konto usunięte
Temat: Przeczytane jednym tchem
Sebastian Siewert:
Agnieszka Cytacka:
Sebastian Siewert:
Agnieszka Cytacka:
Sebastian Siewert:
Agnieszka Cytacka:
Sebastian Siewert:
Księga niepokoju - Fernando Pessoa
hmmm:)
jedna z najlepszych pozycji ever, ale nie da się jej czytać więcej niż kilka stron dziennie...
a to dlatego właśnie, że pochłania totalnie
pozdrawiam serdecznie,
a.
ja czytam tę pozycję jednym tchem od ponad 10 lat. Kończę ją i zaczynam, ciągle w nowych miejscach... pięknie się przyswaja :)Sebastian Siewert edytował(a) ten post dnia 21.02.10 o godzinie 13:43
ja czytałam kilka miesięcy, ciągle chciałam coś notować, podkreślać, zapisywać, komuś czytać, cytować... i z każdym zdaniem nowe olśnienie i nowy ból, i zachwyt, i kwilenie saudade...
chyba nie ma drugiej książki, którą chciałabym tak pokreślić:)
a czytać ją w Lizbonie... - to by była rozkosz!
Niestety Lizbonę poznawałam bez Pessoi a Pessoę bez Lizbony...
kiedyś to zespolę:)
Pessoa napisał przewodnik po Lizbonie. Czytałem fragmenty. Myślę, że świetna książka do poznawania tego miasta. Niestety czytając te fragmenty czułem brak miasta.
Odnośnie "Księgi niepokoju" mam tak samo. Nie kreśliłem, jednak przez te 10 lat jakoś sporo weszło mi już do głowy. Obawiam się, że jak nie przystopuję to będzie to pierwsza książka, którą będę znał na pamięć ;)
chyba jest się czego obawiać - staniesz się chodzącym smutkiem:)
ale smutek chodzący po portugalskich uliczkach to niepodważalne piękno:)
No tak... w końcu jak to było? "Nigdy nie kochamy nikogo... " A bez miłości jakoś tak wszystko sens gubi :( Jednak czy smutek nie jest nieodzownym elementem życia? Mnie tak książka trzeźwi :)
otworzyłam na chybił-trafił i zdanie: "Istnieją metafory bardziej rzeczywiste niż ludzie chodzący po ulicy" - więc i ten smutek chodzący po ulicy jest z Pessoi, a myślałam, że sama na to wpadłam:)