Katarzyna
Kulińska-Handrys
ik
Analityk finansowy
Temat: Stare kina.
Pamiętam jeszcze z czasów licealnych nocne seansy w kinie "Zorza" w Wałbrzychu, gdzie z kocem, piwem i termosem, na niwygodnych fotelach oglądałam fimy do 5:00 rano. Kino w dalszym ciągu istnieje i ma się całkiem dobrze, bo do miasta nie dotarł żaden Multipleks (na razie). Jednak z czegoś musi "żyć" i nadaje komercyjne filmy, ale od czasu do czasu organizuje całonocne seansy oraz czasem wypuści jakiś film kina europejskiego.Natomiast we Wrocławiu pozostały jeszcze dwa: Lwów i Warszawa. Kino Lalka nadawało często kino japońskie, ale dawno już nic nie wyświetliło. Urok starych kin zanika. Nie ma się co dziwić. Polski konsument jest wybredny, a multipleks zapewnia jakość, a czasami nawet pokusi się na jakiąś niekomercję.
Czy ktoś jeszcze pamięta "Teleranki", na które chodziło się z rodzicami co niedzielę?