Katarzyna Czajka

Katarzyna Czajka researcher, Tygodnik
\"Polityka\" bloger
w "Zwierz popkul...

Temat: Sherlock

Cóż Scarlett z filmu Przeminęło z Wiatrem ( który uwielbiam) i Scarlett z książki to inne bohaterki - przynajmniej dla mnie - gdybyśmy szli tropem - jak w książce tak w filmie- należało by zarzucić ekranizującym powieść że ,, obcięli" Scarlett dwójkę dzieci ( co jednak nieco zmienia jej postać) i darowali sobie niemal wszystkie wątki nie mające związku z Rethem - jak jednak widać te ingerencje nie wyszył filmowi na złe. Moim zdaniem ingerencje w nowym Sherlocku też bohaterowi nie wyszyły na złe.

No i trzeba jednak pamiętać że Scarlett taka kultowa przed filmem nie była bo miała mało czasu ( zaledwie trzy lata od premiery książki do premier filmu to ciut mniej na powstanie kultur niż nasza przepaść w przypadku Sherlocka)

konto usunięte

Temat: Sherlock

dla mnie to film na 5! bardzo interesujace przedstawienie glownego bohatera - chyba jedyne, co w nim pozostalo z oryginalu to niezwykla przenikliwosc :)

konto usunięte

Temat: Sherlock

O rany, ile napisaliście! Szybko przeskanowałam wszystko i generalnie to, co chciałam napisać zdążyły napisać dwie panie Katarzyny:)

Co to znaczy, Aneto, "film o Sherlocku Holmesie blizszy wizji Conana Doylea"?
Ja nadal upieram się, że ten postać Sherlocka w tym filmie była bliska wizji Conan Doyla.
Czy nie patrzymy na tę postać przez pryzmat dawnych ekranizacji, rysunków itp? Mnie wydaje się, że tak właśnie jest.
A uwspółcześnienie? Dostosowanie do dzisiejszego widza? Wyszło na tylko całości na dobre. Ja tę uwspółcześnioną wizję kupuję:)
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Sherlock

Kacha Dobrowolska:
co do legend, to myślę że Avatar zyska za rok to miano, jako film przełomowy, efektowny, innowacyjny, bla bla bla.

Nie mam co do tego watpliwosci.:)
i ja chyba wolę te filmy, które w nowej optyce starają się pokazac stare legendy

I ja bym wolala, gdyby nie to, ze nowa optyka nie zostawila sladu po starej legendzie.:)

konto usunięte

Temat: Sherlock

Racja !!!

konto usunięte

Temat: Sherlock

Aneta S.:
Kacha Dobrowolska:
i ja chyba wolę te filmy, które w nowej optyce starają się pokazac stare legendy

I ja bym wolala, gdyby nie to, ze nowa optyka nie zostawila sladu po starej legendzie.:)

No moment, ale z czego składa się ta "stara legenda"?

Bo wygląda na to że "legenda" w Twoim rozumieniu to postać flegmatycznego pana w podeszłym wieku w płaszczyku w kratkę, śmiesznej czapeczce i z fajką. I bez tego "legendy" nie ma.

Trochę powierzchowne rozumowanie. Mój dziadek też pali fajkę i nosi śmieszne czapeczki, ale legendą (jeszcze) nie jest.

Sherlock jako postać to zbiór cech charakteru, a nie wieszak, działa i bez kostiumu, vide House. A nie widzę jakie inne cechy "legendy" oprócz optyki zostały niby zniszczone przez Ritchiego.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Sherlock

Michał Wirkus:
No moment, ale z czego składa się ta "stara legenda"?

Sherlock Holmes - przede wszystkim mistrz dedukcji.
A potem co tam komu potrzeba.
Tymczasem wyszlo odwrotnie. Ale o tym juz pisalam, o proporcjach, nie bede sie powtarzac.:)

konto usunięte

Temat: Sherlock

Aneta S.:
Michał Wirkus:
No moment, ale z czego składa się ta "stara legenda"?

Sherlock Holmes - przede wszystkim mistrz dedukcji.
A potem co tam komu potrzeba.
Tymczasem wyszlo odwrotnie. Ale o tym juz pisalam, o proporcjach, nie bede sie powtarzac.:)

Noooo... i dokładnie mistrzem dedukcji był. We wszystkim, a nie tylko przy pociąganiu z fajeczki. Nawet sceny walki i zadręczanie narzeczonej kumpla były temu podporządkowane.

Więc zasadniczo wszystko git.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Sherlock

Michał Wirkus:
Więc zasadniczo wszystko git.

Wlasnie zasadniczo nie.
Ale poza tym - tak.;)))

konto usunięte

Temat: Sherlock

Michał Wirkus:
Aneta S.:
Michał Wirkus:
No moment, ale z czego składa się ta "stara legenda"?

Sherlock Holmes - przede wszystkim mistrz dedukcji.
A potem co tam komu potrzeba.
Tymczasem wyszlo odwrotnie. Ale o tym juz pisalam, o proporcjach, nie bede sie powtarzac.:)

Noooo... i dokładnie mistrzem dedukcji był. We wszystkim, a nie tylko przy pociąganiu z fajeczki. Nawet sceny walki i zadręczanie narzeczonej kumpla były temu podporządkowane.

Więc zasadniczo wszystko git.


No tu się z Michałem zgadzam. Przy okazji wychodzi na to, że ten film to dobry przykład ukazujący jak mało uważny jest współczesny widz i jak łatwo nim manipulować. Większości osób tutaj się wypowiadających, wyraźnie zaznaczony zmysł dedukcji Homlesa przysłoniły efektowne wizualnie bitki i jeden wybuch... interesujące... w rzeczy samej... interesujące:)Bartek Kłoda-Staniecko edytował(a) ten post dnia 23.02.10 o godzinie 15:37

konto usunięte

Temat: Sherlock

Moim zdaniem w filmie przedstawiono Sherlocka jako mistrza dedukcji.

Temat: Sherlock

w tym Holmesie jak dla mnie jest za mała zawartość Holmesa w Holmesie
:)))
Edyta K.

Edyta K. właściciel,
"Jedynka" Pracownia
Terapii i Edukacji
Psycho...

Temat: Sherlock

Krzysztof Matela:
w tym Holmesie jak dla mnie jest za mała zawartość Holmesa w Holmesie
:)))

cudne :)))

Temat: Sherlock

czyżbym błąd jakiś strzelił???
:)))
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Sherlock

Krzysztof Matela:
czyżbym błąd jakiś strzelił???
:)))

Bynajmniej.:)

konto usunięte

Temat: Sherlock

H w H może rzeczywiście jest za mało ale wszyscy byliśmy do tej pory przyzwyczajeni do innego H .Zresztą i przyzwyczajeni byliśmy do wyobrażenia innego XIX wieku. Pewnie i więc zmiana jego wizerunku może razić . Ja film odebrałem nie jako coś co trzeba koniecznie zobaczyć a jako dwugodzinną rozrywkę dla nastoletniego syna i taką rolę spełnił i nie mam się czego przyczepić. Cóż mamy XXI wiek i kino na jego miarę.
Edyta K.

Edyta K. właściciel,
"Jedynka" Pracownia
Terapii i Edukacji
Psycho...

Temat: Sherlock

Krzysztof Matela:
czyżbym błąd jakiś strzelił???
:)))

błąd??alez skąd!!
zabwna, krótka riposta oddająca istotę rzeczy to jest coś!!
:))
Joanna S.

Joanna S. na obczyźnie

Temat: Sherlock

Miałam nosa żeby nie wywalać kasy na bilet do kina...
Wczoraj obejrzałam Sherlocka na dvd i umarłam z nudów...Dobrze, że nie musiałam siedzieć w sali kinowej, tylko oglądałam te nudy w domu.
Od razu zaznaczam, że obu aktorów bardzo lubię, a Conan Doyle'a czytałam w podstawówce.
Niby zawikłana intryga, ale w sumie jakaś taka nieciekawa, Londyn strasznie komputerowy, detektyw irytujący...w sumie nie wiem co mi dokładnie nie pasowało - chyba wszystko - po prostu film nie wzbudził we mnie żadnych emocji, tylko ziewanie. Nie wciągnęłam się ani na chwilę, więc kryminał nie spełnił swojego zadania.
Jak dla mnie jest to mniej więcej taka sama pomyłka jak parę lat temu film o braciach Grimm - kaliber mojego wynudzenia się podobny.

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Sherlock Holmes 2




Wyślij zaproszenie do