Temat: coś polskiego,bardzo dobrego!
ja odnosiłam sie do Twojego stwierdzenia ze niektóre dobre ksiązki nie uważamy za takie ponieważ nie rozumiemy ich.( zgadzam się choc myslę,że to raczej dotyczy młodzieży lub nieświadomych czytelników)
Zgadzam sie jak najbardziej, że powinniśmy uzasadniać dlaczego ksiązkę uważamy za dobrą lub złą, ale ja tego nie zrobiłam i przykład z Pamukiem nie jest uzasadnieniem:-)
Chodziło mi tylko o to,że trudno obiektywnie wybrac dobre książki, o czym z reszta sama piszesz
Absolutnie nie czepiam sie Twoich ocen książek ( bo mam wrażenie że poczulas sie zaatakowana i sie bronisz)
Swoich wyborów często nie uzasadniam z lenistwa - cóż na to poradzę, wole o tym pogadac niz popisać
Ale skoro nalegasz:-)
Jelinek np bardzo mi się podoba Nobel uważam za zasłużony. Szymborska - chapeau bas - cudownie mądra kobieta przepieknie pisząca, bez zbednych słów duzo mądrości. Kawabata, Mann i pewnie wielu innych. Wg Mnie żeby dostać nobla do literatury trzeba coś wnieść a nie powielać.
A Pamuk no cóż Nazywam sie czerwień połozyłabym na jedną półke z Cieniem wiatru. Sprawnie opisane przygody, czy w tym wypadku dochodzenie, imho nie zasługuje na Nobla. Brak mi głębi w tej historii ( egzotyczne tło historyczne mi nie wystarcza), nie wnosi ona niczego w moje zycie.
Pozostałe ksiązki o których wspomniałam oprócz tego czegoś co mnie porywa mają w sobie piekno i poezję ( Anan Janko)niesamowita mądrość, spokój i naukę ( W Mysliwski)traktuja o tym, co mi bliskie ( Tokarczuk) wspaniały jezyk (Libera - też dlatego,że jestem po romanistyce, Witkowski - tu dodam jeszcze sentyment do Wrocławia (jestem wrocławianką) i opisywanych przez niego czasów - jestem chyba w podobnym wieku, bo wiele rzeczy tak samo pamietam, )
mam nadzieję,że Cie usatysfakcjonowałam