Robert Grondys

Robert Grondys jadę, jadę i
przeważanie dojadę

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Taka oto historia mnie spotkała:
przez kilka miesięcy słyszałem o nowości wydawniczej i w końcu w Audiotece kupiłem Allena Carra "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie" , typowy poradnik
kupiłem, był na dysku i czekał
w tym samym czasie przeżywam/przezywałem irytacje związaną z tym że każda książka którą biorę "do ręki" mnie irytuje, po kliku dziesięciu stronach odrzuca , na forum nazwano to "zatwardzeniem...."
i
w tym właśnie czasie dostaję Ławę przysięgłych - J. Grishamaa - i potrafię w końcu czytać, wspaniałe uczucie ale okazuje się że to kniga opowiadająca o procesie sądowym dotyczącym właśnie palenia
cóż nie wiem jakie są Wasze doświadczenia z tą przypadłością , nie wiem jak zakończy się moja historia z paleniem i dopadającymi mnie nagle książkami o tej tematyce
czas pokaże ale wydaję się to ... dziwne

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Rzucanie palenia? Hm kopciłem 10 lat, od pobytu w wojsku zacząłem palić bardzo dużo, żona też paliła. Ona rzuciła jak zaszła w ciążę, ja rzuciłem jak się córka urodziła - w czasie ciąży paliłem tylko poza domem i w pracy. Ot tak po prostu postanowiłem, rzuciłem i koniec. Żadnych plasterków, naklejek, pigułek, poradników. Silna wola i nie palę już 2 i pół roku. Przytyło mi się 10kg ale jakoś się specjalnie tymi kilogramami nie przejąłem ;)
Teraz za cenę dwóch paczek fajek można książkę kupić (albo kolejnego kucyka pony... ;)), same plusy :D

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Robert G.:
Taka oto historia mnie spotkała:
przez kilka miesięcy słyszałem o nowości wydawniczej i w końcu w Audiotece kupiłem Allena Carra "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie" , typowy poradnik
kupiłem, był na dysku i czekał
w tym samym czasie przeżywam/przezywałem irytacje związaną z tym że każda książka którą biorę "do ręki" mnie irytuje, po kliku dziesięciu stronach odrzuca , na forum nazwano to "zatwardzeniem...."
i
w tym właśnie czasie dostaję Ławę przysięgłych - J. Grishamaa - i potrafię w końcu czytać, wspaniałe uczucie ale okazuje się że to kniga opowiadająca o procesie sądowym dotyczącym właśnie palenia
cóż nie wiem jakie są Wasze doświadczenia z tą przypadłością , nie wiem jak zakończy się moja historia z paleniem i dopadającymi mnie nagle książkami o tej tematyce
czas pokaże ale wydaję się to ... dziwne
moje doświadczenie z palenie to niestety bycie ofiarą biernego palenia :))
a ja polecam Ci Landaya "W obronie syna" - nie o paleniu ale też dobry prawniczy i nie tylko kryminał.

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Popolałam i paliłam już potem norlmalnie od czasów liceum. Kiedy nadszedł moment, już z pięć lat temu mniej więcej, kiedy stwierdziłam, że trzeba z tym skończyć, to po prostu rzuciłam i tyle.
Podobnie jak Arek - żadnych gum, plastrów, książek i innych pierdół.
I też przytyło mi się trochę, no, ale gdybym nie wpitalała słodyczy na okrągło, to by mnie to nie spotkało heheh :)

Teraz popalam sobie wyłącznie okazjonalnie, najczęściej na jakimś wyjeździe do alko, co w praktyce oznacza parę fajek raz na kilka miesięcy.

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Agata Chani S.:
I też przytyło mi się trochę, no, ale gdybym nie wpitalała słodyczy na okrągło, to by mnie to nie spotkało heheh :)
U mnie paluszki, chipsy i orzeszki były winne kilogramom :D. Wieczorem przy filmie lub grze zamiast kopcić wcinałem coś słonego ciągle :D

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Arkadiusz Z.:
U mnie paluszki, chipsy i orzeszki były winne kilogramom :D. Wieczorem przy filmie lub grze zamiast kopcić wcinałem coś słonego ciągle :D
Ja nie przepadam za takimi rzeczami, a słodycze i owszem - od zawsze, a po rzuceniu fajek trochę zwiększyła się ich ilość :)
Ja nigdy w domu nie paliłam, zawsze na dworze. Przez jakiś czas tylko kiedyś w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie wszyscy współlokatorzy palili, paliliśmy poza balkonem w jednym pokoju przy zamkniętych drzwiach. Zawsze byłam orędowniczką palenia na zewnątrz, bo w czasach kiedy całe weekendy spędzało się w pubach, strasznie wkurzało mnie to, że po przyjściu do domu trzeba było prać wszystko od góry do dołu, łącznie ze sobą i przywracać dobre widzenie w zasmolonych od dymu oczach.

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Cholera jasna, a ja nie palę, fajek nie rzucałam a nie jestem szczupła jak Agata, która po rzuceniu PRZYTYŁA :)
czy świat nie jest niesprawiedliwy? :)))

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Karolina Ł.:
Pewnie, że jest niesprawiedliwy, zawsze taki był! A już w kwestii kilogramów szczególnie :))
Karola! Ty mnie nie widziałaś ponad 15 kg wcześniej (akurat większość z tego było przez chorobę, a nie fajki), ale od tamtego czasu już wróciłam do siebie, chociaż nie całkiem oczywiście, no, ale cudów nie ma.

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Agata Chani S.:
Ja nie przepadam za takimi rzeczami, a słodycze i owszem - od zawsze, a po rzuceniu fajek trochę zwiększyła się ich ilość :)
A ja po równo słone przekąski jak i słodycze :D. Żona 3 lata po ślubie, a dalej nie potrafi się nadziwić jak mogę zjeść wielki obiad, potem wypić piwo albo dwa i przegryźć 150g paczkę chipsów, przejść miękko do kolacji, a wieczorem na film pożreć jeszcze połowę litrowych lodów :D
W między czasie pogryzę jakieś owoce, które też wciągam w ogromnych ilościach, teraz do spółki z córką ;). Kilo brzoskwiń mamy na jedno popołudnie :D
To wszystko ofkoz ciągle trzymając stałą wagę 80-82kg.
Ja nigdy w domu nie paliłam, zawsze na dworze. Przez jakiś czas tylko kiedyś w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie wszyscy współlokatorzy palili, paliliśmy poza balkonem w jednym pokoju przy zamkniętych drzwiach.
Ja zacząłem palić w domu od kiedy zamieszkałem sam, u siebie to mi wolno było ;).
Zawsze byłam orędowniczką palenia na zewnątrz, bo w czasach kiedy całe weekendy spędzało się w pubach, strasznie wkurzało mnie to, że po przyjściu do domu trzeba było prać wszystko od góry do dołu, łącznie ze sobą i przywracać dobre widzenie w zasmolonych od dymu oczach.
Teraz też jestem takim orędownikiem ;). Wracam np od teściowej i muszę wszystko dać do prania bo śmierdzi fajkami.. Brr.
Karolina Ł.:
czy świat nie jest niesprawiedliwy? :)))
Niestety jest.
Żona widząc mnie jak się obżeram bez ograniczeń też mi powtarza, że świat jest niesprawiedliwy bo jak ona by tyle jadła co ja to musiałbym ją turlać po podłodze wkrótce ;).

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

no ja sobie chyba właśnie kółeczka dorobię :))))

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Karolina Ł.:


Obrazek

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Karolina Ł.:
no ja sobie chyba właśnie kółeczka dorobię :))))

Moja diagnoza w takich przypadkach jest zawsze jednoznaczna ;P

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Maciej B.:
Karolina Ł.:
no ja sobie chyba właśnie kółeczka dorobię :))))

Moja diagnoza w takich przypadkach jest zawsze jednoznaczna ;P
pewnie niepochlebna :)))))

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Karolina Ł.:
Maciej B.:
Karolina Ł.:
no ja sobie chyba właśnie kółeczka dorobię :))))

Moja diagnoza w takich przypadkach jest zawsze jednoznaczna ;P
pewnie niepochlebna :)))))
Dlaczego?

To jest ewidentny i permanentny brak seksu...
Ewentualnie możesz robić pompki :)

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Maciej B.:
Dlaczego?

To jest ewidentny i permanentny brak seksu...
Ewentualnie możesz robić pompki :)
aaaa :) w ten deseń :)

no to ja pompek nie lubię :)

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Karolina Ł.:
Maciej B.:
Dlaczego?

To jest ewidentny i permanentny brak seksu...
Ewentualnie możesz robić pompki :)
aaaa :) w ten deseń :)

no to ja pompek nie lubię :)

To moja propozycja brzmi nastepujaco:
Książeczki troszkę na obok ( prócz Kamasutry) i przynajmniej raz na 2 dni ćwiczenia na drążku ;)
Na książki w życiu przyjdzie czas, bo jeszcze kilka lat i będziesz musiała za to płacić :)

Mam nadzieję, ze pomogłem.

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Maciej B.:
To moja propozycja brzmi nastepujaco:
Książeczki troszkę na obok ( prócz Kamasutry) i przynajmniej raz na 2 dni ćwiczenia na drążku ;)
Na książki w życiu przyjdzie czas, bo jeszcze kilka lat i będziesz musiała za to płacić :)

Mam nadzieję, ze pomogłem.
jestem pewna, że taka sytuacja nie będzie miała miejsca nigdy.

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Karolina Ł.:
Maciej B.:
To moja propozycja brzmi nastepujaco:
Książeczki troszkę na obok ( prócz Kamasutry) i przynajmniej raz na 2 dni ćwiczenia na drążku ;)
Na książki w życiu przyjdzie czas, bo jeszcze kilka lat i będziesz musiała za to płacić :)

Mam nadzieję, ze pomogłem.
jestem pewna, że taka sytuacja nie będzie miała miejsca nigdy.

AHA

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Agata Chani S.:
I też przytyło mi się trochę, no, ale gdybym nie wpitalała słodyczy na okrągło, to by mnie to nie spotkało heheh :)


Nie wiem jakie słodycze jesz, ja preferuje czekoladę a:


Obrazek


:)))Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.08.13 o godzinie 15:56

konto usunięte

Temat: Jak wygląda codzienna historia książkowego palacza .....

Jolanta I.:
Nie wiem jakie słodycze jesz, ja preferuje czekoladę a:
Praktycznie wszystkie :D

Dobry demot, ale nie zmienia faktu, że dupa rośnie ;PTen post został edytowany przez Autora dnia 30.08.13 o godzinie 16:02

Następna dyskusja:

Jak wydać za granicą ?




Wyślij zaproszenie do