konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Żeby dodać pikanterii w grupie... Co myślicie o fenomenie tej książki i jej podobnych, bo niewątpliwie jest to fenomen. Przed gwiazdką widziałam wiele Empików zawalonych opasłymi tomiszczami autorstwa pani, której nazwiska nawet nie znam... I się sprzedaje. Sama z ciekawości sięgnęłam po toto, no i szału nie ma, jeżeli chodzi o formę.. Treść też taka sobie, ale jest BDSM... Jedyny plus, ale czy to jest literatura?

konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Udało mi się przeczytać pół pierwszej części "psim swędem"- znalazłam tę "książkę" na jednym z portali, który przechowuje i udostępnia materiały zamieszczone przez innych użytkowników, w formacie PDF. Fragmenty faktycznie są pikantne, ale ogólnie fabuła nie jest szczególnie porywająca. Polecam to wydawnictwo "wrzucić" sobie np. na smartfona czy iPada i używać w czasie postojów związanych z korkiem czy podczas długiej podróży komunikacją miejską.
Izabela M.

Izabela M. terapeuta

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

pikantna napewno, ale ogólnie nie jest książką, którą warto się zachwycać. Fenomen? jak dla mnie - obok fenomenu "to nie leżało".
Łukasz Berezowski

Łukasz Berezowski
http://www.wookashbe
rezowski.com/

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Izabela M.:
pikantna napewno, ale ogólnie nie jest książką, którą warto się zachwycać. Fenomen? jak dla mnie - obok fenomenu "to nie leżało".

Nie "fenomenalna", a "fenomen" - sprzedano 30-40 milionów egzemplarzy powieści ;).

Niestety, ale mało która książka została sprzedana w podobnej ilości.
Izabela M.

Izabela M. terapeuta

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

rozumiem znaczenie słowa fenomen i fenomenalny.
Faktem jest że książka bardzo dobrze się sprzedaje.
Władysław Zdanowicz

Władysław Zdanowicz opowiadacz
literackich historii

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Każda ma taki "fenomen" na jaki zasłużył, szczególnie jak czyta się tylko "bestsellery" polecane przez media. Dla mnie pomyłka...

konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Łukasz Berezowski:
sprzedano 30-40 milionów egzemplarzy powieści ;).

Niestety, ale mało która książka została sprzedana w podobnej ilości.
Tylko to nijak oddaje jej żenującą jakość. Pisanina na tak płytkim poziomie, że trąci o grafomanię.
Ja w szkole średniej lepsze opisy i zdania budowałem niż są w tym "bestsellerze".
Chciałem sprawdzić ten fenomen, dałem radę ~40str i ten poziom to dla mnie kompletna strata czasu.
Nie wiem jak fabuła, treść, BDSM - odbiłem się od tragicznego stylu i to mi wystarczyło żeby wrzucić tą książkę do wora z absurdami dla mas, których nie ogarniam.
Anna P.

Anna P. Pozyskiwanie
funduszy, strategie
i programy rozwoju

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Przeczytałam i prawdę mówiąc czułam niesmak. Grafomaństwo, które można streścić jednym zdaniem - och weź mnie tu i teraz...
Nie rozumiem fascynacji, nie rozumiem pisania, ze jest to romantyczne, lekkie itd. Dla mnie gniot nad gniotami i do dalszych części na pewno nie sięgnę. Książka wylądowała obok twórczości "filozofa wszechczasów" Coehlo.

konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Ja przepraszam, ale rozczarowanie grafomaństwem książki, o której powszechnie wiadomo że swoją popularność zawdzięcza tylko i wyłącznie pornograficznym opisom - jest co najmniej komiczne :) Przy tym z tego widzę dużo mniejszy jest pęd do 'sprawdzenia' fenomenu choćby tegorocznego Nobla, czy dzięsiątek innych tegorocznych nowości które mniej grożą rozczarowaniem - przy minimum wysiłku zwiadowczego (polecam na tę okazję świetny przegląd przygotowany przez wyborczą http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,129867,13088479,25_n...

konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Olek Orłowski:
Ja przepraszam, ale rozczarowanie grafomaństwem książki, o której powszechnie wiadomo że swoją popularność zawdzięcza tylko i wyłącznie pornograficznym opisom - jest co najmniej komiczne :)
Oh to nowość. Jak książka jest erotykiem albo porno to może być napisana byle jak i grafomańsko ba nawet musimy się tego spodziewać bo to przecież tylko erotyk ale jak już jest fantasy, s-f czy kryminał nawet ten z dolnej półki to musi być porządnie tak?
C`mon nawet erotyka powinna być napisana choć przeciętnym językiem. 50 twarzy nie jest nawet przeciętną pisaniną.
Jakiś minimalny poziom musi zostać zachowany niezależnie od tego jakiego gatunku jest to książka - porno, kucharska czy kryminał.
Przy tym z tego widzę dużo mniejszy jest pęd do 'sprawdzenia' fenomenu choćby tegorocznego Nobla, czy dzięsiątek innych tegorocznych nowości które mniej grożą rozczarowaniem - przy minimum wysiłku zwiadowczego (polecam na tę okazję świetny przegląd przygotowany przez wyborczą http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,129867,13088479,25_n...
Może dlatego, że tegoroczny Noblista nie sprzedaje się w ~40mln egzemplarzy i nie czyta go każdy w naszym otoczeniu? Zdobywcy Nobla - o którym BTW przy tej okazji po raz pierwszy usłyszałem! - nie widzę w autobusie, nie czyta go nikt z rodziny, nie reklamują go w Internecie, w prasie i na billboardach. Noblisty nie kupisz w Netto, Tesco ani Biedronce....
Fenomen 50 twarzy to w 80% zasługa zdolnych ludzi o marketingu i reklamy, którzy wieść o "modzie" w juesej na tą powieść skutecznie rozniosły w kraju.Arkadiusz Z. edytował(a) ten post dnia 29.12.12 o godzinie 10:51

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Nie miałam jeszcze do czynienia z książką "Pięćdziesiąt twarzy Greya", ale pewnie któregoś dnia będę musiała sprawdzić, o co tyle hałasu. Póki co zniechęca mnie właśnie jej popularność. Jeżeli zawiodę się na tej lekturze tak, jak na Coelho, to tylko potwierdzą się moje przypuszczenia, że to, co podoba się tak wielu osobom, nie jest dla mnie.

Widzę natomiast, że powstała już parodia pt. "Fifty Shames of Earl Grey"


Obrazek


Opis i opinie można znaleźć na goodreads.com:

http://www.goodreads.com/book/show/14060248-fifty-sham...Ewa R. edytował(a) ten post dnia 29.12.12 o godzinie 11:11

konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Oh to nowość. Jak książka jest erotykiem albo porno to może być napisana byle jak i grafomańsko ba nawet musimy się tego spodziewać bo to przecież tylko erotyk ale jak już jest fantasy, s-f czy kryminał nawet ten z dolnej półki to musi być porządnie tak?
Czemu musi. Kto powiedział że jak coś ma okładkę i zadrukowane strony to musi z definicji spełniać jakieś literackie minimum - powyższy przykład jest doskonałym przykładem że jest popyt na wyroby książkopodobne, bez żadnych pretensji, natomiast zaspokajających jakieś inne potrzeby całkiem niemałej jak się okazuje rzeszy. Natomiast kompletnym nieporozumieniem jest oczekiwanie, że jeżeli coś odniosło sukces komercyjny to musi być gwarantem jakichś literackich standardów, ba, prędzej doszukiwałbym się dokładnie odwrotnej zależności!
Może dlatego, że tegoroczny Noblista nie sprzedaje się w ~40mln egzemplarzy i nie czyta go każdy w naszym otoczeniu? Zdobywcy Nobla - o którym BTW przy tej okazji po raz pierwszy usłyszałem! - nie widzę w autobusie, nie czyta go nikt z rodziny, nie reklamują go w Internecie, w prasie i na billboardach. Noblisty nie kupisz w Netto, Tesco ani Biedronce....
akurat ten fenomen najlepiej podsumowuje dowcip z brodą o milinach much, które nie mogą się mylić :)))
Że nie wspomnę że skoro nieznany pisarz 'okiwał' takich gigantów jak Kundera, Roth, McCarthy, Atwood, Munro i masę innych chyba tym bardziej powinno zachęcić do 'sprawdzenia fenomenu'!

konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Tegorocznego Nobla? Mo Yana przeczytałam w czasach, gdy niewielu w Polsce o nim słyszało..
Ale załączony przegląd to bardzo fajna sprawa. Rowling szczególnie bym przeczytałą, ale mam dalekie terminy, więc musi poczekać ;)
Olek Orłowski:
Ja przepraszam, ale rozczarowanie grafomaństwem książki, o której powszechnie wiadomo że swoją popularność zawdzięcza tylko i wyłącznie pornograficznym opisom - jest co najmniej komiczne :) Przy tym z tego widzę dużo mniejszy jest pęd do 'sprawdzenia' fenomenu choćby tegorocznego Nobla, czy dzięsiątek innych tegorocznych nowości które mniej grożą rozczarowaniem - przy minimum wysiłku zwiadowczego (polecam na tę okazję świetny przegląd przygotowany przez wyborczą http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,129867,13088479,25_n...

konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Książkę dostałam na Gwiazdkę. Tak zirytowana podczas lektury byłam ostatnio, gdy czytałam Samotność w sieci. Odpuszczam, jak dla mnie strata czasu.

konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Olek Orłowski:
Czemu musi. Kto powiedział że jak coś ma okładkę i zadrukowane strony to musi z definicji spełniać jakieś literackie minimum
Nikt nie powiedział. Logika to podpowiada.
powyższy przykład jest doskonałym przykładem że jest popyt na wyroby książkopodobne, bez żadnych pretensji, natomiast zaspokajających jakieś inne potrzeby całkiem niemałej jak się okazuje rzeszy.
Jest też dowodem na to jak słabo ma się u nas czytelnictwo, że te setki tysięcy osób nie widzą w poziomie pisaniny E L James nic złego...
Natomiast kompletnym nieporozumieniem jest oczekiwanie, że jeżeli coś odniosło sukces komercyjny to musi być gwarantem jakichś literackich standardów, ba, prędzej doszukiwałbym się dokładnie odwrotnej zależności!
Ja jestem niepoprawnym optymistą ;)
akurat ten fenomen najlepiej podsumowuje dowcip z brodą o milinach much, które nie mogą się mylić :)))
Idealne, zawiera nawet ocenę tego co te miliony "konsumują" :D
Aneta K.

Aneta K. Księgowość
techniczna i
ubezpieczeniowa

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

strata czasu i pieniędzy...
Karolina Kułakowska

Karolina Kułakowska Nauczycielka sztuki
/ malarka / poetka

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Mnie też ów fenomen zastanowił. Zazwyczaj coś, coś wszyscy czytają
i co się świetnie sprzedaje, mnie odrzuca.
Zgadzam się z przedmówcami, nawet książka o tematyce romantycznej,
erotycznej, itd, powinna być napisana na przyzwoitym poziomie.
Dorota Baran

Dorota Baran Rekrutacja dla
Ericsson

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

"50 twarzy Greya" to jakiś wirus umysłu, który spowodował pandemię. Przetrwają tylko ci, co zdołali nabyć odporność.

Może to w ogóle jest jakiś eksperyment przeprowadzany na ludzkości? ;) Nie będę już poruszać tematu "stylu", czy grafomanii, bo wszystko już zostało napisane. Ale te słynne opisy porno to jakiś śmiech na sali, nawet się tym podjarać nie sposób (przepraszam za dosadność). "50 twarzy Greya" ponoć zmienia życie seksualne milionów amerykańskich kobiet, jak głosi hasło reklamowe. To ja sobie nie wyobrażam tego życia, które rzekomo ulega zmianie (ciekawe, czy na lepsze?) po przeczytaniu jakichś nędznych i wypranych z polotu opisów dawania klapsa.
Kamila Krasnodębska

Kamila Krasnodębska Specjalista ds.
międzykulturowych

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Z założenia nie interesują mnie książki, które są bestselerami, bo mam inne niż "masy" zainteresowania. Przeczytałam dosłownie fragmenty fragmentów i nie widzę sensu czytania tej książki.

Wolę wrócić do "Strzały Kusziela" lub poczytać ciekawsze i bardziej sensowne fanfiki.

konto usunięte

Temat: Fenomen "50 Shades of Grey"

Może po prostu niektóre babki zaczynają mieć życie seksualne... ;-)
Dorota Baran:
"50 twarzy Greya" to jakiś wirus umysłu, który spowodował pandemię. Przetrwają tylko ci, co zdołali nabyć odporność.

Może to w ogóle jest jakiś eksperyment przeprowadzany na ludzkości? ;) Nie będę już poruszać tematu "stylu", czy grafomanii, bo wszystko już zostało napisane. Ale te słynne opisy porno to jakiś śmiech na sali, nawet się tym podjarać nie sposób (przepraszam za dosadność). "50 twarzy Greya" ponoć zmienia życie seksualne milionów amerykańskich kobiet, jak głosi hasło reklamowe. To ja sobie nie wyobrażam tego życia, które rzekomo ulega zmianie (ciekawe, czy na lepsze?) po przeczytaniu jakichś nędznych i wypranych z polotu opisów dawania klapsa.

Następna dyskusja:

F I L M -- Fifty Shades o...




Wyślij zaproszenie do