Temat: JAK ZACHęCIć DZIECKO DO CZYTANIA?
Aniu, ja Ci nie bede podawac rozwiazania, ale moze troche nadziei i inspiracje.
Jeden mlody ktos w mojej rodzinie (zabilby mnie gdybym napisala publicznie kto :-) do 10-12 (nie pamietam dokladnie) roku zycia nie czytal. Wynikalo to z dysleksji, ale tez nie wystarczajacej motywacji zeby to przezwyciezyc. Kiedy pojawila sie w kinach nowa wersja "Gwiezdnych wojen" zafascynowaly go kompletnie. Ktoregos razu wiec kupilam mu ksiazke z tej serii - z mysla, ze rodzice mu poczytaja (taka byla praktyka).
Ksiazka - 250 stron druku, bez obrazkow. Spotkala sie z reakcja... nieprzychylna (co to za pomysl zebym ksiazki dostawal, skoro moglbym cos fajnego!) w zwiazku z czym zostala przez wreczajacego odlozona "w pierwsze lepsze miejsce" z reakcja "nie to nie".
Ale urok gwiezdnych wojen dzialal... ksiazka lezala na widoku, na pewno zawiera ciekawe przygody... Ale honor nie pozwalal poprosic rodzicow, zeby jednak poczytali.
Dw dni pozniej rodzice zastali mlodego zaczytanego w gwiezdne wojny. Dzieki nim (i kolejnym tomom z tej serii, a potem Pratchettowi) polubil czytanie, rozcwiczyl sie w umiejetnosci i teraz sama od niego pozyczam ksiazki.
Twoja cora tez pewnie ma cos, co bedzie jej "wojnami" - moze temat ksiazki, moze jakas inna motywacja do przeczytania (wszyscy o tym rozmawiaja?).
A jesli nie ma - z tego co piszesz, odnioslam wrazenie, ze jest wrazliwa osobka ze zmyslem obserwacji. Moze "zywi" ludzie sa dla niej tym, czym dla innych ksiazkowi?