Temat: E-book przyszłość czy zagrożenie dla książki drukowanej ?
Ryszard Rychlicki:
mnie natamiast pesymizmem napawa marginalność ebooków w obiegu literackim - niewiele się o nich mówi, nie przyznaje się im żadnej nike, nie poświęca się im sensownej krytyki...
muszę przyznać, że bardzo zaintrygowała mnie ta wypowiedź ponieważ patrzę z innej perspektywy, z perspektywy użytkownika
bardzo miło, że są nagrody Nike i mniej miło, że „obieg literacki” nie zauważa ebooków
mnie jako „użytkownika kultury” mniej interesuje jakie książka dostała nagrody itd. ale jak mogę po nią sięgnąć i w jaki sposób ją „skonsumuję” (gdzie i jak będę mógł ją np. przeczytać)
w interesujący sposób temat ten łączy się z bieżącymi wydarzeniami (np. związanymi z ACTA)
czy to jest wina złych odbiorców kultury, że korzystają z nielegalnych źródeł aby w owej kulturze mogli uczestniczyć, czy to „oficjalny obieg” nie nadąża za odbiorcami i technologią?
jak będzie pan wstrzymywał swoją książkę z wydaniem na ebooka to jej po prostu nie kupie lub jeśli książka jest dobra i „potrzebna” to będzie w „obiegu” bez „udziału” autora
tak się dzieje dziś z filmami, ta branży też się wydaje, ze mamy wciąż XX w. i „wstrzymuje” premiery w różnych krajach czy na DVD (wpierw kina) itd.
a efekt jest taki, że parę godzin po premierze (a nawet przed…) film można obejrzeć w sieci (a mimo to kina działają…)
można się zżymać na takie podejście, ale taki jest dziś świat, zamiast walczyć z użytkownikami kultury można się też czasem do ich potrzeb dostosować :)
może spróbuje to pokazać na przykładzie
książkę "Cmentarz w Pradze" kupiłem w promocji jako ebook - legalnie w księgarni internetowej
książkę " Nasza klasa. Historia w XIV lekcjach" uhonorowaną Nagrodą Literacką Nike 2010 mogę jedynie ściągnąć z … chomikuj.pl jako .pdf
ponawiam więc pytanie czyj to jest problem, użytkowników czy „obiegu literackiego” :)