Piotr
Krakus
music, sport & event
management
Temat: Ostatni dobry horror...
No wlasnie. Temat o filmie Zew Krwii przypomnial mi, ze od dawna nie ogladalem horroru, ktory spelnialby swoja role gatunkowa, czyli straszyl.Kreca teraz na potege horrorow z niezlymi plakatami, zachecajacymi zajawkami, a potem okazuje sie, ze to totalne szmiry; bardziej smieszace fatalna realizacja i brakiem pomyslu. Juz nawet przestalem sprawdzac fabuly nowych zapowiedzi horrorow, bo wiem, ze nie warto.
Dzisiaj, zamiast inteligentnie budowac napiecia efekt przestrachu osiagamy za pomoca wyskakujacych nagle brzydkich zdeformowanych postaci z dzwiekiem eksplozji w tle. Tak to mozna kazdego przestraszyc w kazdej chwili i jest to sposob na latwizne. Ale nie taki powinien byc ideal gatunku.
Swoja droga wcale nie tesknie do takich "klasykow" jak "Koszmar z ulicy.." czy "Egzorcysta", bo ogladane teraz rowniez smiesza - straszyly jak bylo sie dzieckiem.
Jednym z lepszych byl wg mnie "To" ("It") na motywach S. Kinga. Ale ogladalem dosc dawno i nie jestem pewien czy nadal bym teraz uwazal, ze jest dobry.
Ostatni horror, na ktorym niekotore przynajmniej sceny wywolaly u mnie jakas tam forme strachu, to byly "Egzorcyzmy Emilly Rose".
Wymiencie ostatni horror, jaki zrobil na Was wrazenie, chocby w czesci.
Wymiencie tez Wasz ulubiony film, moze byc i stary, ktory jest godny miana "klasyka horroru".