konto usunięte

Temat: Władca Pierścieni czy Zardoz?

Jeśli ktoś kojarzy oba filmy to pytanie - który uznaje za lepszą metaforę rzeczywistości? Co ciekawe, obie wizje starcia z totaliryzmem powstały dawno temu, Władca na początku XX wieku, Zardoz w latach 70-tych(http://www.filmweb.pl/f11951/Zardoz,1974/opisy, a obie wydają się aktualne. I wydaje się, ze Zardoz, choć bardziej pesymistyczny, spełnia się w większym stopniu. To znaczy - świat zachodu zamiast wielości narracji, z których każdy może wybrać jakąś dla siebie bądź stworzyć nową jest pustoszony przez pojedynczą obowiązującą wszytskich narrację, przez którą wszyscy grają jak w jednym wielkim spektaklu.

We "Władcy..." pisanym w czasie I wojny większość jest bardzo czytelna: hobbici - czyli brytyjska klasa niższa średnia i wyższa niższa z zamiłowaniem to swoich hobby, elfy - artyści, krasnoludy - big biznes, ludzie - arystokracja itp, ścierający się z prymitywną i brutalna ideologią.
Zardoz też jest raczej czytelny - wyrafinowana kultura Vortexu pustoszona przez Eksterminatorów, nadzorców Brutali w dostarczających surowców peryferiach - widać jak postrzegano organizację społeczną demoludów :)

ps. nie wrzucam tu Matrixa czy Gwiezdnych wojen bo w sumie są o tej samej sytuacji - starcia korporacji z rebelsami (które łatwo odnieść do walki z Microsoftem lub wielkimi wytwórniami)Andrzej Olechowicz edytował(a) ten post dnia 04.01.09 o godzinie 20:58
Witold Węgiełek

Witold Węgiełek architekt wnętrz,
właściciel Węgiełek
Studio Projektowe

Temat: Władca Pierścieni czy Zardoz?

A wiesz, że nie widziałem tego filmu - Zardoz, ciekaw jestem jak można go dorwać coby zakleić tą dziurę. Czytałem recenzję - fantastyczna sprawa.

Co do Władcy Pierścieni to faktycznie metafora wydaje się absolutna chociaż sam Tolkien wypierał się tego. Cóż wydaje mi się że rzeczywistość Tolkienowska we Władcy jest b. podobna do tego co się wokół nas dzieje. Oś zła vs ci dobrzy, tyle że ci zawsze się budzą z ręką w nocniku i potrzeba heroizmu takich np. orłów z 303 coby rozwalić złowrgogich nazgulów-sfastykowców. Dzięki czemu armia może wyjść z Minas Tirith i przeprowadzić desant na wybrzeżach Normandii. itd itp ....

konto usunięte

Temat: Władca Pierścieni czy Zardoz?

Witold Węgiełek:
A wiesz, że nie widziałem tego filmu - Zardoz, ciekaw jestem jak można go dorwać coby zakleić tą dziurę. Czytałem recenzję - fantastyczna sprawa.

Co do Władcy Pierścieni to faktycznie metafora wydaje się absolutna chociaż sam Tolkien wypierał się tego. Cóż wydaje mi się że rzeczywistość Tolkienowska we Władcy jest b. podobna do tego co się wokół nas dzieje. Oś zła vs ci dobrzy, tyle że ci zawsze się budzą z ręką w nocniku i potrzeba heroizmu takich np. orłów z 303 coby rozwalić złowrgogich nazgulów-sfastykowców. Dzięki czemu armia może wyjść z Minas Tirith i przeprowadzić desant na wybrzeżach Normandii. itd itp ....
podobna? mity mają to do siebie, że są podobne do rzeczywistości :)

heh, a Tolkien chyba nie metaforyzował II wojny - trzeba by go uznać za Nostradamusa :) Ale jak już zobaczyłem u Jacksona hobbitów ukrywanych przez "leśnych ludzi" w czasie wojny to było dość jasne :) Saruman i Sauron sa w filmie też dla mnie też dość czytelnymi metaforami (tak więc nazgule od Saurona raczej nie byli sfastykowcami tylko prymitywnymi sierpomłotowcami :) ).
Witold Węgiełek

Witold Węgiełek architekt wnętrz,
właściciel Węgiełek
Studio Projektowe

Temat: Władca Pierścieni czy Zardoz?


heh, a Tolkien chyba nie metaforyzował II wojny - trzeba by go uznać za Nostradamusa :)

Mówiliśmy o metamorfozie rzeczywistości - historia lubi się powtarzać, ty widzisz w nich jedno ja drugie, w czym problem?

Z całym szacunkiem do Tolkiena - chyba pisząc Władcę nie miał pojęcia tak jak 99,99% Angoli o "raju" spod znaku sierpa i młota.

konto usunięte

Temat: Władca Pierścieni czy Zardoz?

Witold Węgiełek:

heh, a Tolkien chyba nie metaforyzował II wojny - trzeba by go uznać za Nostradamusa :)

Mówiliśmy o metamorfozie rzeczywistości - historia lubi się powtarzać, ty widzisz w nich jedno ja drugie, w czym problem?

Z całym szacunkiem do Tolkiena - chyba pisząc Władcę nie miał pojęcia tak jak 99,99% Angoli o "raju" spod znaku sierpa i młota.
dlatego piszę nie o wersji Tolkiena - I wojnę opisuje się jako czas koncepcji militarystycznych, a o wersji Jacksona, która moim zdaniem została ucharakteryzowana na opowieść o starciu z totalitaryzmami.

Temat: Władca Pierścieni czy Zardoz?

Tak to juz jest, ze jeden czlowiek zupelnie bez zwiazku z innymi wydarzeniami i bez drugiego dna napisze sobie np... "Ala ma kota". A pozniej wszystkie kolejne pokolenia potrafia to dopasowac do bliskich im wydarzen historycznych ;-)

Sprawa jest prosta [bo chyba najrpostrze rozwiazania sa zwykle prawdziwe] czy Wladca, czy Gwiezdne Wojny itp. itd. to hitorie o przyjazni, milosci, walce dobra ze zlem ;-) Bardzo uniwersalne historie. Pewnie dlatego mozna o Wladcy powiedziec jako o metaforze I wojny swiatowej, II wojny swiatowej, Zimnej Wojny czy walki mas robotniczych z kapitalistami, ba nawet walki spoleczenstwa internetowego z ciemiezycielami korporacyjnymi zawlaszczajacymi patenty i prawa autorskie ;-)

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia :D

konto usunięte

Temat: Władca Pierścieni czy Zardoz?

oczywiście, wielkie dzieła sa ponadczasowe :D ale jak powstają w jakimś kontekście to ciekawe jest jak się rozpatruje w jakim - Tolkien pisał pod wpływem okrucieństwa I wojny, po prostu o tym wiadomo, Lucas jako niezależny filmowiec walczył z dyktatem wytwórni, o czym również wiadomo, o inspiracjach Wachowskich można się domyślać, całkiem poprawnie, że są internetowo-software'owe.

A ekranizacja Jacksona? to taka moja dedukcja, a raczej indukcja :) Mordor na wschodzie, wielka wieża Sarumana, posągi Gondoru ściągnięte z Gór Sklaistych, Entowie - pasterze lasu, są akurat dla mnie czytelne jako metafory z II wojny światowej.



Wyślij zaproszenie do