Aleksandra P. Specjalista HR
Temat: Funkcjonowanie grupy - pytania, skargi, wnioski i zażalenia
Pozwolę sobie zacząć taki wątek organizacyjno-administracyjny.Chciałabym się dowiedzieć z jakich powodów, poza kompulsywnym sprzątaniem poprzez ograniczanie liczby wątków w grupie, cytowane poniżej posty zaczynające nowe tematy zostały przeniesione do wątku "Poszukuję", który służy - jak sądziłam ja i jak zapewne myśli wielu odwiedzających te grupę - do poszukiwania konkretnych, trudnych do zdobycia tytułów.
Raz już ten temat był dyskutowany, ale ponowię swoje pytanie, skoro mechanizm się powtórzył: jaką korzyść wnosi i czemu służy umieszczenie takich postów w tym temacie? W czym przeszkadza moderatorom samodzielne funkcjonowanie tych wątków? Jeśli nie znajdzie się nikt chętny do udziału w nich - trudno; wątki spadną i dokonają żywota na ostatniej stronie grupy. Ale wisząc sobie "wolno" mają większe szanse na odpowiedź jakiegoś forumowicza nawet po dłuższym czasie niż wtedy, gdy znikną na piątej od końca stronie wątku "Poszukuję".
Zrozumiałabym być może chęć ograniczania ilości tematów, gdyby na grupie toczyły się szaleńcze, wielowątkowe dysputy w dziesiątkach wątków, stopniowo utrudniając odnalezienie się w nich. Ale w tej grupie w stałym "obrocie" jest max. dziesięć tematów, z czego może w pięciu nowe posty pojawiają się codziennie. Reszta sobie wisi. I tyle. I chyba nikomu nie przeszkadza.
Dlaczego np. wątek "Coś polskiego, bardzo dobrego", "Literatura pikantna", "Książki, które zmieniły wasze życie. Co możecie polecić?" i inne o podobym charakterze mają rację bytu w tej grupie, a nowe wątki, w których forumowicze proszą o polecenie książek innego, określonego gatunku/rodzaju, już nie? Jaka jest metoda w tej niekonsekwencji? Będę wdzięczna za wyjaśnienia.
> Adrianna W.:
> Sprawa ma się tak: córka zaczęła jeździć konno. Ja się na
> koniach i jeździectwie nie znam totalnie. Wiem, co to znaczy
> anglezować i na tym się moja wiedza kończy. Chciałabym trochę
> liznąć wiedzy w temacie, ale wiem, że żadnego poradnika nie
> przeczytam. Pomyślałam więc o powieści, która zawierałaby
> dużo podstawowych informacji i terminów dotyczących jazdy
> konnej. Nie chodzi mi o jakąkolwiek książkę o koniach, tylko
> właśnie taką, z której lektury mogłabym się czegoś
> dowiedzieć. No, ewentualnie jeśli ktoś zna jakiś ładny
> ilustrowany poradnik-encyklopedię jeździectwa dla dzieci i
> młodzieży - nie dla profesjonalistów. Bo oczywiście myślę
> perspektywicznie, że pewnie za jakiś czas po tę powieść czy
> poradnik sięgnie córka. Może ktoś coś poradzić?
> Aleksandra P.:
> Jak w tytule. Co byście polecili? Szukam czegoś, co da trochę
> ciepła tej lodowatej jesieni, jest raczej pozytywne i/lub zabawne
> w odbiorze, ale nie wydmuszkowate. Może coś w typie "Tortilla
> Flat" albo książek McCalla-Smitha? Help!