konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Dana Saga T.:
Czytniki faktycznie mogły by zastąpić tony podręczników, które dźwigają dzieciaki. I ich koszt byłby na pewno niższy niż cena tych podręczników.
Mam nadzieję, że za 3-4 (bo wciąż nie jest jasne co z tymi sześciolatkami w szkołach) lata gdy moja córka będzie szła do szkoły takie rozwiązanie będzie normą. Zamiast ładować jej torbę książek spakować czytnik.
Natomiast książka papierowa powinna istnieć równolegle obok e-booków, gdyż na obie jest popyt.
Oczywiście. Nawet czytacze ebooków (ja ;)) sięgają po papier, kupują papier dla siebie, kupują na prezenty dla innych.

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Arkadiusz Z.:
Władysław Zdanowicz:
Nie mówię, że nie... ale czy ktoś kiedyś wierzył, że będziemy latać samolotami nad oceanami, polecimy w kosmos, będziemy rozmawiać bezpośrednio z osobami z drugiej strony świata. To nie musi, ale tak może wyglądać za kilka - naście lat i wtedy Autorzy nie będę potrzebni, wystarczy komputer który będzie wiedział najlepiej co chcemy czytać i on nam to dostarczy... :P
Już Ci raz pisałem dlaczego to o czym mówisz jest technicznie niemożliwe. Dopóki nie wynajdą StrongAI, a jak na razie jest to nieosiągalne poza teorią to nie ma mowy.

Na początek podstawy czyli test Turinga jako wejście w temat AI http://pl.wikipedia.org/wiki/Test_Turinga
Od tego przejdź do lektury eksperymentu Searle`a, który wyjaśnia dlaczego symulacja mózgu nigdy nie będzie mogła mózgu zastąpić: http://pl.wikipedia.org/wiki/Chi%C5%84ski_pok%C3%B3j

zgadzam się całkowicie z kolegą Władkiem
jest to możliwe i powstanie - to kwestia czasu - czysto racjonalne

posługujesz się wiedzą sprzed 20 lat
psychiatrzy stworzyli już zbiór pytań którego żadna maszyna bez biochemii mózgu nie przejdzie
czyli test Turinga "PLUS" - wykryje każdą maszynę
inteligencja jest wypadkową wielu równocześnie działających programów
i wypadkowej tej nie da sie zasymulować - każdy identyczny system stworzy swoja własną wypadkową (wystarczy uruchomić cokolwiek o jedną stutysięczną sekundy wcześniej/później aby ten obraz był inny)
tak to juz działa w złozonych inteligentnych systemach inwestycyjnych których zadaniem nie jest rozmowa ale analiza zaszumionych informacji i znajdywanie rozwiązań o których nawet projektant nie pomyślał
to jest zbiór o wykładniczo rosnacą liczbą potencjalnych zawartości (przy inflacyjnym wzroście oczywiście do granic wielkości dostepnych zasobów) z dążącą do nieskończoności długością algorytmu (który mógłby go zasymulować)
zbiór którego nawet odczytywanie powoduje zmianę (jest on czysto abstrakcyjny i nie mozna go odczytywac wprost - czyli dane wartości to nie słowo ale stan percepcji przy założeniu że procesy rozlewają sie równolegle jak to sie dzieje w mózgu)Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.07.13 o godzinie 20:14

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

czytnik a książka
zdjęcia z Krety a pobyt na Krecie
wydaje mi się że to taka różnica

w procesie zapamiętywania bardzo istotną role odgrywa zapach i inne percepcje (jak waga książki, grubość okładki, szorstkość, skazy - np. na danej stronie itd....)

założe sie, że gdyby przeczytać 50 książek i 50 ebooków to zdecydowanie więcej zapamiętamy książek a na pewno książki wywołają bardziej "emocjonalne" głębsze wyobrażenia ich zawartości

gdzieś wcześniej w temacie ktoś napisał (parafrazując) - czytnik nadaje się do czytania papki ;-)
Maciej Dachowiec

Maciej Dachowiec Freelance writer

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Myślę, że pomimo rozwoju czytelnictwa elektronicznego. Pozycja papierowej książki dalej będzie mocna, choćby z uwagi na przyzwyczajenia czytelnicze. To trochę tak, jak zastępować papierosy plastrami nikotynowymi. Z doświadczenia wiem, że nie jest łatwo :)

Juan Castaneda

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Juan Castaneda

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Witold Wojciechowski

Witold Wojciechowski Konsultant /
programista JDE

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Jak ktoś jeszcze nie zna, polecam stronę: swiatczytnikow.pl. Tak naprawdę, strona ta spowodowała, że zakupiłem czytnik.
Wiele artykułów, linków, jak i ciekawych komentarzy.
Polecam wszystkim wahającym się nad przejściem :)

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...


Obrazek
Witold Wojciechowski

Witold Wojciechowski Konsultant /
programista JDE

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Zamiast zaginać ekran wystarczyło dodać zakładkę w Kindle (odpowiednik: zagięcie rogu) i notatki czyli podkreślenie tekstu ze swoimi uwagami (odpowiednik - podkreślania, dopisywania uwag itp) - takie podkreślone fragmenty na pewno szybciej można wyszukać potem w Kindle :)

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Witold W.:
Zamiast zaginać ekran wystarczyło dodać zakładkę w Kindle (odpowiednik: zagięcie rogu) i notatki czyli podkreślenie tekstu ze swoimi uwagami (odpowiednik - podkreślania, dopisywania uwag itp) - takie podkreślone fragmenty na pewno szybciej można wyszukać potem w Kindle :)
Chyba nie złapałeś ironii Baumana ;).

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Arkadiusz Z.:
Witold W.:
Zamiast zaginać ekran wystarczyło dodać zakładkę w Kindle (odpowiednik: zagięcie rogu) i notatki czyli podkreślenie tekstu ze swoimi uwagami (odpowiednik - podkreślania, dopisywania uwag itp) - takie podkreślone fragmenty na pewno szybciej można wyszukać potem w Kindle :)
Chyba nie złapałeś ironii Baumana ;).
a bo to taka ironia o kant t.... potłuc :)
jak chce zaginać albo kartkować albo podkreślać to niech się szarpnie i kupi lepszy czytnik a nie zgrywa wielkiego konserwatystę, co rąk nie plami czytnikiem.

śmieszą mnie takie kawałki :)

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Karolina Ł.:
śmieszą mnie takie kawałki :)
Przeważnie najwięksi przeciwnicy czytników żadnego na oczy z bliska nie widzieli i wyobrażają sobie, że czytanie ebooków = czytanie pdf'a z ekranu komputera :D
Aleksandra P.

Aleksandra P. Specjalista HR

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Karolina Ł.:
a bo to taka ironia o kant t.... potłuc :)
jak chce zaginać albo kartkować albo podkreślać to niech się szarpnie i kupi lepszy czytnik a nie zgrywa wielkiego
konserwatystę, co rąk nie plami czytnikiem.
Ale czemu od razu "zgrywa"? Może nim po prostu jest. W końcu to chyba nic strasznego?

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Aleksandra P.:
Karolina Ł.:
a bo to taka ironia o kant t.... potłuc :)
jak chce zaginać albo kartkować albo podkreślać to niech się szarpnie i kupi lepszy czytnik a nie zgrywa wielkiego
konserwatystę, co rąk nie plami czytnikiem.
Ale czemu od razu "zgrywa"? Może nim po prostu jest. W końcu to chyba nic strasznego?
wiesz, czemu moim zdaniem zgrywa? bo próbuje pokazać jaki jest fantastycznie ironiczny. Gdyby nie lubił czytników i nie próbował zrobić z tego wielkiej zalety to by zwyczajnie powiedział: nie, nie przepadam, wolę jednak książkę papierową. I tyle. A tu jest próba żartu, ironii, dla podkreślenia, ze jest się ponad modę na czytniki.
Zgrywanie się.
Teraz jest moda na nieposiadanie tv (sorki, Chani :) - nie mówię o Tobie), komórki, konta na FB (sorki Chani ponownie- znowu nie o Tobie mówię), konta na jakimkolwiek portalu społecznościowym, jazdę na rowerze, wypiekanie chleba i wędlin, itd.
Nie każdy doszedł do takiego postępowania poprzez świadomy wybór. Większość idzie za modą- o, będę inny, nie założę konta na żadnym portalu, nie będę używał komórki, a zdjęcia będę robił tylko aparatem analogowym. Muzy słucham z gramofonu, bo mp3 to zuo. I tym podobne bzdury, które mnie śmieszą.
Rozumiem, że ktoś kupił czytnik, próbował korzystać, nie podeszło mu to, świadomie wybrał książkę papierową. I normalnie o tym mówi, a nie z wyższością nad tymi, którzy są na tyle nudni, by go używać.
Aleksandra P.

Aleksandra P. Specjalista HR

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Karolina Ł.:
Aleksandra P.:
Karolina Ł.:
a bo to taka ironia o kant t.... potłuc :)
jak chce zaginać albo kartkować albo podkreślać to niech się szarpnie i kupi lepszy czytnik a nie zgrywa wielkiego
konserwatystę, co rąk nie plami czytnikiem.
Ale czemu od razu "zgrywa"? Może nim po prostu jest. W końcu to chyba nic strasznego?
wiesz, czemu moim zdaniem zgrywa? bo próbuje pokazać jaki jest fantastycznie ironiczny. Gdyby nie lubił czytników i nie próbował zrobić z tego wielkiej zalety to by zwyczajnie powiedział: nie, nie przepadam, wolę jednak książkę papierową. I tyle. A tu jest próba żartu, ironii, dla podkreślenia, ze jest się ponad modę na czytniki.
Akurat w tym konkretnym przypadku interpretuję to zupełnie odwrotnie. Jako oznakę tego, że człowiek zdał sobie sprawę, że jego małe dziwactwo (czy też nawyk, jak kto woli) zwyciężyło i ironia dotyczy bardziej jego niż czytnika. Niezdrowy snobizm na opieranie się postępowi technicznemu to chyba ostatnia rzecz, o którą można podejrzewać Baumana. Wydaje mi się, trochę nadinterpretujesz. Poza tym, z tekstu wynika, że czytnik miał, próbował używać, wolał wrócić do tradycji.
Zgrywanie się.
Teraz jest moda na nieposiadanie tv (sorki, Chani :) - nie mówię o Tobie), komórki, konta na FB (sorki Chani ponownie- znowu nie o Tobie mówię), konta na jakimkolwiek portalu społecznościowym, jazdę na rowerze, wypiekanie chleba i wędlin, itd.
Nie każdy doszedł do takiego postępowania poprzez świadomy wybór. Większość idzie za modą- o, będę inny, nie założę konta na żadnym portalu, nie będę używał komórki, a zdjęcia będę robił tylko aparatem analogowym. Muzy słucham z gramofonu, bo mp3 to zuo. I tym podobne bzdury, które mnie śmieszą.
Nie do końca trafia do mnie ta analogia, bo niezakładanie konta na FB czy nierobienie zdjęć cyfrówką jest objawem (bardzo różnie motywowanego) oporu wobec masowych mód i trendów. Czytaniu za pomocą Kindla i podobnych jeszcze daleko do zjawiska masowego.

Poza tym wydaje mi się, że przywiązanie do papierowej formy jest tak zakorzenione, i dla tak wielu ludzi czytanie "tradycyjne" to też cała gama wrażeń organoleptycznych (sama się do nich zaliczam), iż przejście na czytniki potrwa długo, a i tak nigdy nie wyeliminują one formy papierowej całkowicie.
Rozumiem, że ktoś kupił czytnik, próbował korzystać, nie podeszło mu to, świadomie wybrał książkę papierową.
Czytnik to trochę zbyt droga zabawka, by kupić ją tylko po to, by wypróbować. A nie każdy ma możliwość pożyczyć go od kogoś.
normalnie o tym mówi, a nie z wyższością nad tymi, którzy są na tyle nudni, by go używać.
Nigdzie na tym forum nie doszukałam się żadnych oznak poczucia wyższości tych czytających tradycyjnie nad tymi z frakcji "techno". Ani odwrotnie. Ale może słabo szukałam ;)

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Arkadiusz Z.:
Sebastian W.:
.
Ostatnio szukałem jakiejś nowości i bardzo rozdrazniły mnie ceny :
wersja papierowa - 39
Vat 5%
ebook - 35
Vat 23% stąd te różnice.


I między innymi z tego powodu nadal nie kupiłam czytnika.
Sebastian Woźniak

Sebastian Woźniak Finansowanie firm

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

A propos
http://www.rp.pl/artykul/800188.html
Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Karolina Ł.:

...Oj Karolcia nie szalej...niedawno też byłas przeciwniczka czytników;P


Obrazek
Aleksandra P.

Aleksandra P. Specjalista HR

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

http://www.youtube.com/watch?v=HHEYtw4IMpY

;)

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

http://booklips.pl/newsy/co-wiemy-o-czytelnikach-e-boo...

Następna dyskusja:

Książki - TOP 10




Wyślij zaproszenie do