Piotr Krakus

Piotr Krakus music, sport & event
management

Temat: The Strangers Vs. Funny Games

Czy the Stangers nie przypomina Wam Funny Games, Haneke?

Ten pierwszy to tez niezly film. Nie jestem pewien czy horror to wlasciwa i jedyna klasyfikacja gatunkowa, bo dla mnie byl bardziej dramatem.

O Funny Games starym (nie widzialem amerykanskiej wersji) pisano na filmweb:

"Brutalna zabawa, w której stawką jest ludzkie życie, to jednocześnie intrygująca gra z widzem - obserwatorem tego koszmarnego widowiska.
Przez przeszło 100 minut oglądamy, jak mężczyźni w białych strojach torturują psychicznie i fizycznie młode małżeństwo i ich synka. Przed oczami pojawiają się nam obrazy, które nikomu nie powinny sprawiać przyjemności, a jednak nie zamierzamy przerywać, na własne życzenie bierzemy udział w tym widowisku śmierci. "

Czy wg Was The Strangers jest wtorny i za bardzo nawiazuje do Funny Games przez co ocena jego autorow moze byc surowasza, bo nie dyktowal im zaden oryginalny cel, przy tak specyficznym filmie?
Mariusz S.

Mariusz S. przecież tam nic nie
ma

Temat: The Strangers Vs. Funny Games

"The Strangers" nie dość, że same są jałową zrzynką, nieudanym remake'iem "Ils" (a ty się pytasz o wtórność...), to jeszcze próbują nieudolnie nawiązywać do "Funny games". To jakbyś porównywał złamaną zapałkę do miotacza ognia. Niby to i to daje ogień, ale ze skutecznością i mocą rażenia, to już jest różnie.

"Funny games" to ostra postmodernistyczna jazda, studium przemocy, film nowatorski i wielowymiarowy.

"The Strangers" to film o głupiej lasce biegającej po domu, bo gania ją trzech psycholi. Równie dobrze mógłby się nazywać: "Puk, puk", "Nieprzyjemny berek" albo "Złap mnie jeśli potrafisz 2". Nie było by różnicy.

konto usunięte

Temat: The Strangers Vs. Funny Games

Zastanawiam się czy twórcy "The Strangers" cieszą się z porównań do "Funny Games" (bo można przecież o tym napisać na plakacie i w materiałach promocyjnych) czy też wręcz przeciwnie?
Bo - nie oszukujmy się - Strangersi nie dorastają temu drugiemu do pięt. "Funny Games" - czy to niemiecki oryginał, czy nawet jego amerykański remake - to filmy klarowne, prowadzone z żelazną konsekwencją i logiczne, a przerażenie, które czuje widz to przede wszystkim reakcja na sytuację "co człowiek może zrobić drugiemu człowiekowi ot tak, dla zabawy". Tymczasem "The Strangers" jest chaotyczny, wydumany i straszy przede wszystkim krwią i cudacznymi maskami na twarzach oprawców.
Zakończeń obu filmów nawet nie będę porównywał, bo to śmiech na sali.

konto usunięte

Temat: The Strangers Vs. Funny Games

....................Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.10.16 o godzinie 19:46
Karolina Sas

Karolina Sas Deputy Director
Promotion,Marketing
and Sales
Department,...

Temat: The Strangers Vs. Funny Games

"Raz, dwa, trzy - szukam"! I "A kuku - mam cie!" zabawa w chowanego z udającą przerażenie Liv i brutalne zakończenie, studium nudy. Niestety byłam na tym w kinie.
Rafał N.

Rafał N. product | project
management

Temat: The Strangers Vs. Funny Games

Mariusz S.:
"The Strangers" to film o głupiej lasce biegającej po domu, bo gania ją trzech psycholi. Równie dobrze mógłby się nazywać: "Puk, puk", "Nieprzyjemny berek" albo "Złap mnie jeśli potrafisz 2". Nie było by różnicy.

Ta ostatnia propozycja najlepsza hehe.
Niestety też oglądałem ten film, początkowo dało się odczuć jakieś napięcie ale potem już zamęczyli mnie potykającą się Liv Tyler, gdyby jej tata to widział załamałby się widząc jakież to straszne błędy popełnił w nauce chodzenia i biegania córki. Zakończenie pasjonujące i nieprzewidywalne niczym późna starość.

Następna dyskusja:

Nieznajomi / The Strangers




Wyślij zaproszenie do