Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Kamil W.:
Mona S.:
....wiem, ale jednak "śledzom mnie";)
Kukiz Cię prześladuje? "Trzepała Zośka dywan, z dywanu leciał kurz" ;)
....On to teraz za politykę się "wzion" ;)
Władysław Zdanowicz

Władysław Zdanowicz opowiadacz
literackich historii

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Kamil a znasz radio Spotify?
Tam właśnie działa taki system, słuchasz swojej muzyki, klikasz co lubisz, robisz sobie playlistę a za jakiś czas internet proponuje ci muzykę która jest oparta na tym co lubisz...
A twój nastrój można rozpoznać poprzez reakcje źrenicy oka, poza tym, to przyszłość więc teraz trudno jeszcze wyczuć w jakim kierunku pójdą zapotrzebowania Wielkiego Brata.
Poza tym najważniejsza jest dyskusja...

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Władysław Zdanowicz:
Bo ja jako szef jakiś tam służb, kazałbym z tego korzystać,
A ja bym wnioskował do kontrwywiadu, żeby rozpuszczali plotki o tym jakie to niemożliwe do stworzenia :) zresztą, pff, ja, moje StrongAI potrafiłoby ten wniosek ładnie umotywować ;)
Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

.....hmm...zaczynam sie bać;/

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Władysław Zdanowicz:
A twój nastrój można rozpoznać poprzez reakcje źrenicy oka,
No nie no, proszę Cię, nie rób z psychologa idioty ;) nie da się tego zrobić trafnie z samej źrenicy bez procesów chemicznych i zawartości hormonów we krwi, tak samo jak nie da się z wariografu zrobić twardego dowodu na to czy ktoś kłamał (no ale już na podstawie analizy materiału wideo z twarzą + audio osoba z wykształceniem do rozpoznawania kłamstwa jest w stanie podać odpowiedź na to pytanie z większą rzetelnością niż wariograf - jednak taką osobę z certyfikatem Ekmana mamy w Polsce na razie tylko jedną ;))
Władysław Zdanowicz

Władysław Zdanowicz opowiadacz
literackich historii

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Mona - póki co nie ma czego. Ale e booki z czasem stworzą taką możliwość sprawowania nadzoru nad czytającym elektronicznie, a papier takiej możliwości nie da, więc ci papierowi będą bardziej wolni a ja nie obawiam się śmierci papierowych książek, choć sam wydaję w oby formach a piszę o wojnie w Iraku i Afganistanie ;-) i to niezbyt po linii rządzących - zarówno obecnych jak dawnych ;-)

Kamil - w chwili obecnej nie ma takiej możliwości, ale dasz mi gwarancję, że to się nie zmieni za kilka lat? Przecież opieramy się na przypuszczeniach i S-F ;-) Władysław Zdanowicz edytował(a) ten post dnia 02.04.13 o godzinie 13:56

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Władysław Zdanowicz:
A skąd wiesz, że nie wymyślili StrongAI? Myślisz, że z tego by się głośno chwalili? Bo ja jako szef jakiś tam służb, kazałbym z tego korzystać, ale każdemu kto by mówił coś za dużo i za głośno od razu przesuwał na służbę do zielonego garnizonu lub zamkniętego ośrodka.
Wiesz jak to jest, skoro przeciwnik myśli, że czegoś nie mamy nie wyprowadzamy go z błędu. Tak samo było z Enigmą podczas II wojny :P
Ty tak poważnie? Wynalezienie StrongAI, samodzielnie myślącego, inteligentnego i rozumnego komputera byłoby największym osiągnięciem technologicznym ostatnich dekad niestety to se ne da. Jakbyś przeczytał dokładnie to co wskazałem, a potem poszedł dalej za pracami Searle`a to wiedziałbyś, że oni nawet nie są w stanie poprawnie teorii i zasady działania takiej jednostki rozpracować, a co dopiero ją stworzyć i uruchomić.
Władysław Zdanowicz:
Kamil a znasz radio Spotify?
Tam właśnie działa taki system, słuchasz swojej muzyki, klikasz co lubisz, robisz sobie playlistę a za jakiś czas internet proponuje ci muzykę która jest oparta na tym co lubisz...
Używam Spotify przez jakieś 6 z 8 godzin pracy dziennie. Spotify robi to samo co podpowiadałem wcześniej Monie - dobiera Ci na podstawie słów kluczowych np na podstawie gatunku muzyki jakiego słuchasz, na podstawie podobnych wykonawców, dobiera Ci inne projekty tych samych artystów.

I nie używaj proszę bzdurnych słów "internet proponuje ci muzykę" bo sugestie i powiązane utwory to wciąż w ramach Spotify masz, a nie wchodzisz na allegro i widzisz sugestię kup sobie płytkę Machine Head bo ostatnio słuchałeś na Spotify.
Przez używanie takich dobranych na wyrost słów "bo internet" rodzą się właśnie takie przesadzone obawy jakie ma Mona ;)

Internet zbiera bardzo dużo informacji o nas, data mining to już sztaby ludzi, którzy pracują nad algorytmami dobierania treści, reklam itd. Daleko jeszcze jednak do teorii spiskowych, że "internety są złe" bo nas podglądają.
Internet wie o Tobie tyle ile sam do niego wniesiesz i ani trochę więcej.

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Władysław Zdanowicz:
Kamil - w chwili obecnej nie ma takiej możliwości, ale dasz mi gwarancję, że to się nie zmieni za kilka lat? Przecież opieramy się na przypuszczeniach i S-F ;-)
Chcesz SF? Proszę:

Nie dam Ci takiej gwarancji. Rządy będą naciskać na wszczepianie 'pestki' w nadgarstek. Po polsku 'pestka' od obłego kształtu, wielkości i naszego 'pesel' a zagranicznego 'personal transmitter'.

Z początku pestka będzie miała znaczenie jedynie identyfikacyjne jako nośnik danych potrzebnych do ubezpieczeń i faktur, w kombinacji z siatkówką oka będzie dość mocnym sposobem weryfikacji tożsamości choćby w banku czy przychodni lekarskiej a w połączeniu z rozpoznawaniem znajomych twarzy, głosów bądź zapachów dzieciństwa wystarczy do zarządzania kontem bankowym na dowolną odległość czy weryfikacji tożsamości przy trzecim stopniu tajności danych.

Pod naciskiem rządów planujących rozwój kontroli pestki będą sczytywane przy wejściu do pojazdów komunikacji społecznej (lista pasażerów, bilety miesięczne etc) jak również przy odpalaniu auta (w razie wypadku - informacja kto prowadził). To drugie pociągnie za sobą chęć wprowadzenia alkomatu do pestki by informowała auto czy w ogóle ma prawo odpalić i dać się prowadzić.

Skoro pestka będzie miała dostać zestaw czujników, przyda się bieżąca analiza zawartości krwi celem wczesnego wykrywania groźnych chorób cywilizacyjnych. A jak już wprowadzimy czytanie zawartości krwi, to po ciuchu jeszcze czytanie hormonów, w razie dochodzenia czy zabójstwo było popełnione w afekcie bądź dla celów naukowych, gdyż projekt 'zrozumieć kobiety' utknął w okolicach 80% realizacji.

Na bazie informacji z pestki czytającej hormony we krwi, nasz audiobook dostroi ton i tempo głosu lektora bądź intensywność zapachów oddziałujących na czytelnika (oczywiście wszystko to po ściemnieniu wzroku, który jako zmysł jest zbyt zaborczy w procesie przetwarzania informacji bieżącej, a sensualnie lepiej jest się oprzeć właśnie na słuchu i węchu). Dla tradycjonalistów znajdzie się i czytelnia w domu, np w połączeniu z informacją o mikroreakcjach twarzy przesłanych przez wszędobylskie kamery, zajmujący sufit w sypialni czytnik oparty na e-inku rozjaśni bądź ściemni tło, powiększy lub zmniejszy litery lub... zacznie pisać swoje własne opowieści.

Mikroprocesor zawarty w siatkówce nałożonej na soczewki z wyświetlaczem będzie na to jeszcze ciut za słaby, a zresztą szkoda rozpraszać wzrok, potrzebny nam do funkcjonowania na innych płaszczyznach życia, wszak po coś mamy audio. No chyba że ktoś będzie miał pestkę z rozszerzonym portem IO pozwalającym procesorowi soczewek i audio na korzystanie z wolnych zasobów naszego mózgu, wtedy książka może się zmieniać dynamicznie także w wersji personalnej, bez wspomagania urządzeń domowych.

Jasna przyszłość ma też ciemne strony - skupiony na akcji "czytelnik" w autobusie nie zauważy, kiedy współpasażer haker przy pomocy urządzenia wyglądającego na inhalator do astmy sczyta do swojej pamięci loga z pestki nieświadomego czytelnika, by później niecnie jeździć na jego bilecie miesięcznym bądź zaśmiewać się z reakcji hormonalnych na akcję w zmysłbooku "Nowe 551 oblicze Szarego" ;)
Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Władysław Zdanowicz:
Mona - póki co nie ma czego. Ale e booki z czasem stworzą taką możliwość sprawowania nadzoru nad czytającym elektronicznie, a papier takiej możliwości nie da, więc ci papierowi będą bardziej wolni a ja nie obawiam się śmierci papierowych książek, choć sam wydaję w oby formach a piszę o wojnie w Iraku i Afganistanie ;-) i to niezbyt po linii rządzących - zarówno obecnych jak dawnych ;-)
...spokojnie...ja jestem wariatka....kupuje i takie i takie;)
Władysław Zdanowicz

Władysław Zdanowicz opowiadacz
literackich historii

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Jakby ktoś chciał poczytać coś mojego to wystarczy do mnie napisać i podać w jakich chce się otrzymać systemie - jeśli mowa o e bookach.Władysław Zdanowicz edytował(a) ten post dnia 02.04.13 o godzinie 16:44
Anna B.

Anna B. Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Władysław Zdanowicz:

A co to ma do tematu wątku?

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Anna B.:
Władysław Zdanowicz:

A co to ma do tematu wątku?
Nic ale zawsze można zaśmiecić trochę wątek reklamą samego siebie. Żeby to jeszcze pierwszy raz....
Władysław Zdanowicz

Władysław Zdanowicz opowiadacz
literackich historii

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Więc znikam i bawcie się sami w swoje klocki...

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Władysław Zdanowicz:
Więc znikam i bawcie się sami w swoje klocki...
Nikt Cię nie wyganiał, a jedynie zwróciliśmy Ci uwagę, że post, w którym 5% to treść, a pozostałe 95% to przeklejka zdań z różnych recenzji Twojej książki to nic innego jak reklama.

konto usunięte

Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Agata Chani S.:
Mózg pracuje tak samo przy czytaniu ebooków i zwykłych książek
...ufffff;)

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Mona S.:
Agata Chani S.:
Mózg pracuje tak samo przy czytaniu ebooków i zwykłych książek
...ufffff;)

Nie zgodzę się! Przy czytaniu ebooków wyłączone są obszary mózgu odpowiedzialne za uważanie na zostawianie plam sosu na kartkach ;)

konto usunięte

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Igor N.:
Nie zgodzę się! Przy czytaniu ebooków wyłączone są obszary mózgu odpowiedzialne za uważanie na zostawianie plam sosu na kartkach ;)
Your argument is invalid ;P

Te obszary mózgu czuwają nad tym aby nie poplamić czytnika ;).
Marta M.

Marta M. Kierownik Działu
Ochrony Informacji i
Obiektów

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

i trzeba jeszcze dbać o nie zostawianie śladów paluchów między literkami, ja jestem jak najbardziej za e-bookami i czytnikami, wzrok się nie męczy (literki można powiększyć a nie jak moja babcia: tej nie mogę przeczytać bo za drobne literki) oszczędność papieru (dbajmy o środowisko) i super lekkie ( jak jadę pociągiem 12 godzin w jedną i 12 w drugą to ze 4 książki by się przydały, ile to miejsca i kilogramów i po co?) . No i wiecznie zaginające się kartki, opadające, zamykające się książki, ufff...skończyło się:) Używam i jak najbardziej popieram
Marta M.

Marta M. Kierownik Działu
Ochrony Informacji i
Obiektów

Temat: Rychła śmierć książki papierowej...

Ewa R.:
Nienawidzę czytać książek na kompie, czy z jakiegoś innego dziadostwa.
Płyty winylowe też miały wyginąć.
A się tak nie stało.
e - book nie oznacza kompa, oczywiście że to tragedia, męczarnia i tyle, ale czytnik, prawdziwy, który nie emituje światła, matowy itp. to całkiem co innego niż czytanie z pdf - u

Następna dyskusja:

Książki - TOP 10




Wyślij zaproszenie do