Anna Władkowska

Anna Władkowska Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Książkę Małgorzaty "Mój Afganistan" czytałam jednym tchem. I aż do tej pory nie zdawałam sobie sprawy jak naprawdę wygląda życie na misjach. Szczególnie życie kobiet na misjach... obraz który został przedstawiony w książce jest szczerą opowieścią przeżyć kobiety, na rękach których umierali żołnierze. Polecam tę książkę szczególnie osobom, których bliscy wyjechali bądź będą wyjeżdżać (czy byli) na misjach - ona pomoże Wam choć poniekąd zrozumieć specyficzną sytuację życia jaką są misje. W jakiej rzeczywistości Wasi bliscy będą musieli się odnaleźć... a to może uchronić Was przed nieporozumieniami w komunikacji, w relacji. Oby więcej takich książek! Polecam!
Anna Władkowska

Anna Władkowska Student, Szkoła
Wyższa Psychologii
Społecznej w
Warszawie

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Gosiu, w sprawie książki najlepiej skontaktuj się bezpośrednio z Małgorzatą Władkowską ;) podaję Ci jej email: m.wladkowska@gmail.com
Pozdrawiam serdecznie!

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Książki nie czytałem, ale słyszałem od kilku osób, że to dobra i wartościowa książka. dotykająca tematu obecnego w mediach. Tylko sposób jego ujęcia odstrasza mnia od lektury: napuszony język, jakieś polskie racje stanu (jakie?!) itd. Faktem jest, że tam są młodzi ludzie, że stawiają (nie waże - z wyboru czy przymusu) czoła śmierci.
Cenię tylko wypowiedzi ludzi (jak p. Małgorzata), którzy dotknęli tematu osobiści. Wtedy wypowiedź ta jest dla mnie cenna. Chętnie sięgnę po tę książkę.
Chciałbym się podzielić informacją o innej książce, jaką kilka dni temu skończyłem czytać, a jej tytuł "Czołgiści, czołgiści...".
Sam tytuł nieco mnie odstraszył, no bo co mnie to obchodzi, ale kolega zachęcił, i to skutecznie. Autorzy wspominają służbę wojskową w Żaganiu. W sposób barwny, miejscami dowcipny. Pokazują wojsko lat osiemdziesiątych minionego wieku. Co ciekawe, pokazują go od "kuchni", w sposób w jaki z pewnością nie mogliby tego zrobić wtedy, gdy byli żołnierzami. Wspominają również ćwiczenia i szkolenie, których brak jest w dzisiejszej (zawodowej!!! armii).
Jeśli kogoś interesuje temat - polecam.
Pozdrawiam

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Marcin W.:
Kobieta powinna dawać życie, a nie uczyć się zabijać ludzi!
Witajcie, jestem nowy na GL i w grupie. Przeczytałem wszystkie posty z tego tematu i zauważyłem odejście od meritum na rzecz dywagacji o zagadnieniu: "kobieta w armii".
Książki nie czytałem, jednak nietrudno zauważyć, że Autorka była na misji jako ratownik medyczny. Jak sama nazwa wskazuje ratownik ratuje, a nie zabija.
Przyznam, że z przykrością przeczytałem zdania jednego z Kolegów-wojskowych, wręcz uwłaczające kobietom pełniącym służbę w wojsku. Hm, to chyba wbrew dobrym obyczajom, a na pewno nie licuje z honorem oficera.
Myślę, że wielu żołnierzy ma problem zarówno z kobietami (nie tylko w wojsku), jak i ze stosunkiem do dziwnie pojmowanej męskości i bohaterstwa. Nie lubią mówić o strachu oraz problemach z jakimi wracają z misji.
Na razie tyle, może dyskusja się rozwinie.

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Artur Malycha:
Kobiety sa od rodzenia dzieci, gotowania, prania i czekania na meza! Tak bylo, jest i mam nadzieje bedzie. Niech sie nie dziwia zatem ze wojsko reaguje na nie tak jak reaguje. Zalozyly spodnie i mysla ze juz moga nam we wszystkim dorownac. Nic z tego, jestesmy ulepieni z innej gliny...
Ksiazki nie czytalem i nie bede czytal z tych samych powodow. Jedyne miejsce dla kobiety moze byc przy wojsku, jako Markietanka. Tak sie to kiedys ladnie nazywalo, hehe.
Do garow drogie Panie!!!

Ma Pan zdezaktualizowane podejście do tematu kobiet w wojsku.
Stereotypy kopią w łeb.
Kobiety w wojsku wcale nie imitują mężczyzn, ale wnoszą osobny - wartościowy i użyteczny - pierwiastek.

Dlatego służby dyspozycyjne doceniają kobiety z uwagi na umiejętności i cechy, odmienne od typowych, dominujących cech męskich:

- od wczesnego dzieciństwa kobiety doskonalone są w umiejętności komunikacji i wdrażane do dbania o innych;

- w wojsku często lepiej niż mężczyźni radzą sobie z zadaniami, które wymagają tego rodzaju predyspozycji (vide - kontakt z pokrzywdzoną ludnością cywilną)

- skuteczniej neutralizują sytuacje konfliktowe;

- potrafią lepiej niż mężczyźni negocjować i pokojowo rozwiązywać problemy.

Obecnie dąży się do tego, by podział pracy, zadań i stanowisk w armii według płci był zjawiskiem naturalnym i akceptowanym.

Ponadto - biorąc pod uwagę, iż armie coraz częściej angażują się w prowadzenie operacji pokojowych i długotrwałych misji budowania pokoju po konflikcie (podczas których agresja jest cechą niepożądaną) - zrozumiałe jest, iż wojsko będzie potrzebować coraz więcej żołnierzy i oficerów o cechach osobowości takich jak: cierpliwość, takt, umiejętność łagodzenia napiętych sytuacji i rozwiązywania sporów.

Cechy te tradycyjnie przypisywane są kobietom, które umiejętnie łączą wyszkolenie wojskowe z pojednawczym nastawieniem, zdolnością do empatii z ofiarami przemocy, zaś ich obecność redukuje napięcie – podczas gdy obecność mężczyzn w mundurze jest dla innych mężczyzn wyzwaniem, co może prowadzić do eskalacji konfliktu.

Siły zbrojne potrzebują specjalistów; trudne wyzwania, stawiane przed współczesnym światem, zmuszają do systematycznej weryfikacji anachronicznych norm i schematów.
Obrona kraju przestała być domeną męskiej części populacji, zależąc coraz mocniej od kompetencji wszystkich obywateli - ich integracji, porozumienia i współpracy - bez względu na ich płeć.

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Magdaleno, może założymy osobny temat?
Niemal zgadzam się z Twoją opinią, lecz nie do końca. Kobiety w wojsku czy poza nim to nie tylko kraina łagodności. Agresja, często bardzo pierwotna, wręcz atawistyczne działania w obronie "młodych" i "gniazda" mogą zostać skanalizowane w innym celu np. eliminacji jednostek zagrażających nie tylko najbliższym.

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Przemysław Karpiński:
Magdaleno, może założymy osobny temat?
Niemal zgadzam się z Twoją opinią, lecz nie do końca. Kobiety w wojsku czy poza nim to nie tylko kraina łagodności. Agresja, często bardzo pierwotna, wręcz atawistyczne działania w obronie "młodych" i "gniazda" mogą zostać skanalizowane w innym celu np. eliminacji jednostek zagrażających nie tylko najbliższym.


Nie mam nic przeciwko :)
Osobiście chętnie widziałabym tu wątek snajperek.
I afgańskich wojowniczek.

Wówczas faktycznie dotkniemy atawistycznego okrucieństwa i bezwzględności, która nawet samych mężczyzn przeraża...

konto usunięte

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Przemysław Karpiński:
Przyznam, że z przykrością przeczytałem zdania jednego z Kolegów-wojskowych, wręcz uwłaczające kobietom pełniącym służbę w wojsku. Hm, to chyba wbrew dobrym obyczajom, a na pewno nie licuje z honorem oficera.

Myślę, że słów fałszywego profilu jakim był rzeczony Artur Malycha nie należy brać poważnie, ot dziecko neostrady się nudziło.
Piotr D.

Piotr D. Tester
Oprogramowania

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Magdalena T.:
Ma Pan zdezaktualizowane podejście do tematu kobiet w wojsku.
Stereotypy kopią w łeb.

I zapewne dlatego najbardziej doświadczona (również w kwestii służby kobiet!) armia świata - konkretnie Izraelska - ODSUNĘŁA kobiety od służby liniowej...
Magdalena T.:
- w wojsku często lepiej niż mężczyźni radzą sobie z zadaniami, które wymagają tego rodzaju predyspozycji (vide - kontakt z pokrzywdzoną ludnością cywilną)

Wprawdzie obecne armie - przynajmniej państw europejskich - nadają się głównie do defilad oraz kierowania do pracy policyjno-społecznej, ale nie znaczy to że tak będzie zawsze.
Magdalena T.:
Ponadto - biorąc pod uwagę, iż armie coraz częściej angażują się w prowadzenie operacji pokojowych i długotrwałych misji budowania pokoju po konflikcie

Fantastyczny eufemizm dla współczesnych wojen. Jak miał powiedzieć jeden z generałów USMC - "konflikt o dużym natężeniu ma miejsce za każdym razem, gdy do mnie strzelają".
Pokoju, gdy nastanie, nie trzeba budować. A dopóki nie nastanie - jest wojna.
Zresztą, jak się nabijano w innym komiksie:
-we must be going to war...
- how do you know that ?
- we're not armed heavily enough for peace-keeping mission
Martyna Pietrusiewicz

Martyna Pietrusiewicz Co Founder w Italia
Po Polsku, Matematyk

Temat: "Mój Afganistan" Małgorzaty Władkowskiej, wzruszająca...

Również przeczytałam książkę jednym tchem i baaardzo polecam !



Wyślij zaproszenie do