konto usunięte

Temat: Sunshine - w strone slonca...

patos... przewidywalny... oklepany temat... przecietna gra aktorow...

a jednak nie moglem oderwac sie az do samego przewidywalnego konca.
Danny Boyle stworzyl cos co mozna nazwac magnesem. napiecie jest budowane jednak na 2-30 min przed koncem filmu zaczyna opadac i juz sie nie podnosi. jednak wizualizacja celu, ktorym jest slonce, zabawa swiatlem i cieniem jest bajeczna...

na pierwszy rzut oka wydawalo mi sie, ze to kolejna historia "uratujmy swiat i huraaaa" jednak pod ta maska pokazane sa w sposob zaskakujacy konsekwencje naszych poczynan. ponownie stajemy sie malymi dzikusami czczacymi Slonce... i jest nam z tym dobrze - do czasu.

koniec nie zaskakuje jednak jest wspaniala kropka nad i !

polecam - 7 (z minusem) na 10
Radosław Folta

Radosław Folta prezenter radiowy,
Westside Radio 89.6
FM

Temat: Sunshine - w strone slonca...

do tego filmu jak ulał pasuje stwierdzenie: najbardziej straszy/przyciąga to, czego nie widać. pokazanie "potwora" i ucieczka w związane z nim mielizny (jego dyrdymały) nie pomogły temu filmowi. a mogła być to Odyseja Kosmiczna XXI wieku.

mimo to film przyjemny w oglądaniu.
Tomasz R.

Tomasz R. Configuration
Manager

Temat: Sunshine - w strone slonca...

ja hmm powiem tak sa gusta i gusciki mi film sie srednio podobał na 10 dostaje u mnie 5

konto usunięte

Temat: Sunshine - w strone slonca...

jak mowisz
gusta i "gusciki", a podobno nie powinno sie o nich dyskutowac...

jednak uzasadnienie zawsze mile widziane oceny ... takiej czy innej

podkreslam jeszcze raz -blad na bledzie, przewidywalnosc i typowy hamerykanski patos... a jednak.
wspaniale, wrecz magicznie przedstawione slonce i jego hipnotyczna moc. zaloga trzymajac sie jak ostrza brzytwy ulotnej nadziei, ktora pryska z kazda minuta... to jak ogladanie powtorki bardzo dobrego meczu. meczysz sie, wiesz jak to sie skonczy i znasz kazde zagranie - ale jednak ogladasz...
Radosław Folta

Radosław Folta prezenter radiowy,
Westside Radio 89.6
FM

Temat: Sunshine - w strone slonca...

Przemysław S.:
wspaniale, wrecz magicznie przedstawione slonce i jego hipnotyczna moc. zaloga trzymajac sie jak ostrza brzytwy ulotnej nadziei, ktora pryska z kazda minuta... to jak ogladanie powtorki bardzo dobrego meczu. meczysz sie, wiesz jak to sie skonczy i znasz kazde zagranie - ale jednak ogladasz...

z tym stwierdzeniem się zgadzam :)
Piotr Krakus

Piotr Krakus music, sport & event
management

Temat: Sunshine - w strone slonca...

kiepski..
takie polaczenie motywow Armagedonu i Event Horizon - naturalnie wiele slabsze niz kazdy z nich; wlasciwie nie siegajace do piet EH.
Piotr Krakus

Piotr Krakus music, sport & event
management

Temat: Sunshine - w strone slonca...

kiepski..
takie polaczenie motywow Armagedonu i Event Horizon - naturalnie wiele slabsze niz kazdy z nich; wlasciwie nie siegajace do piet EH.
Małgorzata Nowak

Małgorzata Nowak Rekrutacja - branża
IT

Temat: Sunshine - w strone slonca...

mnie ten film tez zahipnotyzował. Może to dlatego, że "łykam" każdy film D. Boyla bez mrugnięcia okiem i cienia krytyki. Sunshine dostałam na DVD pod choinke i zamierzam się nim upajać do bólu :-).
Natomiast w kwestii opinii - ja bym raczej zaakcentowała to, że mimo pewnej dozy efektów specjalnych, film jest surowy, wręcz skromny. Oglądając nie ma się wrażenia, że twórcy przesadzili z techniką komputerową. Paradoksalnie wykreowane w komputerze słońce, statek kosmiczny itd. tworzą wiarygodne, naturalne tło dla tej historii, bez brawury i przegięcia. Dlatego też (Krakusie, to do Ciebie:-D), porównywanie Sunshine do Armagedonu..?? to troche nie ta liga. Bo Sunshine ma klasę i styl, a Armagedon jest tandetny i efekciarski.
Łukasz Miszczyk

Łukasz Miszczyk Financial
Controller, ACCA
Affiliate

Temat: Sunshine - w strone slonca...

Piotr Krakus:
takie polaczenie motywow Armagedonu i Event Horizon - naturalnie wiele slabsze niz kazdy z nich; wlasciwie nie siegajace do piet EH.
Raczej nie widzę wspólnych cech z "Armageddonem" - poza tematyką. Natomiast po obejrzeniu pierwszych 20 minut jakoś mi się cały "Event Horizon" przypomniał. Ja również cieplej wspominam EH - może dlatego, że widziałem EH jako pierwszy...?

Z Boyle'a polecam raczej "28 Dni Później". Dużo lepszy scenariusz, dużo lepiej zrobiony i znacznie świeższy.

Następna dyskusja:

Little Miss Sunshine




Wyślij zaproszenie do