Magdalena K.

Magdalena K. szukam pracy na
stanowisku asystenta
projektanta
instalac...

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Tomasz M.:
"Nad Nemnem" mi się nie udało i "Zbrodni i Kary" nie przebrnąłem, mogę się pochwalić, że przeczytałem zaledwie kilkanaście pierwszych stron.

:) Mi również nie udało się przeczytać "Nad Niemnem" choć zaczynałam kilka razy ale te opisy przyrody i język jakoś mnie nie przekonały do dalszego czytania. "Zbrodnia i kara" natomiast pochłonęła mnie całkowicie.

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

"Nad Niemnem" jakoś poszło, tak samo jak "Potop", "Dzieci z Dworca Zoo", "Zbrodnia i kara". Torturą dla mnie było "Czerwone i czarne" Stendhala, natomiast obiecuję sobie wrócić do "Nany" Emila Zoli...

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Magdalena K.:

:) Mi również nie udało się przeczytać "Nad Niemnem" choć zaczynałam kilka razy ale te opisy przyrody i język jakoś mnie nie przekonały do dalszego czytania.


A ja przebrnęłam, a te opisy przyrody i język nawet przypadły mi do gustu :)
Anna M.

Anna M. Manager Działu
Rekrutacji

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Agnieszka Połeć:
Torturą dla mnie było "Czerwone i czarne" Stendhala

Troszkę mnie zasmuciłaś, bo mam na swojej liście tą lekturę...
Kamila M.

Kamila M. chemia
supramolekularna/ang
./hiszp./niem./port.

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Nie mogę (i nie mogłam, bo obecnie raczej się nie staram) przebrnąć przez Orzeszkową. I ze trzy razy podchodziłam też do "Diuny", zachęcana przez przyjaciela - po prostu "nie idzie".

Aha, i jeszcze niezależnie od tytułu nie potrafię czytać książek, które ktoś bezczelnie pobazgrał (to się tyczy bibliotek). Pożyczam sobie, dajmy na to, "Zbrodnię i karę", a tu nagle zakreślony akapit i strzałka do "Raskolnikow i jego stara". Fakt autentyczny, fuj.

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Ewa Kindziuk:
>

Myślisz że tak długo pożyjemy?:) Ten Proust to siedem tomiszczy.

Sa książki do których rzeczywiście trzeba dorosnąć. Nie podejrzewałam że Marquez może być nie do przebrnięcia.Uwielbiam go. A jego pożegnalny list do przyjaciół to dopiero klasa:)Ewa Kindziuk edytował(a) ten post dnia 06.10.10 o godzinie 17:40

mam taką nadzieję, że pożyjemy ...

a Marqueza uwielbiam :)
Ewa Kindziuk

Ewa Kindziuk Pedagogika

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Anna R.:
Sa książki do których rzeczywiście trzeba dorosnąć. Nie podejrzewałam że Marquez może być nie do przebrnięcia.Uwielbiam go.

Powiem tak: Co kto lubi, kwestia gustu, to że książka uznawana jest za arcydzieło literatury nie oznacza jeszcze że wszystkim musi się podobać....i naprawdę nie ma to nic wspólnego z dojrzałością.

Nie chodzi mi o dojrzałość a raczej o moment. Moim zdaniem jeśli książka przemawia do mnie to ją przeczytam. Tak jak wracając do niektórych lektur odkrywasz, że się przeżyły i zastanawiasz co ci się w nich podobało, tak w odwrotnym kierunku: podoba się coś co było nie do strawienia wcześniej.
Wydawało mi się że Marquez jest łatwy do czytania, lekki, popularny. Nie jest to Joyce. Stąd moje zdziwienie że może być nie do przeczytania.Kwestia podobania się jest u mnie na dalszym planie. czytam nawet to co mnie nie zachwyca:)

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Magdalena Achcińska:
Jak byłam w liceum próbowałam przeczytać Quo vadis i poddałam się po kilkunastu stronach. Ale wróciłam do niej na studiach i tym razem bardzo mi się spodobała. Chyba musiałam do niej "dojrzeć".

Nie wydaje mi się, żeby do tej pozycji trzeba było dojrzeć. Ja przeczytałam tę książkę w wieku 13 lat i też mi się podobała. Chciałam ją przeczytać - w ramach przypomnienia - przed premierą filmu (byłam wtedy ok. 30-tki) i wtedy okazała się strasznie nudna (nie doczytałam nawet połowy). Nie bardzo rozumiem, w jakim celu wraca się do przeczytanych historii - bo czegoś się nie do końca zrozumiało, bo coś nas zaintrygowało, bo chcemy trwać w jakichś historiach niedopowiedzianych?

Miasto i psy - przenigdy nie wrócę do tej książki! Przeczytałam pierwszych paręnaście stron i na obecną chwilę wiem, że tego typu literatura mnie w ogóle nie interesuje, brrrrrrrMałgorzata Koziarek edytował(a) ten post dnia 13.10.10 o godzinie 15:00

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Małgorzata Koziarek:
Nie bardzo rozumiem, w jakim celu wraca się do przeczytanych historii - bo czegoś się nie do końca zrozumiało, bo coś nas zaintrygowało, bo chcemy trwać w jakiś historiach niedopowiedzianych?

Bo lepiej przeczytać drugi raz dobrą książkę, niż pierwszy raz złą?

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Przemek H.:
Bo lepiej przeczytać drugi raz dobrą książkę, niż pierwszy raz złą?

Nie myślę, aby podział na "dobrą i złą" był adekwatny. Siegam po te pozycje, które wydają mi się interesujące i z tysiąca innych powodów, a czy książka mnie "pochłonie" to się okazuje podczas czytania.
Mam mgliste przeświadczenie, że nie bez znaczenia jest, w jakim miejscu swojego życia w danym momencie jesteśmy.

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Małgorzata Koziarek:
Przemek H.:

Bo lepiej przeczytać drugi raz dobrą książkę, niż pierwszy raz złą?

Nie myślę, aby podział na "dobrą i złą" był adekwatny. Siegam po te pozycje, które wydają mi się interesujące i z tysiąca innych powodów, a czy książka mnie "pochłonie" to się okazuje podczas czytania.

A podział na "interesujące i nieinteresujące" jest adekwatny? Jeśli tak, to możesz zamiast "dobra" czytać "interesująca", a zamiast "zła" - "nieinteresująca".Przemek H. edytował(a) ten post dnia 13.10.10 o godzinie 16:09
Anna R.

Anna R. Specjalista ds.
szkoleń i rekrutacji

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Ewa Kindziuk:
Anna R.:
Sa książki do których rzeczywiście trzeba dorosnąć. Nie podejrzewałam że Marquez może być nie do przebrnięcia.Uwielbiam go.

Powiem tak: Co kto lubi, kwestia gustu, to że książka uznawana jest za arcydzieło literatury nie oznacza jeszcze że wszystkim musi się podobać....i naprawdę nie ma to nic wspólnego z dojrzałością.

Nie chodzi mi o dojrzałość a raczej o moment. Moim zdaniem jeśli książka przemawia do mnie to ją przeczytam. Tak jak wracając do niektórych lektur odkrywasz, że się przeżyły i zastanawiasz co ci się w nich podobało, tak w odwrotnym kierunku: podoba się coś co było nie do strawienia wcześniej.
Wydawało mi się że Marquez jest łatwy do czytania, lekki, popularny. Nie jest to Joyce. Stąd moje zdziwienie że może być nie do przeczytania.Kwestia podobania się jest u mnie na dalszym planie. czytam nawet to co mnie nie zachwyca:)

Dla mnie nie do przebrnięcia=nie zachwyca mnie. Nie jestem w stanie przeczytać- przebrnąć przez książkę która mi się nie podoba.Wychodzę z założenia że czytanie ma być dla mnie przyjemnością a kiedy nie jest szkoda mi na nie czasu.
Ewa Kindziuk

Ewa Kindziuk Pedagogika

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Anna R.:
Ewa Kindziuk:
Anna R.:

Dla mnie nie do przebrnięcia=nie zachwyca mnie. Nie jestem w stanie przeczytać- przebrnąć przez książkę która mi się nie podoba.Wychodzę z założenia że czytanie ma być dla mnie przyjemnością a kiedy nie jest szkoda mi na nie czasu.

Mam do tego inne podejście. Czytam żeby wiedzieć czemu mnie nie zachwyca.Czasem jest tak, że dopiero pod koniec zmieniam zdanie. Czasem książka "łatwa" jest po prostu miałka bo zakończenie ja psuje, czasem sama konstrukcja nadaje największa wartość. Ale żeby wiedzieć muszę przeczytać. Nie umiem mieć w domu lub pożyczać książek, których nie przeczytałam:).

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Przemek H.:

A podział na "interesujące i nieinteresujące" jest adekwatny? Jeśli tak, to możesz zamiast "dobra" czytać "interesująca", a zamiast "zła" - "nieinteresująca".Przemek H. edytował(a) ten post dnia 13.10.10 o godzinie 16:09

Rozumiem, że mam się wytłumaczyć... otóż "wydaje mi się interesująca" to oznacza, że mam powody, ażeby po nią sięgnąć chocby po to, aby się przekonać, czy dam się wciągnąć w treść autorowi, czy nie. Jestem tzw. świadomym nie zaś przypadkowym czytelnikiem. Mimo to czasem niektóre lektury mnie zawodzą.

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Przez głębokie dzieła A. Moravii i przez Ulissesa J.Joyca. Moja wina ;-).
Maciej T.

Maciej T. Team Leader Money
Collection

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Pokonało mnie "Nad Niemnem" (w czym, jak widzę, nie jestem osamotniony), a ostatnio, kilkukrotnie "Młodsza Europa" Jerzego Kłoczowskiego oraz "Telemaniak" Jacka Dąbały - pierwsza bo za mądra a druga bo za głupia ;)
Krystyna T.

Krystyna T.
www.frywolna-koronka
.pl

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Pustuna Burza Ludluma. Niestety nie doczytałam nawet 3-ch rozdziałów
Monika B.

Monika B. Coach (ACC ICF) &
Trener w The Bridges
Monika Buła

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Mam taką swoją zasadę, że choćbym od zmysłów odchodziła i fizycznie cierpiała, czytam do końca. Czasem udaje się za 3 podejściem dopiero. Niestety "Ararat" D.M.Thomasa mnie pokonał. Na razie jako jedyny...

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Monika B.:
Mam taką swoją zasadę, że choćbym od zmysłów odchodziła i fizycznie cierpiała, czytam do końca. Czasem udaje się za 3 podejściem dopiero. Niestety "Ararat" D.M.Thomasa mnie pokonał. Na razie jako jedyny...


Heh, też tak kiedyś miałam, męczyłam się ale brnęłam dalej... W którymś momencie stwierdziłam jednak że szkoda na to czasu i nerwów, robienie czegoś na siłę i dla zasady nie ma dla mnie sensu, ten czas mogę przecież poświęcić na przeczytanie książki która naprawdę mnie interesuje i podoba mi się...
Na szczęście książek przez które nie dałam rady przebrnąć było niewiele i już tu je wymieniałam, ale naprawdę uważam że takie czytanie "bo muszę przeczytać" odziera lekturę z całego jej uroku i staje się zadaniem do wykonania a nie rozwijającą mnie przyjemnością :]
Monika B.

Monika B. Coach (ACC ICF) &
Trener w The Bridges
Monika Buła

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Anna T.:
Monika B.:
Mam taką swoją zasadę, że choćbym od zmysłów odchodziła i fizycznie cierpiała, czytam do końca. Czasem udaje się za 3 podejściem dopiero. Niestety "Ararat" D.M.Thomasa mnie pokonał. Na razie jako jedyny...


Heh, też tak kiedyś miałam, męczyłam się ale brnęłam dalej... W którymś momencie stwierdziłam jednak że szkoda na to czasu i nerwów, robienie czegoś na siłę i dla zasady nie ma dla mnie sensu, ten czas mogę przecież poświęcić na przeczytanie książki która naprawdę mnie interesuje i podoba mi się...
Na szczęście książek przez które nie dałam rady przebrnąć było niewiele i już tu je wymieniałam, ale naprawdę uważam że takie czytanie "bo muszę przeczytać" odziera lekturę z całego jej uroku i staje się zadaniem do wykonania a nie rozwijającą mnie przyjemnością :]

Poniekąd się zgadzam, ale... Zawsze liczę na to, że pośród tych zdań męczących znajdę takie, które zwali mnie z nóg i brnę. Czekam na perełkę, choć jeśli mam być szczera, to chyba to moje "cierpienie" nigdy nie zostało wynagrodzone :(



Wyślij zaproszenie do