Anna
Wdówka
Quality Assurance
Analyst - KYC AML
Services
Temat: Pachnidło czyli Holiday po polsku...
Chciałam obejrzeć lekki film z Happy Endem, przejrzałam program kin w Krakowie, odrzuciłam filmy typu Babel i Pachnidło na inny dzień. W końcu zarezerwowałam bilety na Holiday.W kinie ze zdziwieniem usłyszałam, że ktoś juz wykupił moje miejsca, no trudno, wybrałam inne, mój chłopak zapłacił i odebrał bilety, . Jak to w Cinema-City, miły młody czlowiek sprawdził bulety, podał nr i nazwę sali.
Weszliśmy, zajęliśmy miejsca, reklamy, szmer rozmów.
Zgasło swiatło... i na ekranie pojawił się nos niuchający zza krat... Pachnidło! - przeraziłam sie....
Wyszperałam bilet z torebki, przyświecilam sobie komórką - Pachnidło...
Obsługa C-C...
Bardzo dziękujemy tej pani za to, że jest skoncentrowana w pracy. Tym bardziej, że nie miałam podejrzeń, że mogła pomylić film, bo kilkakrotnie padał z jej ust tytuł Holiday...
Echhhh...