Agnieszka Maciejewska

Agnieszka Maciejewska Autorka tomiku
wierszy "To, co
najważniejsze".
Dziennikar...

Temat: Nasze publikacje

Jestem autorką tomiku "To, co najważniejsze". Tomik ukazał się 22 października br.
Jeżeli bylibyście zainteresowani zakupieniem niniejszej książki poetyckiej, proszę kontaktować się ze mną poprzez wiadomość prywatną.

Temat: Nasze publikacje

Po "Targach Książki" stwierdziłam,że Polacy kochają dobrą książkę. Teraz dni bedą coraz krótsze, więc czasu na czytanie bedzie więcej. Nic nie ma przyjemniejszego jak popołudnie/wieczór z książką i kubkiem gorącej kawy/herbaty/kakao/mleka....Polecam swoją książkę:) Tylko u mnie możliwość otrzymania dedykacji:) Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 08.11.2012 o godzinie 15:06 z tematu "Ogłoszenia"

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Premiera mojej nowej książki "Pożądanie na żądanie".

http://www.e-bookowo.pl/proza/pozadanie-na-zadanie.html

Ceny e-booka w kilku wersjach elektronicznych to 13 zł, a wersja papierowa to 20 zł do zamówienia U MNIE. (w końcu rok 2013 to mix liczb 20 i 13). Zapraszam! Proszę o kontakt na priv!
Poniżej krótki opis.

Zapomnij o melodramatach, zakop komedie romantyczne, czas na czarną komedię o miłości!
Miłość do skłonność, a w naturze mamy uleganie skłonnościom.
Np. do grzechu. Takim właśnie grzesznikiem jest Bekas, Marcin Bekas. Czerpiący z życia pełnymi garściami człowiek, mężczyzna, który nigdy nie bał się ulegać pokusom. Singiel, król życia, nie tylko swojego. Bekas bowiem jest płatnym zabójcą. Nie uważa się jednak za dybiącego na czyjeś żywoty psychopatę, a po prostu osobę zajmującą się czymś w czym jest dobry.
-Gdybym nie zabijał, to tak jakby Cristiano Ronaldo nie grał w piłkę, a Michael Jordan nie został koszykarzem. Mam talent więc go wykorzystuję – tak Bekas tłumaczył swój zawód. Pewnego dnia zabija Kupidyna i musi go zastąpić.
– Z wielką mocą przychodzi wielka… odpowiedzialność? Co to jest?
Z wielką mocą przychodzi wielka zabawa! – wykrzyczy Bekas, który wywróci świat uczuć międzyludzkich do góry nogami. Bohater mojej książki wcale nie ma zamiaru używać Łuku Erosa w dobrych zamiarach.
Wszak uleganie pokusom to rzecz ludzka, ale satysfakcja z tego może być boska…
Marinella Braszka

Marinella Braszka mgr inż. elektronik;
tłumacz jęz.ros.i
ang.; autor wielu
...

Temat: Nasze publikacje

Rafał Wałęka:
Premiera mojej nowej książki "Pożądanie na żądanie".

http://www.e-bookowo.pl/proza/pozadanie-na-zadanie.html

Ceny e-booka w kilku wersjach elektronicznych to 13 zł, a wersja papierowa to 20 zł do zamówienia U MNIE. (w końcu rok 2013 to mix liczb 20 i 13). Zapraszam! Proszę o kontakt na priv!
Poniżej krótki opis.

Zapomnij o melodramatach, zakop komedie romantyczne, czas na czarną komedię o miłości!
Miłość do skłonność, a w naturze mamy uleganie skłonnościom.
Np. do grzechu. Takim właśnie grzesznikiem jest Bekas, Marcin Bekas. Czerpiący z życia pełnymi garściami człowiek, mężczyzna, który nigdy nie bał się ulegać pokusom. Singiel, król życia, nie tylko swojego. Bekas bowiem jest płatnym zabójcą. Nie uważa się jednak za dybiącego na czyjeś żywoty psychopatę, a po prostu osobę zajmującą się czymś w czym jest dobry.
-Gdybym nie zabijał, to tak jakby Cristiano Ronaldo nie grał w piłkę, a Michael Jordan nie został koszykarzem. Mam talent więc go wykorzystuję – tak Bekas tłumaczył swój zawód. Pewnego dnia zabija Kupidyna i musi go zastąpić.
– Z wielką mocą przychodzi wielka… odpowiedzialność? Co to jest?
Z wielką mocą przychodzi wielka zabawa! – wykrzyczy Bekas, który wywróci świat uczuć międzyludzkich do góry nogami. Bohater mojej książki wcale nie ma zamiaru używać Łuku Erosa w dobrych zamiarach.
Wszak uleganie pokusom to rzecz ludzka, ale satysfakcja z tego może być boska…
Ani mi się śni, by czytać podobne wynurzenia, nawet za darmo.
Temat Narcyza jest znany ludzkości od dawna, a zło mnie nie pociąga.
Pora wydorośleć, studencie, i wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje pragnienia i czyny.

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

To i ja się pochwalę:-):
http://katalog.wydawnictwowam.pl/?Page=opis&Id=64243

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Marinella Braszka:
Rafał Wałęka:
Premiera mojej nowej książki "Pożądanie na żądanie".

http://www.e-bookowo.pl/proza/pozadanie-na-zadanie.html

Ceny e-booka w kilku wersjach elektronicznych to 13 zł, a wersja papierowa to 20 zł do zamówienia U MNIE. (w końcu rok 2013 to mix liczb 20 i 13). Zapraszam! Proszę o kontakt na priv!
Poniżej krótki opis.

Zapomnij o melodramatach, zakop komedie romantyczne, czas na czarną komedię o miłości!
Miłość do skłonność, a w naturze mamy uleganie skłonnościom.
Np. do grzechu. Takim właśnie grzesznikiem jest Bekas, Marcin Bekas. Czerpiący z życia pełnymi garściami człowiek, mężczyzna, który nigdy nie bał się ulegać pokusom. Singiel, król życia, nie tylko swojego. Bekas bowiem jest płatnym zabójcą. Nie uważa się jednak za dybiącego na czyjeś żywoty psychopatę, a po prostu osobę zajmującą się czymś w czym jest dobry.
-Gdybym nie zabijał, to tak jakby Cristiano Ronaldo nie grał w piłkę, a Michael Jordan nie został koszykarzem. Mam talent więc go wykorzystuję – tak Bekas tłumaczył swój zawód. Pewnego dnia zabija Kupidyna i musi go zastąpić.
– Z wielką mocą przychodzi wielka… odpowiedzialność? Co to jest?
Z wielką mocą przychodzi wielka zabawa! – wykrzyczy Bekas, który wywróci świat uczuć międzyludzkich do góry nogami. Bohater mojej książki wcale nie ma zamiaru używać Łuku Erosa w dobrych zamiarach.
Wszak uleganie pokusom to rzecz ludzka, ale satysfakcja z tego może być boska…
Ani mi się śni, by czytać podobne wynurzenia, nawet za darmo.
Temat Narcyza jest znany ludzkości od dawna, a zło mnie nie pociąga.
Pora wydorośleć, studencie, i wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje pragnienia i czyny.

Nie wiem dlaczego ma miejsce tutaj krytyka i słowa " Pora wydorośleć studencie...." Właśnie tutaj jest miejsce na swoje publikacje. Jeżeli czegoś nie znamy, nie przeczytamy do końca to nie krytykujmy i nie oceniajmy. Jeżeli nie mamy zamiaru czytać to poprostu nie czytajmy.

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Ewa C.:
Nie wiem dlaczego ma miejsce tutaj krytyka i słowa " Pora wydorośleć studencie...." Właśnie tutaj jest miejsce na swoje publikacje. Jeżeli czegoś nie znamy, nie przeczytamy do końca to nie krytykujmy i nie oceniajmy. Jeżeli nie mamy zamiaru czytać to poprostu nie czytajmy.
Amen.
Dałbym trzy plusy jakby się dało ;).

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Marinella Braszka:
Ani mi się śni, by czytać podobne wynurzenia, nawet za darmo.
Temat Narcyza jest znany ludzkości od dawna, a zło mnie nie pociąga.
Pora wydorośleć, studencie, i wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje pragnienia i czyny.
Nie czytaj :)
Czy wg Ciebie wszyscy bohaterzy to alter ego pisarza ?

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Marinella Braszka:
Ani mi się śni, by czytać podobne wynurzenia, nawet za darmo.
Temat Narcyza jest znany ludzkości od dawna, a zło mnie nie pociąga.
Pora wydorośleć, studencie, i wziąć na siebie odpowiedzialność za swoje pragnienia i czyny.


A czy ja Panią Marinellę zmuszam? Pani strata ;) "Nie sądźmy książki po okładce" - tak mnie wychowano, by nie oceniać ludzi po pozorach.
Pani widocznie po pozorach właśnie ocenia, a to jest oznaka niedojrzałości, którą Pani tutaj pokazała. Więc kto tu powinien dorosnąć?
To jest temat "nasze publikacje" więc jeśli Pani będzie mogła się pochwalić CHOĆ JEDNĄ publikacją to chętnie to zobaczę. Mniemam iż Pani wydoroślała już dawno, więc czas się czymś pochwalić, czyż nie?
Napisanie i wydanie książki uznaje Pani za oznakę niedojrzałości? Brawo, gratuluję wyobraźni ;)
Co o moich wynurzeń to....
Wynurzyć to by się pani mogła sama, bo najwyraźniej tonie Pani "Marinella" w wodach własnej zawiści wobec innych.

"Temat Narcyza jest znany ludzkości od dawna, a zło mnie nie pociąga." - temat śmierci też jest ludzkości znany od dawna, a jednak ludzie wciąż czytają kryminały.
Panią widzę pociąga bezpodstawne krytykowanie moje osoby (zna mnie Pani? jednak chyba nie), ale cóż...
To co pociąga panią na szczęście nie pociąga każdego.Rafał Wałęka edytował(a) ten post dnia 06.01.13 o godzinie 02:07
Marta Wróbel

Marta Wróbel Szukam pracy jako
dziennikarka,
licencjat
socjologii, mag...

Temat: Nasze publikacje

A ja, jeżeli mogę polecam moją i mojej siostry akcję "Książka z nadzieją"http://ksiazkaznadzieja.wordpress.com/ . Pomysł i wykonanie nasze, jednak coś ostatnio nie ma zainteresowania. A szkoda bo liczyłyśmy że fajne miejsce powstanie...

Może Was to zainteresuje, popiszecie, poczytacie, polubicie? Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 19.01.2013 o godzinie 15:01 z tematu "Książki, które zmieniły Wasze życie. Co możecie polecić?"

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Pojawiła sie zapowiedź mojej książki...

http://zaczytani.pl/ksiazka/teoria_zemsty,druk

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Nie jestem pisarzem ale jakiś czas temu coś zacząłem i chce to skończyć. Mam rozdział ale chce pokazać wstęp. Pierwszy rozdzial o tytule "Porzucona jednosc" - nie dokonczony .
Kolejny (lecz nie drugi) to samo. Ale nadmienie ze drugi byl pisany jako pierwszy.
Pomieszane , zarys, śmietnik . Ale znajomym sie podoba i chcą bym kontynuował ale nie wiem czy warto. Znajomi zazwyczaj złego słowa znajomemu nie powiedzą :))

A więc:

Porzucona jedność

Był upalny majowy dzien w okolicy ulicy green place można było spotkać ogrom ludzi ktorzy chłodzili się przy pobliskiej fontannie. Na ganku pobliskiego budynku stał mały chłopak o czarnokręconych włosach, zielonych oczach i bardzo jasnej cerze w odcieniu alabastru. Zdawał się być zadowolonym dzieckiem który miał wszystko. Można było to wywnioskować po drogim ubiorze czerwonej małej kamizelce obszytej zlotymi nicmi zalozonej na bialą koszule z falbankami na rekawach. Na nogach zaś miał błyszczące bezowe mokasyny jak by był przygotowany na szczególną okazję. Strój ewidentnie mówił o zamożności jego rodziny. Jak i cały dom i otaczający go dwór. Przy samym ganku widać było obrosnięte bluszczem balkony. A także wokół calego domu kwitnące wiśnie. W odleglosci jakiś dwustu metrów był mały stawik z wysepką na środku na której znajdował się Pomnik rycerza z brązu który wydawał się być bardzo dumny z własniej osoby.
Uroczy chłopiec mial na imię Greg.Zdawał się czekać podekscytowany na kogoś gdyz caly czas stal nieruchomo patrzac w strone ulicy.Z tyłu uśmiechnięta kobieta złapała go za ramię i powiedziała
Niedługo przyjedzie. Pobaw się grzecznie w ogrodzie.
Dobrze Mamo. Zawołasz mnie jak Dziadek przyjedzie?
Oczywiscie . Tylko nie odbiegaj za daleko.

Mama Grega miala na imie Felicja. Miala ciemnobrazowe wlosy jasne oczy i byla ciagle usmiechnieta zwlaszcza tego dnia gdy wszystko mialo sie wyjasnic.
Kobieta wróciła do domu zaslonila okna przed razacym ja sloncem . usiadla na kanapie w salonie przeglądajac stary album ze zdjęciami które przypominały jej jej ojca który po tylu latach miał się pojawić i po wspominach najlepsze chwile ktorych bylo bardzo malo.
Kontakt z nim urwał się jej gdy ten uznał że praca przy wykopaliskach w poludniowej Szkocji jest dla niego ważniejsza.Nigdy nie podzielil sie informacja co tak naprawde tam robi zawsze sprytnie zmieniajac temat. Cały czas przysyłał listy swojej córce w nadzieji że na któryś jej odpiszę w końcu pewnego dnia listonosz przyniósł kolejną korespodencję z której jasno wynikało iż ów starszy jegomość pojawi się w święto dziekczynienia czyli już dziś - pomyślała Felcia - Tak mówił do niej jej mąż Fred - byl to powazny czlowiek o konserwatywnym i bardzo snobistyczny podejsciu do zycia. Liczyla sie dla niego tylko praca i pieniadze
.Nie był zadowolony z wizyty jej ojca akurat pojawiwszy sie w dzrwiach do salonu spogladajac na album w drzacych z podniecenia rak zony niewytrzymal i wybuchnął krzykiem-
-Zrujnował całe twoje dzieciństwo . Skąd wiesz czy nie chce zepsuć go także naszemu synowo choc wydaje mi sie iz pojawil się tylko po pieniądze. Wyczuł że dostałem w spadku fabrykę tkanin i już kombinuje jak na tym zarobic.
Nie mów tak - zesloscila się felcia. To człowiek wielkiej nauki . Kazdy popelnia bledy i jestem pewna ze milo spedziy ten dzien.
Obyś się nie pomyliła. - odpuscil w koncu fred wiedząc ze z zoną nie ma co zadzierac a jun nie raz mu sie oberwalo za zbytnia szczerosc.
Pii pii - Przyjechal. Kobieta Zerwała się z kanapy slyszac klakson samochodu.
Wybiegła szybko w szpilkach omal nie potykajac sie o zepsuty schodek. Wyjrzala przed dom spoglądajac na zółty samochód z którego wysiadł lekko siwy mężczyzna z kapeluszem na głowie i laską w prawej dłoni. Miał bardzo inteligentne spojrzenie opalona twarz ktora wydawała się być bardzo doświadczona życiem. Uśmiechnąłł się delikatnie po czym powolnym stanowczym krokiem podążał w kierunku swojej córki.
Jak dawno cie nie widzialem. Ale jak zawsze pieknie wygladasz.
Nie sil sie na komplementy - powiedziala zdenerwowana Fela. Zostawiles mnie w wieku 8lat nigdy nie wyjasniajac co bylo konkretnym powodem twojego wyjazdu.
Wiesz ze mialem wazna misje do wypelnienia . Do tego bylem mlody i glupi.
Te twoje wazne misje. Nigdy nie wydoroslejesz ale ciesze sie ze cie widze.

Chocmy do salony. Przygotowalam uroczysta kolacje. Musisz byc glodny po tak dlugiej podrozy.
Witam Pana - Odezwal sie maz felicji. Moja zona duzo mi Panu opowiadala. Mam nadzieje iz okaze sie Pan lepszym czlowiekiem niz byl Pan kiedys
Przestan - Wydarla sie felicja.
Ojcze to jest moj maz Fred. Przepraszam za niego czasem jest nie okrzesany.
Nie szkodzi - nalezalo mi sie czasem dobrze zlac kogos zimnym wiadrem wody
Panowie z niechecia uscisneli sobie rece a na twarzy freda bylo widac lekki grymas odrazy.
Siadajcie do stolu. Przygotowalam cos specjalnego.

kontynuacja rozdzialo z 30stron

nowy rozdzial “15lat pozniej”

Pojawił się tak naprawdę dotąd nie wiemy skąd. Z oddali było słychać świszczący w powietrzu oddech. Postac nasuwając powoli w kierunku stojącego mężczyzny który zamarł w bezruchu i spoglądając ognistymi oczami skierowała je na klatkę piersiową mężczyzny który zwał się Peter. Ofiara zamarła po czym zdobywając się na resztki odwagi wyszeptała słowa „Przepowiednia się spełni” .Zakapturzona postać dotknąwszy prawą dłonią serca Petera wydarła je z piersi – słychać było krótki krzyk po czym powolne osuwanie się ciała na mokrą ścieżkę. Dawca śmierci bez wzruszenia sięgnąwszy pasa przy pelerynie umieścił członek w skórzanej sakiewce na twarzy wyraźnie było widać malowane podniecenie jak by trzymał w ręce coś cenniejszego niż złoto. Po czym odwracając się na pięcie sztywnym krokiem podążył wzdłuż ścieżki. Chwilę później falujący czarny materiał peleryny znikł w mgle.

Ta noc zapadła Gregorowi Wandrey'owi głęboko w pamięci. Myśli które kłębiły się w jego głowie powtarzały się za każdym razem gdy tylko zachodziło słońce. Do dziś wspomina tą mroczną noc gdy zobaczył śmierć swego dziadka Petera. Nadal czuje zapach cuchnących szmat mordercy owianych grozą oddania się w najgorsze dotąd co spotkał.
Historię tych demonicznych bestii śledził latami starając się dociec prawdy. Demon który pozbawił życia Petera zwał imię „Veldeval” należący do prawej ręki zakonu północnego wzgórza znajdującego się w szkocji. Na łożu śmierci Greg odrzekł umierającemu Peterowi iż zrobi wszystko by postawić kres dalszej śmierci która według przepowiedni miała nastąpić dzisiejszej nocy.

Greg nigdy nie miał czasu na poznanie bratniej duszy. Całe życie uciekając zawsze powtarzał sobie iż nie może zginąć ponieważ jest ostatnią nadzieją na uratowanie tylu zagrożonych osób.

Położę się jeszcze. Czeka mnie ciężka noc - pomyślał Greg. Do północy zostały jeszcze 4godziny.
Zasypiając w zadumie nasz bohater nie słyszał stukających w okno gałęzi drzewa które mieściło się przy cmentarzu „upadłych aniołów” .
W dzieciństwie dziadek uczył go jak bronić się przed mocami śmierci która już tyle razy przemykała mu przed oczami.
Dlatego dziś przebywając w tak nieludzkich warunkach czuł się bezpieczny otoczony świętą ziemią. Wiedział iż możliwe że nie doczeka rana gdy mógł powitać grabarza Berd”a -który jak co dzień budząc stukotem kołatki o drzwi -przynosił mu strawę.
Berd - Był to siwy starszy jegomość o twardych rysach twarzy który wydawał się znieść wiele cierpienia.
Na cmentarzu zaczął pracować od czasu gdy jego córka zmarła topiąc się w pobliskim stawie. Był przekonany iż nie dopilnował jej. Uważał że będąc ciągle przy jej grobie odkupi choć część swojej winy. Utykając w prawą nogę dał się słyszeć z okolicznych domów wzbudzając niepewność wśród mieszkańców małej wioski „Liweler”. Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 08.08.2013 o godzinie 18:17 z tematu "Proszę o ocene i wyrozumiałość "

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Adam L.:
Nadal czuje zapach cuchnących szmat mordercy owianych grozą oddania się w najgorsze dotąd co spotkał.
Wymiękam. Po prostu.
Bardzo dużo błędów, chaosu, więc trudno nawet złapać jakikolwiek sens.
Poza tym zbyt wiele przymiotników jak dla mnie, szczególnie we wstępie.

Przed wrzuceniem tekstu na forum do oceny, powinieneś go przede wszystkim uporządkować i pozbawić błędów.

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Adam L.:
okropny tekst...błędy, literówki, brak przecinków...koszmaros.

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Nie prosiłem o ocene ortografi ;D
Ale ok. Dzięki za informacje :)

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

A ja myślałem, że moje opowiadanie to były crapy nad crapy :D


OVERMIND

1. Szok

Jak w hipnotycznym transie chłonął potok informacji. Nieprzerwanie od 7 godzin podłączony do sieci wchłaniał kolejne informacje i z każdą z nich był coraz bardziej zszokowany.
Miasto zamarło. Ludzie się wyłączyli….

Z transu wyrwało go szaleńcze walenie do drzwi. Nad nimi leniwie błyskała czerwona lampka połączona z dzwonkiem, którą zamontował kilka lat temu. Siedział na środku niewielkiego salonu, plecami do drzwi wejściowych, ale rzucana na ściany czerwona poświata wystarczała, żeby zwrócić jego uwagę na fakt, że ktoś czeka na zewnątrz.
Jego drugie „Ja”, które żyje w nocy, o którym wiedzą tylko najbliżsi znajomi, spędzało większość nocy będąc zalogowanym. Wieczory i noce w sieci były dla wielu młodych ludzi były codziennością, niewielu jednak spędzało w sieci tyle czasu co Adam. Nawet ta garstka ludzi, z którymi czasem współpracował, powtarzała mu, że kiedyś sieć go zabije.
Półprzytomny ze zmęczenia zwlókł się z fotela i niechętnie podreptał do drzwi. Oparł się o nie, aby choć odrobinkę ulżyć swoim nogom, które zdrętwiały od długich godzin niespecjalnie wygodnego siedzenia w fotelu.
Wyjrzał na korytarz przez szklany wizjer w swoich drzwiach, ale widok zakapturzonej, zamaskowanej szalem postaci nie napawał optymizmem.
- Czego – zapytał przez interkom i pstryknął od razu wyłącznikiem, żeby zgasić tą czerwoną błyskotkę, która jego zmęczone, zapuchnięte oczy doprowadzała do rozpaczy.
- Otwórz, to ja, Kurt.
Otworzył więc, bo znał Kurta od kilkunastu lat, a od 4 lat, gdy załatwił mu przeniesienie do swojego teamu, pracowali razem i jego miękki, spokojny głos z mocnym i przeciąganym „r” rozpoznałby zawsze bezbłędnie. Gdy tylko uchylił drzwi, zasłonił dłonią oczy, bo zimny blask lamp fluorescencyjnych oświetlających korytarz był dla jego oczu równie przyjemny, jak wepchnięcie sobie w nie igieł.
Kurt zgarbił swoją prawie dwumetrową, tyczkowatą postać i prześliznął się pod futryną zamykając za sobą od razu drzwi.
- Nie dość, że wyglądasz jak kretyn w tym kapturze, to jeszcze starasz się wyważyć mi drzwi w środku nocy.
- Adam, wiesz co się dzieje, daję głowę, że od wielu godzin śledzisz wydarzenia
- Wiem. Choć tego nie rozumiem.
- Chyba mogę Ci pomóc zrozumieć.
- Wejdź.


Są tego 3 rozdziały, docelowo miało być 5. Cyberpunk. Pisane to było na konkurs Fabryki Słów z rok temu ale nie zdążyłem tego skończyć.

P.S. Układ tekstu i akapity zjadło przy przeklejce z worda do postu ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.08.13 o godzinie 19:10

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Adam L.:
Nie prosiłem o ocene ortografi ;D
Ale ok. Dzięki za informacje :)

Ale prosiłeś o ocenę tekstu, a taki ocenia się - dla Ciebie niestety - całościowo.
Można by się pokusić o stwierdzenie, że brak Ci szacunku dla recenzentów. Niestety.

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

@ Arek popatrz nawet już sfilmowali :D

http://www.youtube.com/watch?v=6IDT3MpSCKI

konto usunięte

Temat: Nasze publikacje

Olek O.:
@ Arek popatrz nawet już sfilmowali :D
Nope ;). To nie Matrixem inspirowane jest.
Darek P.

Darek P. "Los świata zapisuję
w los jednego
miasta"
http://www.you...

Temat: Nasze publikacje

No to chwalę się i ja :)
https://www.facebook.com/ArcanusArctica


Obrazek

Następna dyskusja:

Nasze nowe "NABYTKI"




Wyślij zaproszenie do