotów, wylotów, noclegów, projekcji, konferencji prasowych, warsztatów i seminariów. Trzy lata temu monstrualne mgły nad Europą całkowicie rozregulowały rozkłady lotów. Nasi goście docierali z 2-3 dniowym opóźnieniem, inni mieli kłopot, żeby wydostać się z Polski. Niekiedy zawodzi człowiek. Jesteśmy jednak sprawnym zespołem ludzi oddanych temu, co robimy i to bardzo doceniają nasi goście.
Staramy się stosować zasadę przekuwania drobnych klęsk w sukces; działać z pokorą i szacunkiem dla innych. Dzięki temu mamy w świecie filmowym imponujące grono przyjaciół i sympatyków.
Nagle okazuje się, że Plus Camerimage jest na liście 50 najlepszych filmowych imprez świata wg magazynu Variety, co jest niewątpliwym dowodem na to, że para nie poszła w gwizdek.

Red.: Czy kontaktują się Państwo z innymi międzynarodowymi festiwalami lub czerpią z ich komunikacyjnych doświadczeń?
MŻ: Tak. Utrzymujemy kontakty, odwiedzamy i współpracujemy z wieloma festiwalami. Pomagamy sobie wzajemnie.

Red.: Przy pomocy jakich narzędzi PR-owskich budowali Państwo markę, jaką stało się wydarzenie w branży filmowej?
MŻ: Nie mieliśmy nigdy na to pieniędzy, a może jesteśmy trochę staromodni. Zawsze, gdy mamy coś do zakomunikowania, zapraszamy dziennikarzy i głosimy słowem ideę naszego festiwalu.

Rozmawiała Kinga Kubiak

27.11.2008

Następna dyskusja:

camerimage we wroclawiu? w ...




Wyślij zaproszenie do