konto usunięte

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Temat jest mi wyjątkowo bliski. Można powiedzieć, że pasjonuje mnie wszystko, co związane z relacjami między rodzicami a dziećmi. Wiele pozycji książkowych obejmujących tę tematykę na pewno znacie dzięki twórczości Susan Forward ("Toksyczni rodzice"), Alice Miller ("Dramat udanego dziecka", "Zniewolone dzieciństwo", "Mury milczenia", "Gdy runą mury milczenia", "Bunt ciała"), a także dzięki serii książek Adele Faber i Elaine Mazlish. Wyjątkowo ciekawą wydaje mi się kwestia relacji poszczególnych członków rodziny, zwłaszcza znaczenie relacji ojciec-córka oraz relacji matka-syn. Wspaniale obejmuje ten temat H. Norman Wright w takich pozycjach jak "Tatusiowa córeczka" czy "Mamusiny syneczek". Wiele na temat można się również dowiedzieć z książek: Verena Kast „Ojciec – córka, matka – syn” oraz Jagieła Jarosław „Relacje w rodzinie a szkoła”. Naprawdę świetną lekturą jest wydana w zeszłym roku książka p.t.” To wszystko wina twoich rodziców?” autorstwa Philip Van Munching i Bernie Katz. Polecić mogę również takie pozycje książkowe jak:
Lipiński Stanisław, Spostrzeganie postaw wychowawczych rodziców i orientacja życiowa a funkcjonowanie społeczne nieletnich;
Fields Doug, Dorośli zbyt wcześnie;
Selby John, Ojcowie;
Lothar Schon, Synowie i ojcowie. Tęsknota za nieobecnym ojcem;
McDowell Josh, Wakefield Norm, Zadziwiający wpływ tatusia;
Risé Claudio, Ojciec. Niezgoda na nieobecność;
Johnson Rick, Lepsi ojcowie, mocniejsi synowie;
Rembowski Józef, Więzi uczuciowe w rodzinie.
Oraz artykuły:
Lipiec Barbara, Wiesław Lipiec, Wpływ matki na osobowość syna, Wychowanie Na Co Dzień nr. 1-2 (136-137) styczeń-luty 2005,
Lipiec Maria, Rodzice fundamentem oddziaływań wychowawczych, Wychowanie Na Co Dzień nr. 9 (156) wrzesień 2006,
Łuczak Elżbieta, Stańko Beranadetta, Nieprawidłowe więzi rodzinne – przyczyną eskalacji zachowań patologicznych dzieci i młodzieży, Wychowanie Na Co Dzień nr. 3 (150) marzec 2006,
Łukasiewicz Magdalena, Wpływ postaw rodzicielskich na poziom agresywności młodzieży, Wychowanie Na Co Dzień nr. 7-8 (106-107) lipiec-sierpień 2002,

Mam nadzieję, że osoby zainteresowane tematyką relacji rodzice-dziecko również podzielą się swoimi źródłami wiedzy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

konto usunięte

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Witaj!
Polecam książkę Jeanne Van den Brouck- "Podręcznik dla dzieci, które mają trudnych rodziców",WSiP W-wa 1995 r.
Książka jest napisana dowcipnie, ale nie jest zabawna.

konto usunięte

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Agata S.:
Temat jest mi wyjątkowo bliski. Można powiedzieć, że pasjonuje mnie wszystko, co związane z relacjami między rodzicami a dziećmi. Wiele pozycji książkowych obejmujących tę tematykę na pewno znacie dzięki twórczości Susan Forward ("Toksyczni rodzice"), Alice Miller ("Dramat udanego dziecka", "Zniewolone dzieciństwo", "Mury milczenia", "Gdy runą mury milczenia", "Bunt ciała"), a także dzięki serii książek Adele Faber i Elaine Mazlish. Wyjątkowo ciekawą wydaje mi się kwestia relacji poszczególnych członków rodziny, zwłaszcza znaczenie relacji ojciec-córka oraz relacji matka-syn. Wspaniale obejmuje ten temat H. Norman Wright w takich pozycjach jak "Tatusiowa córeczka" czy "Mamusiny syneczek". Wiele na temat można się również dowiedzieć z książek: Verena Kast „Ojciec – córka, matka – syn” oraz Jagieła Jarosław „Relacje w rodzinie a szkoła”. Naprawdę świetną lekturą jest wydana w zeszłym roku książka p.t.” To wszystko wina twoich rodziców?” autorstwa Philip Van Munching i Bernie Katz. Polecić mogę również takie pozycje książkowe jak:
Lipiński Stanisław, Spostrzeganie postaw wychowawczych rodziców i orientacja życiowa a funkcjonowanie społeczne nieletnich;
Fields Doug, Dorośli zbyt wcześnie;Selby John, Ojcowie;
Lothar Schon, Synowie i ojcowie. Tęsknota za nieobecnym ojcem;
McDowell Josh, Wakefield Norm, Zadziwiający wpływ tatusia;
Risé Claudio, Ojciec. Niezgoda na nieobecność;
Johnson Rick, Lepsi ojcowie, mocniejsi synowie;
Rembowski Józef, Więzi uczuciowe w rodzinie.
Oraz artykuły:
Lipiec Barbara, Wiesław Lipiec, Wpływ matki na osobowość syna, Wychowanie Na Co Dzień nr. 1-2 (136-137) styczeń-luty 2005,
Lipiec Maria, Rodzice fundamentem oddziaływań wychowawczych, Wychowanie Na Co Dzień nr. 9 (156) wrzesień 2006,
Łuczak Elżbieta, Stańko Beranadetta, Nieprawidłowe więzi rodzinne – przyczyną eskalacji zachowań patologicznych dzieci i młodzieży, Wychowanie Na Co Dzień nr. 3 (150) marzec 2006,
Łukasiewicz Magdalena, Wpływ postaw rodzicielskich na poziom agresywności młodzieży, Wychowanie Na Co Dzień nr. 7-8 (106-107) lipiec-sierpień 2002,

Mam nadzieję, że osoby zainteresowane tematyką relacji rodzice-dziecko również podzielą się swoimi źródłami wiedzy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

Witam!
Czy możesz powiedzieć coś więcej na temat artykułu "Wpływ matki na osobowośc syna..."? A może masz gdzieś ten artykuł...? Niestety w necie nie mogę znaleźć, a jestem obecnie poza granicami Polski więc nie mam szans na odwiedziny biblioteki :-(
Pozdrawiam serdecznie!

konto usunięte

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Kamila Hazy:
Witam!
Czy możesz powiedzieć coś więcej na temat artykułu "Wpływ matki na osobowośc syna..."? A może masz gdzieś ten artykuł...? Niestety w necie nie mogę znaleźć, a jestem obecnie poza granicami Polski więc nie mam szans na odwiedziny biblioteki :-(
Pozdrawiam serdecznie!


W artykule tym autorka zamieszcza informacje zaczerpnięte z takich pozycji jak: Norman H. Wright "Mamusiny syneczek", J. Dobson "Dzieci i wychowanie", R. Campbell "Twoje dziecko potrzebuje ciebie". Najwięcej i najciekawiej, moim zdaniem, pisze o wpływie matki na osobowość syna N. H. Wright.
Mam kopię tego artykułu i mogę Ci go przesłać. Wyślij mi na skrzynkę goldenline swój adres e-mail to prześlę jako załącznik.
Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Agata S.:
Kamila Hazy:
Witam!
Czy możesz powiedzieć coś więcej na temat artykułu "Wpływ matki na osobowośc syna..."? A może masz gdzieś ten artykuł...? Niestety w necie nie mogę znaleźć, a jestem obecnie poza granicami Polski więc nie mam szans na odwiedziny biblioteki :-(
Pozdrawiam serdecznie!


W artykule tym autorka zamieszcza informacje zaczerpnięte z takich pozycji jak: Norman H. Wright "Mamusiny syneczek", J. Dobson "Dzieci i wychowanie", R. Campbell "Twoje dziecko potrzebuje ciebie". Najwięcej i najciekawiej, moim zdaniem, pisze o wpływie matki na osobowość syna N. H. Wright.
Mam kopię tego artykułu i mogę Ci go przesłać. Wyślij mi na skrzynkę goldenline swój adres e-mail to prześlę jako załącznik.
Pozdrawiam :)

Dzięki, e-mail już wysłałam.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

John Bowlby Przywiązanie

i

Hanna Olechnowicz U źródeł rozwoju dziecka

konto usunięte

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Robert J. MacKenzie "Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?"
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

to okropna książka

daje technikę wywierania wpływa nie dając zrozumienia potrzeb dziecka

konto usunięte

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Agnieszka S.:
to okropna książka

daje technikę wywierania wpływa nie dając zrozumienia potrzeb dziecka

A ja odniosłam inne wrażenie. Autor wielokrotnie zaznacz ważność szacunku... Poza tym ważne jest, by umieć wyciągnąć z każdej ksiązki to co najważniejsze - przecież nie trzeba stosować danej metody w całej rozciągłości.

Poza tym chciałam dorzuć do listy jeszcze jedną pozycję: Thomas Gordon "Wychowanie bez porażek"
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

tu się zgodzę, to super książka

bardzo fajne jest też "Dziecko z charakterem" autorki:Gabriele Haug-Schnabel i Barbara Schmid-Steinbrunner
Bogumiła G.

Bogumiła G. Nauczycielka
przedszkolna

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Najlepszą, jaką przeczytałam, to No coś ty, tata Jacka Nawrota.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

brzmi ciekawie,

możesz jeszcze jakoś zachęcić ;-)
Bogumiła G.

Bogumiła G. Nauczycielka
przedszkolna

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Książka pisana dawno, ale nadal aktualna. Zbiór esejów o różnych sytuacjach zaobserwowanych przez autora starającego się zrozumieć dziecko i jego punkt widzenia.

Poniżej fragmenty:

"Powiada mój znajomy: - Muszę dbać o autorytet u moich dzieci.
- O,o bracie, jak ty o niego musisz dbać, to się nim wiele nie nacieszysz... Zdziwiony nie rozumie, jego dzieci mówią: dobrze tatusiu, słucham tatusiu, czy tatuś pozwoli.

U innego mojego kolegi powiada dzieciak: - Aleś gupi, tata, znowu latasz w całkiem mokrych butach, a potem będziesz stękał, że cię w kościach łamie - ściąga ojcu buty i pędzi po suche skarpetki.
Brak autorytetu? Ależ skąd! Do tego "aleśgupiego" taty właśnie przychodzi się ze wszystkimi zmartwieniami i problemami, do tamtego "proszętatusia" nie."

Dzieci i ryby głosu nie mają

Tak mówią:

„Dzieci i ryby głosu nie mają”.

„Cicho bądź, teraz starsi rozmawiają”.

„Proszę nie dyskutować. Tatuś powiedział, to wystarczy”.

„Ty zawsze musisz mieć na wszystko odpowiedź”.

„Nie wtrącaj się do rozmowy”.

„Co wolno wojewodzie, to nie tobie, smrodzie” (to nie gospodarzowi na zagrodzie- mówią ci niby delikatniejsi, i to się nazywa eufemizm).

„Nie wolno odpowiadać starszym”.

"Siedź cicho, smarkaczu, nikt ciebie nie pyta”.

A jeden stary profesor, co uczył moją mamę, to podobno krzyczał do uczniów: „Ty milcz, jak do mnie mówisz!”

Znamy wszyscy te zwroty. Każdy z nas słyszał je wiele razy. I prawie każdy rozżalony odchodził na bok i zaczynał marzyć: „A jak będę duży…”

Ja wtedy zaplanowałem, że inaczej będę rozmawiał z ludźmi, którzy mają mniej lat ode mnie. I naprawdę pamiętam o tym. Częściej mi się udaje urazić dorosłego niż dziecko.

-Ty smarkulo, dlaczego jesteś taka niegrzeczna?- zapytała kiedyś jedna pani taką pannę od starszaków, która nie od razu zaakceptowała jej postulaty.

-Ja nie jestem smarkula, bo nie smarkam. Tak mówić to jest właśnie niegrzecznie. I jeszcze pani powiedziała wczoraj, że ja zrobiłam w nocy siku. Jakby pani się tak zdarzyło, to ja bym nikomu nie powiedziała. To jest gorsza niegrzeczność, prawda?- zwróciła się do mnie po rozstrzygnięcie.

-Prawda- potwierdziłem odważnie i krąg moich znajomych automatycznie zmniejszył się o tę panią. Ale to rzeczywiście była prawda i ona należała się upokorzonej niesłusznie sześcioletniej osobie.

Tym z czytelników, którzy lubią obserwować, patrzeć, słuchać, którym nie wystarcza ubożuchny zbiór pseudowychowawczych regułek, przekazywanych z ojców na synów, których zawsze interesuje, co dziecko czuje i myśli - chciałbym zaproponować zbieranie przykładów wypowiedzi kierowanych do dzieci - wypowiedzi niegrzecznych, niekulturalnych, lekceważących. Nie zauważamy tego na co dzień. Przywykliśmy do nich jak do hałasu samochodów. Uważamy to za rzecz normalną. Zresztą nas to przecież nie dotyczy. Ale jeżeli zaczniemy świadomie notować, zdziwi nas, jak bardzo wiele gruboskórności, często nawet niezamierzonej, muszą dzieci znosić. Jak wiele wysiłku wkładać w przystosowanie do niej.

-Jestem smutna na ciebie. Bo mi tak powiedziałaś, a ja przecież chciałam ci tylko pomóc, tylko że mi się nie udało- mówi do mnie Justyna.

-Aha…właściwie masz rację. Wiesz, no głupio mi teraz…

-To fajnie. No to już niech ci nie będzie głupio- głaszcze mnie po ręce.

Takich szablonowych powiedzonek na użytek dzieci utarło się sporo. A ja dziś wybrałem tylko kilka, dotyczących jednego tematu: czy dziecko może dyskutować z dorosłym?

„Dzieci i ryby głosu nie mają”. Nieprawda, ryby mają głos, wiele ich już nagrano na taśmy magnetofonowe. I mają głos dzieci, choć to czasem dla nas niewygodne. Powinny go używać, żeby uczyć się posługiwać sensownie.



„Proszę nie dyskutować, tatuś powiedział, to wystarczy”. Nie wystarczy. Skąd dziecko ma wiedzieć, że tatuś ma słuszność? Ten, kto ją ma, potrafi to uzasadnić. Ono na to czeka, bo chce zrozumieć tatusiowe racje. Czy to naprawdę tak źle, że chce zrozumieć?

„Nie wolno odpowiadać starszym”. Ależ dlaczego? Przecież właśnie do dobrych obyczajów ludzkich należy odpowiadanie, kiedy ktoś się do człowieka zwraca. Chyba, że chodzi o to, żeby nie odpowiadać niegrzecznie? Aa, to co innego. Ale to trzeba powiedzieć wyraźnie. A poza tym obowiązuje to obie strony. Bez względu na wiek.

„Ty zawsze musisz mieć na wszystko odpowiedź”. Co, pretensja? Toż to przecież powód do radości: ono myśli, myśli samodzielnie, reaguje na wypowiedzi dorosłych, nie puszcza ich mimo uszu, nie lekceważy ich. Chce całkowitego porozumienia i do niego dąży, a że nie najtrafniej? No więc co z tego? Przecież dopiero uczy się dyskutować, uczy się oddzielać ważne od nieważnego, słuszne od niesłusznego i te wprawki w sztuce dyskutowania, choć nieraz niezdarne, są przecież konieczne. Kiedy ma zacząć naukę? Kiedy będzie odbierać dowód osobisty?

„Siedź cicho, głuptasie, nikt się ciebie nie pyta”.

Ano, spróbuj, człowieku, powiedzieć to samo szefowi, który nie bardzo mądrze przerwał twoją wypowiedź na naradzie. Nie? Dlaczego? Aha, bo nie uszło by ci to bezkarnie. Czy są jakieś inne powody? Chyba nie. O szefie sam twierdzisz, że jest durniem. O twoim synu tak nie myślisz. Ale nic cię nie kosztuje odezwać się do niego niegrzecznie.

Pisał Janusz Korczak pół wieku temu w książce Prawo dziecka do szacunku: „Uczymy własnym przykładem lekceważenia tego, co słabsze. Zła szkoła, ponura przepowiednia.”

Mają głos ryby, mają głos ludzie od pierwszej chwili po urodzeniu. Ale niemowlętom i maluchom nikt prawa głosu nie odmawia. Kiedy głos dziecka budzi sprzeciw dorosłych? Najczęściej wtedy, kiedy ono zaczyna myśleć samodzielnie i niezależnie od nich.

Rzadko to się zdarza w wieku sześciu lat. Taka panna od straszaków, która udowodni, że to właśnie pani jest niegrzeczna, to raczej wyjątek. W tym okresie najczęściej przyjmuje bez zastrzeżeń naszą gruboskórność, nasze ograniczanie wolności słowa. I wydaje się, że wszystko jest w porządku, że przechodzi to bez śladu.

Oo, pomyłka. Bolesna pomyłka, jak się później okaże.

Samodzielność myślenia jeszcze nie jest całkiem rozwinięta? Tak, zgadza się. Braku umiejętności krytycznej analizy? A jakże. Ale nie brak pamięci. Proszę na to nie liczyć.

Pod czupryną brzdąca, teraz naburmuszonego, za dwie minuty bawiącego się beztrosko, utrwalają się - jedne po drugich, precyzyjne i systematyczne - informacje. Informacje, stanowiące materiał do opracowania później, w wieku nastoletnim. Informacje o tym, jakich argumentów lubią używać dorośli, jak traktują ludzi, nad którymi mają przewagę, czy są konsekwentni i sprawiedliwi.

Nic tutaj nie zginie. Wyłoni się z pamięci i spełni swoją rolę w wieku buntu, w wieku samodzielnej przebudowy autorytetów. Więc „siedź cicho, nikt się ciebie nie pyta o zdanie - to metoda chwilowo wygodna, ale rozpaczliwie krótkowzroczna. Nie zmienimy prawidłowości: im mniejsze prawo głosu ma młodsze dziecko, tym bardziej zaboli nas głos starszego…

Czy dorośli zawsze i w każdych okolicznościach muszą oddawać głos dzieciom? Nie, źle byłoby, gdyby nie mogli spokojnie porozmawiać o inżynierii genetycznej i musieli milknąć, bo człowiek sześcioletni już od pół godziny chce opowiadać o piesku, co był chory. I źle byłoby, gdyby ludzie dziesięcioletni nie mogli spokojnie porozmawiać o latawcach i musieli milknąć, bo sąsiadka właśnie ma dużo do powiedzenia o bezmyślności dzisiejszej młodzieży…
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

dzięki, zachęciłaś i to bardzo

mam nadzieję że nie tylko mnie :)))

konto usunięte

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

Ja też się zainteresowałam :)

konto usunięte

Temat: Tematyka relacji rodzice-dziecko

troche OT, a troszke nie :)
nigdy moi rodzice nie stopowali mnie w rozmowie :)
ale dzieki temu byłam tak rozgadana, ze nie raz w kolejce mnie i babcie przepuscili, byle tylko juz mnie zabrała :)

a moim naczelnym hasłem dziecinstwa bylo "trzeba śkutować" (dyskutowac).

Nie wyobrazam sobie hamowac rozmow dziecka i nie traktowania go powaznie.
sorki,koniec OT.

Następna dyskusja:

Tematyka alkoholizmu




Wyślij zaproszenie do