konto usunięte
Temat: Sunshine - w strone slonca...
patos... przewidywalny... oklepany temat... przecietna gra aktorow...a jednak nie moglem oderwac sie az do samego przewidywalnego konca.
Danny Boyle stworzyl cos co mozna nazwac magnesem. napiecie jest budowane jednak na 2-30 min przed koncem filmu zaczyna opadac i juz sie nie podnosi. jednak wizualizacja celu, ktorym jest slonce, zabawa swiatlem i cieniem jest bajeczna...
na pierwszy rzut oka wydawalo mi sie, ze to kolejna historia "uratujmy swiat i huraaaa" jednak pod ta maska pokazane sa w sposob zaskakujacy konsekwencje naszych poczynan. ponownie stajemy sie malymi dzikusami czczacymi Slonce... i jest nam z tym dobrze - do czasu.
koniec nie zaskakuje jednak jest wspaniala kropka nad i !
polecam - 7 (z minusem) na 10