Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Może w tym właśnie sedno. On odchodzi mając tragiczno-komiczno-aroganckie przeświadczenie, że innym się nie uda tym bardziej. Nie wiem, co Wam się podobało najbardziej w tym filmie, ale do mnie przemówiło (chyba jedynie) pokręcone prześmiewcze poczucie humoru w scenach z udziałem Bella.
A jeśli po pięciu stronach elokwentnych przemyśleń dochodzimy (raczej Wy dochodzicie) do wniosku, że chodzi w zasadzie o to, że zło zwycięża i że jest wszechobecne, to dla mnie trochę za mało, żeby się zachwycić...
Ale też pewnie to dlatego, że nie jestem koneserką amerykańskiego (ani żadnego BTW) film noir
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Nie musi o nic chodzić.
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

No jasne, że nie musi: zachwyca, albo nie zachwyca i już.
Mnie nie. Ciebie tak. I niech tak zostanie
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Karolina P.:
Może w tym właśnie sedno. On odchodzi mając tragiczno-komiczno-aroganckie przeświadczenie, że innym się nie uda tym bardziej.
Hmmm, racja. Pewnie dlatego, że gdyby przyznał otwarcie, że inni mogą odnieść zwycięstwo, to jego porażka wynika z faktu, że mu się odechciało, a nie z ogromu Zła na świecie.
Nie wiem, co Wam się podobało najbardziej w tym filmie, ale do mnie przemówiło (chyba jedynie) pokręcone prześmiewcze poczucie humoru w scenach z udziałem Bella.
Fakt, Bell zgarnął wszystkie najlepsze odzywki. :)
Ja lubię ten film, bo to dobrze opowiedziana historia. Jest naprawdę ciekawy, co ostatnio stało się rzadkością.
A jeśli po pięciu stronach elokwentnych przemyśleń dochodzimy (raczej Wy dochodzicie) do wniosku, że chodzi w zasadzie o to, że zło zwycięża i że jest wszechobecne, to dla mnie trochę za mało, żeby się zachwycić...
Pierwsze dwie strony to rozważania, czy Bardem powinien dostać Oscara z rolę drugo- czy pierwszoplanową. Potem mamy dwie strony o moralitecie a rebours, dwukodowym odbiorze i innych imponderabiliach. Paradoksalnie to właśnie moralitet a rebours stał się wyjściem do właściwej analizy "To nie jest kraj..."
Zdążyliśmy poruszyć dopiero jeden temat.
Dla mnie najważniejsze przesłanie filmu brzmi: "Nie rób głupich rzeczy, bo jest spore ryzyko, że ucierpi na tym Twoje najbliższe otoczenie".
Głębia tego stwierdzenia nie zapiera raczej tchu w piersiach, ale ja lubię ten film, bo uważam, że jest ciekawy, chociaż niespecjalnie odkrywczy.
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Jeśli chodzi o wygłaszane kwestie to przepraszam bardzo, ale nad filozofowanie szeryfa przedkładam wypowiedzi samego Chigurha - choćby w scenie na stacji benzynowej - a także genialnego Woody'ego Harrelsona, czyli Carsona Wellsa:

Carson Wells: [sitting by bed] Buenos Dias. I'm guessing this isn't the future you had planned for yourself when you first clapped eyes on that money. Don't worry, I'm not the man who's after you.
Llewelyn Moss: [in bed] I know that. I've seen him.
Carson Wells: You've seen him, and you're not dead?
Llewelyn Moss: What's this guy supposed to be, the ultimate badass?
Carson Wells: No, I wouldn't describe him as that.
Llewelyn Moss: How would you describe him?
Carson Wells: I guess I would say he doesn't have a sense of humor.
Weronika Marczyk

Weronika Marczyk Senior Internal
Auditor

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Krzysiek Kajetanowicz:
Jeśli chodzi o wygłaszane kwestie to przepraszam bardzo, ale nad filozofowanie szeryfa przedkładam wypowiedzi samego Chigurha - choćby w scenie na stacji benzynowej - a także genialnego Woody'ego Harrelsona, czyli Carsona Wellsa:

Carson Wells: [sitting by bed] Buenos Dias. I'm guessing this isn't the future you had planned for yourself when you first clapped eyes on that money. Don't worry, I'm not the man who's after you.
Llewelyn Moss: [in bed] I know that. I've seen him.
Carson Wells: You've seen him, and you're not dead?
Llewelyn Moss: What's this guy supposed to be, the ultimate badass?
Carson Wells: No, I wouldn't describe him as that.
Llewelyn Moss: How would you describe him?
Carson Wells: I guess I would say he doesn't have a sense of humor.


oraz (Chigurh): If the rule you followed brought you to this, what good is the rule?

i scena na stacji benzynowej...

Don't put it in your pocket, sir. Don't put it in your pocket. It's your lucky quarter.

where do you want me to put it?

Anywhere not in your pocket. Where it'll get mixed in with others and become just a coin. Which it is.Weronika Marczyk edytował(a) ten post dnia 26.03.08 o godzinie 23:29
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Krzysiek Kajetanowicz:
Jeśli chodzi o wygłaszane kwestie to przepraszam bardzo, ale nad filozofowanie szeryfa przedkładam wypowiedzi samego Chigurha - choćby w scenie na stacji benzynowej - a także genialnego Woody'ego Harrelsona, czyli Carsona Wellsa:

Carson Wells: [sitting by bed] Buenos Dias. I'm guessing this isn't the future you had planned for yourself when you first clapped eyes on that money. Don't worry, I'm not the man who's after you.
Llewelyn Moss: [in bed] I know that. I've seen him.
Carson Wells: You've seen him, and you're not dead?
Llewelyn Moss: What's this guy supposed to be, the ultimate badass?
Carson Wells: No, I wouldn't describe him as that.
Llewelyn Moss: How would you describe him?
Carson Wells: I guess I would say he doesn't have a sense of humor.


A tak, to było fajne. Woody zagrał siebie (tak przynajmniej sobie go wyobrażam)
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Łukasz Miszczyk:
Głębia tego stwierdzenia nie zapiera raczej tchu w piersiach, ale ja lubię ten film, bo uważam, że jest ciekawy, chociaż niespecjalnie odkrywczy.

Niespecjalnie odkrywczy, to fakt. Dla mnie średnio ciekawy. Jest parę dobrze zagranych ról, to fakt. Jest trochę dobrego humoru, może po to, żeby zoffsetować (wybaczcie robocze określenie) lejącą się strumieniami krew?
Fajnie, że lubisz ten film. Ja na pewno nie określiłabym swojego doń stosunku tymi właśnie słowami. Ale Ciebie lubię ;-)

konto usunięte

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

1. dobrze opowiedziana historia - znaczy dobry warsztat
2. scenariusz jak u braci rownie pozytywny
- (choc mozna skrocic film o 1/3)
3. fakt malo odkrywczy, ale ma swoj klimat...
4. brak muzyki...rozumiem zamysl zeby grac naturalna cisza...ale muzyka to rowniez potrafi;) - to duzy minus;(

ocena mocna 4ka (w skali 1-6)

(i tak sie wyroznia na tle masy, ale oskar to przesada;)

konto usunięte

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Krzysztof Szymańczyk:
(i tak sie wyroznia na tle masy, ale oskar to przesada;)

Oskar to przesada? A od kiedy to niby Oskary nagradzają wybitne filmy? To przecież amerykańskie show, które nagradza najbardziej popularne i kasiaste rzeczy... (Przecież każdy pamięta Titanica... ygh)

Według mnie w tym roku wyjątkowo nagrodzili coś na prawdę fajnego (no, jeszcze Miasto Gniewu było swego czasu miłym zaskoczeniem).
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Karolina P.:

Fajnie, że lubisz ten film. Ja na pewno nie określiłabym swojego doń stosunku tymi właśnie słowami. Ale Ciebie lubię ;-)
Wow! Dziękuję!

Zastanawiam się teraz, dlaczego użyłem tego a nie innego sformułowania. "Lubię ten film" - kalka z angielskiego? Chociaż faktycznie są filmy, które lubię, i takie, które mi się podobają. Albo i jedno, i drugie. Podoba mi się "Okno na podwórze" Hitchcocka, bo jest perfekcyjnie zrobiony. Lubię "Conana Barbarzyńcę", bo mam dużą frajdę z oglądania tego filmu.
- Conan, what is best in life?
- Crush your enemies, see them driven before you, and hear the lamentations of their women.
:D

W zasadzie to lubię "To nie jest kraj...". :)
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Prawda, jaki ten nasz język giętki: można coś/kogoś lubić nawet jeśli nie do końca nam się podoba i odwrotnie. Można też jedno i drugie. A po angielsku tylko like
Jeśli chodzi o "To nie jest kraj..." to średnio mi się podobał i wcale go nie lubię, niestety :-(
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Nie podobał Ci się? Co należałoby Twoim zdaniem poprawić? Oprócz fryzury Chigurh'a...

Chociaż można być w zasadzie pewnym, że Coenowie kazali tak tragicznie ostrzyc Bardema z jakiegoś konkretnego powodu. Ciekaw jestem, jak można tę fryzurę interpretować. Nawet Zło Ucieleśnione może być kompletnie buraczane i nosić strzyc się jak Piast Kołodziej...? Nie znasz dnia ani godziny - Śmierć może spotkać Cię na Twojej własnej stacji benzynowej, Śmierć może wyglądać jak młody Czesław Niemen...??? Hej! To by było nawet odkrywcze. A przynajmniej świeże i oryginalne.
Woody zagrał siebie (tak przynajmniej sobie go wyobrażam)
Hmmm, nie wiem czemu, ale ja zawsze wyobrażałem go sobie, jak siedzi na rozprutym fotelu, z którego wyłazi gąbka, w wypłowiałym cytrynowym szlafroku, koszulce z flagą USA i plamami po ketchupie. Gra "Gwiaździsty Sztandar" na grzebieniu z nadzieją, że stworzy interpretację równie wiekopomną co wykonanie Jimiego Hendriksa na Woodstock w '69.

Zupełnie nie wiem, skąd mi to przyszło do głowy.Łukasz Miszczyk edytował(a) ten post dnia 29.03.08 o godzinie 00:08
Weronika Marczyk

Weronika Marczyk Senior Internal
Auditor

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Łukasz Miszczyk:
Nie podobał Ci się? Co należałoby Twoim zdaniem poprawić? Oprócz fryzury Chigurh'a...

Chociaż można być w zasadzie pewnym, że Coenowie kazali tak tragicznie ostrzyc Bardema z jakiegoś konkretnego powodu. Ciekaw jestem, jak można tę fryzurę interpretować. Nawet Zło Ucieleśnione może być kompletnie buraczane i nosić strzyc się jak Piast Kołodziej...? Nie znasz dnia ani godziny - Śmierć może spotkać Cię na Twojej własnej stacji benzynowej, Śmierć może wyglądać jak młody Czesław Niemen...??? Hej! To by było nawet odkrywcze. A przynajmniej świeże i oryginalne.

poza tym demoniczny Chigurh byłby zbyt oczywisty

konto usunięte

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Łukasz Miszczyk:
Hmmm, nie wiem czemu, ale ja zawsze wyobrażałem go sobie, jak siedzi na rozprutym fotelu, z którego wyłazi gąbka, w wypłowiałym cytrynowym szlafroku, koszulce z flagą USA i plamami po ketchupie. Gra "Gwiaździsty Sztandar" na grzebieniu z nadzieją, że stworzy interpretację równie wiekopomną co wykonanie Jimiego Hendriksa na Woodstock w '69.

Zupełnie nie wiem, skąd mi to przyszło do


Hm... ja zawsze wyobrażałam go sobie z blancikiem w ustach ;) ... ale przypomniałam sobie to dopiero po tym, jak przeczytałam Twoje wyobrażenie ...i zastanawiałam się skąd Ci ono przyszło do glowy ;)

Pozdrawiam!
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Łukasz Miszczyk:
Chociaż można być w zasadzie pewnym, że Coenowie kazali tak tragicznie ostrzyc Bardema z jakiegoś konkretnego powodu. Ciekaw jestem, jak można tę fryzurę interpretować. Nawet Zło Ucieleśnione może być kompletnie buraczane i nosić strzyc się

Fryzura, jak cały film, jest adaptacją. A konkretnie adaptacją fryzury jakiegoś gościa, który zabawiał się w domu publicznym w roku 1879:

http://www.imdb.com/title/tt0477348/triviaKrzysiek Kajetanowicz edytował(a) ten post dnia 29.03.08 o godzinie 12:45
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Łukasz Miszczyk:
Nie podobał Ci się? Co należałoby Twoim zdaniem poprawić? Oprócz fryzury Chigurh'a...

Fryzury akurat bym nie zmieniała: wraz z tym pikającym aparacikiem i samochodami pomogła mi umiejscowić akcję w czasie (mniej więcej).
Poza tym w tak niedorzecznej fryzurze tym trudniej było mu zagrać tak przekonująco tę mroczną postać. Więc to było ku chwale jego kunsztu aktorskiego!
Nie znasz dnia ani godziny - Śmierć może spotkać Cię na Twojej własnej stacji benzynowej, Śmierć może wyglądać jak młody Czesław Niemen...??? Hej! To by było nawet odkrywcze. A przynajmniej świeże i oryginalne.

No to jesteś lepszy niż Coenowie! Film, jak już stwierdziliśmy, odkrywczy zanadto nie był...
Woody
Hmmm, nie wiem czemu, ale ja zawsze wyobrażałem go sobie, jak siedzi na rozprutym fotelu, z którego wyłazi gąbka, w wypłowiałym cytrynowym szlafroku, koszulce z flagą USA i plamami po ketchupie. Gra "Gwiaździsty Sztandar" na grzebieniu z nadzieją, że stworzy interpretację równie wiekopomną co wykonanie Jimiego Hendriksa na Woodstock w '69.

Hihi, to jest całkiem możliwe. Ale jak już wylezie z tego szlafroka i fotela, ogoli się, umyje i pójdzie do ludzi, to będzie gadał dokładnie tak, jak w tym filmie.
Co należałoby Twoim zdaniem poprawić?

Tego nie wiem, nie jestem krytykiem filmowym. Dla mnie w tym filmie było zbyt duszno. Tak ciężki w odbiorze film musi być dużo bardziej odkrywczy, żeby mi się podobał.
Ale, jak już wspominałam, nie znam ani wcześniejszej twórczości Coenów, ani amerykańskiego film noir, mam marne pojęcie o dwukodowości itd. Zatem, nie jestem godnym odbiorcą, niestety.
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Karolina P.:
Fryzury akurat bym nie zmieniała: wraz z tym pikającym aparacikiem i samochodami pomogła mi umiejscowić akcję w czasie (mniej więcej).
Jakim aparacikiem?
No to jesteś lepszy niż Coenowie!
Pewnie, że jestem!
Dla mnie w tym filmie było zbyt duszno.
Dla mnie to akurat zaleta. (O ile przez duszno rozumiemy to samo.) Dzięki temu, że negatywny bohater był naprawdę groźny i cholernie niebezpieczny, że niewinni ludzie ginęli, że działy się naprawdę złe rzeczy, nie wiedziałem, co się stanie za chwilę na ekranie.
Ale, jak już wspominałam, nie znam ani wcześniejszej twórczości Coenów, ani amerykańskiego film noir, mam marne pojęcie o dwukodowości itd. Zatem, nie jestem godnym odbiorcą, niestety.
Przed "To nie jest kraj..." widziałem cztery filmy Coenów, ale jakoś w ogóle o nich nie myślałem oglądając ten obraz. Nie znam za bardzo kina noir. Na tym forum dowiedziałem się, że istnieje coś takiego jak dwukodowość odbioru, ale znaczenie. tego pojęcia pozostaje dla mnie zagadką.

Niemniej jednak nie uważam się za niegodnego.
Krzysiek Kajetanowicz:
konkretnie adaptacją fryzury jakiegoś gościa, który zabawiał się w domu publicznym w roku 1879
Brothel patron to chyba raczej menedżer takiego przybytku, a nie klient...? Już widzę Chigurh'a jak siada na fryzjerskim fotelu i na pytanie: "Jak Pana ostrzyc?" odpowiada: "Na dziewiętnastowiecznego alfonsa".
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Łukasz Miszczyk:

Jakim aparacikiem?

Tym, co mu pikał, jak był blisko czujnika umieszczonego w teczce z forsą
Niemniej jednak nie uważam się za niegodnego.

Boś jednak widział te cztery filmy.

Duszno od tej pustyni i uporczywej ciszy raczej. Podejrzewam, że to jest mocno wyszukany środek wyrazu, ale dość trudny w odbiorze...
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: To nie jest kraj dla starych ludzi

Patron znaczy po angielsku (Karolina - popraw mnie, jeśli się mylę) "klient", najczęściej jako gość knajpy lub podobnego przybytku, ewentualnie "mecenas". Raczej nie chodziło więc o burdel tatę.

A co do Woody'ego Harrelsona - ja go widzę jako Larry'ego Flynta.



Wyślij zaproszenie do