Temat: Seraphine
Za rzadko chodzę do kina Muranów. Dzięki "Seraphine" będę tam bywał częściej. Film niesamowity. To film o malarce, więc życie tej kobiety opisano obrazami. Dialogi zdawkowe, pojawiają się od czasu do czasu, piękne zdjęcia. Nawet nie wiem, jak się pisze taki scenariusz. W nim chyba są same opisy. Genialnie zagrana rola główna. Smutne zakończenie, niestety, ale wyszedłem z kina urzeczony.
Polecam, ale na sobotni wieczór. Byliśmy w piątek wieczorem i jeden kolega (dyrektor z zawodu) był tak po całym tygodniu pracy zmęczony, że sobie mimo woli łapał komara co i rusz.
Marek Tumiłowicz edytował(a) ten post dnia 09.11.09 o godzinie 18:20