Temat: Ile kosztuje wydanie książki?
Opowiem, jak to wygląda w moim przypadku.
Wydanie książki.
Najpierw napisałem książkę o objętości blisko 400 str. Oczywiście jako autor uważałem, że napisany przeze mnie materiał jest tak dobry, że w księgarniach, tłumy będą walić i dopytywać się o moją książkę. Jednak realizm jest taki: Nikt nie kupi książki, autora, którego się nie zna i tę wiedzę posiadają wydawnictwa, dlatego to im należy powierzyć wszelkie sprawy z wydaniem pierwszej książki, a jak się już wyda ich kilka, to można bawić się w samodzielność.
Najpierw wyszukałem wydawnictwa, które wydają książki o interesującym mnie profilu (gatunku literackim). Na forach sprawdziłem jak wygląda proces wydawniczy. Ostrzeżono mnie przed oszustami, ale jestem świadom, że w początkowej fazie nie mogę wiele zdziałać w tym zakresie.
Po wyszukaniu wydawnictw, wysłałem im materiał swojej książki. Dowiedziałem się, że na odpowiedź czeka się od kilku tygodni do nawet roku czasu (zależy od wielkości wydawnictwa). Jeśli wydawnictwo nie odpowie, to najczęściej nie jest zainteresowane współpracą, co należy czytać, że napisało się małointeresujący paszkwil. W moim przypadku, każde wydawnictwo, które zapoznało się z tekstem mojej książki odpowiedziało w trybie ekspresowym. Na odpowiedzi czekałem od 2 do 15 dni. Duże wydawnictwa jeszcze nie odpowiedziały, ale zdziwiłbym się gdyby było inaczej, bo książkę dopiero co wysłałem - mija pierwszy miesiąc.
Wszystkie wydawnictwa, które już odpowiedziały zaoferowały mi dość podobne warunki: nakład do 600 egz na początek, aby ograniczyć koszty początkowe (magazynowanie). Puki moje nazwisko nie stanie się znane nie ma sensu drukować większego nakładu. Koszt całkowity wydania oscyluje w granicach 15000-16000, z czego ja mam wyłożyć połowę, czyli ok. 7000-8000 zł. Oczywiście mogę tę kwotę wyłożyć w 2 ratach. Dalsze dodruki, to już koszt wydawnictwa.
Zanim jednak wybrałem wydawnictwo, zebrałem o każdym z nich informacje na forach internetowych. Od razu odrzuciłem te, które mają opinię oszustów, lub po prostu źle się o nich pisze. Na forach można też dowiedzieć się wiele na temat kruczków w umowie.
Obecnie jestem na etapie negocjacji odnośnie warunków współpracy. Negocjuje z kilkoma wydawnictwami, jednak jestem świadom, że w przypadku mojej pierwszej książki, to wydawnictwo ma najpierw zarobić, a dla mnie pozostaną ochłapy. Ja mam zdobyć uznanie, a dopiero potem pieniądze. Mimo to po sposobie w jaki ze mną komunikują się wydawnictwa, mogę uznać, że nie napisałem paszkwila. Może nie będzie to bestseler ale ma jakieś szanse na ten tytuł.
Pozdrawiam