Temat: Pod Mocnym Aniołem, W. Smarzowski
Nie chciałabym zbyt wiele zdradzić, więc, kto nie widział, niech nie czyta może...
ale czy zwróciliście uwagę na konstrukcję filmu, na postacie i klimat - jak wyglądały na początku, a jak zmieniły się mniej więcej w połowie albo po 1/3 filmu? W pierwszej połowie więcej było wybuchów śmiechu, bohaterowie byli jacyś tacy "gładcy" (postać grana przez Grabowskiego). Skojarzyło mi się to z samym popadaniem w alkoholizm - początki są wesołe, zabawne, towarzystwo przyjemne, pełno jest śmiechu i dobrej zabawy. Następnie, w dalszej części filmu, widać już więcej realizmu, wszystkie te fizjologiczne obrzydliwości, a i sala już nie wybucha śmiechem, więcej jest ciszy i refleksji, bo widać coraz bardziej tę ohydną stronę nałogu. Ciekawa jestem, czy mieliście podobne skojarzenia.
Poza tym, macie pomysł, kim były postacie przewijające się w knajpie Pod mocnym aniołem? Mnie się wydaje, że polewający to mógłby być Bukowski? Towarzysz Jerzego zagrany przez Woronowicza? I Rosjanin? I Niemiec?
Uważam, że Smarzowski stworzył po raz kolejny genialny, prawdziwy film. Choć oceniam to (na szczęście) na podstawie obserwacji, opowieści i lektury, a nie na podstawie własnych, bądź znajomych doświadczeń. Kawałek bardzo dobrego kina, który nie trzepie od razu po głowie i nie wywraca wnętrzności (pomimo wymiocin itp.), ale powoli wkręca się w mózg i zostaje tam jeszcze na długo po seansie.