Temat: Rzeczywisty Kill BILLA ...
paweł piotr:
Joanna Mandrosz:
paweł piotr:
że tak faktycznie było.
W każdym razie bardzo przykry jest kontekst tej śmierci. Niestety nie można powiedzieć że D.C. miał godną śmierć (co za tragiczna ironia, kreowana przez niego postać w Kill Bill umiera tak godnie). Szkoda go.
kolokwialnie mówiąc, taki lajf...
z drugiej strony nie wiem czy nie bardziej powinno nam być szkoda ludzi którzy nigdy nie mieli tyle co on i którym na tym (lub innym) punkcie nigdy nie odbiło a wiedli dużo smutniejsze życie.
ale taki OT się chyba zrobił... sorry
Najlepiej mają ci, którzy coś mają (pytanie co, bo nie dla wszystkich to ważne "coś" to pusta popularność), a nigdy im na tym punkcie nie odbiło. Poza tym nie wiemy czy on wiódł wesołe czy raczej smutne życie (popularność skutkuje częściej smutnym i pokręconym życiem niż wesołym jak pokazują liczne przypadki), ja bym obstawiała to drugie, sądząc chociażby po jego ostatnich chwilach. I to nie jest OT, przecież jesteśmy w samym centrum tematu wątku.