Piotr T.

Piotr T. Business Development
+ Sales + Kompozytor

Temat: Nowy Tarantino

dialogi dobre, akcja dobra, nie spodziewalem sie (bo ogolnie nie lubie Tarantino) ale jest to ciekawy film. Szczegolnie pierwsza czesc i smierc dziewczyn...ostre!!
Ania S.

Ania S. Fotografia i
rękodzieło
artystyczne

Temat: Nowy Tarantino

Piotr T.:
dialogi dobre, akcja dobra, nie spodziewalem sie (bo ogolnie nie lubie Tarantino) ale jest to ciekawy film. Szczegolnie pierwsza czesc i smierc dziewczyn...ostre!!


Widzisz czasami dobrze sie zaskoczyć :))))

konto usunięte

Temat: Nowy Tarantino

byłam wczoraj.. naprawdę świetne kino, wciska w fotel..
Jolanta Knichalska

Jolanta Knichalska foodiedreamka.pl

Temat: Nowy Tarantino

no ja też, tak jak już gdzieś wspomniałam, po wyjściu z kina nie potrafiłam wolno jechać samochodem ;P

konto usunięte

Temat: Nowy Tarantino

Chyba najlepszy film w wykonaniu tego duetu. Przeszli sami siebie :) Jeszcze długo po napisach końcowych nie mogłem ochłonąć :)
No i ten styl... po raz kolejny Tarantino pokazał, że jest mistrzem kiczu i za to gościa kocham :DWojciech Grzesiak edytował(a) ten post dnia 25.07.07 o godzinie 00:09

konto usunięte

Temat: Nowy Tarantino

A moze cos do posluchania zaproponuje? Dosc oryginalna i smieszna wypowiedz, sprawdzcie sami:)

Link: http://lustro01.wrzuta.pl/audio/vVzroRe1lD/

Zapis calej audycji: http://serwisy.gazeta.pl/tokfm/0,71105,0.html?str=4 , Audycja z 30.07.2006
Tusia J.

Tusia J. petite - pracownia
papieru i małej
formy

Temat: Nowy Tarantino

Człowieku - przestań jak oczadziały spamować po całym forum!!!! Kilkadziesiąt wpisów w różnych miejscach!Już wczoraj nie można było spokojnie wejść na żadną grupę, bo wszędzie się walała ta twoja wrzutka! A teraz to samo. Za chwilę otworzę lodówkę i z niej wylecisz?
Rafał Stanowski

Rafał Stanowski creative, PR,
dziennikarz

Temat: Nowy Tarantino

Tusia J.:
Człowieku - przestań jak oczadziały spamować po całym forum!!!! Kilkadziesiąt wpisów w różnych miejscach!Już wczoraj nie można było spokojnie wejść na żadną grupę, bo wszędzie się walała ta twoja wrzutka! A teraz to samo. Za chwilę otworzę lodówkę i z niej wylecisz?

Dobrze powiedziane :)

konto usunięte

Temat: Nowy Tarantino

Tarantino udowodnił światu już dawno, że jest zdolny do stworzenia nowej jakości ze zgranych schematów, jego fascynacja kinem klasy B i latami siedemdziesiątymi dała nam, widzom takie perełki kina jak „Wściekłe Psy” czy „Pulp Fiction”, ale studnia ma jednak dno, nawet jeśli na początku wydaję się, że można z niej czerpać pomysły na filmy do końca życia. Tarantino w końcu dotknął swojego dna, stając za kamerą filmu „Death Proof”. W założeniu jego nowy film miał być ukłonem w stronę filmów „exploitation”, widzowie pewnie sądzili, że sam wielki mistrz, zaproponuje im coś nowego, znowu wyciągnie z kapelusza nowy pomysł, odmaluje królika dostawi mu kilka innych części i…..okaże się że to już to już nie królik z doczepionymi rogami, ale nowe filmowe zwierzę, interesujące i agresywne….Cóż tym razem jednak mamy do czynienia ze zgranym schematem, niestety do tego nudnym, stary królik jest już wyeksploatowany do granic możliwości, a nowe części doprawiane mu przez reżysera jakoś w ogóle nie chcą się trzymać kupy.

Cała fabuła „Death Proof” jest prosta, o przepraszam bardzo, jest prostacka, Tarantino nie wyszły nawet dialogi, które zwykle w jego filmach stanowią mocny punkt, nawet przegadane tarntinowskie sceny są interesujące, bo dialogi o dupie Maryny nie są nudne, mimo, że traktują właśnie o niej. W „Death Proof” wieję nudą z ekranu, nie ma już błyskotliwych point, pewnie sam reżyser myślał, że jego film obfituje w humor, cóż czasem uda mu się rozbawić widza, ale w końcu film trwa prawie 2 godziny więc nie dziwota, że ślepej kurze czasem uda się przemycić jakiś śmieszny - nie tylko dla kury - gag.

Nie mam zamiaru tutaj rozpisywać się o fabule, choć można ją streścić w dwóch zdaniach, młode laski i psychopatyczny morderca, grany przez Kurta Russela. To wszystko, kilka fajnych pościgów samochodami, amerykański interior jako miejsce akcji i całkiem udana scenografia, która nawiązuje do lat siedemdziesiątych. Młode dziewczyny, które, nie mają raczej nic wspólnego z cnotliwymi prababkami ze statku Mayflower, a może nie znam historii za dobrze, bawią się, piją i uprawiają przygodny seks. Do tego Kurt wskrzeszony zza filmowego grobu, jako stary macho, były kaskader, który jeździ naprawdę niezłym i potężnym samochodem. Abstrahując od tematu myślę, że silnik V12 jak nic i do tego straszne obroty, jednym słowem można zaorać takim wozem, pole. Jak już się dziewczynki napiją nakochają to czeka ich spotkanie na drodze, pustej, ciemnej i głośnej od przebojów muzyki lat siedemdziesiątych.

Tarantino oprócz reżyserii, sam robił zdjęcia do filmu, są dosyć ciekawe, mamy chaotyczny montaż, moim zdaniem pozostawiający wiele do życzenia, w porównaniu na przykład do filmu „Traffic”, poza tym nagłe przeskoki kolorów, ciemne linie etc, te wszystkie zabiegi miały sprawić, że błogi Europejczyk poczuje się niczym Amerykanin w kinie samochodowym. Tarantino filmuje najpierw jakiś fragment, np. płyty, ubrania, twarzy etc, by później ukazać widzom całość i sfotografować scenę z dalszej perspektywy i faktycznie ma to swój sens, stanowi nawiązanie do klasyki „exploitation films” i dzięki temu sam film jest bardziej realistyczny, chropowaty, jak się dowiedziałem z jednej z recenzji. Cóż zapewne, coś w tym jest, kadry są budowane właśnie ten sposób od szczegółu do ogółu, realizm jest zachowany, tak samo jak nieliczne ale krwawe sceny mordu i śmierci……

Z czym jednak do ludzi moi Panowie, ano, z niczym odkrywczym i niczym ciekawym, film jest po prostu nudny. Rozumiem, że ideą samego reżysera było nawiązanie do wielbionego przez niego podrzędnego gatunku filmów klasy B, ale ja się spodziewałem spektakularnego pokazania samego gatunku w innym świetle, żywszym, nowym ciekawszym, lepszym być może. Dostałem jednak, marną historię, gdzie motywacje bohaterów hmmm to mało powiedziane, że są niejasne, ich w ogóle nie ma. Trzeba jednak Tarantnio przyznać jedno w końcówce filmu faktycznie proponuje coś nowego, niszczy i do tego jak niszczy męski świat tego typu filmów, macho zostaje wyeliminowany przez kobiety, cóż za koniec wielki jak skała Kurt, palący namiętnie Chesterfieldy i równie namiętnie żłopiący gorzałę, zostaje zdetronizowany ze swej pozycji i staję się ofiarą…..

Ach byłbym zapomniał, tarantinowska fascynacja kobiecymi stopami w „Death Proof” bije już rekordy dobrego smaku, w kilkudziesięciu scenach widzimy stopy w dalszej setce stopy są ważnym elementem, fajnie się to ogląda, ale po kilkunastu tego typu scenach staję się to nudne.

Jednym słowem nie polecam, odradzam.
Tusia J.

Tusia J. petite - pracownia
papieru i małej
formy

Temat: Nowy Tarantino

Dobrze usłyszeć odmienne zdanie - tym większą mam ochotę sama się przekonać:) Tylko dziecko babci sprzedam...
Jolanta Knichalska

Jolanta Knichalska foodiedreamka.pl

Temat: Nowy Tarantino

Mariusz D.:

Jednym słowem nie polecam, odradzam.


Taaa....
Ania S.

Ania S. Fotografia i
rękodzieło
artystyczne

Temat: Nowy Tarantino

Każdy ma prawo do swojego zdania :)
Małgorzata Gąsiorowska

Małgorzata Gąsiorowska HR Business Partner/
HR Operations Head

Temat: Nowy Tarantino

widzialam kilka dni temu - zwykle sceptycznie podchodze do tarantino, akcja z uma w kill billu to juz dla mnie bylo za duzo. a tu niespodzianka - naprawde spoedziewalam sie wiecej krwi, ale tym razem Tarantino zaskoczyl. film swietny, nie da sie wyjsc obojetnym... ;o)

konto usunięte

Temat: Nowy Tarantino

musze powiedziec ze film jest super:)
super dialogi fabula takze biorc pod uwage ze jest to vol.1

jeden z lepszych filmow jakie ostatnio widzialem:)

Temat: Nowy Tarantino

Swoją drogą słyszałem na razie tylko o dwóch osobach którym się film nie podobał: Mariusz i pan Wiesiu Kot, na którego zawsze reaguję alergicznie. I obie te osoby mają ten sam argument: to nie jest nic nowego. Matkoż jedyna. Tak. To fakt. Death proof nie jest niczym nowym.

Nie wiem też jak można nudzić się na tym filmie, bo ani sekundy nudy tam nie uświadczyłem nawet za trzecim razem. Ale to już ja.

PS: Mariusz, to chyba nie jest miejsce na wklejanie swoich recenzji z ajfinka, hm? Czy jest?Jakub N. edytował(a) ten post dnia 25.07.07 o godzinie 18:33
Rafał R.

Rafał R. marketing

Temat: Nowy Tarantino

Dobrze się to ogląda, dwie godziny mijają jak z bicza strzelił, jak zwykle u tarantino błyskotliwe dialogi i akcja trzymająca w napięciu ale.. wg mnie to najsłabszy jego film. Co i tak oznacza ze o niebo lepszy od większości filmów które widziałem od czasu KILL BILL vol. 2 ;)

Temat: Nowy Tarantino

Genialny:) juz sam poczatek filmu sugeruje,ze bedzie to genialne dzielo autora;)
Wacek Warszawa

Wacek Warszawa Online Marketing

Temat: Nowy Tarantino

Polecem poswiecenie wiecej czasu i ogladniecie obu filmow jeden po drugim, najpierw reklamy, potem Planet Terror, reklamy i Death Proof.
Calosc, z naciskiem na calosc tworzy niesamowta atmosfere, choc mija przy tym cale popoludnie.

Trailery naprawde sa swietne, a projekcje polecam traktowac jako moment na wyluzowanie sie i samemu cofniecie sie w czasie, niz na przeszlosc, ktora ma nas niby dogonic.

Oba filmy robia niesamowite wrazenie, a kazdy na zupelnie inny sposob.

Tarantino po Rodriguezie odpreza, a na koniec daje duzo emocji i chwala mu za to.

Dawno nie bawilem sie tak dobrze przy filmach, zwlaszcza ogladanyh popoludniem ;)

Polecam.

konto usunięte

Temat: Nowy Tarantino

Szkoda tylko, że nasz kochany polski dystrybutor postanowił rozbić film na dwa :( no, ale może z wersją na DVD będzie inaczej, a ta na pewno wyląduje u mnie na półce i będzie męczona aż do starcia ostatniej ścieżki z płyty :D

konto usunięte

Temat: Nowy Tarantino

zgadzam sie z Wojtkiem
planet of terror raczej wywolywal u mnie niepochamowany smiech, rewelacyjnie mi przypominal wszystkie zywe trupy i te sprawy, bomba:)

a co do krytycznego opisu Mariusza, hm, a czy nie zauwazyles, ze od poczatku Tarantino odgrzewa wszystko, co juz bylo i nic nowego nie pokazuje?
przy Pulp byl powiew swiezosci, ze zacytuje najznakomitszych krytykow;), a prz Death Proof wieje nuda, ale taka, ktora sie bardzo przyjemnie oglada
i nie zachwycam sie z zalozenia, bo lubie QT i wszystko, co zrobi przyprawia mnie o zawrot glowy, bo tak nie jest, ale lubie jego myslenie o kinie i popkulturowosc, ktora bardzo mi przypomina Andy Warhola swoja droga

i nikt mi nie powie, ze po tym rozwleklym wstepie ostatnia scena, kiedy kurt obrywa od dziewczyn nie wgniata w fotel, a urwanie jej w samym srodku to mistrzostwo

Następna dyskusja:

Nowy Aronofsky




Wyślij zaproszenie do