Temat: Co aktualnie słuchacie?
Arkadiusz Z.:
Co masz na swoje usprawiedliwienie za to niedopatrzenie? :P:P
Nic. Naprawdę nie wiem jak to się mogło stać ;P
Nigdy. Albo czytam albo słucham muzyki. Spotify towarzyszy mi przez ~6 z 8 godzin w pracy.
W obecnej pracy nie słucham muzy, ale w poprzedniej słuchawki miałam na uszach pół dnia pracy codziennie.
Poza tym klasyki jak Led Zeppelin, Queen, Pink Floyd itp ;)
Ja też.
Jeśli nie metal to ogromne ilości soundtracków z gier i filmów pochłaniam ;).
Tego w większości nie znoszę po prostu. Ala mam w domu takich, którzy namiętnie wałkują.
Jeżeli soundtrack z filmu nie składa się z piosenek, tekstów z filmu (konfiguracja dowolna), a jest tzw. muzyką współczesną, to bardzo go nie lubię. Taka muzyka działa mi na nerwy, w tym sensie, że wiadomo jak to w filmach - są momenty napięcia itd., i taka muzyka to oddaje, a ja nie mogę tego słuchać bez filmu, bo się od razu denerwuję, ciśnienie mi podnosi :> Poza tym irytuje mnie też trochę tak ogólnie po prostu. Uff! Napisałam to :D
Po osłuchaniu do perfekcji dyskografii Meshuggah ostatnio pastwię się nad Kvelertak.
O, jakiś świeży zespół ze Stavanger w dodatku z jakimś Maćkiem na składzie. Ale nie porywa mnie.
Obok tego niedawno znalezione The Agonist. Bardzo rzadko trafia się melodic death z kobietą wokalistką, która do tego idealnie płynnie przechodzi z growlu w bardzo dobry śpiew.
Wiem, że takie dyskusje to najlepiej przy piwie, ale... nie brzmi to tak prawdziwie melodic deathowo, jeżeli wiesz o co mi chodzi :>
Hard core i metalcore owszem zdarzało mi się słuchać, a to z racji tego, że mam znajomych grających taką muzę w swoich lokalnych kapelach. Nawet na jakichś koncertach byłam heheh