Temat: rodzinne tajemnice
Sabina G:
O wielu rzeczach nie powinno sie rozgłaszac wszystkim naokoło. O niektórych nie powinno się mówic wcale.
a ile mozna byłoby uniknąć nieszczęść, gdyby myślano inaczej.
o Przemocy w 4 ścianach jest zakazane mówić i rozgłaszać a ilu rodzicom można byłoby pomóc, zeby swoim dzieciom nie robili krzywdy.
Tak, ale Ci rodzice akurat nie beda uczyc otwartosci, bo maja przeciwny cel- ukrycia tego co robią. O takich rzeczach jak przemoc w rodzinie, o tym, ze trzeba o tym mowic trzeba dowiedziec sie z zewnatrz.
A dzieci czesto sie wstydza i jednoczesnie kochaja takich rodzicow- to silne powody milczenia.
A tak naprawde to wielu przypadkach ludzie naokolo wiedza o przemocy w rodzinie, ale nic nie mowia, nie wtracaja sie- ich trzeba nauczyc jak postepowac.
Trzeba chyba uczyc dziecko mądrości,
ale żeby uczyć mądrości trzeba samemu najpierw być mądrym coś z tą mądrością u dorosłych nie jest tak
I wielu jest głupich ludzi poza rodziną i okrutnych. Trzeba wiedziec komu można powiedziec, kto pomoże, a nie wrecz przeciwnie-skrytykuje albo wykorzysta.
a nie tego, że można mówic o wszystk
im każdemu-bo to jest nieprawda.
nie chodzi o jakieś intymne prywatne sprawy chodzi o problemy, które idzie rozwiązć przy pomocy wiedzy i wsparcia innych
Nie jest tak latwo skorzystac z wiedzy innych nawet doroslej osobie, ktora ma problemy np. z małżeństwem. Co takie dziecko moze zrobic? Czy nauczyciel, ktory sie wydaje pierwsza deska ratunku jest wystarczajaco otwartym czlowiekiem? Czy wzbudza zufanie, jesli kojarzy sie z ocenianiem? Czy takie dziecko pojdzie gdzies dalej?
Jak pisalam o tajemnicach raczej mialam na mysli inne problemy. I to, zeby umiec odroznic co moze wyjsc z domu, a co nie, komu mozna powiedziec, a komu nie (np. zlodziejowi nie powiemy o tym co mamy w domu-to przyklad materialny, ale to samo dotyczy problemow)