Dorota Kozłowska

Dorota Kozłowska ArtVenta - otwarta
na propozycje pracy

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Małgorzata Michnowicz:
Mickiewicz pod każdą postacią jest dla mnie nie do przejścia, to samo z Chmielewską i Tolkienem choć pewnie teraz mnie tu zlinczują

Podzielam, ja Mickewicz też nie jestem w stanie przełknąć:)
Piotr Sypniewski

Piotr Sypniewski Order Administrator,
historyk z
zamiłowania

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Franciszek Kafka, Proces

Ledwo co..

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Mistrz i Małgorzata.
Chociaż wyznaję zasadę że się poddaję po 100 stronie :) tu nie dałam rady...
Magdalena K.

Magdalena K. doradca techniczny,
specjalista ds.
sprzedaży

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Anna Fibak:
No proszę, a ja od "Sprawiedliwości owiec" nie mogłam się oderwać. Cudna :-)))

na pewno przy kolejnym podejściu u mnie będzie podobnie :))
Mistrza i Małgorzatę też nie od razu pokochałam, pierwsze podejście okazało się kompletną klapą, później jak zaczęłam czytać, to nie mogłam przestać.

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Magda Słomkowska:
Dariusz Brzostowicz:
Magda Słomkowska:
Tak ogólnie, to chyba najłatwiej "polec" ma książkach grubych. W naszych szybkich czasach książki powinny być zdecydowanie cienkie :)
Np. Biblia w wersji skróconej ;-)

W wersji "rozwiniętej" jest zdecydowanie trudna do strawienia, szczególnie jeżeli chce ją się brać dosłownie. Poza tym strasznie w niej dużo okropności, szczególnie w Starym Testamencie. ludzie tam opisywani, jak na nasze standardy, nie byli chyba do końca normalni.
I dlatego, abyśmy nie zwątpili w Kościół i dobrego Boga, należy czytać wersję mocno skróconą :)

A tak przy okazji, czy komuś udało się przebrnąć przez całą Biblię?
Ciekawe pytanie. Prawie 100% Polaków deklaruje wyznanie katolickie. Polacy są przywiązani do tradycji religijnej (Boże Narodzenie, Wielkanoc, Komunia Święta). W wielu domach leży na półce egzemplarz Pisma Świętego. Intrygująca byłaby statystyka odnośnie znajomości tekstu stanowiącego podstawę religii chrześcijańskiej. Zakładam, iż Jan Paweł II przeczytał całość, gdyż był charyzmatycznym człowiekiem żarliwej wiary i w swoim piśmiennictwie często odwoływał się do Księgi wspólnej dla judaizmu oraz chrześcijaństwa, jako też oddziałującej na Koran. Odnośnie zaś paradygmatów obyczajowych należy pamiętać, iż wieki dzielą nas od czasów Abrahama, Izaaka i Jakuba.
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

A tak przy okazji, czy komuś udało się przebrnąć przez całą Biblię?

Owszem. A także przez Koran.
Monika Gorbaczyńska

Monika Gorbaczyńska Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Jagoda K.:
Uwielbiam książki gdzie jest minimum 500 stron :)

Nie mam takiej książki, przez która nie mogłabym przebrnąć.
Jeśli nie mogę jej skończyć to po prostu ja odkładam i wracam do niej za jakiś czas i za drugim podejściem udaje mi się książke w całości przeczytać ;)


dla mnie największym dramatem nie jest liczba stron ale brak rozdziałów - jeśli są rozdziały to mogę czytać nawet 1000 książki jeśli ich nie ma to 200 jest dla mnie trudnością
po prostu lubię czytać rozdziałami, które liczą najlepiej kilkadziesiąt stron

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Magda Słomkowska:
A tak przy okazji, czy komuś udało się przebrnąć przez całą Biblię?

tak, ja przebrnełam, tzn przeczytałam.

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Monika G.:
dla mnie największym dramatem nie jest liczba stron ale brak rozdziałów - jeśli są rozdziały to mogę czytać nawet 1000 książki jeśli ich nie ma to 200 jest dla mnie trudnością
po prostu lubię czytać rozdziałami, które liczą najlepiej kilkadziesiąt stron

Też bardzo lubię jak książka ma rozdziały i rzeczywiście bardzo szybką się taką książke czyta :)

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Małgorzata Michnowicz:
Mickiewicz pod każdą postacią jest dla mnie nie do przejścia, to samo z Chmielewską i Tolkienem choć pewnie teraz mnie tu zlinczują

Ja do Władcy Pierścieni podchodzę trzeci raz (w sensie, że za dwoma pierwszymi razami odpuściłem po pierwszym tomie), tym razem w wersji audio. I dzięki temu, że książki słucham zamiast czytać, to zrozumiałem skąd ten mój, eufemistycznie mówiąc, dystans do rzeczonego dzieła. Tam się nic nie dzieje - lektor potrafi przez godzinę czytać (dosłownie: godzinę), że cała ekipa szła z punktu A do punktu B. No i szli, po drodze minęli jakieś drzewa, przeszli jakieś góry, zjedli dokładnie opisane trzy posiłki itd. itp. Masakra.
Katarzyna K.

Katarzyna K. Prorok
niewrażliwości

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Radek Jakubiak:
Małgorzata Michnowicz:
Mickiewicz pod każdą postacią jest dla mnie nie do przejścia, to samo z Chmielewską i Tolkienem choć pewnie teraz mnie tu zlinczują

Ja do Władcy Pierścieni podchodzę trzeci raz (w sensie, że za dwoma pierwszymi razami odpuściłem po pierwszym tomie), tym razem w wersji audio. I dzięki temu, że książki słucham zamiast czytać, to zrozumiałem skąd ten mój, eufemistycznie mówiąc, dystans do rzeczonego dzieła. Tam się nic nie dzieje - lektor potrafi przez godzinę czytać (dosłownie: godzinę), że cała ekipa szła z punktu A do punktu B. No i szli, po drodze minęli jakieś drzewa, przeszli jakieś góry, zjedli dokładnie opisane trzy posiłki itd. itp. Masakra.


Przebrnęłam przez Drużynę i 2 Wieże, ale poległam na Powrocie Króla ;/ Tolkien przypominał mi momenatmi Orzeszkową ;) Bohaterowie szli i szli i szli i szli i ta przyroda ;)Katarzyna Kozłowska edytował(a) ten post dnia 16.09.09 o godzinie 19:55
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Właśnie wyrzuciłem na śmietnik "Miasto ślepców" José Saramago. Jedyna książka, którą tak potraktowałem. Doszedłem do gwałtu zbiorowego (gdzieś w połowie) i nie zdzierżyłem. Najpierw chciałem wyrzucić do kosza, ale wtedy "Miasto..." byłoby dalej w moim domu. Zbiegłem więc cztery piętra w dół i z całej pary pieprznąłem do kontenera.

Kurde, jeszcze mnie nosi. Znajoma, która mi to poleciła, ma u mnie duuuuuuuży minus. Nie pamiętam, naprawdę nie pamiętam, kiedy mnie coś tak ostatnio wyprowadziło z równowagi...

konto usunięte

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Łukasz Miszczyk:
Właśnie wyrzuciłem na śmietnik "Miasto ślepców" José Saramago. Jedyna książka, którą tak potraktowałem. Doszedłem do gwałtu zbiorowego (gdzieś w połowie) i nie zdzierżyłem. Najpierw chciałem wyrzucić do kosza, ale wtedy "Miasto..." byłoby dalej w moim domu. Zbiegłem więc cztery piętra w dół i z całej pary pieprznąłem do kontenera.

Kurde, jeszcze mnie nosi. Znajoma, która mi to poleciła, ma u mnie duuuuuuuży minus. Nie pamiętam, naprawdę nie pamiętam, kiedy mnie coś tak ostatnio wyprowadziło z równowagi...
ano widzisz, jak to gusta sa rozne
ja to przeczytalam ale mnie znudzilo i nawet nie zaszokowało...nudne i nic ciekawego
Marta Wijas

Marta Wijas trener, psycholog,
coach.

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Czytałam to parę ładnych lat temu i pamiętam tylko ogólne wrażenie, że bardzo mi się podobało. Okazuje się zatem, że pojęcie dobrej książki jest jednak bardzo względne i zindywidualizowane :)
To chyba tak jak z brukselką i szpinakiem. Albo się uwielbia, albo nie znosi nawet ich widoku w pobliżu jedzenia.

Ja z kolei nie przebrnęłam przez "Biegunów" Olgi Tokarczuk, mimo, że większość jej książek mi się podobało (chyba najlepsza to, moim zdaniem "Anna In w grobowcach świata". Jakoś nie pochodzi mi też Lubiewo Witkowskiego, stoi na półce chyba dwa lata i nie mogę przeczytać.
Jest pewnie jeszcze dość dużo książek, przez które nie przebrnęłam, ale lepiej pamiętam raczej te, które przeczytałam od deski do deski :)
Łukasz Miszczyk:
Właśnie wyrzuciłem na śmietnik "Miasto ślepców" José Saramago. Jedyna książka, którą tak potraktowałem. Doszedłem do gwałtu zbiorowego (gdzieś w połowie) i nie zdzierżyłem. Najpierw chciałem wyrzucić do kosza, ale wtedy "Miasto..." byłoby dalej w moim domu. Zbiegłem więc cztery piętra w dół i z całej pary pieprznąłem do kontenera.

Kurde, jeszcze mnie nosi. Znajoma, która mi to poleciła, ma u mnie duuuuuuuży minus. Nie pamiętam, naprawdę nie pamiętam, kiedy mnie coś tak ostatnio wyprowadziło z równowagi...
Marta Wijas

Marta Wijas trener, psycholog,
coach.

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Czytałam to parę ładnych lat temu i pamiętam tylko ogólne wrażenie, że bardzo mi się podobało. Okazuje się zatem, że pojęcie dobrej książki jest jednak bardzo względne i zindywidualizowane :)
To chyba tak jak z brukselką i szpinakiem. Albo się uwielbia, albo nie znosi nawet ich widoku w pobliżu jedzenia.

Ja z kolei nie przebrnęłam przez "Biegunów" Olgi Tokarczuk, mimo, że większość jej książek mi się podobało (chyba najlepsza to, moim zdaniem "Anna In w grobowcach świata". Jakoś nie pochodzi mi też Lubiewo Witkowskiego, stoi na półce chyba dwa lata i nie mogę przeczytać.
Jest pewnie jeszcze dość dużo książek, przez które nie przebrnęłam, ale lepiej pamiętam raczej te, które przeczytałam od deski do deski :)
Łukasz Miszczyk:
Właśnie wyrzuciłem na śmietnik "Miasto ślepców" José Saramago. Jedyna książka, którą tak potraktowałem. Doszedłem do gwałtu zbiorowego (gdzieś w połowie) i nie zdzierżyłem. Najpierw chciałem wyrzucić do kosza, ale wtedy "Miasto..." byłoby dalej w moim domu. Zbiegłem więc cztery piętra w dół i z całej pary pieprznąłem do kontenera.

Kurde, jeszcze mnie nosi. Znajoma, która mi to poleciła, ma u mnie duuuuuuuży minus. Nie pamiętam, naprawdę nie pamiętam, kiedy mnie coś tak ostatnio wyprowadziło z równowagi...
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Marta W.:
Czytałam to parę ładnych lat temu i pamiętam tylko ogólne wrażenie, że bardzo mi się podobało. Okazuje się zatem, że pojęcie dobrej książki jest jednak bardzo względne i zindywidualizowane :)
Większą rolę gra w tym akurat przypadku odmienna wrażliwość. Do pewnego momentu czytało mi się to świetnie, ale gdy doszedłem do ww. sceny, szlag mnie trafił.

Gwałt to dla mnie coś tak koszmarnego i ohydnego, że tego typu dosadne opisy wywołują u mnie wręcz "organiczną" reakcję. Dosłownie mnie zemdliło i miałem ochotę coś rozwalić. W drobny mak. Wściekłość i obrzydzenie. Jakbym wpadł po szyję w szambo.Łukasz Miszczyk edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 18:27
Monika K.

Monika K. To możliwość
spełnienia marzeń
sprawia, że życie
jest tak...

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Piotr Sypniewski:
Franciszek Kafka, Proces

Ledwo co..


Ja niestety nie dałam rady...
Monika G.

Monika G. Sprawy niemożliwe
załatwiam od ręki,
na cuda trzeba
pocze...

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

"Wojna i pokój" Tołstoja - to moja zmora, kilkakrotnie próbowałam przebrnąć ale bezskutecznie...
Nawet na filmie usnęłam :DMonika Głowacka edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 19:17
Aleksandra W.

Aleksandra W. customer service

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

Gracjana Marzec:
Zgadzam się co do "Biegnącej z wilkami" i dorzucam "Ostatnie westchnienie Maura" Rushdiego
podpisuje sie pod tym "Biegnąca z wilkami" jest nie do przejscia...
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Ksiązki, przez które nie udało Wam się przebrnąć

"W poszukiwaniu straconego czasu" - Marcel Proust. Utknąłem około 70 strony pierwszej części - "W stronę Swanna". I koniec. Chyba ze trzy podejścia robiłem...



Wyślij zaproszenie do