Temat: na dobry początek ;-)

Witam wszystkich, którzy odwiedzają ten skrawek przestrzeni wirtualnej i zapraszam do opisywania swoich przemyśleń, wspomnień, spotkań z twórczością Krzysztofa Kieślowskiego.

Pozdrawiam
M.

konto usunięte

Temat: na dobry początek ;-)

Szacunek dla Wielkiego Mistrza! Pod jego wpływem chciałem zdawać do szkoły filmowej na reżyserię, ale zabrakło mi odwagi. Uznałem, że się nie nadaję. Kieślowski był esencją tego, co w słowiańskiej duszy najpiękniejsze: głębia, refleksyjność, kontemplacja. Słowianie to niepoprawni romantycy stworzeni do wielkiej sztuki, poszukiwania głębszych sensów, a nie do budowy autostrad, jak ludy germańskie czy nordyckie. Słowianie to inny gatunek człowieka. Kieślowski był jednym z największych Słowian. Wielki szacunek dla Mistrza!

konto usunięte

Temat: na dobry początek ;-)

Jacek S.:
Szacunek dla Wielkiego Mistrza! Pod jego wpływem chciałem zdawać do szkoły filmowej na reżyserię, ale zabrakło mi odwagi.

Ech, siła inspiracyjna Kieślowskiego jest naprawdę niesamowita. Jakbym to skądś znała. Z autopsji? :)

Temat: na dobry początek ;-)

Filmy Kieślowskiego wciągają widza w świat, gdzie ważny jest każdy gest, każde spojrzenie, niekoniecznie słowa...

nasza nauczycielka historii filmu (klasa teatralno-filmowa w LO) nauczyła nas, że filmy ogląda się od samego początku do końca napisów: kiedy lecą już napisy - film się dopełnia, bo wtedy zaczyna docierać do nas wartość przekazu.

Po filmach Kieślowskiego długo po zgaszeniu projektora kinowego można było siedzieć w pustej sali kinowej i jeszcze przeżywać to, co przed chwilą znikneło z białego ekranu nad sceną...

konto usunięte

Temat: na dobry początek ;-)

Moim zdaniem Kieślowski to mistyk. I to mnie w nim najbardziej pociągało. Kieślowski nie potrafił żyć bez tzw. refleksji towarzyszącej. On smakował życie, degustował wydarzenia, jakie się wydarzały wokół niego. Kieślowski to typ kontemplatyka. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że życie bez refleksji nie jest warte przeżycia. Życie bez refleksji, to życie robotów, bezmyślnych maszyn. Kieślowski uratował wielu przez taką bezrefleksyjną wegetacją. Niestety coraz mniej jest Kieślowskich w obecnych czasach i coraz więcej bezmyślnych robotów.

konto usunięte

Temat: na dobry początek ;-)

Kieślowski to jeden z moich ulubionych reżyserów. Zaczęło się u mnie od fascynacji filmem "Przypadek". Nie wiem ile w nim "Mistycyzmu", ale na pewno mnóstwo pogody ducha, zauroczenia człowiekiem, fascynacji otaczającym go światem. Niebieski, Dekalog, Podwójne Życie Weroniki to moim zdaniem jedne z najlepszych filmów europejskich.
Kamila N.

Kamila N. Doradztwo i
szkolenia prawo
pracy i BHP

Temat: na dobry początek ;-)

Kieślowski tworzył inny wymiar, jakby patrzył na rzeczywistość oczami duszy i uczył nas patzreć tak samo.... Każdy jego film to odrębna histora, każdy niesie inne przesłanie nie tylko poprzez znakomitą reżyserię i scenariusz, ale także dzięki niezwykłej muzyce...

Temat: na dobry początek ;-)

właściwie nie wyobrażam sobie jakie byłyby filmy KK bez muzyki Zbigniewa Preisnera - oraz i dźwięk tak sie przenikają, że chyba nie sposób rozdzielić tych dwóch płaszczyzn zwłaszcza, że Preisner (moim zdaniem) idealnie komponował "pod" obrazy Kieślowskiego.

konto usunięte

Temat: na dobry początek ;-)

Dla mnie Kieślowski, to przede też niebanalne traktowanie miłości, jak w "Czerwonym" czy "Podwójnym życiu Weroniki". To trochę "utarcie nosa" tym, którzy stoją mocno na ziemi.. i tylko na ziemi :). We wszystkich jego filmach pojawia się "coś": nieuchwytnego, nieracjonalnego, zmuszającego do zastanowienia nad własnym życiem i tym, skąd pojawiają się w nim kolejne osoby i zdarzenia. Ech.. jakie fajne oderwanie od szarej codzienności :).

konto usunięte

Temat: na dobry początek ;-)

Kieślowski?
Niesamowity obserwator naszych ułomności i wielkich cech. Właśnie dlatego go cenię. :))

konto usunięte

Temat: na dobry początek ;-)

Podoba mi się stwierdzenie, że był mistykiem i nie mógł żyć bez refleksji towarzyszącej... szczególnie czytając jego biografie, można znaleźć tam wzmianki o tym jak, wplatał pojedyncze sceny ze swojego życia w swoje filmy, które tak naprawdę nie miały wpływu na główny przekaz obrazu, a jednak dodawały niespotykanego klimatu.

Następna dyskusja:

Dzień dobry!




Wyślij zaproszenie do